Skocz do zawartości

Włodarz"- na tropie tunelu.


oda

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Witam.

Złożoność problematyki i zagadnień dotyczących Kompleksu Riese" wzbogaciła się o kolejny nowy wątek.
- Czy są to kolejne dywagacje?
- czy realna szansa na odkrycie tajemnicy Riese"?
Ocencie sami?!
Zapraszam do lektury Polskiej Gazety Wrocławskiej.
Pozdrawiam.
*****************************************************
Z pomocą specjalistycznej aparatury pomiarowej, grupa naukowców z Akademii Górniczo - Hutniczej w Krakowie przebadała teren w pobliżu szczytu Włodarz w Górach Sowich. Inicjatorami przedsięwzięcia byli Igor Witkowski i Jerzy Rostkowski, autorzy książek o hitlerowskich projektach z okresu II wojny światowej. Według nich poddany badaniom teren może kryć fragment podziemnego kompleksu Riese.
– Pod koniec lat 90. dotarłem do dokumentów, które wskazują, że w miejscu naszych badań jest ukryty w ziemi tunel – tłumaczy Igor Witkowski. – Prawdopodobnie prowadzi on do jednej z głównych komór wykutych podczas wojny w masywie Włodarza. O tym,że w ziemi jest ukryta jakaś budowla świadczą wskazania grawimetru, urządzenia, które wykorzystano do sprawdzenia, czy pod powierzchnią nie są ukryte jakieś wyrobiska. Wyniki badań prowadzonych pod nadzorem prof. Janusza Madeja z AGH mają być opracowane do końca przyszłego tygodnia. Jeśli pozwolą na ustalenie bez cienia wątpliwości, że w ziemi jest ukryta budowla, wówczas poszukiwacze zamierzają uzyskać zgodę do dotarcie do niej. – Udostępnione turystom podziemia we Włodarzu to tylko niewielki fragment zbudowanego przez hitlerowców obiektu – mówi Witkowski. – W tym miejscu wydrążono w skałach dużo więcej komór. Wycofując się, Niemcy wysadzili w powietrze jedynie prowadzące do nich wejścia.
********************************************************
Autor: Artur Szałkowski 15.04.2008.

http://e.gazeta.wroc.pl/start.php?kalendarzRok=2008&kalendarzMiesiac=04&kalendarzDzien=15&mutacja=12
Napisano
W tym miejscu wydrążono w skałach dużo więcej komór. Wycofując się, Niemcy wysadzili w powietrze jedynie prowadzące do nich wejścia.

czy aby napewno to niemcy wysadzili ?????
Napisano
Zaloze sie ze skonczy sie na malym prasowym szumie.Ktos zapelnia sobie miejsce a gazecie takimi artykulami.Podsiborski tez juz niemalze dotarl do wielkich skarbow i co? Jedna wzmianka chociaz?Cokolwiek? Cisza..Az do nastepnego razu.
Napisano
Mnie tylko zastanawia, dlaczego nikt nie weźmie się za usunięcie istniejącego zawału... z nim na pewno coś jest, a w bajki, że nie da się go usunąć, to chyba tylko dzieci wierzą.
Napisano
W ogóle zadziwia i zastanawia mnie omijanie przez rząd, państwo problematyki zostawionych, zasypanych, sztolni i korytarzy oraz ich zawartości na terenie Dolnego Śląska!

Tylko w sumie Niemcy teraz tam przyjeżdżają, włażą ze sprzętem alpinistycznym w środek lasu i nikt się nie pyta co robią?!

Zdrada......

Dobrych strażników pozostawiali wycofujący się Niemcy.... Niektóre korytarze był dewastowane i zamurowywane jeszcze długo po wojnie......
Napisano
Wiara czyni cuda..I wielu wierzy w te ukryte sztolnie.
Ale mnie wciaz nachodzi taka natretna mysl, ze w tych kompleksach nie ma juz zadnej tajemnicy.Ze to co odkryto to jest wszystko.Jakos nie chce mi wierzyc by Armia Czerwona wladajaca tymi obiektami przez pewien czas po wojnie nie wywiozla wszytkiego co bylo cenne.NKWD miala sprawdzone metody by zmiekczyc pozostalych tam Niemcow i wyciagnac od nich wszystko co trzeba.
Czesto przytaczane statystyki mowiace o ogromnej ilosci cementu, stali i betonu zuzyte do budowy kompleksu RIESE, duzo wiekszej niz wynika z obecnie poznanego zakresu prac mnie osobiscie nie przekonuja.
Badacze zapominja, ze w wojennej III Rzeszy tez istnial problem malwersacji i spekulacji deficytowymi dobrami.Riese byl wygodny, jezeli chodzi o wtopnienie" materialow budowlanych, ktore poszly okiem"...jakos dziwne, ze tyle lat po wojnie nie odkryto zadnego przekonywujacego materialnego sladu sieci wentylacyjnej, wodnej, energetycznej i łacznosci, ktore dodatkowe pomieszczenia musialyby niewatpliwie posiadac....
Napisano
wojtekA - tez tak mysle, niestety nie mamy nic, juz dawno nas okradli ze wszystkiego, zreszta zawsze nasz narod byl wykorzystywany przez inne, bo sa mocniejsze, a po drugie wiadomo jacy sami jestesmy, zawsze damy sie wykiwac, wiec co bylo to bylo, i nie ma nic, ale legenda musi byc, bo przeciez masa ludzi musi z czegos zyc, tzn zle napisalem, masa ludzi ta legenda jest utrzymuje przy zyciu,(nie finansowo!), tworza sie warstwy" spoleczne wsrod poszukiwaczy, tzn, do jednych jest wiekszy respekt bo wiedza" duzo co gdzie jest, ale czy to prawda? -NIE, poprostu, tez moge poczytac wiele publikacji, i twierdzic o czyms tam, do tego jakies nazwiska, kilka wydarzen-tez nie sprawdzonych do konca i tyle! I juz czesc ludzi bedzie uwazac ze naprawde cos tam jest bo ja to chyba wiem, ale tu chodzi o jakiekolwiek konkrety, a co mamy nic, kompletnie nic, jedynie w co jestesmy bogaci to w opowiesci starej ludnosci, i w slowo: podobno"! Nie ma artykulu bez tego slowa, i nie ma artykulu bez jakiegokolwiek faktu. Czytam sobie odkrywce bo dziala faktycznie na umysl, na fantazje, i to wciaga, ale nic pozatym, cos tam odkryja, zaczynaja kopac i...?....i maja trop, ale trzeba zakopac bo.... bo cos tam! Ostatni artykul w gazecie o znalezieniu bursztynowej ze strony 5, jakie to bylo wielkie wydarzenie, telewizje ze swiata itd itp, to dziala na fantazje tak jak i podziemia w Sowich, ale koledzy, tak sie pisze artykuly, z malego kopania robi sie wydarzenie na swiatowa skale, a tu sasiedzi z wioski obok nic o tym nie slyszeli. Wiec czytajmy te opowiesci bo fajnie sie je czyta, ale nie fantazjujmy za duzo!!! Tak jak pisal wojtekA, co ruscy mieli zabrac to zabrali i tyle, i nie ma nic, oczywiescie odkopia jeszcze kilka metrow zasypanych korytarzy i bedzie fajnie, ale bez ekscesow. Pozdrawiam i zycze milych odkryc i dobrego samopoczucia!!!:)
  • 4 months later...
Napisano
a czytał ktoś może taką książkę jak Podziemny świat gór sowich" Mariusza Aniszewskiego? On tam pisze że tunele sprawdzone przez niego kończą się przodkami ale jeśli się myli to może będzie można uzyskać dostęp do tzw. Centrum"
Napisano
Dokladnie, nie ma tam juz nic, jeszcze gdzies bedzie kawalek korytarza i tyle! A jezeli dalej ktos sadzi ze cos tam jest wielkiego to prosze o jakis namacalny, napisze jeszcze raz NAMACALNY dowod! Nie ma i nic nie macie do pokazania bajkopisaze! Sam lubie tajemnice, i wejsc w ciekawe miejcze, ale bez przesady, przestancie juz pisac o cudach w Gorach Sowich, tylko wezcie sie za konkrety! Pokazcie cos co by mnie i innych przekonalo ze tam jest jakas wielka tajemnica, nie ma nic!!! A napiszecie pewno ze to nie da sie o tak, ze sa straznicy, pytam sie jacy straznicy?!?! I napiszecie mi ze nie jestem w temacie i sie nie znam! No to pokazcie mi konkretnie jakiegos straznika, ok. nie da sie bo jest tajny:) wiec pokazcie jakis dowod jego dzialania, ale jego, a nie jakies pierdu-pierdu ze cos tam nie mozna, to jest problem biurokracji, a nie straznikow! Pokazcie jeden dowod, ale prawdziwy, pokazcie rabek wielkiej:) tajemnicy wreszcie!!! Nie ma nic!!! Nikt nic nie pokaze bo to tajemnica:) Kurde, ale dziecinnada! Ale fajnie sie czyta te opowiesci bajkopisazy o Gorach Sowich, jacy to oni sa powazni i co to oni nie wiedza ale nie powiedza! O.k. wiecej nie bede pisal bo kogos moge urazic, kazdy ma swoje zycie, jeden pojedzie pekaesem na koniec trasy i pojdzie w las poszukac tajemnicy, a jak juz gdzies spotka kogos z niemieckim w gebie to bedzie mial kontakt ze straznikiem i bedzie do koncz zycia przekonany ze zetknal sie z wielka tajemnica", ale nic nie powie(bo nie wie) bo moze zyciem przyplacic! Inny pojedzie na wycieczke samochodem z klimatyzacja, pojdzie zwiedzac podziemia, w grupie wycieczki bedzie ten ktos z pekaesu i bedzie zgorszony patrzal na jego zachowanie i jego dziewczyny w ciemnosciach tunelu, a przeciez to miejsce martyrologii, cierpienia itd itp, a turysta poprostu przyjeczal zobaczyc dziure w ziemi wykopana przez niemca. I tak juz jest, jedni maja taki swiat, drudzy taki, ale niech ktos pokaze konkrety, bo inaczej bedziecie niepowazni ci co tyle wiecie ale nic nie.... no wlasnie nic nie wiecie, bo co macie wiedziec?! Pozdrawiam!
Napisano
A dlaczego nie wierzysz, że w Sowich nie ma nic konkretnego? Jest wiele miejsc, które są warte odkopania, przekopania, aż byś się zdziwił... Wiele rzeczy wskazuje na długi kompleks przy sztolni nr 3 w Sokolcu. Tak samo tajemnica tuneliku odwadniającym w Rzeczce, albo uskok na Osówce. Nidgy nie wiadomo co może tam być jeszcze, zwłaszcza na Wielkiej Sowie. A historyjki o zamordowanych i pochowanych w podziemiach więzniach też mogą być prawdziwe. Tak nagle nie znika kilka tysięcy ludzi.
Napisano
Myślę lezor", że masz rację, ale tylko częściowo. Piszesz: iestety nie mamy nic, juz dawno nas okradli ze wszystkiego", ale jeśli spojżysz na to co kopiecie, co dla was jest cenne (łuski, pociski, wszelaki złom i inne badziewie), to okaże się, że pojęcie cenności" jest pejoratywne i podlega zmianom wraz z upływającym czasem. To co nawet dla ruskich w latach 40-stych było śmieciem, dzisiaj może być cenne, jeśli nie materialnie, to historycznie.
Udostępnienie jakichś potencjalnie istniejących korytarzy do zwiedzania również nie wydaje mi się naganne. Weź pod uwagę, że większość umocnień budowanych za czasów którejkolwiek z wojen, wykonywana była siłą rąk jeńców wojennych i zginęło przy nich mnóstwo ludzi. Przykład? Weź np. zamek w Malborku, który budowany był rękami okolicznej ludności zapędzonej przymusowo do roboty, oraz jeńców wojennych. Liczy się, że na każde 10 metrów murów przypada kilka trupów, a przecież nie zwiedzamy tego miejsca, jako centrum martyrologii ówczesnych kmieciów. Fakt, że pamięć o ofiarach II wojny jest świeższa, lecz jest udostępniony do zwiedzania obóz w Oświęcimiu, czy fort VII w Poznaniu i nikt nie ogląda tego jako zespołu brzydkich budynków.
Napisano
Kazdy ma swoj skarb. Pisalem i chcialbym zobaczyc choc jeden dowod swiadczacy o bycie czegos wielkiego i niesamowitego pod ziemia. Nie ma i nikt nic nie pokaze, moze juz starczy tych wieloletnich fantazjii?! Pokazcie cokolwiek co by poswiadczalo wasze wieloletnie tezy, jakis maly namacalny dowod. Byla zwrotnica na ktoryms tam kilometrze z Wroclawia w Gory Sowie, wywozili tam tony kosztgownosci, tylko gdzie? Pzeciez jest ten kilometr i nic pozatym, super tajne? Nie! Super glupie! Zadnego dowodu, a moze ktos cos uslyszal i poszlo po ludziach, i mamy dzis niestworzone historie? A moze ktos kiedys widzial jakis plan ze tak mialo byc, ale ukolorowal to po swojemu no i dzis mamy kikla wagonow czekajacych.... gdzie? NIGDZIE! Jakis konkret pokazcie. Sa tu ludzie do ktorych jak sie czyta powinno sie miec wielki respekt, maja duza wiedze duzo wiedza, ale nic nie powiedza, tylko we wtajemniczonych kregach:) , ale jak tak czytam to oni przez lata nic nie zrobili, nic nie pokazali, bo pokazanie jakiejs tam studzienki w lesie wyczyszczonej regularnie przez straznikow :) to jest dla mnie nic! Kiedys pracowalem w TV, i wiem jak sie robi sensacje, z wykopania malej studni mozna zrobic wielka sensacje, i pokazac, napisac ze telewizje ze swiata byly, odbilo sie wydarzenie w swiecie, sa namiary, ale niestety z braku pieniedzi czy jakis tam dokumentow zaprzestano dalszej eksploatacji Tak sie robi sensacje, tak sie robi historie i ludzie to lapia! Wiem bo naprawde sam to kiedys robilem. Cos trzeba nakrecac, cos trzeba pisac=biznes! Ale czy czytaja kiedykolwiek jakis artykol widzieliscie koniec historii, jej zakonczenie, zbadania wszystkiego, albo czesci, ale konkretnie? Nie nigdy, bo z wykopania pary butow wojskowych jakiejs luski artyleryjskiej czy kawalek pustego korytarza trzeba zrobic sensacje i wielkie cos! Wiec sa starzy mieszkancy co widzieli przez firanke to i owo, co konkretnie widzieli sami nie wiedza, no i ten tamten specyficzny czas, czas wielkiego strachu poteguje dzis to co widzieli kiedys! No i tak to wlasnie jest. Wiec moja prosba, pokazcie cos konkretnie, bo narazie to wiele bajek sie naczytalem, a o silowni to juz chyba wszystko czytalem, ale jeden wie lepiej od drugiego co to bylo, a wyjasnienie jest proste, tylko trzeba gdzies wyjechac na kilka lat, spotkac tego i tamtego i dowiedziec sie kilu rzeczy i cos zobaczyc zeby na to spojrzec z innej perspektywy i zrozumiec co to jest! A nie tylko siedziec w domu robic z siebie profesora w tej dziedzinie, a tak naprawde to nie wiedziec nic i nie dac sobie powiedziec. Wiec na koniec pozdrawiam i czekam na choc jeden maly konkret ktory by mnie nakierowal na kogos kto wreszcie wie o co w tym wszystkim chodzi.Skarby ukryte, troche to juz dlugo, czemu ich nie wezma, wzieli juz, to gdzie jest swierze miejsce po wejsciu i wzieciu co swoje, cos innego? Co? I czemu nikt tego nie bierze, i czemu straznicy ciagle tego pilnuja, oplaca sie taka robota straznika?- mieszkasz w lesie, jestes biedny zycie ci ucieka, a ty we wiosce w gorach pilnujesz czegos i nic z tego nie masz. Jak dlugo ktos cie bedzie jeszcze slabo oplacal za pilnowanie , co z tego masz, i co ktos z tego ma, cos tam zakopane, nic nie procentuje, nic z tego nie ma, jemu tez zycie ucieka, i jeszcze musi przez ponad 60 lat kogos oplacac zeby na to mial oko = bezsens!!! Pomyslcie troche. Pozdrawiam!
Napisano
Witam.

Pozwalam sobie na zabranie głosu w rozmowie ale uprzedzam że będzie to wypowiedź z punktu widzenie obserwatora tematu a nie badacza.

@ blezor

Żeby od początku była jasność, to co napiszę odnosi się tylko i wyłącznie do Twojej teorii i będzie próbą i tylko próbą odpowiedzi na pytania zawarte w Twoich postach.
Masz pewnie rację że na poparcie słów najlepsze są namacalne dowody, tylko czemu w moim odczuciu tak ironicznie podchodzisz do tych którzy tych dowodów być może dla Ciebie dalej szukają?
Piszesz że warstwa społeczna wśród poszukiwaczy" która wie" co gdzie jest, ale nie przedstawiając namacalnych dowód jest niewiarygodna, to ja zapytam przewrotnie, czy na poparcie swoich słów że iema tam już nic" masz namacalne dowody?:)
Ale zastanówmy się, czy aby na pewno w naszych realiach, przedstawianie namacalnych dowodów, będzie na pewno powodem do zbierania pochwał i sławy, czy może prędzej atutem w reku prokuratora i powodem do przejścia na państwowy wikt? I może to jest dobra metoda, uchodzić właśnie za ajkopisarza" i spokojnie robić swoje.
Czy Ty pokazałbyś takie dowody? chyba raczej nie, i nie wnikam tu w powody jakimi byś się w tym wypadku kierował, nawet uznałbym taką postawę uzasadnioną.
Możliwe że w 100% masz rację że takich dowodów niema, ale dopóki bedą czynione próby takie jak przedstawione przez kol.oda albo DJ MHz to uważam że nieuprawnione jest mówienie że na pewno nic tam niema, a zwroty podobno" uważałbym raczej za bodziec do działania niż jako hamulec.
Masz rację że niektóre wiadomości przekazywane są tylko w kręgach wtajemniczonych i nie widzę w tym niczego specjalnie dziwnego. Chciał bys żeby podczas np. wykonywania przez Ciebie jakichś prac towarzyszyły Ci nieprzebrane rzesze ludzi czy ograniczysz się raczej do zaufanego grona ludzi którzy wiedzą co mają robić i pomagają a nie przeszkadzają samą swoją obecnością?
Nie zgodzę się też z określeniem że skoro nic nie pokazano to znaczy że nic nie zrobiono.
Pewnie zgodzi się kolega że wszelkie działania powinny być poprzedzone zbadaniem i zaplanowaniem tychże, a to jeżeli ma być zrobione dobrze pewnie i może wymagać czasu.:). To dajmy im ten czas, nie poganiajmy, nie żądajmy natychmiastowych efektów ich pracy./pod warunkiem że powodem pozornego braku efektów nie jest sytuacja opisana powyżej:)/
Co do poczynań mediów i robienia sensacji nie ma co komentować, 100% racji ma kolega, chociaż może też można by dyskutować czemu tak się dzieje że jesteśmy karmieni takimi rewelacjami bez zakończenia i czy to tylko biznes:). To że pomimo podawanych rewelacji medialnych sąsiedzi z sąsiedniej wioski nic nie wiedzą" to też nie musi być do końca tak jak mówisz, może oni już są tak do tych wszystkich działań przyzwyczajeni że zobojętnieli i nie robi to na nich żadnego wrażenia? Może większym wydarzeniem dla nich i powodem do zainteresowania się tematem było by to gdyby nagle odkryli że nikt niczego szuka zero poszukiwaczy, eksploratorów itp.?
Cały czas przedstawia tu kolega punkt widzenia poszukiwacza skarbów, że skoro jest dziura wykopana przez Niemca to zakłada że pewnie poto żeby ukryć w niej skarby. Masz pełne prawo tak uważać bo mogło tak być, ale jeżeli tych skarbów sie nie znalazło nie powinno się mówić że nic tam niema, bo może nie po to ją wykopano żeby cokolwiek ukrywać?
Bardzo dobrze że kolega zauważa jeszcze tych którzy mają inny świat i to że każdy ma swój skarb. Jedni widzą tajemnice, inni tylko zagadkę do rozwiązania.
Co do strażników, tajemnicy i pytań dlaczego nikt tego nie bierze, zgadzam się z Tobą że nikt Ci takiego strażnika nie pokaże, bo jeżeli byli lub są nadal to bez względu na to jakie mają zadania, na pewno nie są na pokaz:) Czy mamy rozumieć że potwierdzeniem ich obecności mogą być albo powinny być podawane codziennie albo chociaż raz w tygodniu informacje o niewyjaśnionych zaginięciach albo odnalezionych zwłokach w tamtym rejonie? To miałoby być potwierdzeniem na ich istnienie? A może właśnie to że od 60 lat dalej tak naprawdę nic do końca nie wiemy na pewno o obiektach w Sowich jest dowodem na to że swoje zadanie wykonali/wykonują wzorowo? Dlaczego nikt nic nie bierze?, może to coś nie jest depozytem który ma wrócić do depozytariusza, a jest właśnie tajemnicą która niema ujrzeć światła dziennego? Może właśnie takie programy i artykuły prasowe maja za zadanie zniechęcenie potencjalnych poszukiwaczy do dalszych poszukiwań. Może właśnie takie zapewnienia że na pewno nic tam nie ma bo Rosjanie wywieźli wszystko, albo że legendą jest to że cokolwiek tam jest, też jest działaniem celowym. Przecież im więcej osób uwierzy że niema żadnej tajemnicy, że są to tylko legendy i ajki z mchu i paproci" tym mniejsze jest prawdopodobieństwo jej odkrycia. A może pomimo naszych starań, podjętych działań i pobożnych życzeń nigdy nie uda nam sie odkryć prawdy i ustalić czy była jakaś tajemnica czy nie?
Co strażnicy mają z tego że strzegą tajemnicy?, chyba oni sami tylko to wiedzą:).Przecież żeby spowodować u człowieka określone działanie, można użyć różnych argumentów, nie tylko finansowych. Czy musi mieszkać w lesie i dreptać wokół nieodkrytego wejścia? Może kiedyś tak, ale dzisiaj?. W czasach komputerów, laserów, satelitów, GPS-ów,itp., można żyć, pracować, mieć kontakt z całym światem, nie wychodząc z domu. I wcale to życie nie musi być smutne.
Nie czepiam się się kolegi, ani tego co w swoich postach nam przedstawił, nie mam zamiaru nic udowadniać i twierdzić że jest tak a nie inaczej,przedstawiłeś swój pogląd bo miałeś do tego pełne prawo, ja chciałem tylko udzielić odpowiedzi na pytania, i pokazać że może być inaczej. Że nie powinno się wyśmiewać z innych i nazywać ich bajkopisarzami, dopóki niema się 100% pewności że własne racje są prawdą i nie mogło być inaczej.

Uważam że dokąd będą jakieś miejsca w które można podobno" dotrzeć, to należy szukać do nich drogi i sprawdzać je, jeżeli nawet nie odkryje się żadnej

wielkiej tajemnicy może rozwiąże się zagadkę. I pewnie jest wielu dla których będzie to powód do dumy:)

Aha, teraz jeszcze tylko namacalny dowód na poparcie tego że warto; Dawno temu jeden bajkopisarz Homer napisał bajkę pt.Iliada", a miłośnik bajek i

domorosły archeolog Heinrich Schliemann uwierzył w te bajki i postanowił je sprawdzić. Co było potem to już wiemy....

Pozdrawiam Wszystkich i przepraszam za przydługi post, ale kol. blezor prosił żebyśmy pomyśleli nad tym, to sobie pomyślałem i to co wymyśliłem spisałem.

Dr. W.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie