Skocz do zawartości

Akcja wydobycia wraku pojazdu pancernego - Grzegorzew 2006


wars98

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 326
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Witam.Kol.Wars glowa do góry pierwsze koty za ploty jeden plus że matka ziemia dobrze to coś zabezpieczyla i żadni kolekcjoneży handlaże nie wytargają tego w jedną noc lub pare godzin i najważniejsze że upad mit kolekcjonerów-handlaży że w tym kraju nie da się nic legalnie wydobyć co za tragedia. Pozdrawiam.
Napisano
przeczytałem cały wątek-zreszta śledze go od początku-i żałuje że nie pojechałem cos pomóc przy akcji:(...nie udało się-lipa...mam nadzieję że będzie kolejne podejście-i wtedy jadę napewno do pomocy...z łopatką-może to niedużo ale napewno się cos tam nią zrobi:)-dajcie znac jak bedzie drugie podejście...ps.z tego co widać z boku to rzeczywiście redakcja O za bardzo nie jest do akcji przychylknie nastawiona....moze przy drugim podejściu Oblicza historii"by tak zaprosić:)pozdro dla wszystkich którzy starali się wyciągnąc stuga!
Napisano
drogi jaca2003
Z postu redaktora przytoczyles tylko negatywne opisy a pominales wszystkie pozytywne oceny. Nieladnie. Oczywiscie jak sie ma jakas teorie zawsze mozna ja udowodnic.
widzisz problem polega na tym i zapewne ocena ze miala to byc wzorcowa akcja. Wg organizatorow i ich szumnych zapowiedzi to mial byc wzor do nasladowania. Teraz zrob maly rachunek sumienia i odpowiedz sam sobie czy to byl wzor?
Przeciez wszystkim nam zalezy by takie akcje sie odbywaly. Zaangazowano wielkie srodki. Wlaczonoi wojsko straz i inne sluzby. i niewatpliwie za gromadzenie srodkow technicznych nalezy sie organizatora piatka. Tak samo wszystkim zaangazowanym w sama akcje. Problem poleg na tym ze akcja nie byla solidnie przemyslana, przygotowana i opracowana. Smiejesz sie z przerwania kabla ale fakt pozostaje faktem ze moglo dojs do tragedii. Poza tym Wars98 glosny oredownik przestrzegania literalnie prawa naruszyl czyjs teren bez pozwolenia wlascicieli skonczylo sie o ile wiem interwencja policji. Czy uwazasz ze jest to wzor do nasladowania?
Oczywiscie moga sie zdarzac i kazdemu sie zdarzaja bledy i wpadki i zapewne wars98 nam wyjasni dlaczego tak a nie inaczej sie stalo.
Nie wiem dlaczego uwazasz ze redakcja ma satysfakcje z niewydobycia pojazdu. Zapewniam cie ze bylbym pierwszym ktory by gratulowal sukcesu.
Skutkiem dalekosieznym jest to ze po takiej akcji wojsko bardzo dlugo byc moze nie zaangazuje sie w jakiekolwiek inne temu podobne. Ale czas pokaze.
Napisano
Redaktor ---> niby byliscie na miejscu, ale relacja na forum jest nieco kosmiczna". Wiem, bo bylem i wiedzialem.

Sytuacja byla opanowana - woda w wykopie zaczela opadac, pomp i sily starczylo. To byla zla koordynacja?

Chyba, ze byl do przewidzenia deszcz albo kable nie uwzglednione w dokumentacji terenu (kolejarze zakopali je inaczej, bo zlomiarze kradli) itp.

Jak zwykle, dobrze sie krytykuje kogos na forum - byliscie na miejscu - mieliscie okazje oswiecic nas swoja wiedza. Czemu tego zabraklo? Moze wogole nie bylo?

Potem czesc pomp odjechala. W powody nie wnikam, ale chcialbym zaznaczyc, ze to wydobycie to nie bylo wydobycie na handelek i ze strony 90% osob, byla to akcja non profit.

Jako jeden z Uczestnikow, chcialbym podziekowac nastepujacym osobom:

- Marcinowi Pietrzakowi - moze napisze prosto - jest z pana Gosc. Slow brakuje na opisanie tego co Pan zrobil
- kpt. Ogrodniczukowi - jak byl Pan w poblizu i rzucil pare slow, nawet najbardziej wyczerpani znajdowali sile
- Jabolowi, Pirotechnikowi i ekipie z Poznania za niewyczerpalna sile
- operatorowi koparki - jestes Mozartem w swoim fachu
- kierowcy ciezarowki Lizawki i tabletki solne" - za ogolna wesolosc jaka wprowadzal w okolicy swoimi dowcipami
- mlodemu strazakowi z OSP Grzegorzewo (chyba), ktory siedzial z nami od samego poczatku
- ekipie National Geographic, ktora milym slowem i zachetami zagrzewala nas do boju
- Oksiowi, ktory z 40 stopniowa goraczka, blady jak sciana nie opuszczal miejsca walki
- Bilowi, Andrzejewskiemu, Lukaszowi, Arkowi2 i jego kumplowi za wspolna robote przy 3 tamie
- Dolby'emu - za niespotykane poczucie humoru
- Nadwornemu Fotografowi @ndrewowi, za zdjecia
- oraz Herussowi za epos o Zoltych Kaloszkach

Ponadto dziekuje wszystkim uczestnikom za wspaniala przygode.

Bylismy blisko, ale niestety sily/dobrej woli/mozliwosci nie starczylo przeciw rzece i pogodzie. Jesli StuG nie zniknie" w prywatnych kolekcjach lub za granica to napewno tam wrocimy.

Poczatki sa trudne - w koncu jest to jedna z naprawde niewielu akcji przeprowadzanych non profit w czynie spolecznym" w Polsce - gdzie sprzet mial trafic prosto do Muzeum.

Czesc osob nas nie lubi dlatego, ze sami maja chrapke na StuGa. Niech sie nie ludza, nawet prawie" sie udalo oznacza, ze rosnie wam konkurencja. A my sprzety wieziemy do polskich muzeow, dlatego ludzi bedziemy mieli zawsze po swojej stronie, a wy zawsze bedziecie tymi co sprzedaja na zachod".

A jesli Szanowna Redakcja zechce cos napisac o ajemniczym muzeum z Niemiec*", to polecam relacje tego starszego zolnierza z Poznania, on wyjasnial sprawe. Ale dlaczego teraz, skoro mogliscie to zrobic na miejscu?

*tajemnicze muzeum z Zessheimu (pisownie moglem poprzekrecac - i chyba napewno to zrobilem).
Napisano
Witam!
Proszono mnie o głos rozsądku , a że prosiła osoba która się nie chce angażować , a której ja nie umiem odmówić , to piszę.
Armia dzieli sie na oddziały walczące i oddziały logistyki .
Jeśli dowódca jest teoretykiem i komputerowym zielonym teoretykiem , który zagubiony i spanikowany błąka się po polu i jest na granicy załamania efekty są jakie są.
Ludzie w tym i dowódcy maja kark po to by go zginać w pokorze . W każdym innym przypadku sprawy kończą się jak kończa .
HART
Napisano
No to i ja coś skromnie napiszę :-)

Wars & Company (Oksio, Herrus, etc) walczyli dzielnie, byli zdeterminowani, ale tym razem jeszcze się nie udało. Szkoda, wielka szkoda. Jednkaże faktem jest, iż cała akcja była źle zorganizowana. Fakt, pogoda była koszmarna, fakt, teren potwornie ciężki (tuż pod centralną magistralą kolejową PKP Berlin-Warszawa!), fakt, iż pompy padały jak muchy itp. Jednak pracowało ok. 5% uczestników imprezy - dosłownie po paru ludzi, reszta zaś tylko się gapiła. Myślę, że potencjał ludzki nie został wyzyskany dość dobrze.

Dlaczego sprzęt w postaci dodatkowych pomp i worków dojechał po czołgach WZT?! Dlaczego nie zorganizowano brygad robotniczych z ochotników itp? Może 30 ludzi z wiadrami, powiązanymi linami dla bezpieczeństwa i pracujący taśmowo, wydobyłoby tę wodę z zagłębienia szybciej niż czuła na muł i brudy pompa? Może.

Tak czy inaczej nie udało się. I fakt, paru ludzi udających wojaków (cywili w mundurze polsko-niemiecko-amerykańsko-angielskim to jest ciekawy widok) miało wyraźną radość z niepowodzenia Warsa, sopockiego TPS i żołnierzy z Poznania. Jednak ja mam nadzieję, że ta sama ekipa jak najszybciej zorganizuje nową wyprawę i wyjmie niemiaszka dla POLSKIEGO MUZEUM (i to profesjonalnego). Powodzenia Panowie!
Napisano
*Zenssheimu mialo byc (chyba)

Proteus --> Nikt nie pisze, ze byla to idealna cudowna akcja - bo w koncu nie byla taka, a tylko akcje w 100% skuteczne sa takie, prawda?

Gorzej jak ktos sie skupia na samej krytyce. A sam czytales post Redaktor - wiec nie mow, ze nie wiesz o co chodzi :)
Napisano
A moze, ja tylko fonetycznie uslyszalem, a nie wiem jak sie to pisze.

Wrocimy tam i damy rade :) Nie ma innej opcji. Bedzie nowa bryczka w Poznaniu :D
Napisano
W tekście redaktora jest moim zdaniem 12 negatywnych uwag i 3 pozytywne. Które z tych negatywnych to nieprawda?

1. organizatorzy za bardzo uwierzyli w to, że wystarczy chcieć, a potem jakoś będzie....
2. Gdyby nie ogromne zaangażowanie wojska, kpt. Tomasza Ogrodniczuka i jego ludzi,.....akcja zakończyłaby się dużo wcześniej...
3. Po raz kolejny potwierdza się, że zanim podejmie się jakiekolwiek działania, należy się do tego solidnie przygotować.
4. Z pewnością zabrakło szczegółowego (bądź jakiegokolwiek) planu, .........
5. Do samego końca była to jedna wielka improwizacja.
6. zgromadzenia podkładów geodezyjnych, Dzięki temu można byłoby uniknąć poszukiwań w zwałach ziemi i zerwanego kabla,
7. Tak naprawdę nie wiadomo też kto stwierdził, że to Stug?
8. Trzeba wiedzieć jak to sie robi.
9. Długie przestoje w oczekiwaniu na decyzje, załatwienie kolejnej pompy,
10. brak oświetlenia, benzyny, dawały szanse wodzie,
11. No cóż zgodę musi wydać każdy. (rolnicy właściciele)
12. Z pewnością zabrakło też doświadczenia,
Napisano
Nie udało się tym razem, uda się następnym.
Reakcji pani redaktor nie ma się co dziwić, swego czasu trwała wojenka między Odkrywcą a Warsem, zaczęło się chyba od amfibii. Następna okazja żeby dołożyć.
Gdyby kto inny wyciągał (inne towarzycho szczególnie miłe odkrywcy, jak kiedyś to opisano na tym forum) to było by ok. A potem szybciutko i cichutko znalazłoby się za granicą.
Dno i hipokryzja.

Fin
Napisano
Szanowny Proteusie fakt zaakcentowałem same negatywy w wypowiedzi człowieka ukrywającego się pod nickiem redaktor.Wszyscy tam obecni i zaangażowani w tej akcji wiedza o kogo chodzi.No cóz szkoda ze ta osoba nawet nie próbowała ukry ze zalezy jej na tym aby tego bandyty z rzeki nie targnąc a tylko przygotowac teren pod szybką i skuteczną akcję nocną.W końcu już jedna taka próba się odbyła.Niestety z jeszcze gorszym skutkiem niż ta wczorajsza.Nikt nie twierdził i nadal nie twierdzi ze akcja była wzorcowa.Kabel?No cóz jedyny kabel o którym zostaliśmy poinformowani był to kabel podwieszony pod mostem.Nic dziwnego ze jakiś kabel jeszcze padł.Ale cóz nikt nie jest doskonały przegraliśmy bitwe ale nie całą wojnę.
kolejna uwaga
Dnia 25 08 2006 kol Wars na forum Odkrywcy załozył niniejszy temat.Więc skad Pan wpadł na genialny pomysł:
Przede wszystkim stosunek redakcji do akcji w Grzegorzewie jest daleki od jakiejkolwiek wrogości (wręcz przeciwnie do Pańskich postów). Zawsze tego typu działaniom kibicujemy, wspieramy i oferujemy wszelką pomoc. W tym przypadku też tak było i jest. Nie wiedzieć jednak dlaczego, o całej akcji zostaliśmy jedynie powiadomieni telefonicznie i na nią zaproszeni. Oczywiście jako jedyne pismo branżowe, zaproszenie przyjęliśmy, byliśmy na miejscu od początku do końca. Nikt wcześniej nie zwrócił się do redakcji „Odkrywcy” z jakąkolwiek propozycją wsparcia. Jest oczywiste, że udzielilibyśmy wszelkiej pomocy, jak to czynimy zawsze, w wielu przypadkach i akcjach. I proszę nam wierzyć napewno nie byłby to kanister benzyny, czy słodkie bułki."
to znaczy że Redakcja nie czyta własnego forum?Naprawdę nikt nie czyta?
Co do naruszenia czyjegos terenu to mogę Cię zapewnic ze Wars nie naruszył niczego.Jak wiesz wokół każdego zbiornika wodnego istnieje pewien pas ziemi dostępny każdemu.Niestety przy próbie przeprawy koparki na drógą stronę znalazł się bardzo miły pan który chciał 2000 za przejazd przez jego teren który stwierdził ze ta łąka też jest jego a do której nie miał zadnych praw.A że Wars nie chciał zadnej zadymy z burakiem to jego sprawa.Natomiast Policja(podziękowanie dla Policji za wspaniała współprace)przybyła na życzenie Warsa aby zaprowadzi pożadek wśród tłumów gapiów bo nas po pierwsze było za mało a po drógie nikt nie miał sił ani czasu na uzeranie się z gawiedzia.
Kolejna uwaga.
Nie napisałem ze Redakcja ma satysfakcję z nieudanej akcji ale napisałem ze redaktor ma tą satysfakcję a to dwie różne żeczy.Dlaczego?Chyba wszyscy to wiedza.Nie jest moim celem wyjasnianie tego ale opisanie odczuc po przeczytaniu postu redaktorki.Jako człowiek który tam kilka łopat ziemi przeżucił i na karimacie polegiwał mogę tylko powiedziec ze w pewnych chwilach sił brakowało.
Pozdrawiam
Napisano
Panowie moze skonczcie te nikomu nie potrzebna klotnie?
Nie udalo sie teraz- mam nadzieje, ze uda sie nastepnym razem- ja osobiscie bede mocno trzymal za Was kciuki !
Miejmy nadzieje, ze zobaczymy tego stug-a (obojetnie czy III czy IV) w ktoryms z Naszych polskich muzeow
Napisano
Miałem nie pisać ale co mi tam ..


przepraszam ale co wy wszyscy chcecie ....święte prawo kazdego człowieka MIEĆ SWOJE ZDANIE .
redakcja ma zdanie takie jakie ma o akcji , ci co ją zorganizowali mają inne , jeszcze inni inne...
Moje uwagi ( nie zarzuty) są następujące :

Wars pojawił sie jako specjalista od kociaków" itp (jego słowa) jakiś rok temu
po pierwsze zmieszał wszystkich z błotem...wszystkich!!! ,którzy zanim on z rodzicem do opieki zaczęli jeżdzić na wykopki ciężkiego sprzetu, zajmowali się tym od lat.
wszystkich fachowo (prawnik) zakwalifikował jako łamiących prawo" a siebie jako prawnika - jedynego sprawiedliwego"
Bez żadnej udokumentowanej racji ....
-jako osoba która generalnie ma w dupie czy sprzet tych gabarytów jest w ziemi czy gdzie indziej( mam mały garaż) wisi mi kalafiorem kogo i dlaczego obraził -
ALE....nigdy nic nikomu nie udowodnił natomiast wszystkich straszył sprawami o rabunek, sprzeniewierzanie publiczne na forum itp

klaskało mu przy tym pewne grono i to jest normalne ...koledzy.


czemu więc dyskusja na temat FIASKA akcji miała by mieć wydźwięk sukcesu dla wszystkich obecnych na tym forum....
FAKT JEST TAKI :

gdyby, powiedzmy może inaczej i zejdżmy z biednego warsa ( współczuję nie udanej akcji)
gdyby TPS nie stawiało się na pozycji jedynego białego wśród czarnych owiec to JESTEM PEWIEN że otrzymało by pomoc FACHOWĄ , a nie od strażaka z grzegorzewa i kierowcy ciężarówki lizawki i tabletki solne"tylko od tych ludzi których mieszał z błotem ....
zsstanówcie się TO NIE JEST SUKCES ....to JEST JEDNA WIELKA DUPA która spowodowała że ludzie boją się rozmawiać o swoich odkryciach , kiszą swoją fachowa wiedzę dla siebie i NIE POKAŻĄ NIC CO PRZYWOŻĄ DO POLSKI ...tak tak to nie przejęzyczenie PRZYWOŻĄ .....

Bo jak pewnie niektórzy zauważyli poza grzegorzewem jest jeszcze reszta polski, gdzie dzieją się żeczy ciekawe a nawet pewnie ciekawsze.....



PZDR PATRON


PS: wczoraj wieczorem byłem pewien że się uda ...wierzyłem w to i nawet zacząłem się martwić że będę musiał przeprosić TPS za moje uszczypliwe uwagi, ale widzę że FIASKO tego przedsięwzięcia nie nauczyło pokory ......daj wam Boże szczęście w następnym podejściu (bo chyba tylko Bóg wam może pomóc ....)ci co na nich psy wieszacie to chyba nie ......a innych fachowców po prostu NIE MA ......
I nie chodzi mi o braci K nie są jedynymi


JESZCZE RAZ POZDRAWIAM
Napisano
Pozdrawiam organizatorow wars-a i oksia , szkoda... panowie glowa do gory, mam pomysla" jak obejsc" koszty i czesciowo zmniejszyc ilosc pomp do przepompowania wody. wczesniej koledzy sugerowali rury i to dobry pomysl ale kosztowny >>moze po analizie dojdziecie do wniosku ze plastikowe" (polacz. kielichowe) rury sluzace do zwalania" gruzu na budowach z pieter beda przydatne ! sa latwe w montowaniu(transport) i pewnie mozna je pozyczyc.odpada kopanie bo po zatamowaniu (jak zrobiliscie)zostawiamy" odplyw i >> ew.tylko wspomagamy pompami.oczywiscie to zostaje ulozone w korycie smierdziawki".
pozdro.amsel44
Napisano
Szkoda że lokalizacja miejsca wydobycia została spalona", radziłbym sprubować jeszcze raz przed jesienią bo na drugi roczek może byc papa. A co do samej akcji uważam że owszem błędy były ale koledzy kierujący tą akcja napewno wyciągna wnioski i następnym razem musi się udać Życzę powodzenia i wytrwałości.
Andrzej
Napisano
A teraz zupełnie prywatnie pod słowami Patrona podpisuje się Hart - i dodaje - gdyby nie donosiło się na innych to by pomogli i też nie chodzi o braci K. , zaś sprawę pewnej zakłamanej grupki co to w prywatnych rozmowach biegała za warsem z pętlą i gałęzią " - a wczoraj przyjechała się przymilać i włazić tam gdzie trudno parasol otworzyć - pozostawiam bez komentarza.
Hart,
P.s w odróżnieniu od Patrona nie mam nawet garażu i też mam w dupie co kto i jakie duze wyciąga
Napisano
to tak dla rozluznienia opowiem wam jak ja wydobywałem czołg.
mała wiocha 40 km od radomia.. spore walki w tej okolicy. swiadek opowiada jak zimą ugrzązł czołfg bez wiezy.. potem zaczął sie ostrzał chłopi sie schowali w piwnicach i okopach a jak wyszli to była tylko dziura w lodzie.
miejsce to staw 100 metrów od rzeczki.
1 badania - chodzienie po lodzie z wykrywką i ramą- wyje jak jasna cholera mimo 20stopni mrozu nam jest gorąco.
koniec lutego odwilż lód puscił.. podejmujemy decyzje sparwdzamy ... mimo zimna ponton szpica i na wode.. i.... k... jest metal wali o metal. walimy do kolegi do lublina po painki do nurkowania.
nastepnego dnia wchodzimy do wody w painkach i z fajkami
jak ktos to robił w wodzie o temp 2'C to wie jakie to fajne uczucie jak zimna woda zalewa jaja.. (pianki mokre)
nurkujemy i dupa - prawie 2 m mułu . w wodzie wytrzymać mozna max 15 min. podejmujemy decyzje (a cały czas jestsmy nagrzani wi widzimy działo panc juz na powietrzu) przywozimy pompy i wyrywamy wode.... 2 traktory c 360 i pompy napedzane na wałek - weze do rzeki i jazda
wody ubywa ale strasznie powoli... okazuje sie ze terny torfowe i jak zchodzimy ponizej poziomu niedalekiej rzeki to woda napływa...Zatem wlaimy do OSP i pozyczamy dodatkowo dwie pompy pływakowe Honda o duzej mocy.- rewela woda schodzi.. nad ranem zamiast wody widać tylko muł...ale bagatela o głebokosci parwie 2 metry. Brudzi jak smoła i lepi sie do wszystkiego.
z pobliskich stawów (pgr ryb.) zciagamy koparkę do pogłebian stawów (rzucakowa). co kopara rzuci łyżkę i wyciąga muł to słychać jak pazury drą metal a my mamy ciacho w majtach. I NAGLE!!!!!
podnosi sie zaczepiona przez łyzkę blacha i stoi dęba tak jak i my zresztą. cóż sie okazało. Otóż moze i stug tam ugrzązł ale niemcy nawrzucali balch (ekrany boczne) i wyciagneli gada....a na pamiatkę zostały 3 balchy w stawie.
i tak po 3 dniach ciezkiej pracy (i kosztach) wypiciu paru flaszek z miejscowymi chłopkami, odmrozeniu jaj w wodzie stalismy sie posadzaczami 3 zardzewiałych blach......
ale sie nie wyleczyłem ......
Napisano
gratulacje Wars i ekipa, moze w końcu nabierzecie trochę pokory bo takich teoretyków jest cała masa a w konfrontacji z rzeczywistościa totalna porażka!! kiedyś już pisałem na forum ze chełpisz się tym stugiem jakby już był wyciągnięty i wystarczyło go opłukać. rozpływałeś się we własnych pochlebstwach, akcja miała być majstersztykiem i pewniakiem!! nie tylko ze względu na 100% pewność wyciągniecia ale również ze względu na całkowitą pewnosć stuga IV i jego idealnego stanu zachowania.

Życzyłem Wam sukcesu ale taki scenariusz był do przewidzenia. teraz zyczę więcej pokory i szacunku do innych. moze najpierw wykop jakiś hełm, karabin czy chociaż większą łuskę a nie bierz się za kilkudziesięciotonowe monstra

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie