Jump to content

FOTKI z gadzinówki


strazakwaffe

Recommended Posts

przypadkowo wpadł mi dłonie rocznik niemieckiej gadzinówki wydawaniej dla Polaków w Krakowie ten mój jest z 1941 z kwietnia jest na nich Maks Schmelnig przepisałem nazwisko z artkułu ale wiemy o kogo chodzi gwiazde niemieckiego sporu -tutaj kreoawnego na bohatera czysta propaganda-mam pytanie -dzowiedziałem sie kiedyś ze M.S. okazał sie cykorem i to duzym jezeli chodziło o skoki spadochronowe-juz po wejsciu zaczynał zwracać trząść sie i odmawiał skakać a pzniej lezał 2 dni w izbie chorych-czy to prawda ??-prosze o opinie-pozdro

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem czy Schmeling był cykorem przy każdym skoku ale w czasie desantu na Kretę był chory na dezynterię a mimo tego wyskoczył.Faktycznie nie brał udziału w walkach bo prawie natychmiast trafił do szpitala polowego.
Link to comment
Share on other sites

Witam. Czy lubił skakać czy nie,to nie zmienia faktu że był wielkim sportowcem.Wprawdzie walkę z czarnoskórym pięsciarzem przegrał( nie pamiętam niestety nazwiska),ale nie przeszkodziło mu to pozytywnie wpisać się do histori boksu.
W Berlinie znajduje się potężna Hala sportowa nosząca jego imię.
Pozdrawiam.
Link to comment
Share on other sites

Niemieckie spadochrony były tak beznadziejną konstrukcją że chyba każdy kto na nich skakał musiał mieć cykorię, co jak co ale pozycja uwieszonego za szelki kota nie przyczynia się do dobrego samopoczucia
a zdjecie jest upozowane na ziemi i to dość kiepsko
Link to comment
Share on other sites

Podobno Schmelling podczas pobytu w Warszawie powiedział:
Nie jestem żadnym bohaterem. Nie zdążyłem wziąć udziału w walce. Wyskoczyłem z samolotu o 50 metrów nad ziemią i wylądowałem w krzakach z okropnymi bólami brzucha (...) Wiadomość jakobym zaostał ciężko raniony w kolano była fałszywa, lansował ją Goebbels..(...)Kiedy przeczytałem, że zostałem ranny w boju, natychmiast sprostowałem tę wiadomość w wywiadzie z neutralnym dziennikarzem. Powiedziałem, że po prostu miałem kurcze żołądka. Goebbels nigdy mi tego nie wybaczył. Zagroził mi nawet, że stanę przed sądem wojennym za defetyzm..."
Link to comment
Share on other sites

NO TAK był i mozna powiedzieć ze sraczka uratowała mu zycie ale jak by tak trafiło na jakiegoś Hansa to by dostał kulke w łeb ale ze to był pupil Geringa i Hitlera to sobie cicho jęczał w lazarecie a w tym czasie 4000 jego kumpli zgineło-ludzie to mają farta-takie jest moje zdanie nie musicie sie zemną zgadzać-jeszcze raz pozdrawiam
Link to comment
Share on other sites

Archived

This topic is now archived and is closed to further replies.

×
×
  • Create New...

Important Information