Skocz do zawartości

Mierzeja Wiślana


Gość fiku

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Witam Poszukiwaczy z Mierzeji!!!!!

Ciekawe czy ktoś juz w tym roku szukał......
Jeśli coś ciekawego znaleźliście to pokaście

POZDRAWIAM
  • Odpowiedzi 82
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Witam,
temat ten jest bardzo ciekawy, ja natomiast mam kilka pytań odnośnie Mierzeji Wiślanej ale trochę z innej beczki. Ciekawi mnie to, czy chodząc z piszczałą leśnymi, piaszystymi drogami mogę być zatrzymany przez SG lub leśniczego? Jak to się ma do plaży? Czy chodzenie po plaży w Jantarze, Stegnie, Sztutowie czy też Krynicy Morskiej z piszczyłą i szukanie np. monet jest zabronione, czy też nie? Są to pytania, które mnie nurtują już od dłuższego czasu. Proszę o odpowiedź osoby, które chodzą po tych terenach.

Pozdr
Marcin
Napisano
Może to trochę naiwne pytanie, ale często można się natknąć w lasach na Mierzeji na leśniczego albo SG?

Pozdr
Marcin
Napisano
W zeszlym roku miaŁem zwarcie z Strażą Leśną na Mierzei. ZstaŁem posądzony o wykopanie wszystkich doŁków od Piasków do Gdańska w ciągu ostatnich 20 lat. Na szczęście tym razem się udaŁo. Spotkanie jest bardzo prawdopodobne , zwŁaszcza na drogach. DoszŁy mnie sŁuchy o pierwszych wpadkach na Helu i Mierzei już po wejściu nowej ustawy , ale możę niech wypowiedzą się osoby które wiedzą coś więcej , bo moje informacje są z pośredniego żródŁa.
Bartek
Napisano
Witam , byliśmy już w tym roku na Mierzei , ale jakoś , na szczęście nikogo nie spotkaliśmy. Słychać było od czasu do czasu jakieś samochody jeżdżące po lesie , ale nie widzieliśmy co to za jedni.
Jeżeli chodzi o poszukiwania na plaży, to niestety w świetle obowiązującej ustawy o ochronie dóbr kultury tez to jest zabronione. Trzeba mieć, po pierwsze zezwolenie właściciela terenu , po drugie zezwolenie Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków -- w takiej sytuacji nie pozostaje nic innego jak w dalszym ciągu unikać wszelkich kontaktów z wszelkimi osobami postronnymi:)
Napisano
Monsun- byłem legitymowany przez SG w tamtym roku, ale facet tylko mnie uprzedził żeby nie robić dziur, nie do mnie nie miał bo swoje dołki starannie zasypywałem i maskowałem, byłem tam wiele razy ale tylko raz mnie spotkali (trzeba sie pilnować) Ale poza amunicją trudno znaleźć cos sensownego,sporo resztek po cywilnych uchodźcach-jakieś resztki rowerów, wiader,narzędzi. W tamtym roku znalazłem od cholery amunicji, a z ciekawszych rzeczy to hełm, ale w takim stanie że go zostawiłem dla bardziej napalonych. Oj było tego kiedyś tam sporo - miejscowi opowiadają, ale teren mocno przekopany.
Swego czasu na Discovery leciał film o uchodźcach z Prus i ich przeżyciach, ale na końcu filmu są zdjęcia sowieckiej czołówki filmowej z 1945 pokazujące las i plaże na Mierzeji, mówię Wam :ELDORADO! skrawka wolnego terenu - wszędzie sprzęt i dobytek.
Napisano
w zeszłym roku przełaziłem na mierzeji 10 dni - od rana do zmroku. ani razu nie natknąłem sie na SG czy straż leśną, a chodziłem nawet przy samym asfalcie. fakt że na odgłos silnika kucałem za jałowcem ale nie były to częste przypadki. co do land roverów defender (bo takie ma SG) to nie są takie ciche. bedąc parę miechów w SG nazywaliśmy je klekoty" na wolnych obrotach było je słychać z bardzo daleka. co do fantów to bryndza. teren schodzony i trzeba mieć farta aby coś znaleść - choć u jednego tubylca (pozdrowionka dla Michała!) widziałem efekty jego poszukiwań! w tym sezonie dam ripleja - nie popuszczę!
Napisano
Ja też raz natknąłem się na Mierzei na SG. Było to chyba ze 4 lata temu :) Skończyło się na mandacie 15 zł za wjazd do lasu" i spuszczeniem powietrza z kół. :)
Oczywiście wykrywacze zostały skitrane w czasie spotkania.

pzdr

bjar_1
Napisano
Traper7 - dokładnie! Było to koło Krynicy Morskiej i musiałem po pompkę do kół jechać a stopa" aż do Stegny!
No ale dobrze ,że mandacik wystawili tylko na 15 zł - pewnie im na flaszkę brakowało...

pzdr

bjar_1
Napisano
bjar_1 mogłeś im na robić koło tyłka za spuszczenie powietrza, no ale może wtedy mandat byłby wyższy. Skoro już tu jesteś bjar_1 to czytałem wczoraj o Twoim pomysle na poszukiwania śladów Hubala, ponawiam prośbę: dajcie znać jakie są efekty Ok? strasznie mnie to kręci!!!
Napisano
Witam.
Mialem kilka razy watpliwa przyjemnosc spotkac panow z SG w lesie na Mierzeji - kilka razy zaskoczyli mnie jak wlasnie kopalem dolek :)) Zawsze konczylo sie tak samo - straszeniem mandatem i nakazem opuszczenia lasu. Tych Land Roverow faktycznie nie slychac, zawsze spostrzegalem ich w ostatniej chwili. Jesli akurat nie kopalem a tylko szedlem, to nawet jesli mialem wykrywacz w reku przejezdzali bez zatrzymywania sie.
Kilka razy natmiast okradziono mi samochod na Mierzeji - raz ukradziono mi kolpaki, raz poodrywano znaczki producenta auta z maski i bagaznika, rysujac przy tym lakier, a w miejscach przy drodze w ktorych mozna zaparkowac jest pelno szkla z rozbitych szyb samochodowych - zalecam wiec ostroznosc.
Pozdrawiam - jankos.
Napisano
Pewnie ,że można było się do nich rzucać ,ale jak to się mówi gówna lepiej nie ruszać". Wiadomo że dowalili by wyższy mandacik ,a to 15 zł jakoś nie uszczupliło w znaczący sposób kieszeni.
Co do Hubala" to jest kilka osób chętnych na wypad - jak się zrobi cieplej to można zebrać ekipę i dać w lasy"! O ewentualnych efektach poinformujemy na forum :)

pzdr

bjar_1
Napisano
Aha na Helu jak się staje przy drodze to podjeżdżać mogą Strażnicy Leśni, jakąś terenówką. Ale mieli tylko uwagi co do stawania na poboczu (bo to las itp.).
W sumie, co mu im wszystkim szkodzimy, mało kto tak lubi las i przebywanie w nim jak my:))
Napisano
Witam,
dzięki za tak liczne odpowiedzi. Mam nadzieję, że w razie spotkania z SG nie zabiorą mi sprzętu. Zrobiła się teraz taka nagonka, że trzeba będzie naprawdę mocno uważać. W lato jest o tyle łatwiej, że jest pełno zieleni i ubiór moro niewątpliwie się mocno przydaje. Dziwi mnie tylko to, że mogą wyniknąć jakieś problemy z chodzenia po plaży z wykrywaczem? Co sezon widać wielu takich amatorów skarbów chodzących po plażach, czy to w Sopocie, Gdańsku - Jelitkowie, czy też w Stegnie i wątpię, żeby wszyscy oni posiadali odpowiednie zezwolenia. Przecież to już się robi po mału absurdalne! Z resztą nie ma się co dziwić skoro taka pani poseł Reanata B. (co ma kurwikiw oczach), oraz banda innych glosują nad ustawą. Bardziej interesują ich świnie oraz kreowanie prawa w taki sposób, aby to im było przychylne... ach rozpisałem się po nudnym weekendzie.

Pozdrawiam
Marcin
Napisano
Z chodzeniem po plaży to jest troche inaczej, latem chodzą zbieracze monet" bez skrępowania. Kiedyś robiono to wieczorem, a w tamtym roku chodzili na żywca w dzień pomiędzy plażowiczami. Nie muszę dodawać że patrzyli na nich jak na czubków. Generalnie kopanie na plaży nie jest zabronione, chodzi tylko o to aby nie rozkopywać wydm i ich umocnień.
Napisano
Witam , niestety , chodzenie i szukanie po plaży , w świetle tej kretyńskiej ustawy , też jest zabrtonione, chyba że nie będziemy uzywać urządzeń elektronicznych.
Co za kretyn to wszystko wymyslił !?
Pozdrawiam.
Napisano
do MTC- zabronione( a własciwie dozwolone tylko za odpowiednimi zezwoleniami) jest szukanie dóbr kultury o wartości historycznej ,czyli z przed 9 -go maja 1945r.Kto mi zabroni przy pomocy urzadzenia elektronicznego szukać monet współczesnych, zgubionego przez Żonę pierścionka,czy wyplutego przez Babcię złotego zęba?? A wykrywacza też tak od razu nie może nikt zabrać.Co nie zmienia faktu ,że ustawa jest co najmniej smieszna. Pozdrawiam,Grzebiuszka
Napisano
Witam,
dobrze mówisz Grzebiuszka! Też mi się wydaje, że to jakaś paranoja, tymbardziej, że szukając na plaży zagubionej obrączki" można przy okazji oczyszczać teren z aluminiowych śmieci itp. .... ech tam szkoda gadać, najlepiej mieć jednak tą flaszeczkę przy sobie:)

Pozdr
Marcin
Napisano
Witam ,jeszcze raz w sprawie ustawy". Otóż pozwolenia wymaga poszukiwanie ukrytych lub porzuconych zabytków ruchomych , w tym zabytków archeologicznych , przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania.Pozwolenie takowe może wydac , jak wiadomo , Wojewódzki Konserwator Zabytków. Jeżeli się go nie ma , wszelkie poszukiwania są w zasadzie przestępstwem. Wojewódzki Konserwator też ma dylemat , bo na jakiej podstawie ma wydawać takowe pozwolenia? Jeżeli ktoś chce mieć jakiekolwiek uprawnienia np. projektowe , wykonawcze , konserwatorskie itp. to wie , że musi odpowiadać jakimś kryteriom na podstawie których odpowiedni urząd mu takowe uprawnienia wyda. Nasza ustawa" tego nie precyzuje , a idąc dalej Wojewódzcy Konserwatorzy podchodzą do sprawy tak jak do zakładania stanowisk archeologicznych , czyli wymagane jest:plan sytuacyjny z zaznaczeniem obszaru eksploracji , techniki pozysku tzw. zabytków , sposób prowadzenia wykopalisk i prowadzenia dokumentacji , określenie miejsca składowania zabytków , sposób rekultywacji terenu itd itd.
Do tego potrzebna jest zgoda właściciela terenu a jeżeli przeszlibyśmy już to wszystko , to pozwolenie dostaniemy na pewien okres np. na sześć miesięcy ,o ile w ogóle.
Tak więc, jak wszystko w naszym kraju i ta ustawa" jest bez sensu , bo jeżeli moja żona zgubi na plaży pierścionek czy kucze od samochodu , to żebym mógł je znaleść przy pomocy wykrywacza (czyli zgodnie z ustawą) muszę spełnić wszystkie wyżej wymienione warunki!!
Swoją drogą ciekaw jestem czy komuś uda się coś takiego załatwić?
Panowie , byle do wiosny i w las po staremu. Chować sie po krzakach , po rowach , po ziemiankach , unikac wszystkich postronnych , nawet wczasowiczów.
Pozdrawiam.
Napisano
MTC - z tego co piszesz za diabła nie wynikają przedstawione przez Ciebie wnioski!!!!

Wynikają logicznie natomiast takie:
- przy pomocy poszukiwawczego sprzętu elektronicznego NIE JEST zabronione (a więc jest dozwolone) poszukiwanie rzeczy innych niż dobra kultury (a więc: śmieci, monet współczesnych, zagubionej biżuterii, kluczy, etc.)
- można poszukiwać dóbr kultury za pomocą czegokolwiek inego niż elektronicznego sprzętu p. oraz do nurkowania.
Napisano
A poza tym nie można poszukiwać bez zezwolenia zabytków ruchomych, to jest:
zecz ruchomą, ich części lub zespoły, będące
dziełem człowieka lub związane z jego działalnością i stanowiące świadectwo minionej epoki bądź zdarzenia, których zachowanie leży w
interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną, artystyczną lub naukową"

Problem w tym, czy np. zachowanie ze względu na wartość historyczną zardzewiałego MG-42 leży w interesie społecznym. To samo tyczy się wszelkiego rodzaju złomu. A drobne fanty - np. odznaczenia - można upchnąć w kieszeni.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie