Skocz do zawartości

Bieg historii zawsze mozna zmienić


Markos22

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Dorwałem dziś sierpniowego Odkrywce lubię ta gazetę z tych czy innych powodów a raczej z tych ale to nie istotne oczywiście jestem poszukiwaczem badaczem amatorem ale to tez nieistotne, istotne jest to że jest w tym Odkrywcy coś co rzuciło mnie na kolana. Wyśmiana przez profesjonalistów wykpiona na całym swiecie firmowana przez chałturnika J.Camerona książka o grobie Jezusa jest pod skrzydłami Odkrywcy. Toz to sądny dzień i nie chce mówić co! Dotychczas Odkrywca SłYNą z artykułów dotyczących naszej rodzimej często pokręconej historii ale zawsze sprawdzonej i fachowej a tu nagle taka kicha czyżby chciał iść w ślady komercyjnego pisemka z pod znaku Martyny Wojciechowskiej czy następnym krokiem bedzie goła baba na ostatniej stronie? Szkoda mam nadzieje ze to wypadek przy pracy bo od takich tematów jest :Fakt, Super Ekspres czy inne tabloidy. Dalej w Odkrywcy chciałbym czytać fascynujące historie i nieznane epizody z wojen i zdarzenia o których nie miałem pojęcia np o organizacji Muszkieterów a nie chałture i tania sensacje. Katastrofa mam nadzieje że to nie początek końca. POZDRAWIAM WSZYSTKICH POSZUKIWACZY I MIŁOŚNIKÓW HISTORII
Napisano
Nie wiem jak to wygląda w tym przypadku, ale pismo, żeby zarobiło, musi zamieszczać reklamy itp.

Z moich subiektywnych obserwacji- im bardziej poczytne czasopismo tym więcej reklam(nie zawsze pasujących/odpowiadających treści gazety)

Im więcej reklam tym pismo rozwija się lepiej(kasa).

Tj. w ostateczności przeboleję reklamę podpasek na dwie strony(nie muszę na nie patrzeć), jeżeli czytadło jest spoko i staje się dzięki temu lepsze:)
Pozdro.
Napisano
No to niech ktoś zrobi pismo niszowe zarabiające na siebie dla ograniczonej liczby odbiorców, bez reklam i sponsoringu. Jak dokona tej sztuki to będzie cudotwórcą. Takie są realia i po co robić z tego wydarzenie"?
Napisano
Popieram karpika, reklamy niech sobie będą bo przecież zawsze możesz po prostu przerzucić kartkę a dzięki temu gazeta będzie miała się lepiej
Napisano
To oprócz reklam proponuje też w środku pełną rozkładówkę z miss miesiąca.

Reklamy reklamami, ale pismo, które coraz bardziej drożeje, które oferuje coraz więcej reklam a coraz mniej merytoryki to do kosza szmata nie na rynek.

Niestety, z byle czym do ludzi w tak specyficznej działce, nie ma co wychodzić.
Napisano
Może jakaś sesja z Panią Redaktor (miło było by popatrzeć...pani redaktor niczego sobie :))))....napewno nakład można by zwiekszyć dwukrotnie i napewno by się sprzedał ....tak swoją drogą to opis kopania w zagadka starego dworku" z ostatniego O" jest fatalna....robiac fotki przy budowie autostrady mozna by napisac taki sam artykuł.
ale nie czepiajmy sie w końcu jest sezon ogórkowy ;)
HERUSS
Napisano
Przepraszam ale mi osobiście Pani Redaktor pod wzgledem ogólnie rozumianych norm fizycznych(hehe nie tylko zresztą mi )... odpowiada. Jeżeli uraziłem to przepraszam z całego serca. Może byćto tez uznane za komplement.
Pozdrawiam i Przepraszam
Heruss :)
Napisano
fakt ostatni nr odkrywcy jest beznadziejny we wczesniejszych bylo co poczytac sierpniowego przekartkowalem i oprocz artykulu Wojtka Stojaka ktorego lubie czytac za styl jaki urzywa odkrywca wyladowal na polce pzdr
Napisano
Zawsze to samo biadolenie, ze odkrywca" z numeru na numer staje się coraz gorszy. Juz od lat o tym czytam i sądząc z takich wypowiedzi pismo powinno sie dawno skonczyć a wychodzi dalej i ma sie dobrze.
Napisano
poprzedni post może świadczyć o tym, że czytelnicy rozwijają się w swoim poziomie oczekiwań, a pismo (statystycznie) utrzymuje poziom merytoryczności...

Ubolewam nad iedostępnością" artykułów z wcześniejszych wydań. Cóż z tego, że posiadam kilka roczników. Za każdym razem muszę wykonywać taką samą kwerendę i przeglądać każdy numer.
Pomysłem godnym naśladowania jest rozwiązanie Wiedzy i Życia" gdzie numery archiwalne spięte" zostały w elektroniczne archiwum z wyszukiwarkami. W ich przypadku, powstał produkt o nowych właściwościach i wspaniałej użyteczności.
Myślę, że sprzedaż numerów archiwalnych ma marginalne znaczenie dla wydawnictwa. A postać elektroniczna, czy internetowa, czy w postaci CD, byłaby obiektem pożądanym generującym przychód chociażby z reklam. Nie mówiąc już o możliwości dołączania - tak pożądanych map.

Proteusie - pomyśl nad tym...
Napisano
Kopijnik - wiesz dobrze jak to jest ze statystyką :

- małe kłamstwa
- średnie kłamstwa
- największe kłamstwa=statystyka.
Napisano
Acer - bo dotkniemy filozofii... :)

Treści są pewnego rodzaju narzędziem, a jak ono zostanie użyte - to inna sprawa...
Każdy bierze co chce i jak chce...(albo jak jego aparat biorący" jest rozwinięty).
Odróżnienie faktów, hipotez, opinii jest sprawą indywidualną, zmieniającą się z poziomem wiedzy, która (mam nadzieję)podlega rozwojowi.
vide: Ziemia jest płaska -> Ziemia jest kulą -> Ziemia jest geoidą
vide: Księżyc nie jest księżycem, jest planetą. i.t.p.
Napisano
Treść oczywiście jest najważniejsza - ale gdy jest niewygodna zawsze można ją tak przedstawić, że wypaczy się całkowicie pierwotny sens treści.

Nie jedno zestawienie w życiu robić musiałem i nie jedno robić będę. Nie jedno widziałem przy okazji.

Zmanipulować można wszystko. Zasób danych z którego wyciąga się do analizy poszczególne informacje są niejednokrotnie tak wielkie, że po prostu nikt tego poza posiadającym zasoby danych nie jest w stanie zweryfikować.
Bez względu na percepcję i poziom wiedzy tych, którzy czytają analizy.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie