Skocz do zawartości

Thompson w Powstaniu Warszawskim


Benny Hill

Rekomendowane odpowiedzi

J/w
Były tam steny, angielskie maszynowe pistolety dziewięć milimetrów. Były colty, jedenaście milimetrów – dobre, miały długie lufy."

Tak więc nie pistolety o długich lufach" a raczej pistolety maszynowe. Zresztą wynika to z kontekstu.
Dalszy tekst odnosi się do kalibrów broni i efektach bojowych jakie one powodują.
Zresztą nie ma się o co spierać. W książce Pamiętniki żołnierzy batalionu Zośka" jest kilka wzmianek na temat Thompsonów. Te Thompsony w ośce" (łącznie z tym z Kolegium A" które wtedy było podporządkowane ośce") pochodzą ze zrzutów które odbyły się na Woli 4/5 sierpnia.


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora pomsee 21:09 07-08-2009
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Były tam steny, angielskie maszynowe pistolety dziewięć milimetrów. Były colty, jedenaście milimetrów – dobre, miały długie lufy"
Nie wiem jak Wy to czytacie, ale ten tekst jest jednoznaczny:
angielskie pistolety maszynowe Sten (zapewne MK II?) kal. 9mm kropka.
colty (pistolety samopowtarzalne Colt M1911A1) kal. '45 czyli 11,45mm dobre ze względu na długą lufę- czytaj dłuższą niż Vis.
Nota bene Colt M1911A1 jak sam typ wskazuje był popularny już w czasie IWŚ i można ją było nabyć w okresie miedzywojennym. Był kupowany także przed przedwojennych oficerów jako broń służbowa. Również część cichociemnych" wybierała Colta jako broń osobistą właśnie ze względu na długą lufę" i moc obalającą pocisku co w przypadku obrony osobistej ma znaczenie, a zapas amunicji nie musi być duży.
W przypadku stosowania tych pistoletów jako podstawowe uzbrojenie strzeleckie nie ma o czym mówić- brak amunicji. Dlatego szczytem marzeń była 13-14 strzałowa, belgijska FN HP wz 35 kal. 9mm.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pistolet samopowtarzalny Colt45 M1911
długość lufy: 127 mm
Pistolet samopowtarzalny Vis wz. 35
długość lufy: 120 mm

Różnica = 7 mm

PM Sten (różne wersje)
długość lufy: 91,4 - 198 mm
PM Thompson M1
długość lufy: 268 mm

Różnica = 176,6 - 70 mm

Wnioski nasuwają się same.
Poza tym: Nie chcę się spierać bo w tej chwili nie mam dostępu do źródeł ale wydaje mi się, że cichociemni używali colta kal. 9mm ze względu właśnie na popularność amunicji. Ściślej mówiąc była to hiszpańska wersja Colta M1911 czyli pistolet Star B kal. 9mm produkowany w latach 1928 - 1946 i używany także przez Wehrmacht.


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora pomsee 12:00 12-08-2009
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica = 7 mm"
Tylko i aż. Tu chodzi mi o wizualną różnicę całości broni i określenie potoczne- Colt to taki długi Vis.

cichociemni używali colta kal. 9mm "
I tak i nie. Cichociemni zwykle mieli prawo wyboru dwóch pistoletów do własnego użytku. Wybierali broń, pod własne indywidualne potrzeby, zdolności strzeleckie i upodobania.
Dość często takim zestawem był Colt '45 i inny pistolet 9mm właśnie ze wzgledu na moc obalającą pocisku tego pierwszego. Według zasady raz, a dobrze , albo parę razy, ale lżej.

PS. nawet w US Army, w czasach nam współczesnych obserwuje się powrót do Colta, bo okazało się, że osobnik postrzelony kilka razy z Beretty 9mm, potrafił jeszcze namieszać (i wcale nie chodzi o kamizelki kuloodporne).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie posądzajmy też Gryfa", że nie znał się na broni w dużej mierze znanej od przedwojnia, Thompson, Colt, Sten, Vis, FN, Bergmann itp jednoznacznie określają, co jest pistoletem, a co pistoletem maszynowym.
Mogł nie wiedzieć, że Thompson 9mm" to Merlin, ale Colt, to Colt.
A w zrzutach, szczególnie tych lecących z Włoch pakowano wszystko, co udało się zdobyć z magazynów, zdobyczy. Alianci nie byli już tacy wyrywni do dzielenia się sprzętem. Stąd takie kwiatki jak pm Beretta, kb ppanc 20mm, itd. i oczywiście cała gama pistoletów i rewolwerów (a np angielskich rewolwerów ok. 9mm" wcale nie ładowano 9mmx19)i nikt się nie przejmował.
http://www.cichociemni.ovh.org/zestawienia.html#zestaw4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 4 weeks later...
  • 2 weeks later...
Relacja STEFANA OSZYMOWSKIEGO, strzelca „Bobasa” z Batalionu „Zaremba-Piorun” działającego na Śródmieściu Południowym:

Myśmy mieli przecież ze zrzutów erkaem, Bren angielski, który był na dobrą sprawę bezużyteczny, bo nie było do niego amunicji. Podstawową amunicją to była amunicja niemiecka i ze zrzutów amunicję żeśmy dostawali. Pamiętam, że był moment, gdzie na Śniadeckich pokazywali szmajsera, MP-40, popularnie zwany szmajser. Wygrawerowana była tabliczka, że to był pistolet maszynowy, zdobyty pod Monte Cassino, który nam z 2. Korpusu zrzucili. Taki szczegół. To nam zrzucali to, co myśmy chcieli. Głównie amunicję niemiecką, pociski do PIAT-ów i same PIAT-y, Thompsony, tak zwane Tommy guny, broń gangsterów. Ale też do „Tommy gunów” – to była świetna broń – nie było amunicji.

http://www.1944.pl/index.php?a=site_archiwum&STEP=03&id=1393&page=2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie