Skocz do zawartości

Tesoro Bandido II


axelxxl

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiejsze odkrycia nowonabytym sprzetem. Na zdjaciach brak wiekszych okazow tj. sprzetu gospodarstwa domowego jak siekiera, kilof, mlotek. Co mnie cieszy to skutecznosc Bandido, miejsce wczesniej zlazilem najpierw Rutusem First Plus a potem Ace 250, wszystkie te fanty pominely.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 52
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Byłem po raz z kazdym wykrywaczem. Rutus odpadał całkowicie, może źle go ustawiałem bo albo brał sam złom typu blachy i jakieś okucia albo piszczał na wszystko nie wspominajac o pobudzaniu sie na najdelikatniejsze pukanie po zaroślach. Ace 250 był już lepszy ale brał tylko duże łuski i do tego musiały być płytko. Tesoro brał nie tylko kolor ale grube żelastwo. Doświadczenia nie mam praktycznie żadnego i z każdym wykrywaczem eksperymentowałem. Bandido jak i Ace nie są mocno skomplikowane Rutus zaś wydaje mi sie przekombinowany i pozbawiony generalnie dyskryminacji. Choc to byc może tylko moja niewiedza.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gruba niewiedza, Kolego. I tyle. Dobrze to nazwałeś.
Gdy przed 2 laty byłem w pewnym miejscu, mocno ograniczonym co do rozmiarów, z moim nowym wówczas Rutusem First Plus, to znalazłem owszem parę łusek ale to wszystko. I uznałem teren za przeszukany, kwalifikując go jako słaby. Ostatnio, po 2 latach, postanowiłem tam jednak wrócić. I choć nic wartościowego nie znalazłem, to ilość kolorowych sygnałów (łuski, mnóstwo łusek!, guziczki) była ogromna. Kolorków w ziemi nie przybyło przez te 2 lata. Więc w czym rzecz? W doświadczeniu, inaczej tego nie wytłumaczę. Od słyszenia wykrywacza aż po sposób chodzenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę, bo zdania są podzielone i padają różne opinie i nazwy. To naprawdę różnie jest i składa się na to sprzęt, technika prowadzenia sprzętu, doświadczenie i wiele innych czynników. ja opiszę swój przypadek, który podałem już w innym wątku, ale tu też pasuje: Jest sygnalik. Kopię dołek. Brak sygnału w dołku. Aha wykopałem. Sprawdzam...ups brak sygnału...nie wykopałem. No to zasypuję dołek. Na wszelski wypadek sprawdzę po zasypaniu. Brak sygnału. No to fałszywy sygnał...może żużel albo jakiś gwóźdź czy co. Idę dalej. Wracając jednak z ciekawości najeżdżam na ten wykopany a zasypany dołek i znów sygnał! O żesz ty orzeszku! Kopię głębiej! I tu zagadka została rozwiązana: posrebrzany ułamany nóż tkwiący półostrzem do góry. Pewnie o sygnale decydował kąt podejścia do położenia przedmiotu. Udanych łowów :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Watek sie troche zestarzal. Wrzuce pare fotek nowych wykopkow. Jako pierwszy ladny kieliszek a raczej kielich ok 15 cm wysokosci. Co prawda znaleziony nie wykrywaczem ale w dolku po znalezionym zelazku. Miejsce przedwojenna spalonka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie