Skocz do zawartości

Odkrycia po sztormie


Rekomendowane odpowiedzi

Storczyk tę płytę pokazywali jakiś czas temu w TV bodajże w Misji Gryf czy jakoś tak i służyło to jako miejsce do sprawdzania nowych rodzajów pocisków - chyba nic nie pomieszałem.
pozdro fakker
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 97
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
blisko tego miejsca, na terenie JW, jest takie miejsce, gdzie testowano pociski (nawet jeszcze po wojnie) tzw. WIT (Wojskowy Instytut Techniczny). Miałem okazję zwiedzić. A ta ostrzelana blacha i zniszczone bunkry to podobno powojenna robota Ruskich. Popili i fantazja ich poniosła :-) . No i wywieźli niestety całe wyposażenie z tego tzw, WIT-u... Niedaleko znajduje sie też miejsce, gdzie stała DORA (ok. 500 m). To dopiero musiał być HUK!!! Widzieliście ten pocisk w Muzeum WP w Warszawie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...
Kolego Storczyk te budowle co wkleiłaś na samym początku postu to nic innego jak pozostałości Batalionowego Rejonu Umocnionego nr5 (BRU-5).
W 1952 r.minister obrony narodowej zarządził
wzmocnienie niektórych odcinków wybrzeża morskiego systemem fortyfikacji polowych i przygotowanie ich do obrony przeciwdesantowej. Takowe powstały przy Bateriach Artylerii Stałej (BAS) oraz w miejscach gdzie ogień BAS`u nie sięgał a byly dogodne warunki do desantu.

A o tych torach to jeszcze poszperam....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie wypłukane tory z wydmy w czasie sztormu napotkałem w Stegnie wystające wydmy w kierunku miejscowości Jantar.Z rozmów wtedy z rybakami wynikało że są to pozostałości po niemieckich rybakach z przed II wś.Przystań znajdowała się wtedy w innym miejscu.Służyły do przewozu sprzętu rybackiego i głównie to co rybacy złowili.Same szyny były bardzo małe i roztaw około 40-50 cm.
Pozdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan Laskowski nie był nawet drugi: późna wiosna 2007...

W artykule: Najprawdopodobniej mieściła się w nim tylko jedna osoba i służył do celów obserwacyjno-obronnych." -> ?
O ile pamiętam, w tej kuli nie było żadnych otworów, przez które można by cokolwiek obserwować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak ja go znalazłem, to tkwił jeszcze częściowo w wydmie w -podejrzewam- oryginalnej pozycji i miał otwór u góry. Na zdjęciu Kolegi widzę, że stoi już na plaży. Pewnie tak podmyło wydmę, że się stoczył na plażę i stanął włazem do dołu :-).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawosci czy ktos dotarl do jakis materialow potwierdzajacych ze to jest bunkier ???
To cos ma tak ciekie scianki ze raczej jest czyms innym, ja bym obstawial ze to cos mialo plywac, rodzaj boi, moze miny ??
Widac ze scianka jest tak cienka ze to cos powinno miec dodatnia wypornosc, a zarazem jak dla mnie to grubosc scianki wyklucza zastosowanie tego czegos jako oslony nawet przed zwyklym ogniem karabinowym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakladajac ze kula ma grubosc scianki 10cm, srednce 2m i ze metr szczescienny betonu wazy 3 tony i zakladajac to ze sie nie pomylilem :) wychodzi ze kula wazy 3,4 tony a jej objetosc to 4,19 metra szesciennego czyli nawet jak sie troche pomylilem to powinna plywac i miec jeszcze spory zapas wypornosci na umieszczenie czegos w srodku :)
ps.
Nie pamietam kiedy (poczatek 20 wieku) ale zdaje sie ze Anglicy pierwsi zbudowali kadłub statku z siatki stalowej pokrytej beronem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie: tym niby włazem do dołu jak go oglądałem – ale tak właśnie stał, idealnie prosto, ze 20m od linii wody. Zagwostka to była potężna: CO TO jest? Boja jaka? Betonowe boje??? Żadnych otworów, nic poza tą dziurą na dole, która wynikiem zwykłego uszkodzenia.
Jeśli to na dole to był właz – to musiał być od dołu (po co właz do kulki od góry w dół?) -> czyli na górze wystawała ta kula. Bez dziur obserwacyjnych…
Ja też bardzo chętnie obejrzę materiały potwierdzające (z całym szacunkiem dla pana Laskowskiego), że to bunkier. Ścianki – ca 4cm – tyle jest w artykule i tyle pamiętam, tak na oko – przed czym to ma chronić? Ponoć takie COŚ jest w muzeum w Wiedniu (ale nie znam szczegółów ekspozycji) – to info z bieżącej Polityki (sic!).

To prawda, że Niemcy pod koniec wojny mieli … hm, różne zadziwiające pomysły (w zasadzie to nie tylko pod koniec wojny… Hitler Yeti chciał znaleźć… miało mu dać Moc, czy coś w tym stylu ;-)) ), ale jakoś trudno mi wypatrzyć cechy obserwacyjne tego obiektu. O obronnych już nawet nie wspominam. Obronno-obserwacyjno funkcje schronu-bunkra w wykonaniu niemieckim –> polecam wizytę w fabryce benzyny synt. w Policach. Tam – jeszcze do dziś można zobaczyć, co Niemcy rozumieli przez taką funkcję: w halach produkcyjnych (przy czym nie zastanawiamy się, czy to paranoja ;-), ) stały takie małe schrony. Grubość ściany – dobre 15cm. Mało tego: beton użyty do ich budowy był o niebo bardziej tłusty. I to na własnym, wewnętrznym potężnie strzeżonym terenie.

@ tadekniejadek – (szpinak Ci nie leży…? A mówią, że zdrowy, hi, hi…) (bez urazy :-))... )
Twe wyliczenia byłyby całkiem sensowne, ale kula ma więcej niż 2m średnicy, a ścianki mają mniej niż 10cm grubości. Ale i TAK by pływała, to fakt.
Tyle, że co dalej???

Cyt: „Nie pamietam kiedy (poczatek 20 wieku) ale zdaje sie ze Anglicy pierwsi zbudowali kadłub statku z siatki stalowej pokrytej beronem.” ---> a wiesz co? Poszukaj… Hm, nie odbierz tego jako złośliwość… Szukaj, a znajdziesz szpiegowski thriller. Bo to nie początek 20 wieku i nie Anglicy… Było tak, że wszyscy jakoś by chcieli, aby betonowy (z brakiem stali nie tylko Niemcy się borykali) statek pływał, ale nikomu nic nie wychodziło… Więc szpiedzy (no, znaczy agenci), wykradanie technologii w te i we wte, bo tu działała, a tam tak…
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym żelbetowym statkiem to chyba przesadziłem, słabo pamiętam(w poniedziałek idę po szpinak), ale podawano to jako przykład wykorzystania żelbetu na studiach ładnych kilka lat temu, coś mi sie kołacze w głowie ze to były lata 20 XX wieku i ze to był bardziej jacht niż statek. Co do obliczeń to tylko wyszło na plus dla pływalności tego czegoś, szkoda ze brak dokładniejszych fotek wejścia" . Przeciwko mojej teorii jest brak zabezpieczenia betonu przed atakiem słonej wody, ale może to coś jest nie dokończone, taki półprodukt.
Nawet jeżeli to jest boja, to nie pomniejsza to rangi odkrycia, jak dla mnie jest jeszcze ciekawsze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Ty-Niejadku-Spinakowy,
Szpinak jest do kitu, ale jedzenie nie szkodzi.
Z żelbetowym statkiem NIC nie przesadzasz. Były takie. Mało tego: pływały. Całe ich mnóstwo. Choć niektóre były zrobione tylko dla celu jednego rejsu, a potem zatopienia w konkretnym miejscu.
Żelbetowy jacht - lata jeszcze 80-te funkcjonował z Gdyni (teraz nie wiem, straciłem kontakt). Jako dowód, że beton pływa. Taki skrót myślowy.

A na marginesie - to kompletnie nie rozumiem: za moich czasów studiów pewne rzeczy były (HA,HA) tajemnicą. Z tego, co piszesz... nadal pływający żelbet nie jest oczywisty?

W pracach podczas II wś - nie szło o wpływ słonej wody. Na początku ichnie betonowe konstrukcje w ogóle nie chciały unosić się na wodzie. Najzwyczajniej w świecie sobie tonęły.
Ichnie" - znaczy czyjekolwiek. Szło o to, by beton nie tonął - to w takim dużym skrócie. I zaczęła się gra.

A my właśnie po cichu pociachaliśmy na złom jeden z ilu??? Trzech? Max czterech takich betonowców na świecie....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pommijając wszelkie zjazdy na słonie, bez względu na to co wnoszą lub nie - co to za buła?
4cm ścianki - funkcja obronna = zero.
Żadnych konstrukcyjnych otworów dla zerkania = funkcja obserwacyjna = zero.
Czyli:
co to za buła?
Nie neguję znaleziska" (stało se przecie na plaży) - ale CO TO jest? Do czego służyło?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie