jacek1 Napisano 15 Luty 2004 Napisano 15 Luty 2004 Drogi kolego michalczewski, czy ty masz jakiś kontakt z rzeczywistością w ogóle? Człowieku przecież ty zabierasz głos w tej dyskusji przez kilka kolejnych dni. Jakie człowieku pół roku temu, przeciez twoje posty są na forum w wątku: ennaacting zły i dobry" od kilku dni. Ja ciebie przepraszam jeśli cię uraziłem, wszystkiego najlepszego na drodze życiowych sukcesów, wszystkiego co najlepsze w pracy i w rodzinie. Pozdrowienia dla pana doktora.
michalczewski Napisano 16 Luty 2004 Napisano 16 Luty 2004 Ale moj post w tym temacie )pierwszy) byl tu zamieszczony prawie pol roku temu.
jacek1 Napisano 16 Luty 2004 Napisano 16 Luty 2004 Nie ma się o co spierać, skończmy już z tym. Mamy inne zdania i niech tak zostanie.czołem
Duncam Napisano 16 Luty 2004 Napisano 16 Luty 2004 Hm, widzę, że nikt nie zamierza bronić czci" HJ. To wspaniale. Osiągnięcia tej dywizji są naprawdę aż nadto mizerne. To prawda Megakuro, że żołnierze HJ mieli jaja", ale niestety kiepsko było u nich z mózgiem. Zwłaszcza w Ardenach, gdzie biegli wprost pod lufy amerykańskich karabinów maszynowych, a ich czołgi jechały prosto na okopane M10 i M36. Trzeba być kretynem, by wydać rozkaz takiego natarcia (oficerowie i podoficerowie). Dzieci Hitlera" (tfu, ale głupia nazwa) niczym nie różniły się już wtedy od rosyjskiej piechoty z 1941. I tam, w tych Ardenach, we wsi Krinkelt, spotkali amerykańskich chłopaków z 99. DP. O chłopakach z 99. DP nie wydanu zbyt wielu kolorowych książeczek. Pewnie z tego powodu, że nie nosili panterek". Nie mieli też MG 42 czy MP 44. Ale mieli większe jaja. I zrobili z HJ sito.pzdr
dago Napisano 16 Luty 2004 Napisano 16 Luty 2004 Taki cytacik...zupelnie nie interesuja nie ani ideologia ani polityka (kim byli) i co robili mam to wszytko gleboko w d..".... i dalej........ chialbym poprostu stworzyc kolejna grupe ludzi ktorych interesuja sie historia i chca sie w to bawic." Tak myslę (pewnie się mylę), że te dwa zdania są sprzeczne. Na czym polega to zainteresowanie historią? Bardziej mi pasuje... chca sie w to bawic." i tylko tyle, niech sie bawią :-). Pozdrawaiam
dago Napisano 16 Luty 2004 Napisano 16 Luty 2004 Po lekturze potężnego bloku o rekonstrukcji trochę mięknę :-) Niemcy też są potrzebni z tym, że problemem budzącym tyle emocji jest raczej motywacja a nie kto za kogo się przebiera. Odnoszę wrażenie, że niektórzy zbyt łatwo zaczynaja sie identyfikować z odtwarzanymi formacjami. W przypadku formacji na przykład polskich, trudno mieć zastrzeżenia ale identyfikowanie się z żołnierzami Wermachtu czy SS, to już budzi moje wątpliwości. Pozdrawiam
megakura Napisano 17 Luty 2004 Napisano 17 Luty 2004 do duncamarozumiem ze tego posta nie pisales w okopie w ardenach, tajniki taktyki znasz z gier komputerowych a huk dzial jest ci znany wylacznie z glosnikow. widac naczytales sie wiele takich kolorowych ksiazeczek.a wypowiedzi w stylu jakimi to kretynami musieli oni byc uwazam za niesmaczne
Duncam Napisano 17 Luty 2004 Napisano 17 Luty 2004 Megakuro, mało w Twej odpowiedzi merytorycznej polemiki, dużo wodolejstwa. Najwyraźniej nie znasz historii 12. SS, nie wspominając o przebiegu bitwy w Ardenach. Chcesz polemizować to konkretnie. A co do mnie, to nie grywam w gry komputerowe już od wielu lat. A z głośnika wolę słyszeć np. muzykę.A zatem Megakuro, dlaczego HJ tak dostali w d... w tych Ardenach?
Gość Napisano 18 Luty 2004 Napisano 18 Luty 2004 Z wielkim szacunkiem dla wiedzy bioracych udział w dyskusji pozwalam sobie dorzucić swoje trzy grosze.To czy ktoś chce stworzyć grupę rekonstrukcyjną 12 SS to kwestia mniej lub bardziej dyskusyjna.Po raz kolejny zakończyliście wymianę poglądów a rozpoczęła się jatka" słowna. Szanowny panie Duncam wiedza Twoja na temat historii niemieckich sił zbrojnych z okresu II wojny światowej jest ogromna, zastanów się tylko nad jej jakością. Stworzyłeś sobie pewien obraz Niemca: tchórza, idioty, zbrodniarza -tylko czy prawdziwy? Zapewne czytałeś książkę McKee Bitwa o Caen" jego opinie na temat w/w dywizji są inne, a trudno dyskutować z kimś kto walczył z 12 SS. Gorąco polecam też przeczytać Huberta Meyera (szef sztabu 12 ss) historię dywizji, by poznać punkt widzenia tzw. drugiej strony. Opowieści kombatantów widzących wojnę z pozycji szeregowego lub podoficera są niezwykle szczątkowe a ulegaja( często) wzbogaceniu" po przeczytaniu odnoszącej się do tematu literatury . Więcej szacunku dla przeciwnika, bo skoro był taki jak go opisujesz, to dlaczego przez tyle lat prowadzono wojnę, tym samym odbierasz szacunek zwycięzcą. Zajmuję się historią od wielu, wielu lat i być może nabrałem już dystansu do opowieści wydawanych po szyldem żółtego tygrysa", a od Twoich uwag zalatuje swądem złej propagandy. Stąd prośba o rzeczową dyskusję a nie wymianę inwektyw, w której czesto bierzesz udział. Z wyrazami szacunku
zelig Napisano 18 Luty 2004 Napisano 18 Luty 2004 Powinniście zaprosić do tej rzeczowej dyskusji jakiegoś Kanadyjczyka. Z pewnością padły by mocniejsze określenia nt. 12 HJ" niż to, którego użył Duncam.pozdr.
Gość Napisano 18 Luty 2004 Napisano 18 Luty 2004 McKee jest Kanadyjczykiem. Sam przyznał że Kanadyjczycy mordowali niemieckich jenców, ale nie jest przyjęte by sądzić zwycięzców szanowny p.Zelig. I znów w naturalny sposób dyskusja zboczyła diabli wiedza gdzie.
zelig Napisano 18 Luty 2004 Napisano 18 Luty 2004 Ale właściwie o czym chce pan rozmawiać p. Rupert?Wątek jest o rekonstrukcji 12 dyw. SS HJ". Ze względu na pewne fakty z historii tej dywizji, to rekrutów do niej należałoby szukać w kryminale.Może powie pan p. Rupert dlaczego Kanadyjczycy okazywali pewną nerwowość" w stosunku do jeńców z 12 HJ"? (zresztą nielicznych). Bo mam wrażenie, że uprawiasz pan mały slalomik między faktami.pozdr.
Gość Napisano 18 Luty 2004 Napisano 18 Luty 2004 Otóz własnie o tym że ktoś szuka ekrutów" a Sz.Panowie wyciagają cięzkie działa szermując faktami" z którymi niezwykle cięzko dyskutować bo są zupełnie z innej parafii. Nie wykonuję slalomu między faktami, przytoczyłem przemyślenia pewnego żołnierza ( bo miał do nich prawo)i to wszystko. Apelowałem jedynie o spokojne podejście do tematu który w sposób nieoczekiwany skierowany został w kriminalny watek. Tam gdzie zaczynaja się wielkie emocje, nie ma już miejsca na dyskusję. Mam wrażenie że Pan także należy do grona nieomylnych z którymi nie można dyskutować.
Schwarze Teufel Napisano 18 Luty 2004 Napisano 18 Luty 2004 Tak czytam wasze komentarze i zastanawiam się czy warto się denerwować?Nie znam dziejów tej jednostki, ale w odtwarzaniu" (trudno o jakiś sensowny polski odpowiednik) chodzi raczej o mozliwie wierne odtworzenie munduru, broni, ekwipunku itd. Czy to źle, ze grupa ludzi ma ochotę załozyc mundur, poznać się, pobiegać po poligonie, a po tym usiąść i napić się piwa :).Są chyba bardzie niebezpieczne metedy spędzania wolnego czasu...Nikt przeciez nie gloryfikuje SS czy tez innych tego typu jednostek.Ja od dziecka bardziej wolałem sklejać modele Focke-Wulfa niz Jak'a albo Mustanga, ale to nie oznacza przeciez, ze jestem narodowym-socjalistą i zamiast normalnej muzyki słucham przemówien adolfa.Odtwarzanie" trzeba traktować jako formę spędzania wolnego czasu, naukę historii, ale bez zbędnej martyrologii.Kazdy z nas wie (na szczęscie tylko z przekazów) czym jest wojna i jakie wyzwala w ludziach emocje.Ja prywatnie z chęcią wezmę udział w odtwarzaniu" zaproponowanym przez wu-tanga!Pozdrawiam,PiotrP.S.Chyba rzeczywiście przydałby się osobny dział na sprawy dotyczące odtwarzania".
Gość Napisano 18 Luty 2004 Napisano 18 Luty 2004 Niedobrze mi sie robi jak czytam te wywody kawiarnianych historykow. Umowcie sie jutro na paczki i podyskutujcie nad tym czy SS bylo zle czy dobre. Chlopak dal posta ze poszukuje chetnych do grupy rekonstrukcyjnej. Wy o rekonstrukcji widze ze nie macie zadnego pojecia drodzy Panowie. Jak bedziecie sie juz objadac tymi paczkami i popijac je ciepla herbatka to proponuje lyknac przy okazji cos wiedzy na temat rekonstrukcji historycznej. Zachecam na poczatek do odwiedzenia strony najwiekszego swiatowego swieta wszystkich rekonstruktorow na www.thewarandpeaceshow.com i zapoznanie sie z fotogaleria. Gdybyscie do tych ludzi w niemieckich mundurach wyskoczyli z takimi tekstami to ZABILI BY WAS SMIECHEM. W wiekszosci to Anglicy, Amerykanie i Francuzi, ktorych dziadkowie albo najpierw dostali w dupe od Niemcow, pozniej ich w dupe kopali. Prawdziwych Niemcow w tych grupach jest naprawde niewielu. Sam bylem tam dwa razy i wiem co mowie. Osobiscie zajmuje sie rekonstrukcja amerykanskich jednostek z okresu konfliktu wietnamskiego (najpierw Marines, teraz Rangers), i mam to gdzies czy byli to dzielni Jankesi broniacy swiatowej demokracji przed czerwona zaraza czy imperjalistyczne swinie mordujacy milujacy pokoj narod wietnamski. Interesuje mnie jedynie jakich wtedy uzywali mundurow, jakiego ekwipunku, jakiej broni itp. Potem to zakladam na siebie by m.in. pokazac moje zbiory i podzielic sie moja wiedza z ludzmi o podobnych zainteresowaniach, ktorzy maja ochote zapoznac sie z zywa historia". I wcale przy tym nie slucham hip-hopu, nie chodze do MacDonalda, nie jezdze Chryslerem... Taka jest definicja rekonstrukcji historycznej wg piodika. Lapiecie o co chodzi? A jak wam panowie taki styl kolekcjonerstwa nie odpowiada to wracajcie do swoich paczkow i dyskusji.
bjar_1 Napisano 18 Luty 2004 Napisano 18 Luty 2004 A jeżeli ja jestem pasjonatem historii ,zbieram starocie i interesuję się sprzętem i w ogóle wszystkim co dotyczy II wojny światowej i przy tym słucham hip-hopu ,a nawet reggae ,to czy jestem zły czy dobry? Proszę o odpowiedź!bjar_1
Gość Napisano 18 Luty 2004 Napisano 18 Luty 2004 Pozwoliłem dać się wciagnąc w bogoojczyżniane farmazony, dzieki za wylanie kubła zimnej wody na moja głowe. Życzę powodzenia w tworzeniu grupy rekonstrukcyjnej 12 SS wu - tangowi, bez kretyńskich podtekstów ideologicznych.
megakura Napisano 18 Luty 2004 Napisano 18 Luty 2004 duncamz mojej mizernej wiedzy wiem ze do HJ rekrutowali sie 17letnie chopaki przechodzili dosc gruntowne przygotowanie bojowe, kadre oficerska stanowili weterani z LSSAH. ta dywizja nie tylko walczyla w ardenach ale takze w normandii i tam dala sie aliantom mocno we znaki. HJ znana byla ze swojej fanatycznej wrecz woli walki. takze uwazam twoja opinie jakoby byla to jednostka rowna sile bojowej piechocie rosyjskiej z 1941 za czysta kpine i brak wiedzy z twojej strony. owi kretyni jak o nich mowisz walczyli do upadlego i milei wiecej ikry niz wiekszosc z nas,wiedzy wojskowej nieporownywaline wiecej niz cala masa dyletantow co oceniajai ich z perspoektywy 60 lat z wygodnego fotela w ciplym kacie popijajac herbatke . rozumiem ze gdybys ty dowodzil HJ w owym czasie to napewno przebilbys sie do antwerpii w 3 dzien ofensywy. chodzi o to ze tam nie byles , nie wiesz co tam sie dzialo na zywo. swoja wiedze czerpiesz z tych kolorowych ksiazkach o ktorych tak ladnie piszesz a to nie daje ci prawa(przynajmniej moralnego) do oceniania ich mianem kretynow
Gość Napisano 18 Luty 2004 Napisano 18 Luty 2004 Poczytałem co piszecie na temat i zgroza Panowie chodzi mi sczególnie o tych którzy sa tak wrecz dewocyjnie oburzeni na temat rekrutacji do odtwarzania żonierzy Waffen SS !!!!Widać lata komuny zrobiły swoje ! Co to za zbrodnia jak jacys ludzie chcą odtworzyć wygląd Waffen SS czy Wehrmachtu czy to dalej jest w naszych czasach temat Tabu ???? Sam jestem kolekcjonerem fantów polskich i niemieckich i nie widze abym robił coś złego tym ze mam niemieckich rzeczy bardzo wiele i mi się podobają tak samo jak polskie !!!!To jest to samo co w niektórych naszych muzeach że pokazuje się tylko jedną stronę konfliktu Polską, Ruską a o niemieckiej to już nie wspomnę jakoś nigdzie jej nie widac tak jakby jej nie było. Beąc w Kołobrzegu zrobiła na mnie wrażenie wystawa mundurów niemieckich było tego nie duzo ale było. Przeciez za granicą nikt nic z tego nie robi że ktoś ubiera sie w mundury SS czy Wh aby pokazac czasy jakie wtedy panowały. No ale u nas zawsze znajdą się ludziska którym zawsze wiatr w oczy !!!!
Duncam Napisano 18 Luty 2004 Napisano 18 Luty 2004 Kol. Rupercie. Byłbym bardzo nierozsądny, gdybym uznał, że armia niemiecka składała się z samych debili i kretynów (są to zresztą określenia medyczne oznaczające stopień niedorozwoju inteligencji). Oczywiście tak nie sądzę. Mam jej inny obraz. Całkowicie zgadzam się z Tobą, że w Normandii dywizja HJ pokazała wysokiego ducha bojowego. A że w złej sprawie, to inna sprawa. Ale w tej Normandii, po wielu fanatycznych starciach, HJ przestała istnieć. Straciła dwa razy dowódcę (tego drugiego już w Belgii, ale co tam) i 95 stanu osobowego.Myślę, że nie można rozpatrywać historii jednostki tylko przez pryzmat jednej bitwy. A miłośnicy" HJ to właśnie robią. Od wrzesnia 1944 HJ była już tylko beznadziejną dywizją, do której zaczęto przysyłać młodych żołnierzy z Wehrmachtu, często bez pytania ich o zgodę. W Ardenach walczyła beznadziejnie, bo weterani" z SS się skończyli lub stracili zapał i ducha bojowego.I na tym mi właśnie zależy. Na uświadomieniu, że czym innym była armia niemiecka w 1939, czym innym w 1941, czym innym wiosną 1944, a czym innym jesienią 1944.Mam odmienne niż większość z Was zdanie na temat rekonstrukcji. I w porządku. Mamy prawo do różnych przekonań i, jeśli wzajemnie sobie nie zaczynamy szkodzić, to chyba jest ok. I chyba ja też mogę powiedzieć, co o tym myślę. Zdziwił mnie twórca tego postu po dwakroć. Raz, że chce zbrodnicze SS. Dwa, że wybrał najgorszą z dywizji pancernych SS. No, może On chce awić się" tylko w Normandię. Dla Niego to jest zabawa, dla mnie nie. I koniec.Piodik - kawiarnie to fajne miejsca, tylko ciastka strasznie tam drogie. Lepiej kupić na ulicy. Tylko, proszę, nie nazywaj mnie kawiarnianym" historykiem. Uwierz mi, na tym forum są także prawdziwi. A co do Ciebie Megakuro. Chyba masz rację. Nie powinienem nazywać podoficerów i oficerów HJ kretynami. To zbyt łagodnie. To byli mordercy. Mordercy własnych ludzi. W Ardenach wysłali ich na umocnionego przeciwnika, bez rozpoznania terenu, bez stosowania menewrów. Prosto pod lufy Amerykanów. I zobacz jak ta historia się odwraca. Tam, 17 grudnia 1944, we wsiach Krinkelt i Rocherath Niemcy mieli trzykrotną przewagę w ludziach, dwa razy więcej czołgów i tyle samo dział co obrońcy. Ale nie potrafili walczyć. Ich czołgi weszły do wsi i zostały rozwalone, jeden po drugim, przez piechotę i czołgi Amerykanów. Trzy dni potrzebowali Niemcy, aby zdobyć 8 km terenu, trzy szosy i dwie wsie. A to co zostało potem z HJ, Dietrich wysłał do takiej meleńkiej wsi o nazwie Dom Butgenbach. Tam czekała na nich Wielka Czerwona Jedynka" i M36 z 634 batalionu niszczycieli czołgów. Pz IV po spotkaniu z 90 mm pociskiem M36 rozlatywały się czasem na kawałki. 23 grudnia, po zdobyciu 800m, HJ zaległa. Jej żołnierze, ci co przeżyli, płakali (te łzy to ze wspomnień jednego z nich). Myślisz, że ja dowodziłbym lepiej? Nie jestem zawodowym żołnierzem, tym bardziej oficerem. Pomimo to wiem, że kierownictwo I. KPanc SS wykazało się wtedy totalną indolencją i głupotą taktyczną. To już nie była Normandia. A gdybym trafił do HJ, to bym zdezerterował. I zdjął z siebie ten parszywy mundur Waffen-SS. A wiesz, dlaczego on był wtedy taki parszywy? Bo wykonywali je więźniowie obozów koncentracyjnych i Żydzi w gettach (przed ich likwidacją). Tak samo jak te ich czołgi, granaty i pociski. Co trzeci to była fuszerka. Miały złe spawy, poprzecinane kable elektryczne (to ostatnie zjawisko masowe w Jagdtigerach, dzieło robotników przymusowych z Francji, wielu zapłaciło za to życiem...) i inne takie. W XII 1944 7,5 mln robotników przymusowych produkowało broń dla Niemiec. Bardzo słabą broń.Pzdr
jacek1 Napisano 19 Luty 2004 Napisano 19 Luty 2004 Myślę że w całej tej dyskusji mylone jest kilka spraw. Należy odróznić kolekcjonerstwo które samo w sobie nie jest niczym złym od fascynacji pewnymi formacjami, która może już niepokoić. Myślę że oburzenie jakie budzi fakt odtwarzania niemieckich jednostek przez Polaków wynika z odczucia iż ci którzy się przebierają za SS-mana w jakiś sposób się z nim utożsamiają. Piszecie że interesujecie się tylko sprzętem a nie ideologią i to mi wystarcza. Jednak pisanie że ma się wszystko w d... ,kim byli co robili to sami przyznacie że jest to trochę przesada.
michalczewski Napisano 19 Luty 2004 Napisano 19 Luty 2004 Jacek1, to wlasnie tlumaczylem w swoich postach. Najwarzniejsza jest swiadomosc tej zabawy. Mam nadzieje Jacku ze zakopales juz topor wojenny,bo ja tak (choc moze tak naprawde go nie wykopalismy:) ) Ja wlasnie wczoraj zaciagnelem sie do Polskiego Wrzesnia". Oczywiscie do sekcji polskiej :)
jacek1 Napisano 19 Luty 2004 Napisano 19 Luty 2004 Witam szanownego kolegę Michalczewskiego, nie topór wojenny nie był wykopany, ale uważam że dyskusja powinna mieć pewną temperaturę. Rozmówca który się ze wszystkim zgadza nie wnosi wiele do dyskusji. Ja tylko obawiam się że wielu zwłaszcza młodych ludzi zajmujących się odtwarzaniem może nie do końca mieć świadomość kogo i co odtwarzają. A określenie zabawa nie pasuje mi w żadnym zestawieniu z SS.pozdrawiam Jacek
megakura Napisano 19 Luty 2004 Napisano 19 Luty 2004 ale mam nadzieje ze w morde lac nie bedziecie jak zobaczycie ss-mana:)odnosnie starego watku z ducamem. oto na co trafilem przegladajac swoje materialy, jest to wywiad z jodlem (bitwa o ardeny -danny parker)...dywizja hitlerjugend zostala strasznie zdziesiatkowana przez brytyjczykow pod caen.miala za soba lata szkolenia i zapewne okazala sie najlepsza jednostka walczaca w normandii(w ksiazce orginalnie jest napisane "na ukrainie ale to chyba jakis blad w tlumaczeniu i pozwolilem go sobie poprawic:). poniosla jednak ciezkie straty, a jej nowy personel byl niedoswiadczony..."takze musze przyznac ze co do ardenow miales racje.jednakze dalej sadze ze z tymi kretynami" przegiales, w ardenach wlasciwie to wszystkie dywizje zalegly, to ofensywa byla za ambitna jak na skromne sily niemieckie.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.