Skocz do zawartości

Walki na opolszczyżnie w 1945r


Shark14_a1

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 109
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Shark, zaglądam czasem na targowisko. Jak tam będziesz kiedyś to podejdę.


Wrócę jeszcze do tematu o tych truposzczykach z Karczowa. Rozmawiałem kiedyś z sąsiadem właściciela działki na której ich odkopano. Ten mi mówił, że robotnicy początkowo nawet nie chcieli wzywać żadnych służb, ale któryś z miejscowych zadzwonił na policję czy gdzieś tam z informacją. Z tego co wiem to prócz butów nic przy nich nie znaleźli, żadnych hełmów, pasów czy nieśmiertelników. Daje to do myślenia. Czyżby to byli rostrzelani jeńcy? A może ktoś z forumowiczów coś wie więcej na ten temat i podzieli się wiedzą?
Napisano
A tak z ciekawości,czy na terenie domniemanego˝kotła˝i w okolicy ktoś znalazł jakieś przedmioty pochodzące ewidentnie po Estończykach z 20 dywizji ,nieśmiertelniki,insygnia,itp
Napisano
Po wojnie w okolicach Prudnika ukrywał się w leśniczówce jakiś estoński oficer. Jedzenie przynosiła mu jakaś miejscowa dziewczyna z którą uciekł później na zachód. Czytałem o tym w Tygodniku Prudnickim.
Rownież w lesie pod Prószkowem ukrywało się z ziemiance kilku ss-manów. Rozwaliło ich później UB. Czytałem o tym we wspomnieniach jakiegoś ubeka.
Napisano
W innej miejscowości facet wykopał koło domu Niemca. Leżał w piachu. Kości długo leżały pod domem we wiaderku zanim zakopał je na cmentarzu pod płotem. Nieśmiertelnik miał. Chciałem kiedyś pstryknąć fotkę tego nieśmiertelnika, ale facet twierdził, że nie wie gdzie jest. Mam zamiar się jeszcze kiedyś do niego wybrać, może wtedy się uda.
Napisano
W Gosławicach w rejonie skrzyżowania Oleskiej z Wiejską leży radziecka żołnierka kierująca ruchem. Według opowieści lokalesów zastrzeliła cywila na tym skrzyżowaniu. Widział to oficer, odciągnął kobietę na bok i strzelił w głowę. Miejscowi zakopali ją nieopodal skrzyżowania.
Napisano
A oto jak wydazenia w Krapkowicach, przedstawil pchor. Boleslaw Kempa :

Idąc przez Schtubendorf, Grosstein, Kleinstein do Ottmuntu, i tu zatrzymujemy się na pół nocy, kwaterując w barakach przy fabryce obuwia.
W nocy na 21 stycznia alarm – czołówki rosyjskie o 5 km od nas. Wymarsz w kierunku Odry – mamy ją dzisiaj przejść. Długo czekamy, zanim z wielkim trudem przeciskamy się przez most na Odrze w Krapkowicach (Krapitz) . Trzy nasze kompanie i jedna niemiecka zostały dla ochrony mostu, dopóki nie przejdą wszystkie tabory. [...] Jesteśmy teraz trochę bezpieczniejsi, bo znajdujemy się 9 km od Odry.

http://onr.czyz.superhost.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=18
Napisano
A oto jak wydazenia w Krapkowicach, przedstawil pchor. Boleslaw Kempa :

Idąc przez Schtubendorf, Grosstein, Kleinstein do Ottmuntu, i tu zatrzymujemy się na pół nocy, kwaterując w barakach przy fabryce obuwia.
W nocy na 21 stycznia alarm – czołówki rosyjskie o 5 km od nas. Wymarsz w kierunku Odry – mamy ją dzisiaj przejść. Długo czekamy, zanim z wielkim trudem przeciskamy się przez most na Odrze w Krapkowicach (Krapitz) . Trzy nasze kompanie i jedna niemiecka zostały dla ochrony mostu, dopóki nie przejdą wszystkie tabory. [...] Jesteśmy teraz trochę bezpieczniejsi, bo znajdujemy się 9 km od Odry.

http://onr.czyz.superhost.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=18
Napisano
Historia znana, szczególnie wśród starych komuchów. Znam takiego jednego. Dla niego to jest dowód, że NSZ współpracowały z Niemcami. Już nawet nie rozmawiam z nim na te tematy, bo i tak nie da sobie nic wytłumaczyć.
Napisano
Tak samo jest koło bramy lwów w Mosznej. W rowie jest krzyż , na początku myślałem że jest zwykły krzyż po wypadku drogowym, ale okazało się że leży tam niemiecki oficer Żandarmerii , który popełnił samobojstwo. Rozmawiałem z osobą która go chowała. ten pan ma teraz 76 lat i był wtedy w HJ, zabrał mu nieśmiertelnik i sygnet oraz broń osobistą.

A co do partyzantów w Krapkowicach to popieram bo wykopałem tam koło Pietni orzełka z koroną , sygnowany 1936
  • 2 weeks later...
Napisano
Pozdrawiam kolegów z Opola i opolszczyzny. Ostatnio łaziłem sobie koło Trzebiny i znalazłem krzyż w polu. W okolicy krzyża mnóstwo drutu kolczastego. Niestety nikt z okolicznej ludności nic nie powiedział, lbo udawali, że tam nie ma żadnego krzyża, albo że nie wiedzą czemu tam stoi. Gdyby ktośbył zainteresowany podam dokłądne namiary na PW. Ja niestety nie mam czasu tego wyjaśniać, bo mieszkam w Opolu i jazda moim autem zajęłaby mi z 2.5 godz. w jedną stronę :) a przy tym spaliłoby mi z 40 litrów LPG ;)
  • 2 weeks later...
Napisano
Kopał ktoś w lesie trzebińskim po czeskiej stronie? Wart się tam wybrać? W sumie teraz to jest o wiele łatwiejsze, gdy już nie ma kontroli na granicach.
Napisano
Bladzilo sie tam kilka lat temu z grovem3, po czeskiej tak samo przeryte jak i u nas. Aczkolwiek trafilo sie ciekawe dziewicze" wzgorze i kilka fancikow do domciu sie przywiozlo;)
Napisano
Zazdroszczę Wam tych wypadów w moich rodzinnych stronach. Ja niestety nie mam za dużo czasu by po opolszczyźnie połazić z wykrywką, z profosem dwa razy się umawialem i dwa razy nie dałem rady. Pozdrówka panowie.
Napisano
cromags, nie ma czego żałować. Lasy przekopane, ziemia na polach zamarznięta... Ogólnie nędza z biedą... Jedynie czego tu nie brakuje to łusek z pepeszki :)
Napisano
Hehe niestety zbyt czesto nam chorujesz, ale fanty jakie Ci ostatnimy czasy wyskakuja, z pewnoscia sa w stanie poprawic Ci zdrowie ;)))
Pozdro
Napisano
Wzgórze Kraska zdobyli w dniu 21 marca 1945 roku żołnierze z kpt.J. Ledelera z 344 dywizjonu Dział Szturmowych, walcząc już jako piechota. Wcześniej pozostawili swój cały ciężki sprzęt przy zniszczonych mostach na Osobłodze. Siedzieli na tym wzgórzu jeszcze długo po kapitulacji III Rzeszy.
Nic dziwnego, że te okolice są przekopane. Już parę razy spotykałem tam osoby z wykrywaczami w ręku. A na parkingu widywałem samochody z tablicami z Katowickiego, Wrocka i Opola. No i w Prudniku jest też silna ekipa eksploratorów.
Napisano
A jest silna grupa z Prudnika i okolic tego miasta, szkoda że niektórzy z tych rejonów zostawiają dziury jak leje po bombach!!! Przeszedłem raz jeden lasek wokół Wierzbca i byłem zniesmaczony tym co tam zastałem:/
Napisano

Ale tak jest wszedzie... i w sumie wiekszosc tak robi.. dla mnie to jest chore postepowanie, bo nie raz spotkalem ludzi ktorzy mieli do mnie zal bo ktos zostawia dziury w ziemi...

A co do pochowków zołnierzy to kiedys dziewczyna (w sumie juz byla) zabrala mnie na dozynki, a pozniej jak wracalismy poszlismy na cmentarz bylo juz ciemno i prawie nic nie bylo widac... ale cos mnie pokusilo by pujsc i zobaczec pewien grob i natknalem sie na cos takiego (wsumie prawie bym to rozdeptal ;) Oprocz tego byla jeszcze marmurowa tablica w ksztalcie zelaznego krzyza.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie