april Napisano 20 Luty 2008 Autor Napisano 20 Luty 2008 Szanowni Koledzy,Chciałbym zweryfikować informacje o stosowaniu przez Niemców w czasie II WS technologii zwiększania sprawności spalania paliwa w silnikach Diesla. Podobno polegało to na wtrysku do komory spalania silnika pary wodnej o określonym ciśnieniu. Miało to optymalizować bilans tlenowy spalania paliwa. Niestety, nie znalazłem w do tej pory żadnego w miarę wiarygodnego źródła, które by to potwierdzało. Może Koledzy potrafią naprowadzić mnie na jakiś trop?Pozdrawiam, April.
acer Napisano 20 Luty 2008 Napisano 20 Luty 2008 To żadne nowum przy dieslach.Obecnie systemy zwiększające moc diesla (wtryski do komory spalania pod wysokim ciśnieniem) nazywają się common rail.
okaul Napisano 20 Luty 2008 Napisano 20 Luty 2008 Miało to optymalizować bilans tlenowy spalania paliwa"?Well, no... bilans tlenowy... chodzi Ci o właściwy stosunek paliwa do powietrza? (tzw Mieszanka stechiometryczna?) No tym w dieslu to się pompa zajmuje, dawkując w funkcji obrotów. A w benzyniaku gaźnik - dawkując w funkcji podciśnienia. (pomińmy tu elektroniczne układu wtryskowe)To o co pytasz - czyli wtrysk wody to niekoniecznie niemiecki patent, dość powszechnie używany w silnikach lotniczych po kazdej stronie frontu. Ale, w dużym skrócie: jeśli dobrze rozumiem, chodziło o chwilowy wzrost ciśnienia w cylindrze podczas rozprężania się pary wodnej, w kóra zamieniała się wtryśnięta woda. A wzrost cisnienia powoduje wzrost efektywnego stopnia sprężania ze wszystkimi konsekwencjami z których na plus mamy wzrost mocy jednostkowej a na minus spadek trwałości (resursu de facto) elementów. Dlatego było to uzywane jako WEP (War Emergency Power) chwilowo i w razie ewidentnej potrzeby.Aha - Acer, common rail z wtryskiem wody to chyba nic wspólnego nie ma...pzdrwK
elpasys Napisano 21 Luty 2008 Napisano 21 Luty 2008 Dodawanie wody (pary wodnej)do procesu spalania węglowodorów było i jest powszechnie stosowane w instalacjach przeróbki ropy nafowej, konkretnie w tzw. pochodniach", gdzie spalane są odpadowe gazy o niskiej wartości energetycznej. Dzięki doprowadzeniu pary wodnej, pochodnia nie kopci". Powód jest prosty: w wysokiej temperaturże następuje rozkład wody na H2 i O. Dodawanie wody do paliwa w czołgach stosowali też sowieci w 2.WŚ.
PATRON Napisano 21 Luty 2008 Napisano 21 Luty 2008 momencik ale o czym my rozmawiamy o sprawności czy o mocy , bo to chyba nie jest to samo ...PATRON
acer Napisano 21 Luty 2008 Napisano 21 Luty 2008 O ile mi wiadomo, to dla Niemców np. w myśliwcach emergency power" były układy GM-1, też wtrysku bezpośredniego do cylindrów, ale nie wody tylko podtlenku azotu.
PATRON Napisano 21 Luty 2008 Napisano 21 Luty 2008 o matko , a co to za bełkot jesto tych energiach, przeszkadzaniach, zwiększaniu objętości cylindra ciśnieniach tłoka itd co mi sie nie che przepisywać, moze po pierwsze to ustalmy o co tak naprwdę chodzi, Zwiększanie mocy, zwiększanie sprawności,czy to nieszczęsne wtryskiwanie dodatkowych składników ....bo teraz to juz sie zrobił kompletny mentlik.MOC silnika - jedna bajka i jedne rozwiązaniaSprawność - druga bajka i inne podejście do tematuDodatkowe wtryski - trzecia bajka ...pzdr PATRON
yoony Napisano 21 Luty 2008 Napisano 21 Luty 2008 wpiszcie panowie w googla MW-50"pierwszy wynik z brzegu osobiście pierwsze słyszę o zastosowaniu tego systemu w silnikach diesla
yoony Napisano 21 Luty 2008 Napisano 21 Luty 2008 o wtrysku wody czy tez mieszaniny wodno alkoholowej w silnikach Diesla oczywiście nie wykluczam.
Trooper85 Napisano 21 Luty 2008 Napisano 21 Luty 2008 Pewnie i by się dało, tylko po co? Lotnicze diesle to w zasadzie margines. Jeśli już konstruktorzy decydowali się na ich zastosowanie, to występowały w samolotach, których najważniejszymi parametrami były zasięg i długotrwałość lotu (np BV 138 czy Jer-2), a nie prędkość, tak więc stosowanie instalacji takich jak GM-1 czy MW-50 nie miało żadnego logicznego uzasadnienia.
matrix14xxx Napisano 22 Luty 2008 Napisano 22 Luty 2008 Niemcy jeżeli chodzi o silniki wysokoprężne w transporcie lądowym byli w tyle.Czołgi i ciężarówki napędzali benzyniakami podobnie jak alianci,jedynie Rosjanie powszechnie w czołgach stosowali silniki wysokoprężne.A.Speer w pamiętnikach pisze że zwracano się do niego w sprawie skopiowania T-34,ale przemysł niemiecki nie był w stanie skopiować silnika.
f35jsf Napisano 22 Luty 2008 Napisano 22 Luty 2008 Wybacz mi kolego Yoony, nie dość dokładnie przeczytałem Twojego posta i stąd moje zbyt daleko idące pytanie odnośnie MW-50.
Trooper85 Napisano 22 Luty 2008 Napisano 22 Luty 2008 Temat kopiowania T-34 i jego silnika był tu już wielokrotnie poruszany. Przy zacofaniu technicznym występującym w radzieckim przemyśle twierdzenie, że przemysł niemiecki nie był w stanie skopiować czegoś co wyprodukowano w ZSRR jest raczej śmieszne. Takie teorie są wynikiem propagangy wpajanej wszystkim od 1945.Cały sprzęt niemiecki jeździł na benzynie, więc wprowadzanie jednego typu pojazdu napędzanego dieslem stworzyło by problemy logistyczne. Poza tym przy temperaturach występujących przy trafieniu pociskiem różnice w temperaturze zapłonu ropy i benzyny nie ma zupełnie znaczenia (mit niepalności T-34 czy łatwopalności Shermana).I jeszcze jedno: benzyne można wyprodukować z węgla, olej napędowy już nie bardzo.
PATRON Napisano 22 Luty 2008 Napisano 22 Luty 2008 trooper85 - a to ciekawa nowinka że olej napędowy już nie bardzo." chyba masz jakąś dodatkową wiedzę na ten temat ... musisz zgłosić sie na AGH bo tam od lat twierdzą zupełnie co innego ....poza tym chciał bym zobaczyć ten przemysł niemiecki który przy technologii produkcji silników benzynowych tak bezproblemowo skopiuje diesla z t34 na masową skale...poza tym ciekaw jestem czy wiesz co to znaczy skopiować na skalę przemysłową silnik czołgowy .PATRON
Trooper85 Napisano 22 Luty 2008 Napisano 22 Luty 2008 Przyznam, że z produkcją oleju napędowego z węgla to chyba dałem się wpuścić (gdzieś tu na forum właśnie przy okazji dyskusji nad łatw/trudnoopalnością czołgów padło takie stwierdzenie, zaufałem, nie sprawdziłem, nie będę sie spierał).Jakieś tam pojęcie o technice niby mam :) więc zdaję sobię sprawę czym różni się kopiowanie (czy wytwarzanie w ogóle)czegokolwiek (nie tylko silników) w przypadku produkcji jednostkowej od rozwijania produkcji na skalę przemysłową.Co nie zmienia faktu, że w dalszym ciągu nie widzę uzasadnienia dla prowadzenia takich działań przez Niemców.Przy okazji ustosunkuje się jeszcze do stwierdzenie jakoby tylko Rosjanie masowo stosowali silniki wysokoprężne w czołgach.Wszystkie Shermany używane przez USMC jak i wysyłane do ZSRR w ramach Lend-Lease były napędzane takimi silnikami. I w obu przypadkach było to podyktowane właśnie względami logistycznymi (standaryzacja paliwa).
yoony Napisano 22 Luty 2008 Napisano 22 Luty 2008 Niemcy używali silników diesla głównie w ciężarówkach Problemem przy skopiowaniu silnika T-34 było aluminium z którego odlany był blok .Trooper85Zauważ że Niemcy stracili sporo pojazdów z powodu pożarów wywołanych przez paliwo wyciekające z nieszczelnych układów.Czy samochody pancerne Sdkfz 234 nie miały dieslowskich silników Tatry? Nie łatwiej przerabiać na olej napędowy tłuszcze niż robić go z węgla?
matrix14xxx Napisano 22 Luty 2008 Napisano 22 Luty 2008 Kolega zarzuca że przemysł ZSRR był zacofany,ale w niektórych przodował.Silnik T-34 miał blok aluminiowy odlewany ciśnieniowo.Tą metodą wielkich elementów z aluminium w tym czasie nie wytwarzał także przemysł USA czy Brytyjski.Brytyjczycy przodowali w radarach.Czołgi dostarczane Rosjanom z zachodu były benzynowe.Większość samochodów także benzyniaki.Czyli logistyka benzynę zapewniała.Mam wspomnienia Speera i jak odnajdę skan dołączę.Pozdrawiam
matrix14xxx Napisano 22 Luty 2008 Napisano 22 Luty 2008 Czytałem kiedyś o dywizji Maczka dużo sprzętu utracili w wyniku samozapłonu paliwa w przedziale silnikowym,szczególnie latem w czasie upałów.
matrix14xxx Napisano 22 Luty 2008 Napisano 22 Luty 2008 Poczytaj o Romlu w Afryce.Czołgi jeżdziły dzięki Kesselringowi który odstąpił paliwo lotnicze,a transport zapewniały włoskie ciężarówki z silnikami wysokoprężnymi ,paliwo zaś pochodziło z uwięzionych w portach statków.
huk 100 Napisano 22 Luty 2008 Napisano 22 Luty 2008 Trooper85 -napisałeś „ w przy temperaturach występujących przy trafieniu pociskiem różnice w temperaturze zapłonu ropy i benzyny nie ma zupełnie znaczenia „ przy eksplozji mat. wybuchowego zostanie zapalona ropa jak i benzyna ale trzeba pamiętać iż opary benzyny są wybuchowe a ropy już tak nie więc na pewno benzyna będzie bardziej podatna na zapalenie –to tak na mój chłopski rozum -pozdro
elpasys Napisano 22 Luty 2008 Napisano 22 Luty 2008 Palenie się niemieckich pojazdów pancernych było spowodowane m.in. wadliwym ukształtowaniem układu wydechowego (rury wydechowe skierowane do góry). Bardzo często następował wybuch resztek niespalonej benzyny gromadzącej się w tak ukształtowanych wylotach (zdjęcie). Proszę pamiętać, że w czasie 2.WŚ. wiele niemieckich ciężarówek napędzał Holtzgas (gaz drzewny). Po wojnie wiele takich ciężarówek jeździło w Polsce.
yoony Napisano 22 Luty 2008 Napisano 22 Luty 2008 Przecież SU-76 T-70 były napędzane benzynąmatrix14xxx Ale nie odlewano bo nie znali technologii czy dlatego ze nie miało to podstaw ze względu na masową produkcję i nie pożądane komplikowanie?
matrix14xxx Napisano 22 Luty 2008 Napisano 22 Luty 2008 Trochę T-34 z silnikami benzynowymi też wypuścili.-Do końca wojny w technologiach aluminium przodowali Rosjanie.
matrix14xxx Napisano 22 Luty 2008 Napisano 22 Luty 2008 Kiedyś czytałem o kampanii wrześniowej i pamiętam że jakieś polskie czołgi zostały unieruchomione z powodu braku paliwa,benzyna była,ale te miały silniki wysokoprężne.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.