senectus Napisano 14 Maj 2006 Napisano 14 Maj 2006 No troche moja pamiec zawodzi chodzilo o miejscowosc Dollersheim gdzie urodzil sie jego ojciec, nie wiem na ile prawdziwe sa te rewelacje ale wyczytalem je tutaj:http://ciekawi.blox.pl/html/1310721,262146,13.html?566476Nigdy nie wczytywalem sie w biografie Hitlera wiec nie mam jak skonfrotowac tego tekstu ze zrodlami,niech sie biegli w temacie wypowiedza:)Pozdrawiam
grba Napisano 14 Maj 2006 Napisano 14 Maj 2006 Hitler wyprowadził Niemcy z kryzysu" za pożyczone pieniądze, zbrojenia były finansowane obligacjami Mefo". Znacie powiedzenie ie ma darmowych obiadków", kiedyś więc trzeba było oddać pieniądze, i to z procentem lub ogłosić bankructwo. Wyobrażacie sobie, że Hitler ogłasza bankructwo jak jakiś żydowski sklepikarz? Musiał więc znaleźć fundusze i znajdował je dokonując anszlusu Austrii, grabiąc ludność żydowską Rzeszy oraz przejmując przemysł Czeski. Zasoby tych krajów pozwalały na pokrywanie bieżących rachunków. Niestety były ograniczone i kolejna wojenka z Polską miała zapełnić kiesę. Niestety doszło do zawrotu głowy od sukcesów"...
senectus Napisano 14 Maj 2006 Napisano 14 Maj 2006 Ale czy nie doprowadzil do wzrostu gospodarczego,zmniejszenia bezrobocia i zwiekszenia zadowolenia spolecznego?Dla Niemcow upokorzonych traktatem wersalskim byl tym ktory odbudowal potege rzeszy niemieckiej.Jeszcze napewno co niektorzy wspominaja czasy chwaly III rzeszy z lezka w oku
jahooo Napisano 14 Maj 2006 Napisano 14 Maj 2006 Rzesza niemiecka nie musiała budować potęgi. Zauważcie, że w czasie I wojny działania wojenne nie toczyły się na terenie Rzeszy, tylko w krajach ościennych. Przemysł ani transport nie ucierpiał. W przeciwieństwie do II WŚ nie było bombowców dalekiego zasięgu ;)
senectus Napisano 14 Maj 2006 Napisano 14 Maj 2006 Ale poniosla straty terytorialne na rzecz Polski,Francji,Belgii,Danii a okreg Klajpedy i Saary przeszly pod międzynarodową kontrolę,Niemcy nie mogli sie z tym pogodzic
grba Napisano 14 Maj 2006 Napisano 14 Maj 2006 Traktat Wersalski jest kiepskim alibi dla Niemiec. Wystarczy zapoznać się z postanowieniami Traktatu Brzeskiego jaki Niemcy podpisały z Rosją w Brześciu 3 marca 1918; na jego mocy Rosja odstępowała Niemcom Litwę, Łotwę, Estonię, Białoruś, Ukrainę, Finlandię, Wyspy Alandzkie, Kars, Ardagan i Batumi, miała również zlikwidować całą armię... Okres nazistowski jest wstydliwym momentem historii, momentem bo to tylko 12 lat w długich dziejach Niemiec. Do dzisiaj wielu Niemców nie może pogodzić się, że cywilizowany i kulturalny naród mógł zdobyć się na takie czyny.
senectus Napisano 14 Maj 2006 Napisano 14 Maj 2006 Oczywiscie teraz, a wtedy? 8,5 mln czlonkow NSDAP o czyms swiadczy.Zreszta niedawno bylem w Niemczech i mialem okazje porozmawiac z moimi rowiesnikami czyli ludzie w wieku 25-27 lat, cos tam wiedza o wojnie,jeden mi sie nawet zalil ze jego babcie po wojnie wysiedlili z Prus, ale wiekszosc miala mgliste pojecie o tym co sie wtedy dzialo
grba Napisano 14 Maj 2006 Napisano 14 Maj 2006 Antysemityzm Niemców paradoksalnie doprowadził do regresu niemieckich wpływów cywilizacyjnych i kulturalnych w Europie, przede wszystkim w Europie Środkowej i Wschodniej. Żydzi w naszej części Europy posługiwali się pokrewnym niemieckiemu jidisz, byli wrażliwą na niemieckie wpływy społecznością, która propagowała niemiecką kulturę, sztukę, naukę.
Mirosław Jastrzebski Napisano 14 Maj 2006 Napisano 14 Maj 2006 Grba Przeceniasz moim zdaniem proniemiecką cywilizacyjna rolę Żydów zamieszkujacych Europe Wschodnią. To niemieckie osadnictwo było czynnikiem kulturotwórczym. Po wojnie wraz z wysiedleniami Niemców zakończył sie ten etap historii.Polski Żyd z Nalewek w roli kulturtraegera"- ciekawe zjawisko.
grba Napisano 14 Maj 2006 Napisano 14 Maj 2006 No to przejdźmy do faktów. Psycholog Sigmund Freud urodził się we Freibergu na Morawach (Vorlesungen zur Einführung in die Psychoanalyse),Socjalistka Róża Luksemburg z Zamościa (Die Akkumulation des Kapitals - Ein Beitrag zur ökonomischen Erklärung des Imperialismus), Fizyk Edward Teller z Budapesztu (Die dunklen Geheimnisse der Physik),Aktorka Lilli Palmer z Poznania, Reżyser Billy Wilder z Suchej Beskidzkiej...
Mirosław Jastrzebski Napisano 14 Maj 2006 Napisano 14 Maj 2006 Jaki jest związek między kulturotwórczym działaniem tych ludzi a miejscem ich urodzenia? Jaki ma to związek z jidisz.
ookami Napisano 14 Maj 2006 Napisano 14 Maj 2006 8,5 mln czlonkow NSDAP o czyms swiadczy- O czym? Na ile milionów ludzi? To w przypadku PZPR na 40-ci mln. ludzi???. Tak naprawdę to czy przywódca osiągnie swój cel zależy od tych którym przewodzi! Megalomania Hitlera dała szanse malutkim tego narodu wybić sie na piedestał i to oni kadzili" mu bez końca aby osiągnąć swoje własne cele! A kto nie lubi być chwalonym? Jak mnie chwalą to znaczy, że robie dobrze i oby tak dalej! Efekt domina prowadzacy do eskalacji i niestety równi pochyłej , z której nie ma odwrotu! Gdyby tak naprawdę ktoś to obiektywnie ocenił w momencie dojścia Hitlera do władzy to powinien natychmiast palnąć mu w łeb! Niestety człowiek to istota małej wiary i zawsze będzie myśleć- a może nie będzie tak źle? I tyle! Staufenberg też do końca nie był pewien słuszności tego co robi bo zabrałby lugera i drania zastrzelił poswięcając życie dla dobra idei!He,he-czy był do konca pewien wierności pozostałych spiskowców? Albo rozsądku Niemców jako takich? Mozna mu tylko współczuć gdy sobie wyobrazić co przeżywał!
grba Napisano 15 Maj 2006 Napisano 15 Maj 2006 Posłużę się krytykowaną wikipedią, w której napisano: Jidysz, ייִדיש (od określenia w tym języku jidisz dajcz = 'żydowski (język) niemiecki') - język Żydów aszkenazyjskich, powstały w IX - XIV wieku w Niemczech na bazie dialektu średnio-wysokoniemieckiego (Mittelhochdeutsch) z dodatkiem elementów hebrajskich i romańskich. Od XIII wieku rozpoczęły się migracje Żydów do Czech, Polski i dalej na wschód, w wyniku których jidysz zaczął absorbować elementy słowiańskie, mające olbrzymi wpływ na jego ostateczny kształt.http://pl.wikipedia.org/wiki/JidiszZdanie w języku jidysz Jestem Żydem" brzmi Ich bin a Jid", Mamy więc bliskie pokrewieństwo językowe, które owocowało wrażliwością na kulturę niemiecką w odległych od Niemiec właściwych żydowskich miasteczkach. Mówimy oczywiście o niemieckości, która nie polega na piciu piwa, spożywaniu golonki i jodłowaniu. Dzisiaj reliktem tego o czym mówię jest Marcel Reich-Ranicki dyktator niemieckiej literatury, który w 1920 urodził się we Włocławku.
a.korbaczewski Napisano 15 Maj 2006 Napisano 15 Maj 2006 jeśli chodzi o geniusz militarny to w w iększości przypadków jego rozkazy prowadziły do klęsk. a tam gdzie były sukcesy to farta miał.
MarekA Napisano 15 Maj 2006 Napisano 15 Maj 2006 Ale czy nie doprowadzil do wzrostu gospodarczego,zmniejszenia bezrobocia i zwiekszenia zadowolenia spolecznego?"Niemcy, na tle Europy, wcale tak super rewelacyjnie nie wypadają. Wg Małego Rocznika Statystycznego 1939, produkcja przemysłowa w Niemczech, w roku 1937 była większa o 19% (średnia europejska to wzrost o 15%), a w roku 1938 o 28% (uwzględniając Austrię) niż w roku 1928. Dla porównania: produkcja przemysłowa w Polsce w 1937r. była większa o 11% a w 1938 o 19% niż w 1928r. W 1937r. w Anglii produkcja przemysłowa była większa o 31% niż w roku 1928, w Grecji w 1937r o 54% większa niż w 1928 a wszystkie państwa, poza ZSSR, przebijały sukcesy gospodarcze Japonii: w 1937r. jej produkcja przemysłowa była większa o 90% w porównaniu z rokiem 1928. Faktem jest, że Niemcy były państwem, które mocno odczuło skutki Wielkiego Kryzysu – w 1932r. produkcja przemysłowa wynosiła zaledwie 54% produkcji z 1928r., niemniej inne państwa były w podobnej sytuacji: w USA w 1932r. produkcja przemysłowa wynosiła 58% produkcji z 1928, w Polsce w 1932r. produkcja przemysłowa wynosiła 64% produkcji z 1928r. Państwa rolnicze, takie jak np. Polska, miały większe problemy z wyjściem z kryzysu, niż państwa uprzemysłowione. Wynikało to w dużej mierze z większego spadku cen artykułów rolnych na rynkach światowych (w 1938r. ich ceny wynosiła średnio 36% ceny z 1928r.) niż surowców i wyrobów przemysłowych, których średnia cena w 1938r. wynosiła 59% ceny z 1928r.
kitolif Napisano 15 Maj 2006 Napisano 15 Maj 2006 Raczej geniusz. Spowodował, że ludzie uwieżyli, że ekspansja Niemiec jest niezbędna dla państwa. A poza tym miał dobrą pamięć ;)pozdro
Michał zalogowany Napisano 15 Maj 2006 Napisano 15 Maj 2006 art z linku zapodanego przez któregoś z poprzedników - wybrany fragment wkleiłem w dalszej części http://ciekawi.blox.pl/html/1310721,262146,13.html?566476 Swoją drogą informacje o półżydowskim pochodzeniu Hitlera w świetle materiałów zbieranych a niego" przez politycznych konkurentów wydaj się dziś nie do podważenia. Art poniżej ( z linku ) w jakiśtam sposób problem przybliża.Polecam http://www.kki.pl/piojar/polemiki/novus/hitler/hitl3.html oraz http://www.kki.pl/piojar/polemiki/novus/hitler/hitl5.html traktujące między innymi o źródłach finansowania NSDAP. W miarę zwięzły sposób przedstawiają to zagadnienie - w zasadzie nie znane ogółowi (i poprawnym politycznie historykom)Pozdr.===========================================Albert Speer, minister budownictwa Rzeszy i ulubiony towarzysz rozmów Hitlera, wspominał w swych pamiętnikach jedną znamienną scenę. W trakcie rozmowy zameldowano Führerowi, że w rodzinnej miejscowości jego ojca tutejszy gauleiter wystawił tablicę pamiątkową: to z tej ziemi wywodzi się nasz wielki wódz. Zamiast się ucieszyć i pochwalić gorliwca, Hitler niespodzianie wpadł w furię. – Ile razy mówiłem, żeby nie wspominać o tej okolicy, a ten osioł gauleiter wyjeżdża z czymś takim! Natychmiast to usunąć!O podobnym ataku wściekłości Hitlera wspomina też Hans Frank, jego osobisty prawnik (a potem generalny gubernator okupowanych ziem polskich). W napisanej w więzieniu przed czekającą go egzekucją książce „Im Angesicht des Galgens” (W obliczu szubienicy) Frank wspominał, że wytrącony z równowagi Hitler, a działo się to w latach 30., zwierzył się z „podłej próby szantażu” podjętej przez jakiegoś „obrzydliwego krewniaka”. Ten ktoś miał zagrozić, że ujawni zagranicznej prasie jakieś kompromitujące dane na temat pochodzenia Führera. Dla wybadania, jakie dane mogły zachować się w urzędowych archiwach, Hitler wysłał wtedy Hansa Franka do Austrii.Co mogło skompromitować rosnącego w siłę przywódcę nazistowskiej, jawnie antysemickiej partii? Oczywiście domieszka krwi żydowskiej w żyłach. Z takimi aluzjami Hitler miewał do czynienia od początku swojej kariery. Pisano, że pozbywa się rywali „na żydowski sposób”. W 1933 r. „Daily Mirror” zamieścił zdjęcia nagrobków na cmentarzu żydowskim w Bukareszcie: na jednym z nich widniało nazwisko Hitler. Inna gazeta prezentowała zdjęcia nagrobków Huetlerów na cmentarzach żydowskich w Austrii.Sam Hans Frank w swych więziennych wspomnieniach porusza tę możliwość, to znów ją odrzuca. Pisze, że w swych poszukiwaniach natknął się na jakąś kobietę spowinowaconą z rodziną Hitlera. Miała mu opowiedzieć, że jego babka Maria Anna Schicklgruber służyła niegdyś w Grazu u żydowskiej rodziny Frankenbergerów. Potem urodziła nieślubnego syna Aloisa (ojca Adolfa), na którego utrzymanie Frankenbergerowie jakoby kilkanaście lat posyłali pieniądze. itd...
grba Napisano 16 Maj 2006 Napisano 16 Maj 2006 Wracając do „dyktatu wersalskiego”. Jak zauważyliście bardzo lubię sprawy związane z ekonomiką, finansami. W wielu niemieckich podręcznikach szkolnych, mocno akcentuje się kwestię reparacji wojennych, które Niemcy miały wypłacić aliantom po przegranej wojnie. Prawie w każdym wytłuszcza się francuskie hasło „Le Boche paiera !” – Niemiec zapłaci, i podaje się finansowe żądania aliantów jako przyczynę hiperinflacji w Niemczech. Niestety to tylko pół prawdy, a pół prawdy jak mawia stare powiedzenie, to całe kłamstwo.Musimy w tym miejscu przypomnieć o reparacjach wojennych, które Francja wypłaciła Niemcom po przegranej wojnie 1870-71; otóż Guido Henckel von Donnersmarck – śląski magnat mieszkający w Paryżu i znający francuskie możliwości, podbił kwotę reparacji do niebotycznych 5 miliardów franków w złocie. Francuzi wypłacili Niemcom co do grosza. Pięćdziesiąt lat później sytuacja odwróciła się, ale Niemcy postanowili sabotować wypłatę reparacji, bo mieli poważniejszy problem na głowie niż alianckie żądania, mianowicie ciążył im ogromny dług wewnętrzny, bowiem wojna była prowadzona za pożyczone pieniądze, które czerpano z kies poddanych. Kwota długu wojennego Rzeszy wynosiła 154 miliardy reichsmarek. W jaki sposób rozwiązano tę kwestię, jak postąpiono z posiadaczami obligacji wojennych? Starą reichsmarkę hiperinflacja pozbawiła wartości i po reformie walutowej w listopadzie 1923 , kiedy wymieniano bilion starych marek na jedną nową, kwota zadłużenia wyniosła 15,4 (słownie piętnaście i cztery dziesiąte) f e n i g a. „Z fiskalnego punktu widzenia była to najtańsza wojna w dziejach” –napisał historyk Hagen Schulze, żeby ukryć ten fakt winę przerzucono na ‘niegodziwych aliantów” i Żydów.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.