Stalingrad-film

[Rumburak]

Nabyłem w piątek niemiecki fil pt. Stalingrad, który był dołączony do Dziennika". Na razie obejrzałem 20 minut bo nie miałem czasu, ale raczej robi wrażenie. No i Niemcy mówią po niemiecku.... Oporządzenie i uzbrojenie też nieźle zrobione - co sądzicie o tym filmiku?

[acer]

Chyba to jedyny filmik współczesny o tej bitwie aż do czasu opowiastki Wróg u bram"

Chyba obiektywny w miarę. Całkiem niezła muzyka.

i koniec Wielkiej Armii" w śniegu i mrozie ......

[wulfgar]

wyjątkowo zgadzam sie z przedmówcą. Ten film ma juz chyba z 10 lat wiec to żadna nowość. Generalnie bez zarzutu choć troche za mało scen batalistycznych z rozmachem (właciwie tylko jedna z atakiem ruskich czołgów na stepie).

[Mirek69]

Obejrzałem kilka razy. Do dziś jestem pod wrażeniem zwłaszcza sceny szpitalnej": amputacja bez znieczulenia... brrrrrr...

[greg1]

Dobry film, zrobił na mnie wrażenie 5 lat temu. No może te T-34/85... gdyby dało się je zastapić T-34/76...Ale w sumie b. pozytywnie.

[greg1]

Dobry film, zrobił na mnie wrażenie 5 lat temu. No może te T-34/85... gdyby dało się je zastapić T-34/76...Ale w sumie b. pozytywnie.

[Mateusz F]

Zgadzam się z przedmówcami co do czołgów T-34/85 to aż bije po oczach, dodatkowo przydałaby się jeszcze jedna bardziej spektakularna scena batalistyczna. Kolejna wada to brak nitów w hełmach i hełmy bez kalkomanii - w Wehrmachcie były do 1943. Mimo to zadbano o realizm.

Świetne jest studium wojennego szaleństwa - zwłaszcza postać Hauptmanna Hermanna. Świetna jest też postać Otto, PM-a i Leutnanta, a może zbyt jednoznacza - postać Mojora w okularkach. Klimatyczne są sceny w kanałach. Podoba mi się, że scenarzysta pokazał także stosunek Niemców do rosyjskich cywili (scena jazdy pociągiem - okrzyki: Dawaj, dawaj, pracować etc.). Dobra jest scena mszy, a do mojej ulubionej ze względu na szczególny dramatyzm należy scena rozstrzelania.

Wg mnie w skali na 10, dobre 8.

[acer]

Po prostu horror wojny.

[MrSmith]

Jak dla mnie wymowa tego filmu jest zdecydowanie antywojenna. Niestety mam wrażenie, że Niemcy się w nim zbyt nachalnie wybielają.
Bardziej podobał mi się film Talvisota" o wojnie zimowej w Finladii, który oglądałem zaraz po tym.

PS. Czy nie uważacie, że ten atak czołgów T-34 na stepie choć widowiskowy to był trochę nierealistyczny? Podjechali jak na rzeź pod same okopy, zamiast z daleka trochę postrzelać odłamkowymi?

[ODYS]

Uważam że był realistyczny, miał charakter raczej spotkaniowy niż planowy dlatego wygladał tak jak wyglądał.

[acer]

Przecież w tej scenie ataku T-34 Niemcy nie byli w żadnych okopach - w kilku dziurach i za zaspami śniegu i to wszystko. Zresztą nawet nie wyglądało to na atak; jedna grupa czołgów odczepiła się od jadącej kolumny i podążała żeby zapewne zablokować jakąś drogę w ramach zaciskania kotła". I najechali na Niemców.

[bjar_1]

Dziś 21:05 w Ale Kino +

http://www.alekinoplus.pl/program/film/stalingrad_39862

[R51]

Ten film ogladałem w kinie w Stuttgarcie kiedy byłem w drugiej klasie liceum (1993, czyli musi mieć około 20 lat a nie dziesięć jak sugerują koledzy). Jeden ze sprawniej nakreconych filmów o froncie wschodnim. Do bólu naturalistyczny, po prostu kino antywojenne w starym, dobrym wydaniu. Póki co nikt nie nakrecił lepszego filmu na ten temat. Że nie ma epickich scen batalistycznych to własnie jego zaleta, bo rozmach zwielokraotnia babole sprzętowe a w dobie grafiki uwydatnia silikonowe plany filmowe. W porównaniu z innymi filmami, gdzie temat pojazdów pancernych traktowany jest z duża dowolnością te T 34/85 to pikuś. Scena boju jest wyjatkowo realistyczna- znane są niezliczone relacje o podobnych starciach, kiedy zagon pancerny natrafia na stanowiska piechoty i przystępuje do ich likwidacji. Moim skromnym zdaniem jest t o jeden z najlepszych filmów wojennych traktujacych o II Wojnie.

[Voucur]

1993, więc oglądałeś go zaraz po premierze. Pierwszy raz spotkałem się z nim coś koło 1996 na VHS, wtedy to było coś! Chociaż i Żelazny Krzyż" robił na mnie wrażenie, dziś nieco bawi (fakt, widziałem go 4 lata wcześniej, to jeszcze byłem praktycznie zielony").

Mnie intryguje kwestia wykrywacza min (pamiętna scena ze zdejmowaniem pola minowego), czy WH rzeczywiście wówczas mógł takim sprzętem dysponować, jeśli tak to jakim?


PS. Ten post o 10-letnim filmie był prawie 6 lat temu, więc kolega był mniej daleki od prawdy. ;)

[Voucur]

EDIT: sam sobie po części odpowiedziałem, ale jeśli ktoś ma ochotę coś dodać, to zapraszam.

http://odkrywca.pl/niemiecki-wykrywacze-min,644072.html