Skocz do zawartości

Koszalin vol. VII


wojna1939

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 294
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Czy moglibyście podać miejscowości i jednostki z tych nieśmiertelników? Są jakieś z Koszalina albo okolic?

P.S. Oczom nie wierze ,że można takie coś na naszych terenach...
Gratulacje!!!

Zaku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie.

Temat podziemii jest oczywiście bardzo nośny - myślę, że poza wewnętrzną potrzebą wiary w legendy o skarbach, każda plotka ma jakieś powiązanie z prawdą. Być może sprawa mennicy związana jest z koszalińską papiernią ? Kto wie ? Może poza zwykłym papierem drukowano tu równiez papiery wartościowe ? Choć pewnie o tym pojawiłyby się jakies historyczne wzmianki. Swoją drogą niedawno kupca znalazł niszczejący od wielu lat (aż się serce łamało..) budynek byłego zarządu papierni przy ul. Bat. Chłopskich. Nie wiem co prawda co mieściło się tam później (po wojnie) ale pewnie jakaś placówka państwowa, bo stoi maszt. A ja załączam fotkę z zapomnianego niemieckiego cmentarzyka ukrytoego w lesie w okolicach Rosnowa (~20 km od Koszalina). Cmentarz był zapewne wielokrotnie przekopywane - nie zachował się ani jeden cały nagrobek, na wierzchu są fragmenty grobów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tutaj bardziej ogólny widok na resztki cmentarza. Wracając do tematu podziemi. Jakieś 15-20 lat temu szukając grzybów w okolicach Rosnowa natrafiłem na wejście do - tak mi się wydawało - tunelu - póżniej już nie mogłem tego znaleźć. Jest jednak spore prawdopodoieństwo że był to bunkier z czasów powojennych - w okolicach Rosnowa w 1952 powstała jednostka wojskowa i zajęła sporą część leśnych terenów. Kilka kilometrów opodal miejsca gdzie znalazłem wejście w lesie ukryta była tzw 'dalsza' czyli punkt naprowadzania samolotów na pas lotniska wojskowego i tzw. 'bomboskład'. Możliwe więc że to wejście (z zamurowanym miejscem po 'drzwiach' było jakimś wojskowym bunkrem z czasów tworzenia jednostki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwała,

tak, byłem z L. Pokręciliśmy się nieco po K. Trafiliśmy mały śmietniczek. Byłem bez wykrywki. Zdecydowałem sie w ostatniej chwili. Mogłem - bo nie na długo - info. dla J. i der K.

To co na zdjęciiu to również znajdki z innych miesięcy. Ze śmietniczka figurka ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... i ta oto góra od dzwonka (L. już wspominał, a der K. dodał o takim w rękach J. - nic mi nie było wiadomo)... w tym układzie nie mo o czym mówił.

Lasy okazały sie niezwykle łaskawe dla der K. i J. To świetnie...

A jak reszta sobie radziła?

Bywajcie - M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie !
Przedzierając sie przez bagna natrafiliśmy na dziwną wysepkę". Od znajomego dowiedziałem się , że nie ma sensu tam pikać" , ponieważ jest to stanowisko z VI wieku !??
Pzdrawiam !
R
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tej papierni to ciekawa historia. Papiernia rozpoczęła produkcję 1 kwietnia 1834 roku i w okresie międzywojennym była to największa papiernia w tej części pomorza. Wybrana została przez wywiad III Rzeszy jako miejsce produkcji papieru do drukowania fałszywych funtów;))))) Co najlepsze tymi funtami wynagradzani byli też agenci niemieccy w Anglii;)))))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko się zgadza - o papierni było na tym forum :) Co do fałszywych banknotów - to rzeczywiście ciekawa historia - niedawno oglądałem dokument, jak wyławiali je z jeziora Toplitz, nie sądziłem jednak, że ta historia otarła się tak blisko o nasze okolice :) Choć tamte banknoty drukowane były w jakimś obozie na terenie Niemiec...nie pamiętam dokładnie gdzie... Ale namierzę ten film jak będzie powtórka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do papierni, to rzeczywiście 'znawcy' twierdzą, iż koszalińska papiernia specjalizowała się w wytwarzaniu papieru szlachentego - nie tylko pod fałszywe funty ale również niemieckie marki. No i miały też swoją sieć podziemii, z których niektóre są ponoć wciąż wykorzystywane... Zdaje się to coraz bardziej potwierdzać pochodzenie mitu o mennicy i 'skarbach' ukrytych w podziemiach.
PS> Byłem dziś w Empiku - chciałem kupić książkę Polechońskiego :( Ma być podobno w środę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby na zawołanie akurat na Discovery leci film 'Tajemnice jeziora Toplitz' :) Podberliński obóz umiejscowiony był w Sachsenhausen. Całkiem niedaleko od Koszalina, choć raczej mało prawdopodobne, żeby część fałszywych banknotów trafiła po zadrukowaniu z powrotem do Koszalina (bo po co ?).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Wszystkim niepoprawnym marzycielom ,miłośnikom koszalińskich podziemi polecam wycieczkę na tyły papierni...
Trzeba wejść od ul. Hibnera i wzdłuż torów dojdzie się do instalacji śluzy regulującej poziom wody (Dzierżęcinki) wykorzystywanej w papierni. Można przejść nad lustrem (nurtem) wody (nie polecam osobom z lękiem wysokości) po betonowej belce. W stronę papierni wiedzie tam tunel od którego są ponad lustrem wody odnogi na boki..wyraźnie skierowane w dół. Może to wejścia do rzeczonych podziemi ( a może tylko przelewy wody)
Miejsce to ma swoisty klimat...byłem tam w zimie ,był śnieg i robiło się ciemno...czarna śluza ,tunel z odnogami...robiło to wrażenie.
Jak ktoś się wybierze w cieplejszej porze roku ,radzę uważać bo po śladach miejsce to wygląda na żulownię...
Pozdrawiam der K.

PS. Pytanko do birofili...cóż to za patent jest na fotce?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
A to moje perełki z soboty fakt że to połowa z pierwszej części wyciągnięta z oliwki pozostała część musi niestety jeszcze poleżeć i się pomoczyć przy najmniej do soboty. Pozdrawiam ...J...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
W parku ma to prawdopodobnie związek ze schronami...

Wojenka Passa to rzecz względna...teraz przez dziesięć (byle nie więcej) wypadów mogą być same polmosy i prl-e ;)
Pzdr der K.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Z tego co wiem to w parku nie ma żadnego otwartego wejścia do schronów chyba że się mylę:)
Co do tej tamy za papiernią to rzeczywiście fajna ciekawostka. Ja w tych okolicach bylem już jakiś czas temu ale jeśli chodzi o podziemia to nieprzyglądałem się im bliżej. Kiedyś nawet słyszałem że w tych okolicach dzierżęcinki jest zatopiony jakiś czołg niemiecki(bliżej śródmieścia, ale osobiście nie chce mi się w to wierzyć:)Teraz coraz trudniej napotkać jest wejścia otwarte do schronów, ponieważ większość jest zasypana choć zdarzają się wyjątki.

Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwała,

dobra der K. wiem, że chcesz mnie zniechęcić ha ha, ale piszę się na polmosy hi hi...(i tak nie wiadomo czy w ostatniej chwili nie wyskoczy coś z pracą).

KadettD:
wejścia do schronów OPL są w większości zamurowane, choć są też i dostępne - te mniejsze (podnóże Gollenberg, koło byłego domu dziecka - dom wcześniej, lub dalej - nie pomnę). Wątpie jednak, żeby były tam (w parku) wejścia do podziemi...stara kanalizacja, studzienki poniemieckie - owszem.

Bywajcie - M.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwała,

Neogotycki budynek poczty:
wzniesiony w 1884r. jako siedziba Okręgowej Dyrekcji Poczty i Urzędu Pocztowego na miejscu dwóch budynków, wynajmowanych od 1858r. Na dziedzińcu Poczty w tym czasie wybudowano powozownię. W latach 1906-1908 dobudowano skrzydło wschodnie. Rozwój poczty związany był z rozwojem komunikacyjnym regionu. Już w 1803r. w Koszalinie znajdowała się stacja poczty konnej, która działała do 1911r. W budynku mieścił się również Urząd Budowy Telegrafu.

M.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie