yorik Napisano 25 Styczeń 2006 Napisano 25 Styczeń 2006 Co do denazyfikacji mam ładnego M-35 LW, gdzie kalkomanie są świetnie zachowane za wyjątkim swastyki pod szponami orła.Ta jest wydrapana dokładnie.
lisek68 Napisano 27 Styczeń 2006 Napisano 27 Styczeń 2006 Temat wydaje się ciekawy więc dokładam kolejną.
danieloff Napisano 27 Styczeń 2006 Napisano 27 Styczeń 2006 To i ja coś dorzucę. Na poczatek Luftwaffe.
danieloff Napisano 27 Styczeń 2006 Napisano 27 Styczeń 2006 Tzw. bojowa SA - byłby unikat, gdyby jakiś radziecki żołnierz nie dorwał jej pierwszy...
R51 Napisano 28 Styczeń 2006 Napisano 28 Styczeń 2006 Kochani!Ostatnimi czasy obowiązuje nowe podejście do historii, w myśl którego wszystko co złe to wina ruskich". Jest faktem, że Armia Czerwona podczas II WŚ dopuszczała się zbrodni wojennych (podobnie zreszta jak inne armie- co oczywiście Rosjan w niczym nie usprawiedliwia). Wydaje się jednak, że wylewanie swego żalu kolekcjonera za pokasurowaną klamrę na rzeczoną Armię Czerwoną jest lekko irracjonalne. Owszem, podczas tej dyskusji pokazanych zostało kilka klamer ewidentnie przerobionych" przez krasnoarmiejców (te z gwiazdami), co jednak wcale nie obniża ich wartości poznawczej, oraz kolekcjonerskiej. Wolałbym bowiem znależć taką ciekawostkę niż kolejną klamrę Wehrmachtu. Pozostałe klamry prezentowane podczas tej dyskusji mogły zostać zdenazyfikowane przez samych żołnierzy niemieckich przebywających w obozach jenieckich (takie starte klamry często znajdowałem na terenie obozu jenieckiego w Toruniu). Spore partie hitlerowskich pasów z klamrami używane były przez wojsko i organizacje paramilitarne różnych państw po zakończeniu wojny, wymagało to ich denazyfikacji" polegającej na zeszlifowywaniu swastyki. Denazyfikacji dokonywali także cywile, aby nie spinać portek paskiem z gapą". Większość pocudowanych" klamer znajdowałem w pobliżu gospodarstw.Ale się rozpisałem. Żeby nie być gołosłownym dorzucę kolejne zdjęcie zdenazyfikowanej klamerki, żeby oprócz słowotoku było tez coś do obejrzenia.
R51 Napisano 28 Styczeń 2006 Napisano 28 Styczeń 2006 Znaleziona w koleinie drogi. Ktoś tak piłował gapę, że aż zrobił dziurę i wywalił.
R51 Napisano 28 Styczeń 2006 Napisano 28 Styczeń 2006 Tutaj napracował sie ów ktoś znacznie mniej. Wystarczyło tylko rozgiąć cztery wąsy plakietki.
yorik Napisano 28 Styczeń 2006 Napisano 28 Styczeń 2006 R51 Wg mnie denazyfikacja" to zbyt łagodne słowo. Wtedy ludzie nie znosili wszystkiego co ze swastyką sie kojarzy, i nie chcieli mieć kłopotów.A masz racje zwalanie na ACz jest bez sensu. Radzili sobie jak mogli.Nikt nie przewidywał wtedy, że za 60 lat klamra będzie miała wartość jakąkolwiek poza użytkową. Weźmy też biedę wtedy panującą. Taka klamra to był skarb. A te przeróbki są naprawdę ciekawe.
R51 Napisano 28 Styczeń 2006 Napisano 28 Styczeń 2006 Reportera przy tym nie było. Temperatura, jaką wytworzył płonący samochód pancerny częściowo stopiła aluminiową klamrę. Znaleziona pośród szczątków rzeczonego pojazdu pancernego.
yorik Napisano 28 Styczeń 2006 Napisano 28 Styczeń 2006 Aż mi się ciepło (w znaczeniu negatywnym) zrobiło jak tą stopioną klamerkę zobaczyłem.Wyobraziłem sobie co w tym SdKfz(?) musiało sie dziać.Klamerka LW. W jakich okolicach ( w przybliżeniu oczywiście)została znaleziona?
R51 Napisano 28 Styczeń 2006 Napisano 28 Styczeń 2006 Mierzeja Wiślana, okolice ujścia Wisły. Tam jeszcze w latach 50 stały setki a może nawet tysiące spalonych pojazdów wojskowych (nie wspominam o cywilnych), zgodnie z ostatnim rozkazem dowództwa Niemcy niszczyli, bądż ukrywali swój sprzęt, aby niue dostał się w ręce Armii Czerwonej.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.