baldigoz Napisano 30 Maj 2007 Napisano 30 Maj 2007 Jak słusznie zgadujesz nie jestem poszukiwaczem, nie miałem nawet nigdy w ręku wykrywacza. Jestem za to człowiekiem, któremu tzw. poszukiwacze nie raz weszli w szkodę. Mam dość kretynów co kopią dołki w moim lesie i nie mają nawet odwagi cywilnej żeby przyjść i przeprosić za zniszczenia. Bo o tym żeby spytali się PRZED wejściem do lasu to już nawet nie marzę. W tej chwili tzw. poszukiwacz militariów w moim lesie równa się w prawach ze złodziejami drzewa i kłusownikami. Na własne życzenie wpisali się na listę UWAGA! SZKODNIK W LESIE!Patologie w środowisku archeologów? To już ich zmartwienie, dla mnie istotne jest, że przeciętny archeolog jeśli już przyjedzie grzebać w mojej ziemi będzie miał na to odpowiednie papiery, moją zgodę i od ręki saperów. Nie będę musiał martwić się co będzie gdy jakiś czubek wysadzi się w powietrze kopiąc w moim lesie lub co gorzej w powietrze wyleci niewinne dziecko bawiąc się pozostałościami wizyt poszukiwaczy". Zamieszczono tu niedawno odmowę pewnego nadleśnictwa na prace poszukiwawcze i ja się im nie dziwię. Wydając taką zgodę bierze się odpowiedzialność za działania poszukiwaczy, a nie każdy lubi ryzykować. Ja nie lubię, bo skąd inąd wiem, że trochę żelastwa na moim terenie leży więc wnerwiają mnie ci co go NIELEGALNIE szukają. Nie bardzo rozumiem tego wiadra pomyj na głowy konserwatorów. Współpracuję z nimi można rzec na co dzień. Pewnie, że mógłbym sobie ponarzekać ale tak samo oni mogliby ponarzekać na to co ja robię, i co z tego? Oni patrzą z innego punktu widzenia, ja z trochę innego ale się jakoś nie zagryzamy. Nigdy nie traktowałem i nie będę traktował konserwatora jako wroga. Że trzeba pisać wnioski, uzgadniać, czekać na decyzje? No i co z tego? Od tego się nie umiera, a od działalności głupich poszukiwaczy" można. I tak się składa, że znam paru właścicieli obiektów zabytkowych, i ci którzy się starali o dofinansowania restauracji, to je otrzymywali. Jasne, że uzgadnianie zakresu, skali, funkcji obiektów zabytkowych po restauracji czasami trwało latami! Ale konserwator zabytków nie jest od wyrażania zgody na każde widzimisię wnioskodawcy. I piszę to właśnie z punktu widzenia wnioskodawcy. Szkoda, że wielu poszukiwaczy militariów nie widzi dalej jak czubek swojego wykrywacza.
acer Napisano 30 Maj 2007 Napisano 30 Maj 2007 kopiąc w moim lesie" Baldigoz, możesz trochę jaśniej ???
baldigoz Napisano 30 Maj 2007 Napisano 30 Maj 2007 Jaśniej tzn. jak? Województwo, powiat, gmina, numer działki?Acha, przyznam się również, że nie dość, że nie miałem w ręku wykrywacza, to bliska mi osoba jest ostatnim żywym świadkiem ukrycia broni pewnego oddziału partyzanckiego, a ja o zgrozo nigdy nie dociekałem gdzie ta broń leży choć bardzo możliwe, że blisko i nie mam zamiaru się pytać. Po prostu pewne rzeczy powinny zostać tam gdzie są i takie jak są.
cis Napisano 30 Maj 2007 Napisano 30 Maj 2007 baldigoz dużo żalu, mało konkretów - gdzie, kiedy. Taką historię, wybacz, każdy może sobie wymyślić, co oczywiście nie świadczy o jej nieprawdziwości.Masz problem zgłoś na policję, dlaczego tego nie czynisz skoro masz dość porównując tych swoja drogą pseudo poszukiwaczy do kłusowników, złodziei. Logowanie się z beczką goryczy przy braku jakiejkolwiek precyzji miejsca, sprawy nie rozwiąże, chyba, że więcej w tym wirtualności, niż faktów dokonanych. (sporo ogniw w tym łańcuchu pokarmowym).pozdr.
kokesh Napisano 30 Maj 2007 Napisano 30 Maj 2007 Baldigoz, napisz gdzie mieści się ten ,,twój las'',abyśmy go mogli omijać szerokim łukiem ,i Ciebie też.
baldigoz Napisano 30 Maj 2007 Napisano 30 Maj 2007 No proszę wybaczyć, do kogo mam dzwonić, że znalazłem w lesie rozkopane dołki, ewidentnie nie odzwierzęce? Do posterunkowego? On ma ważniejsze sprawy na głowie i piszę to bez ironii. Jakby mi ktoś kradł drzewo z lasu, to może bym go fatygował ale tu swoi swoim nie kradną, a jak będzie kradł obcy, to i tak nikt nie będzie fatygował policji :). Nawet kłusownik, to nie problem bo to już zazwyczaj miejscowy, nic nie robi na chama. No i czy ja mam żal? Nie! Po stokroć, nie ale jak tu na tym forum od czasu do czasu czytam te lamenty i skomlenia na okrutne prawo, aparat władzy i ucisku, to mi się niedobrze robi. Bo może jeden z drugim lamentujących spróbuje jednak (to nie boli) zrozumieć, że świat składa się nie tylko z zakopanych Mauserów (olaboga, niesamowite ale ja wiedziałem cio to takiego i gdzie to to ma przodek, a gdzie kuniec) i poszukujących to śmierdzące żelastwo.Okrutny aparat władzy i ucisku wymyślił sobie np., że nie mogę sobie wyciąć drzewa, które zasadził mój dziadek bez odpowiedniego zezwolenia, a jak wytnę, to zapłacę ciężkie pieniądze idące nawet w kilkadziesiąt i kilkaset tysięcy złotych. Straszne nieprawdaż? Niby straszne, choć na takie strachy wystarczy kartka papieru i 5 minut pisania. No ale kto to widział, prosić o coś APARAT UCISKU? Przecież nasz naród słynie z tego, że każdy robi co chce, a władza może mu naskoczyć.
krzysiek1976 Napisano 30 Maj 2007 Napisano 30 Maj 2007 baldigoz jak możesz to daj mi namiary na GPS na Twój lasek na priva.Skoro tylu już tam szperało to jeden więcej nie zrobi Ci różnicy. Po Twoim stylu widać, że równe z Ciebie chłopisko, tylko z takim do knajpy. Wszystkie dołki które wykopie zabierając przy okazji te straszne militaria od których może zginąć tyle niwinnych ludzi, obiecuję zakopać. Jak napotkam inne po drodze to też je zakopię, więc ie bój żaby", będzie OK.Do sloma1 -teraz już poważnie -jeden z najlepszych postów jakie ostatnio czytałem.
krzysiek1976 Napisano 30 Maj 2007 Napisano 30 Maj 2007 baldigoz co do tej wycinki drzewa to nie p..rz, że wystarczy kartka papieru i 5 minut pisania, bo nawet jak wycinasz swoje drzewo, w tym kraju musisz płacić od tego podatek.I proszę nie dyskutować, bo wiem o czym piszę!!!
baldigoz Napisano 30 Maj 2007 Napisano 30 Maj 2007 Krzyśku1976, he he, ja nie chcę żeby ktoś to żelastwo stamtąd zabierał, w tym sęk. Ktoś kiedyś je ukrył, a niedługo później zginął. Ludzie ginęli między innymi dlatego, że szukano tej broni. Tej bliskiej mi osobie, o której pisałem spalono dom. To były straszne czasy, gdy sąsiad zabijał sąsiada i ludzie wciąż to pamiętają. Najgorsze co można zrobić, to wleźć tam z butami w tą nasiąkłą krwią ziemię i bezpardonowo to rozgrzebać. Niech ci ludzie sobie umrą w spokoju, a za 200, 300 lat jakaś ekipa archeologiczna może wykopie resztki jakiejś stalowej rurki, i na pytanie przygłupiej studentki a cio to?", wszechwiedzący doktor nauk będzie mógł z nabożeństwem i wyższością westchnąć o Mauseee...er, głupia"!A co do wycinki, to oczywiście, że trzeba uiścić opłaty, czy tnie się drzewo z własnego lasu czy jesion z przed domu, czy ja pisałem, że nie (swoją drogą to znów przejaw wyzysku aparatu władzy, nieprawdaż)? Co innego jednak napisać podanie i uiścić niewielką opłatę administracyjną, a co innego wyciąć o bo to moje" i zapłacić 20 tys., co nie?
loszo_ZCH Napisano 30 Maj 2007 Napisano 30 Maj 2007 @ baldigoz Wiesz co,nawet masz sporo racji. Też mnie wnerwiają te pozostawiane doły. Fak pzrewaznie wiekszość naszych poszukiwań prowadzona jest nielegalnie ale uważam,że kazdy powinien miec na tyle przyzwoitosci aby zakopac ten dołek. Co do niewypałów i innych ozywkowych" materiałów to pozostawianie ich na wierzchu to juz powinno byc traktowane jakos pzrestepstwo. Jednak jeżeli nie próbuje sie przy nich majstrowac to tak same z siebie nie wybuchaja i raczej zadna zwierzyna tez nie jest w stanie ich zdetonowac, a tez zapadliska to juz jakas przesada.A co do tego ze ty możesz spać spokojny to sie napewno mylisz. na każdego znajdzie sie jakis paragraf i nikt nie moze spac spokojnie zwlaszcza w tym kraju.A chamstwo tzreba tępic i nie zaleznie czy jest to kłusownik, złodziej, czy poszykiwacz ( bo i w sród nas jest pewien odsetek zwyczajnych BURAKÓW).pozdrawiam loszo
krzysiek1976 Napisano 30 Maj 2007 Napisano 30 Maj 2007 Do baldigoz, jeżeli tak drastyczne sceny tam się naprawdę rozegrały, to przepraszam jeżeli napisałem coś głupiego.Narka
karpik Napisano 30 Maj 2007 Napisano 30 Maj 2007 Za 200-300 lat to z mauserka nawet popiół nie zostanie.Baldigoz, a czy przeszkadza Ci, że kopie monetki u Ciebie w lesie, robiąc 20cm dołek(zakopuje)?
baldigoz Napisano 30 Maj 2007 Napisano 30 Maj 2007 Krzyśku1976, a nie masz za co przepraszać, takie to były czasy i miejsce. Szczerze mówiąc, choć mieszkam w tych okolicach od urodzenia ale wychowałem się w mieście. Z wizyt w erenie" zawsze zostaje mi jakaś mrożąca krew w żyłach opowieść. To co pisze w podręcznikach historii, to takie bla, bla ale jak ci ktoś opowiada szczegóły, to brrr. Hm, dołka 20 cm i to zasypanego, to pewnie bym nawet nie zauważył. Ja u siebie znalazłem parę większych i żeby było jasne głowy nie dam, że był to efekt działania poszukiwaczy. Jednak, ponieważ do mafii co wywozi do lasu mamy daleko, a ani grzybiarze czy inni podobni takich rzeczy po sobie nie pozostawiają, to padło na poszukiwaczy. Głównie dlatego, że jak to na wsi, nie uszło uwagi miejscowych, że ktoś z wykrywaczem się kręcił.Zrozumcie, ja nie potępiam w czambuł, że ktoś coś robi nielegalnie ale jak sami wiecie można to robić z głową i bez. Można tak, że potem ludzi w okolicy telepie ze złości, a można i tak, że przenocują, nakarmią i jeszcze podpowiedzą skąd to dzieci zawsze coś znoszą :). Nawet ta najprostsza czynność jaką jest zapytanie czy można wejść do lasu jest istotna, bo ja potem idę do lasu i co, widzę z daleka kogoś z czymś metalowym i nie wiem czy to kłusownik czy inny bandzior. No i niechby tam komuś w lesie coś się stało, nie wszędzie jest zasięg w komórce, to co mam potem nieboszczyka znaleźć w lesie?Swoją drogą muszę się kiedyś spytać stryja, emerytowanego leśniczego, jakie on miał doświadczenia w lesie państwowym.
cis Napisano 31 Maj 2007 Napisano 31 Maj 2007 Podejrzewam, że każdy na tym forum wie co wolno czego nie wolno, dołki zakopuje, nie zostawia złomu itp, temat był wałkowany set razy. Sęk w tym, że nie każdy posiadacz wykrywacza czyta te czy inne posty, jest godny miana eksploratora itd, tak jak nie każdy leśnik czy archeolog jest dobry i uczciwy w swoim fachu. Nie jesteś pierwszym, pewnie nie ostatnim, poruszając ten problem. Oczywiście szczerze współczuję, nikt nie lubi jak ktoś niszczy jego własność, ale ludziska" byli , są i będą, niezależnie od zakazów, próśb, nawoływań.Wypada Ci życzyć tylko zniechęcenia owych kretów" Twoim lasem lub dobrej przyczajki....pozdr.
kuba321 Napisano 31 Maj 2007 Napisano 31 Maj 2007 sloma1 - SWIETNY POST! cyt...Wiedza się marnuje, ludzie się marnują, dobre chęci się marnują, szkoda". I masz 100% rację, że archeo zostawia po sobie bałagan. Niedaleko mnie szukano grodziska. Dosłownie wyryto lej wielkości 50m. i głęboki na kilka metrów. dziura" tak pozostawiona jest już kilka lat. A wszystko opowiedział mi właściciel, który wypatrzył mnie na wzgórzach i myślał, że śmieci wysypuję. Powiedział - Panie rozkopali wszystko i tyle ich widziałem. Stacjonowali ok 2 ms. NIe wiem jak to funkcjonuje. Może mu zapłacili za ten bajzel?...CirrusCX
traper6 Napisano 2 Czerwiec 2007 Napisano 2 Czerwiec 2007 Dosłownie wyryto lej wielkości 50m. i głęboki na kilka metrów" Frajerzy".Ja bym ten teren wziął w dzierżawę i założył bym tam staw hodowlany z rybolami. I jakby to powiedział nasz bohater narodowy Ferdynand Kiepski trzepałbym kasiorę że hej..... :-D
Peter Napisano 2 Czerwiec 2007 Napisano 2 Czerwiec 2007 Darek, od Wikipedii jako źródła, wolę już Polskę Piastów" Jasienicy albo Długosza (-:
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.