greg83pp Napisano 17 Styczeń 2004 Autor Napisano 17 Styczeń 2004 Witam !Czy Ktoś wie czy iperyt po 60 latach p zakopaniu w ziemi ma jeszcze jakieś wlaściwości, ew, czy miejsce zakopania da sie rozpoznać po jakiś zmianach gleby/roślinności ( przy ilości kilku bomb lotniczych ). Pamiątki po wrześniu '39.PozdrawiamGrzesiek
kazik Napisano 17 Styczeń 2004 Napisano 17 Styczeń 2004 Nie znam się na tym - ale co parę lat słysze o obrażeniach osób mających styczność z iperytem wyrzuconym na morski brzeg po sztormie. Kilka lat temu słyszałem o dzieciakach które uległy zatruciu (Władysławowo?) Wygląda na to, że w wodzie morskiej zachowuje częściowo swoje właściwości.W Bałtyku ponoć zatopiono tego całkiem sporo.
kudi Napisano 17 Styczeń 2004 Napisano 17 Styczeń 2004 rok albo dwa temu Francuzi znalezli sklad pociskow zawierajacych bron chemiczna z I wojny swiatowej (90 lat!). sprawe potraktowano z najwyzsza powaga. moze to wiec swiadczyc ze swinstwo" zachowalo swoje zabojcze wlasciwosci.nie polecam wiec odkopanie takiego skarbu.pozdrrobert_kudelski
arcady Napisano 17 Styczeń 2004 Napisano 17 Styczeń 2004 Iperyt siarkowy jest jednym z bardziej trwałych BST. Najmniej trwałe są jego roztwory wodne. W postaci stałej hydrolizuje tylko na powierzchni. Niemcy produkowali chyba więcej iperytu azotowego, który jest chyba jeszcze trwalszy.(Jak ktoś jest mocno zainteresowany to mogę zacytować jakąś mądrą knigę)Niedość że trwałe to jeszcze bardzo nieprzyjemne. Lepiej trzymać się od tego daleko.
greg83pp Napisano 18 Styczeń 2004 Autor Napisano 18 Styczeń 2004 Czesc !Nieźle , wielkie dzięki za info !! Znalazła się jedna relacja , mowiąca o baterii plot broniącej w 1939 jednaeg mostu kolejowego na Bugu - byly niemieckie naloty, któregoś dnia patroluj acy żolnierze znaleźli pojemniki z jeszcze mniejszymi w środku, gdy jeden sie roznił czął sie wydobywać gaz, powstała kolorowa mgła itp, określili ze prawdopodobne był to iperyt. Z tego co wiem to ścierwo - nadal tam, leży (!), ale ja napewno juz nie bedę się w tym grzebał.Pozdrawiam i dzięki Grzesiek
arcady Napisano 18 Styczeń 2004 Napisano 18 Styczeń 2004 Iperyt zdaje się był stosowany w postaci aerozolu. W normalnych warunkach to ciecz, więc nie powinien samorzutnie przechodzić do postaci gazowej. Może to niekoniecznie był iperyt?
Monsun Napisano 19 Styczeń 2004 Napisano 19 Styczeń 2004 Na pograniczu Belgii i Francji rozminowywano w ubiegłym roku teren, na którym doszło pierwszy raz do użycia broni chemicznej przez Niemców. Dwóch saperów oczyszczających teren leśny uległo poważnemu zatruciu. To dziadostwo tkwi w ziemi przez tyle lat i jest cały czas groźne. My też możemy mieć niezłą katastrofę, jeśli nikt nie weźmie się szybko za zabezpieczanie oraz usuwanie broni chemicznej zatopionej w Bałtyku.PozdrawiamMarcin
Pioterek Napisano 19 Styczeń 2004 Napisano 19 Styczeń 2004 Jeżeli chodzi o iperyt w Bałtyku, to w latach 70-tych było głośno o poparzonych węgorzach łowionych przez rybaków. Okazało się, że to poniemieckie pojemniki z iperytem zalegające na dnie przerdzewiały. Ponoć na dnie morza są najmniej groźne, ale....
Szefo Napisano 19 Styczeń 2004 Napisano 19 Styczeń 2004 iperyt jest niebezpieczny nawet na dnie morza, najlepiej byłoby unieszkodliwić wszystkie taki świństwa i nie produkować więcej, ale to już marzenia ściętej głowy...pozdrSzefo
beyo Napisano 19 Styczeń 2004 Napisano 19 Styczeń 2004 Jest tak jak napisał arcady: iperyt (szczególnie siarkowy) jest wyjątkowo trwałym BST i hydrolizuje tylko na powierzchni zetknięcia z wodą. Jest cieczą (nie ciałem stałym). Jeśli jest dobrej jakości i przebywa w szczelnym pojemniku to właściwości parzące może zachować praktycznie dowolnie długo.Nieco mniej trwały jest iperyt azotowy (nota bene czasem stosowany w leczeniu niektórych nowotworów).I jedno i drugie to świństwo, więc lepiej od tego trzymać się jak najdalej.
Gość Napisano 19 Styczeń 2004 Napisano 19 Styczeń 2004 No i on jest często w szklanych ampułkach, a jak wiadomo, szkło nie rdzewieje i iperyt nie wietrzeje. Straszne świństwo.Pozdrawiam
bartols Napisano 19 Sierpień 2009 Napisano 19 Sierpień 2009 O iperycie w Bałtyku:http://tygodnik.onet.pl/30,0,31785,artykul.html
bartols Napisano 19 Sierpień 2009 Napisano 19 Sierpień 2009 Że tak sie jeszcze spytam - nie dało sie tego świństwa jakoś inaczej unieszkodliwić (nie wiem spalić, rozłożyć na czynniki pierwsze itd), tylko zatopić w naszym morzu?
Lukas P Napisano 19 Sierpień 2009 Napisano 19 Sierpień 2009 Najprościej było wrzucić to do Bałtyku. Wtedy były ważniejsze sprawy niż zabawa w unieszkodliwianie BST. Do takich można zaliczyć np. odbudowę Warszawy z wrocławskiej cegły i rabunek na olbrzymią skalę poniemieckiego mienia z terenów Ziem Odzyskanych przez naszych raci" ze wschodu. Do tego dochodziła jeszcze walka z tzw. andami", no i odbudowa zniszczonego kraju. To ostatnie z reguły było niejako w tle, szczególnie w początkach PRL, kiedy jeszcze nie było do końca pewne co będzie dalej się działo na świecie.
kuczman Napisano 19 Sierpień 2009 Napisano 19 Sierpień 2009 Szczegolnie ze sporo zatopionego iperytu to tzw. formula zimowa ktora w zetknieciu sie z woda morska twardnieje zamiast sie rozpuszczac, stad jest tego wciaz olbrzymie ilosci.Kolega zamiescil link do dobrego artykulu, choc jest on bardzo ogolnikowy co do ilosci i miejsc zatopienia tego swinstwa.Radze sie tego nie tykac, cytat z artykulu:Następnego dnia plam było coraz więcej, na twarzy i na rękach. Rano Jachimkowski poszedł do portu, mechanik miał te same objawy co on.Wkrótce zgromadzono wszystkich rybaków z kutra, a sam statek wyprowadzono z portu. Pojawili się żołnierze ze specjalistycznej jednostki przeciwchemicznej. Wystarczyło dotknięcie szmaty ubrudzonej „gliną”, żeby doszło do zakażenia. Na rękach i twarzach rybaków z plam zaczęły powstawać bąble wypełnione cieczą, która zakażała kolejne miejsca na ciele. Koszmar powrócił po pół roku: ból gardła i narośl. Wycięto ją, okazało się, że to nie nowotwór, tylko narośl „poiperytowa”."
stg1971 Napisano 20 Sierpień 2009 Napisano 20 Sierpień 2009 nie warto tego ruszać,zgłoś to odpowednim służbą nie warto,związki chemiczne mają długi okres leżakowania.
albertus32 Napisano 21 Sierpień 2009 Napisano 21 Sierpień 2009 kolega ma racje nieraz po zetknieciu z woda twardnieje, byly przypadki ze turysta myslal ze to bursztyn , pod wplywem ciepla organizmu zaczął sie rozpuszczac..
stg1971 Napisano 21 Sierpień 2009 Napisano 21 Sierpień 2009 kiedyś mój znajomy wykopał na wyspie sobieszewskiej 2 karnistry paliwa,syntetycznego wlał to do trabanta i pojechał do domciu,około 300 km,żadnych szkód nie dokonał w silniku,więc związki chemiczne raczej się nie rozchodzą w przyrodzie albo tnt,nadal zabija.
Jaszczurczy Napisano 21 Sierpień 2009 Napisano 21 Sierpień 2009 a'propospolskie radio szczecinWykopał beczkę ze żrącą substancją, trafił do szpitalaZ ciężkimi poparzeniami ciała trafił do szpitala w Szczecinku mężczyzna, który wraz z kolegą w Bornem Sulinowie wykopał beczkę ze żrącą substancją - donosi na swoim portalu Głos Szczeciński.Według niepotwierdzonych informacji, w beczce mógł znajdować się śmiertelnie groźny środek bojowy iperyt. Beczka została wykopana w pobliżu miasteczka zlotowego. Drugi z mężczyzn, który uciekł z miejsca zdarzenia - jest poszukiwany przez policję. Beczkę zabezpieczyła miejscowa straż pożarna.
blackdog68 Napisano 27 Sierpień 2009 Napisano 27 Sierpień 2009 http://polskalokalna.pl/wiadomosci/zachodniopomorskie/news/pomorze-skazenie-iperytem-sa-poparzeni,1358541
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.