Skocz do zawartości

Srebrna boratynka


pokemon

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Eeee tam nie ma . Oto moja - zielona gruba równa piękna patyna. Wszystkie literki cyfry zgodne z kształtami standardowych boratynek, orzeł , herb i herb podskarbiego wszystko bez zarzutu no i ta data 1662 to nie żadna źle wybita 5 lub 3 tylko idealna 2.

  • Odpowiedzi 148
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano

no i awersik modelowy wszystkie napisy idealnie wybite i czytelne. Znaleziony na moim własnym z dziada pradziada przekazywanym rodowo prywatnym polu , niestety jedna jedyna sztuka wśród dziesiątków innych boratynek. Dlatego takie pytanie ile ich wybito ??. Boratini dostał zakaz bicia boratynek na początku roku 1662 ale przeczuwam nie 1 stycznia tylko któregoś stycznia i raczej w pierwszej połowie ale mógł do tego czasu przez tydzień lub dwa a nawet 3 wybić kilkadziesiąt lub kilkaset a nawet kilka tysięcy sztuk które wprowadził do obiegu jak wiemy pokątną drogą nie informując skarbca królewskiego że zostały wprowadzone . Po prostu nielegalnie , ale to nie są falsy a oryginalnie wybite boratynki. co zresztą widać że stempel był w przypadku mojej boratynki praktycznie nowy bo wszystkie szczegóły są idealnie wybite. Myślałem że może istnieją jakieś dokumenty świadczące o wprowadzeniu lub zakazie bicia i od kiedy. Jakiego dnia Boratini dostał nakaz zaprzestania bicia boratynek w 1662 roku.

Napisano
Kolego temat walkowany wielokrotne nie ma oficjalnych boratynek z 1662,67,68 ani srebrnych itp odsyłam do katalogu Cezarego Wolskiego str 121-132 tam temat dogłębnie zbadany. A tak na marginesie na twoim zdjęciu mało co widać daj ładniejsze fotki w dziennym świetle lub prześlij mi na pocztę to ci temat opiszę do tego są potrzebne ładne ostre zdjęcia. Polecam lektore tego wątku na konkurencyjnym forum a jak masz jeszcze wątpliwości to wstaw tam tę fotki to sam się przekonasz a zdzicho cię uswiadomi;)

http://www.poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=52&t=103301
Napisano

no to jeszcze raz. zdjęcie w słońcu. pierwsza cyfra to ewidentnie jedynka ,potem 2 x 6 i następnie 2 . w jedynce ogonek na dole rozdzielony w 2 przeciągnięty do tyłu długi cały cyfra półtora raza grubsza od jedynki. niestety brak mi aparatu w trybie makro. Napis otokowy u góry rozdzielony rozetką na dole herbem ślepowron. SOLID.REGN POLONI.1662. no chyba że to super gruba jedynka z nierozdzielonym i przedłużonym ogonkiem. Ale przygotowując stempel korzystano z przygotowanych stempli literowych i cyfrowych . Jeśli ktoś przygotowywał date to korzystał z tego samego stempla czyli jak była by data 1661 to obie jedynki powinny być podobne a nie diametralnie różne. Można też uznać monetę za fals ale ... wtedy co ktoś podpieprzył z mennicy komplet narzędzi do przygotowania oryginalnego stempla do wybicia awersu i rewersu??. to nie moneta rzeźbiona na kolanie , mam kupkę klepaczy w swoim zbiorze i przyznam najbardziej je lubię z powodu ich w większości prymitywizmu a nawet jak są cuś podobne to składnie błędne. w każdym razie klepacza dość łatwo rozpoznać. Niestety książki Wolskiego nie posiadam bo została wydana w ilości jak złoty dukat łokietka, a na rynku wtórnym jej cena obija się o cenę wspomnianego dukata co jest parodią wydawniczą. Posiadam tylko stary katalog monet 1649-1696 ale to pozycja mocno zdeaktualizowana. Proszę prześlij fotkę Panu C.Wolskiemu niech ją sam oceni

Napisano

Oczywiście nie będę się upierał że na 100 % to 1662 ale w takim razie dlaczego w starych katalogach uznawano datę 1662 i była zaznaczana jako R7 czyli znane kilka-kilkanaście egzemplarzy ?? to co teraz tym monetom daty zmiękkły??

Napisano
i jeszcze jedna sprawa z uwagi że mam monetę w ręce między 6 a tą niby 2 wygląda jak by była kropka niestety tak nie jest ta niby 2 dotyka 6 dołem tylko grynszpan tak odpadł że wygląda jak kropka między tymi cyframi. tak że wygięcie brzuszka jest ewidentne ja u 2 -ki.
Napisano
Bicie monet pierwszej emisji/1659-61 w Krakowie i Ujazdowie zakończono w czerwcu 1661.Mennica krakowska już nigdy póżniej boratynek nie biła. Od czerwca 1661 do 7 kwietnia 1663 mennica ujazdowska była nieczynna.W załączeniu ta sama odmiana w lepszym stanie tylko kropka trochę wyżej za zgodą jednego z najlepszych fachowców w tym temacie Zdzicha załączyłem zdjęcie tej samej odmiany tylko kropka troszkę wyżej niż twoja. Właśnie tak nisko usadowiona kropka i nałożona na nią patyna spowodowały że 1 wygląda jak 2 ale w powiększeniu wszystko widać. myślę że to rozwieje wszelkie obawy. Na koniec dodam że nie można do konca wieżyć zwłaszcza starszym katalogom w temacie boratynek bo mają sporo błędów powielanych do dziś pozdr
Napisano
Serdecznie dziękuję za profesjonalne wyjaśnienie moich wątpliwości. Teraz na 100 % wiem co posiadam. I dziękuję za informację do kiedy były otwarte i zamknięte mennice.
  • 2 weeks later...
Napisano
Tak po latach postanowiłem zajrzeć i oczom nie wierzę. Jak ten temat nisko upadł :))) Zamieszczanie falsów albo podpięcie niby boratynki 1662? Kolego Landszaft nie mógł kolega założyć osobnego topicu? Ale już mniejsza o to i do rzeczy. W ostatnim czasie moja wiedza na ten temat (srebrnych boratynek)ciut wzrosła, więc postanowiłem się nią delikatnie z wami podzielić. Od razu mówię, że nie będę się wdawał w dyskusję. Kto zechce skorzystać z tej wiedzy to skorzysta, a kto uważa inaczej, jego sprawa. Swoją drogą Cezarego znam, ale Zdzicha nie, ale i tak wszystkich pozdrawiam :)
Napisano
Kilka sprostowań:
1. Jeśli ktoś twierdzi, że srebrne boratynki nie istniały, to jest w błędzie. Oczywiście z ich ilością na rynku numizmatycznym też bym nie przesadzał (mówię o oryginalnych). W jakim celu były bite? Czy to ma teraz takie znaczenie? Były i już. Jakąś wskazówką może być późniejsza powtórka z rozrywki" Augusta III Sasa który te same szelągi miejskie bił raz w srebrze a raz miedzi. Myślę, że srebrne były dla kupców zagranicznych a miedziane na rynek krajowy.
Napisano
2. Według mojej wiedzy srebrne boratynki były bite w wersjach 1660 koronna i 1661 litewska. Jeżeli ktoś ofiaruje wam boratynkę srebrną w innym wydaniu np. 1661 koronna albo jeszcze inny rocznik to się dobrze jej przyjrzyjcie
Napisano
3. Teraz o tych niby srebrnych, posrebrzanych i innych wynalazkach. Tutaj podzieliłbym sprawę na działanie celowe na szkodę kolekcjonerów i działanie nazwijmy przypadkowe np. boratynka która w skarbiku (zlepku monet) znalazła się kiedyś między dwiema srebrnymi blaszkami, przez kilkaset lat część tego srebra się do niej przykleiła itp. Celu posrebrzania boratynek nie widzę. Chyba, że ktoś chciał w epoce robić w konia kupców, ale wtedy nie mówmy o srebrnej boratynce tylko falsie z epoki
Napisano
4. Teraz o falsach na szkodę kolekcjonerów. Między innymi to spowodowało, że ponownie zabrałem głos w dyskusji, bo szkoda mi was, że płacicie po kilkaset złotych za szajs" nie mający nic wspólnego ze srebrną boratynką. Ostatnio nawet coś takiego sprzedał na Ale drogo znany od wielu lat user i czy go winić? Raczej nie, bo temat jest mało znany. Natomiast współczuję minom kolegów którzy po przeczytaniu tego złapią się za głowę, że w swoich zbiorach mają lipę, tak samo jak współczuję tym którzy jeszcze je liczą powoli opylać, a po przeczytaniu tego co piszę, może okazać się to trudniejsze
Napisano
5. Najpierw może o rodzajach falsów a potem jak rozpoznać prawdziwą.
Najbardziej prymitywnym falsem jest posrebrzanie oryginalnej boratynki, bądź to bardziej profesjonalnie metodą galwaniczną, bądź też domowym sposobem jakąś pastą do srebrzenia czy czymś takim. Oczywiście takie boratynki dodatkowo są podpicowywane np. smarowane woskiem itp. Swego czasu zasypywał nimi rynek niejaki tyranusrex czy jakoś tak który kilkukrotnie zresztą zmieniał nicki. Boratynki te zwłaszcza na krawędziach posiadały małe plamki (miedzi)- po prostu srebro nie całkiem przyległo do całej płaszczyzny, dlatego czasem warto zwrócić uwagę na rant lub jego okolice
Napisano
6. Ostatnio pojawił się na rynku bardzo niebezpieczny falsyfikat i myślę, że skoro tak będą kolejne. Moim zdaniem (choć to jeszcze trzeba sprawdzić) mamy do czynienia z odlewem w czystym srebrze, boratynki zdjętej komputerowo (więc elementy awersu i rewersu są dobrze zachowane). Ten rodzaj nieoryginalności można rozpoznać po różnym kroju liter. Jak wiadomo rytownik używał tej samej puncy danej litery i nie może być tak, że w wyrazie POLO jedno O jest inne a drugie inne. Dodatkowo moneta posiada pewne wypływki" typowe dla płynięcia metalu podczas odlewania
Napisano
7. No i teraz czas aby porozmawiać jak w tej sytuacji rozpoznać właściwą, skoro sytuacja przedstawia się tak a nie inaczej i może kiedyś nam się trafić i przejść koło nosa rzeczywiście oryginalna bo będziemy azbyt ostrożni".
Do tematu powinniśmy przejść kilkuetapowo. Średnica i waga...tu jestem sceptyczny. Jeśli w ogóle to różnice raczej niewielkie.
Po pierwsze uważam, że musi to byc jak pisałem boratynka koronna 1660 ( z orłem) albo litewska 1661 (z rycerzem)
Napisano
Po drugie jeśli dysponujemy cieczą chromową, możemy sprawdzić czy mamy do czynienia ze srebrem (pojawi się czerwona kropla). UWAGA!!!! Dobrze posrebrzona też da taki wynik! Dlatego: jeżeli jest ułamana, badajcie w ułamaniu,a jeżeli kompletna i możecie naruszyć delikatnie strukturę rantu (do czego oczywiście nie namawiam bo szkoda monety) to badajcie cieczą w tym punkcie. Nie potrzeba do tego monety czyścić bo ciecz da wynik nawet przy monecie z patyną. Dodatkowo jak patynę zdejmiecie, może ktoś potem być azbyt podejrzliwi". Czasem warto patynę zostawić
Napisano
Oczywiście jeśli gra jest warta zachodu, dobrze byłoby krążek sprawdzić magnetometrem (czy jak to się nazywa) ale to może wymagać sporej fatygi i dodatkowych kosztów.
Domowym sposobem najłatwiej porównać do boratynek miedzianych. Moim zdaniem srebrne były bite tym samym stemplem co miedziane. jeśli macie boratynki opatrzone to bez problemu rozpoznacie, ze jest ok. Oczywiście trzeba uważać na te o których pisałem wcześniej, czyli posrebrzanych na szkodę kolekcjonerów oraz współczesne odlewy w srebrze.
Życzę Wam koleżanki i koledzy powodzenia w dalszym kolekcjonerstwie i mam nadzieję, że chociaż ciut rozjaśniłem i pomogłem. Jeśli będą pytania to zapraszam, choć z góry nie gwarantuję, że odpowiem.
Napisano
Aha i jeszcze jedno- odnośnie tego co napisał powyżej ten1973- ja nie wiem czy wiadomości numizmatyczne z 1911 roku pisały o srebrnych boratynkach, choć jeśli pisały to są tu jakieś nieścisłości bo jeśli takie ilości srebrnych były to gdzie się nagle one podziały?
Natomiast wiem, że wspomniany tyranusrex wciskał ludziom posrebrzane boratynki rocznika 1664 podpierając się tymi niby wiadomościami numizmatycznymi" a na pytanie skąd je ma twierdził, że kupił kilkaset od człowieka zza wschodniej granicy a wśród nich było kilkanaście tych srebrnych. Załóżmy, że ten człowiek rzeczywiście je kupił nieświadomie, a to posrebrzenie jest robotą ludzi zza wschodniej granicy, którzy sondują nasz rynek kolekcjonerski. Tak czy owak, zwróćcie na takie rzeczy uwagę.
Pozdrawiam. Miłej lektury i udanego wieczoru. :)
Napisano
Witam kolegę Zdzisława. Jako, że poważni ludzie rozmawiają poważnie" wypada mi odpowiedzieć. W Suczawie cynowali fałszywe szelągi, żeby je upodobnić do srebra i cóż z tego? Co obywatele robili, żeby komuś wcisnąć badziew to jest osobny temat. Owszem są również kolekcjonerzy fałszywych boratynek a i posrebrzanych pewnie znajdziemy, z tym, że jako poważni ludzie rozmawiajmy o oryginałach bo osobiście dla mnie, czy posrebrzana w epoce czy posrebrzona teraz to jeden badziew. Posrebrzonej też nigdy nie nazywałbym srebrną a temat dotyczy srebrnych a nie posrebrzanych
Napisano
Kolega domaga się dokumentów. To nie takie proste. Gdyby one były, nie byłoby żadnej zagadki i ten temat byłby nam niepotrzebny. Wszystko byłoby jasne. Bądźmy poważni.
Teraz wiadomo jakie są przepisy, więc nikt nie szuka i nie kopie, ale w środowisku słyszało się o takich trafieniach w nazwijmy skarbach (chociażby bohaterka tego wątku z poprzednich 10 latach wstecz). Jeśli tak, to to chyba lepszy dowód jak dokumenty- bo naoczny.
Napisano
O historii boratynek kolega napisał fajnie. Tak długo niepłacony żołd zmusił króla do ich emisji. Zwróćmy jednak uwagę na fakt, iż zapłacenie żołdu w boratynkach wg. moich informacji spowodowało bunt hetmana Lubomirskiego i jego wojsk. Poza tym powszechnym środkiem płatniczym w Europie było srebro (no i złoto oczywiście). W tej sytuacji nie możemy wykluczać, że zmusiło to króla przed albo po buncie do kombinowania z próbną emisją srebrną. Próbną w sensie, że stwierdzono że się ona nie opłaca i została tylko emisja miedziana. A dlaczego się nie opłacała? Z kilku powodów:
1. Po potopie brakowało srebra
2. Nawet gdyby król kontynuował emisję srebrną to szeląg był tylko szelągiem, ze srebra by się wystukał a efekt ten sam
3. Na rynku krążyło tyle rodzaju szelągów i tych prawdziwych i fałszywych, i polskich i szwedzkich i pruskich i suczawskich i cieszyńskich i nie wiadomo jeszcze jakich i w końcu boratynek, że ona i tak ginęła w tłumie

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie