Skocz do zawartości

III Piknik Historyczno-Wojskowy w Hażlachu k/Cieszyna


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 198
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Przeczytałem prasową relację dotyczącą imprezy w Węgierskiej Górce i z tego co widzę znowu pojawiły się niedociągnięcia (dotyczące strony niemieckiej), które miały miejsce w przypadku wyżej opisywanej w tym poście imprezy (Hażlachu). Nie chcę być postrzegany jako wichrzyciel, lecz wyraźnie widać, że ani agresywna, a nie konstruktywna krytyka jaka miała miejsce po poprzedniej imprezie omawianej w tym wątku nie odniosła żadnego skutku. A to bardzo źle – bo raz można popełnić błąd, ale robić to z premedytacją zdając już sobie sprawę z własnych niedociągnięć, to wyraźne lekceważenie przede wszystkim publiczności, ale również innych kolegów rekonstruktorów.
Żebym nie był gołosłownym wrzucam kilka zdjęć z moim komentarzem, które znalazłem w prasowej relacji z imprezy w tym linku:
http://www.super-nowa.pl/art.php?i=3294
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oficer (prawdopodobnie major, jak dobrze poznaję) w czapce polowej M43, która jak nazwa wskazuje została wprowadzona na wyposażenie Wehrmachtu w 1943 roku. Tego, że ten rekonstruktor ma na sobie słabo konwertowany mundur szwajcarski, nie komentuję, bo żal mi po raz kolejny rozpisywać się nad już raz wskazywanymi błędami. O mapniku NVA nie wspomnę…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podporucznik, w mundurze NVA (chociaż te guziki mógłby wymienić na właściwe, jeżeli upiera się przy noszeniu tej bluzy) z „Okuciami za walkę wręcz” (przepraszam za moje nieudolne tłumaczenie nazwy tego odznaczenia), które to odznaczenie ustanowione zostało 25 listopada 1942 roku!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pierwszym planie rekonstruktor w szwajcarskim, słabo przerabianym mundurze, furażerce NVA, natomiast obuwie jakie ma on na nogach to już jest po prostu kpina. Nie mówiąc już, że z tyłu widać kolejnego rekonstruktora w trzewikach i opinaczach, których w tym okresie wojny jeszcze w Wehrmachcie nie stosowano.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale szczytem wszystkiego jest rekonstruktor w mundurze jednostek pancernych Waffen-SS w kolorze feldgrau (które wprowadzono dopiero w środkowym okresie wojny). Nie wspomnę już o kompletnie nie przystającej do realiów odtwarzanego wydarzenia „Odznace za własnoręczne zniszczenie czołgu”.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją krytyką nie mam zamiaru nikogo atakować, a tylko wskazać notorycznie popełniane przez tych rekonstruktorów błędy. Zwłaszcza, że tym razem impreza ta miała charakter rekonstrukcji jak rozumiem, a nie pikniku historycznego.
Dlatego nie mam zamiaru rozpętywać kolejnej dyskusji na temat wyższości „szwajcarów” nad STURM’em etc. Chciałbym tylko otrzymać odpowiedź na następujące pytanie – dlaczego Panowie z premedytacją fałszujecie historię i obrażacie inteligencję publiczności (która niejednokrotnie ma większą wiedzę na temat historii „barwy i broni” niż sami rekonstruktorzy!)?

Łączę wyrazy szacunku
Hindus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam takie buty, kupiłem w Makro za 35zł...


Rodzi się pytanie - dlaczego osoby po raz kolejny pojawiające się na tych zdjęciach nie zadały sobie ŻADNEGO trudu w poprawieniu swoich mundurów? Błędy, które się tu pojawiły, to już nie są niedociągnięcia, ale błędy rażące...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i ... ? [konstruktywna odpowiedź w formie pytającej]

ja osobiście nie widziałem super realistycznej rekonstrukcji, nawet u Wołosza" są niedociągnięcia w stylu zegarka elektronicznego, karbin co wyglądał jak niemniecki a nie był... to bedzie zawsze, i krytyka bedzie zawsze, i odpowiedzi beda zawsze.

Jedna kwestai : czy z tego powodu ludzie którzy zaszczycili swoja obecnościa w Węgierskiej Górce maja stać obok w swoim wyposażeniu i oglądać jak inni koledzy walczą?
I tylko [za to ylko" - bedzie cos czuje wrzawa!] dlatego że Feldgrau" lub MG42 w 39'.

