ms Napisano 31 Styczeń 2008 Napisano 31 Styczeń 2008 @liha masz na myśli tego z aukcji?Przecież tutaj nie chodzi o to, że takich jeździ jeszcze stosunkowo dużo, ale o ... przebieg!A raczej jego brak i wszystko co się z tym wiąże - jak z fabryki".Nowy właściciel spokojnie sprzeda go za 30 tys zł, a zaryzykowałbym nawet, że i za 50 tys. zł. I rozpatrując tylko pod tym kątem warto mieć na uwadze jak mimo wszystko szybko zmienia się ten rynek, to co kiedyś powodowało wymioty dziś jest przedmiotem inwestycji i lokaty kapitału (dla niektórych, bo pasjonatów wykluczam z grupy stricte inwestorskiej).
danieloff Napisano 31 Styczeń 2008 Napisano 31 Styczeń 2008 Liha, nie podchodź do fiacika politycznie:-) On ma swoją duszę i jeszcze kilkanaście lat i będzie kultowy jak VW Garbus. A że został wyprodukowany w czasach PRL? Jakie to ma znaczenie?
liha Napisano 31 Styczeń 2008 Napisano 31 Styczeń 2008 Wybaczcie , ale cokolwiek zrobione w tamtych czasach odbija mi się strasznie...Pamiętam jak to paskudztwo jeździło masowo po drogach , a ja jako dzieciak dopiero po wypuszczeniu na zachód widziałem jak wyglądają samochody.liha
danieloff Napisano 31 Styczeń 2008 Napisano 31 Styczeń 2008 Teraz mamy za to nadmiar zachodnich samochodów i po tych wszystkich opływowych cackach, komputerach, wspomaganiach, ksenonach itp. z sentymentem patrzy się na poczciwinę dużego fiacika. Bo to swojskie takie. I smutno jakoś, jak gniją na złomowiskach, chociaż wiadomo, że każdy woli jeździć tym nowoczesnym japońskim lub niemieckim chłamem bez duszy, za to bezawaryjnym i komfortowym:-)
kocur Napisano 31 Styczeń 2008 Napisano 31 Styczeń 2008 A mnie się wydaje, że tu bardziej chodzi o to że Polacy mają sentyment do aut produkowanych w Polsce. Co prawda Fiat był na makaroniarskiej licencji ale Polonez już był polskim rozwinięciem włoskiej myśli technicznej. No i stąd ta tęsknota, że nie wspomnę o maluchach. Ja sądzę, że naprawdę przykre jest że Polakom nie udało sie przez 100 lat istnienia samochodu stworzyć trwałej marki dobrej jakości. Wiem wiem ... Belgom, Holendrom, itp także ale Polacy przecież nie gęsi ... ;-) ot taki sentyment ....Poczciwy stary kredens" ... Pozdrawiam !!
liha Napisano 31 Styczeń 2008 Napisano 31 Styczeń 2008 Zgadzam się , że samochód ten może mieć wartość sentymentalną, mój sąsiad kupił za komuny takie coś i trzymał na lepsze czasy. Okazało się że lepsze czasy dla niego skończyły się szybko i samochód zgnił(podobnie jak sąsiad). Ja osobiście wolę jeździć bezdusznym, konfortowym japońcem , niż bezdusznym starym klekoczącym repem (choćby miał i zero na liczniku). Bez urazy dla miłośników i posiadaczy.pozdrawiam.liha
elcolonello Napisano 31 Styczeń 2008 Napisano 31 Styczeń 2008 liha- to Garbusy te zpowinne być beee bo to wytwór hitlerowców?? Zresztą nie wiem czy wiecie, ale Garbus to kopia Tatry, niemy po zajęciu Czechosłowacji zabronili zresztą produkcji tego modelu Tatry... Niedowiarków odsyłam do muzeum Tatry w Koprivnicahc- naprawdę imponująca kollekcja zaweierająca pojazdy cywilne, wojskowe, cięzarówki, śniegołazy, samoloty, auta wyścigowe i rajdowe i limuzyny.Wypas!!!A co do nowych aut- niewiele jest naprawdę fajnych, wyróżniających się i orginalnych. Wiekszośc ma te same rozwiązania związane z łączeniem koncernów...Stare poczciwe auta rządzą ;)Z nowych (nie mówię o autach kosztujących bańkę albo i więcej) to podoba mi się Fiacik 500 :) No i oczywiście Alfa Romeo :))
danieloff Napisano 31 Styczeń 2008 Napisano 31 Styczeń 2008 Oczywiście dyskusja o wyższości dużego fiata nad współczesnymi samochodami nie ma sensu - to dwa różne światy technologiczne. Możemy tu mówić jedynie o sentymencie do tego auta lub jego klimacie. Ja akurat (na szczęście lub niestety) nie mam żadnych przykrych wspomnień związanych z epoką PRL, a początki mojego kontaktu z motoryzacją to właśnie odzinny" duży fiat. Na zdjęciu mały danieloff na masce owego potwora polskich szos:-)
ms Napisano 31 Styczeń 2008 Napisano 31 Styczeń 2008 hehe, nawet podobny mini-daniel do tego z czasów dzisiejszych czyli maksi :> Tylko, że dziś brakuje foty na której będzie widać jak zalegasz na masce swojego wehikułu:) Takie zestawienie motoryzacyjnego rozwoju na przestrzeni lat.A obok --> to były kolory nadwozia, jedni wyśmiewali a inni wiedzieli, że barwy te wyprzedzały epokę, którą chyba trzeba było nieraz ożywić namiastką pomarańczy.
danieloff Napisano 31 Styczeń 2008 Napisano 31 Styczeń 2008 Mówisz i masz, a niech tam:-) Kontynuacja rozwoju marki i po latach znów awangardowy kolor nadwozia:-) Na razie nadal jestem wierny włoskiej myśli technicznej, chciaż już wiem, że z Seicento nie da się zrobić swimmwagena. Duży fiat pewnie by tam przejechał.
acer Napisano 31 Styczeń 2008 Napisano 31 Styczeń 2008 Wersja exportowa 125 p z silnikiem o zwiększonej mocy i klimatyzacją :)))
danieloff Napisano 31 Styczeń 2008 Napisano 31 Styczeń 2008 I dla koneserów kolejna fotka z mojego archiwum - Polonez tzw. Borewicz", proszę zwrócić uwagę na prostokątne przednie reflektory.
liha Napisano 31 Styczeń 2008 Napisano 31 Styczeń 2008 Oho następny kultowy" badziew , tego akurat miałem na nieszczęście w posiadaniu, ciężki , baaaaaaardzo drogi (wiele palił), brak kopa , szajs totalny a chcieli to przeciwstawić BMW i Porshe , widziałem taki film na youtube albo gdzieś..... na złom to wszystko.ufffff dobrze, że tego nie ma.liha
acer Napisano 31 Styczeń 2008 Napisano 31 Styczeń 2008 Podobno część egzemplarzy (niewiele) i ten filmowy, którym pomykał Sławek Borewicz było wyposażone w importowane silniki 2.0.Takie modele - Borewicze" - to już były w drugiej połowie lat 70 wózki w europejskiej czołówce. Potem niestety poszło już na masówkę :/
aniolg Napisano 31 Styczeń 2008 Napisano 31 Styczeń 2008 he he na polonerku robiłem dziennnie 3 godziny placu jak zdawałem na prawko. zatoczki garaż i cofanie po łuku.było to z 10 lat temu . heh do Dzisiaj mam zakwasy w rekach
panadam12 Napisano 31 Styczeń 2008 Napisano 31 Styczeń 2008 moj pierwszy samochod FIAT 125p nadal za nim tesknie,i gdyby nie ten wyscig szczurow.....,zjezdzilem nim cala polske a byl odemnie starszy pare lat
elcolonello Napisano 1 Luty 2008 Napisano 1 Luty 2008 Poldek to moje pierwsze auto (roczniki 19800 bordowy, w środku czarny :) :D Ale było fajnie podjechać w liceum pod szkołę :D kopa może nie miał, ale dla małolata stykało, mało palił bo koło 8-9- (dobrze ustawiony silnik) i był EXTRA :).Miałem już od tego czasu kilka aut i tych z niższej półki jak maluch, Tico i z trochę wyższej jak Alfa Romeo, jeździło się też Jagiem i Porsche, ale nic nie ma dla mnie takiego klimatu jak auta PRL-u. No może jeszcze mój UAZ- toporny, ale kochany żółwik :)
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.