W takich przypadkach powinna powstać komisja specjacyjna
- Ty nie , ty tez nie, o i ty tez nie bo np. ... szwajcar"

Czytajac komntarze mam wrazenie ze piszacy mysli iz rekonstruktorzy sa nieswiadomi ledów i wpadek".
Ale ja jakoś nie mogę sobie wyobrazic rekonstrukcji w ktorej po rygorystycznej selekcji walczy naprzeciw siebie kilku przeciwników.

Dla mnie zebranie kilku roczników polskiej i niemieckiej grupy to jak przeglad ewolucji pola walki.
To ze 39 walczyla kolo 42 - zrozumię że moze azic wprawne oko poszukiwacza BUG'ów rekonstrukcyjnych, a także obrazac wytrawnych REKO". Ale widać zaliczam się, hmmm przynajmniej moja grupa zalicza sie do ludzi którzy robia to dla idei, ludzi, pamięci a nie super realistycznego modelarstwa tylko dla modelarstwa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

REKO nie obraża, Rekonstruktorów i rekonstrukcję - może owszem obrażać :P


Tylko dlatego, że Feldgrau w 1939? Cóż, w zasadzie to decyzja każdego - jeśli komuś to starcza, to jego sprawa, ale musi być przygotowany na to, że pojawią się ludzie, którzy za wystarczające tego nie uważają. Nazywamy nasze hobby rekonstrukcją historyczną - a rekonstrukcja to wierne odtwarzanie. Wyobraźmy sobie, żeby w procesie rekonstrukcji, np. PZL P-11 zastosować dwa płaty, albo silnik odrzutowy - czy będzie to można nazwać rekonstrukcją? Wg. mnie - nie.

Broń to insza inszość - prawo polskie każdy zna, dostępność niektórej broni również - dlatego akceptowane są np. automaty Kałasznikowa jako Stg44, krótkie mosiny wz.44 w 1939 i podobne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego THEWOLFE rozumiem Twoje racje – owszem od strony organizacyjnej zebranie dużej liczby dobrze przygotowanych do rekonstrukcji uczestników jest sprawą trudną. Zwróć jednak uwagę, że specjalnie w swojej krytyce skupiłem się jedynie na błędach, które od ostatniej imprezy można było swobodnie wyeliminować (nakrycia głowy, odznaczenia, obuwie etc.).
„…Ale widać zaliczam się, hmmm przynajmniej moja grupa zalicza sie do ludzi którzy robia to dla idei, ludzi, pamięci a nie super realistycznego modelarstwa tylko dla modelarstwa…” – nie wątpię i cieszę się, że tak jest.
Pamiętaj jednak, że rekonstrukcja historyczna to nie tylko teatr (choć oczywiście w dużej mierze tak), ale również lekcja „żywej historii”. I w związku z tym konieczna jest dbałość o wszystkie szczegóły – publiczność musi otrzymać możliwie najwartościowszą wiedzę dzięki nam rekonstruktorom – dlatego naszym obowiązkiem jako rekonstruktorów jest jak największa dbałość o szczegóły odtwarzanej przez nas sylwetki i całej inscenizacji!!!

Pozdrawiam
Hindus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie myślcie że złagodniałem czy coś bo kartke mam, moge dostać chętnie drugą jeżeli ktoś tak uzna, po prostu nie widze już sensu tłuczenia tym samym ludziom tego samego."

Całkiem to rozumię nerwica potrafi się pogłębiać :) a przy okazji iezłagodnienia" zacytuje postac z kreskówki Nowe szaty króla".

uch chłopak!"

---------

Poprosilbym o linka do Krakowskiej imprezy, choc z drugiej strony sądze że Pan tam był. Co tłumaczyłoby brak błędów :). Po drugie kraków mnogo ludzi - widzów", mnogo rekonstruktorów - coś można odrzucić. Troche więcej mediów. Trochę więcej innych rzeczy, przliczalnych nieprzeliczalnych. Zapewne imreza super.

---------

Co do Wołosza, hmm słyszałem ze zostaly tam wybrane doborowe grupy reko, dlatego ująłem to jako pewien wyznacznik.

---------
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest na tym forum temat, wejdź i obejżyj.

Przy okazji nie rozumiem uwagi u nerwicy...cóż potraktuje to jako bardzo nieudany żarcik tzw suchą krome

Niestety nie wszędzie gdzie bywam impreza jest udana a szkoda :)

Odpowiedz mi tylko w kwestii odznaczen i kończe bo to mnie tylko nurtuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do pana ~Hindus w panskim przypadku zgadzam sie z konstruktywną krytyką, a także dziękuje za odzew.
Ma pan rację że musi być to realne historycznie, czasami jednak mam wrażenie, że część grup robi reko tylko dla siebie i czesc robiaca to dla siebie i ludzi.
Dlatego też czasami oponuje podczas forumowania :)

Pozdrawiam TheWOLFE
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i świetnie – zaczyna się przepychanka słowna, choć już miałem nadzieję na merytoryczną dyskusję, którą kolega THEWOLFE rozpoczął. Ale widzę, że woli potyczki na złośliwości :(".

Wiem że forum rzadzi sie swoimi specyficznymi prawami, szkoda tylko ze czasami brakuje tu intonacji, chocby zwyklego kontaktu. Złośliwości - złośliwościami ale myślę ze postscriptum [Nie myślcie że złagodniałem czy coś bo kartke mam"] moje przedmówcy był niepotrzebny, skoro ma to byc rozmowa na temat. Dlatego odpowiedziałem podobnie choć w bardziej rubasznym tonie i o odpowiednio zabarwionej czerstwości :).

Porzucmy to i zajmijmy sie głownym tematem.

TheWolfe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że to co w pierwszej kolejności powinniście wyeliminować z wyglądu swoich sylwetek, to rzeczywiście odznaczenia (zwróć uwagę, że one od samego początku były krytykowane u Was)– nie dość, że nie są one odpowiednie dla odtwarzanego okresu (co już wyżej opisałem), to po za tym ich noszenie jest bardzo dwuznaczne. Lepiej w ogóle z nich zrezygnować. A sam przyznasz, że to niedociągnięcie w bardzo łatwy sposób można wyeliminować już na etapie organizowania uczestników imprezy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do komisji weryfikującej jakość wyglądu poszczególnych uczestników imprezy, to moim zdaniem sprawa jest bezdyskusyjna - w ten sposób można ujednolicić (oczywiście równając w górę, a nie w dół!) poziom reprezentowany przez rekonstruktorów biorących w niej udział.

P.S. Heeresbergfuhrer czy w wolnej chwili mógłbyś odezwać się do mnie na prv – bo mam do Ciebie pytanie, a niestety z podanego przez Ciebie w wątku „Rekonstrukcyjne dziwadła” adresu, wiadomości mi odbija :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak przyjdzie w dresie to też wpuścicie bo przykro żeby stał obok? ;-))

A ja mam pytanie - to są zdjęcia z reko (bo rekonstrukcją nie nazwę) czy pozowane dla prasy? bo bardziej od tych mundurów rażą mnie banany na twarzach...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że przede wszystkim ważna jest świadomość jaki efekt chcemy osiągnąć. I to nie tylko po stronie organizatorów. Jeżeli otrzymuję zaproszenie do udziału w imprezie rekonstrukcyjnej z okresu kampanii wrześniowej to z góry wiem jak kompletować ekwipunek (np. zrezygnować z czapki polowej M43, trzewików z opinaczami i zastąpić je elementami zgodnymi z wygladem żołnierza WH w tym okresie etc.), tak samo zachowam się gdy inscenizacja będzie dotyczyła walk z końcowego okresu wojny (wtedy nie założę bluzy M36 i furażerki, ale właśnie czapkę polową M43 etc.).
Innymi słowy ważne jest by uczestnicy imprezy mieli świdomość, że muszą dostosować się do warunków inscenizacji i nie ubierać się jak na piknik militarny (ale postarać się dostosować swój wygląd do realiów odtwarzanego wydarzenia).

Pozdrawiam
Hindus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odpowiem tak:
jezeli przyjdziesz w powszednim stroju to nie.

[to w strone przesadzania wyolbrzymiania generalizowania i łapania się słów]

co do drugiego pytania:

Planujemy przed reko puszczanie Love Story" zeby bylo poważnie i smutno. To chyba normalne, ze człowiek się cieszy, a to ze fotograf robi takie, a nie inne kadry i zdjecia to chyba nie w naszej gestii. Zapewniam ze podczas walki banany na twarzach przypominaly raczej rozkrojonego arbuza z dodatkowym okrzykiem bojowym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie