strazakwaffe Napisano 16 Luty 2006 Autor Napisano 16 Luty 2006 przypadkowo wpadł mi dłonie rocznik niemieckiej gadzinówki wydawaniej dla Polaków w Krakowie ten mój jest z 1941 z kwietnia jest na nich Maks Schmelnig przepisałem nazwisko z artkułu ale wiemy o kogo chodzi gwiazde niemieckiego sporu -tutaj kreoawnego na bohatera czysta propaganda-mam pytanie -dzowiedziałem sie kiedyś ze M.S. okazał sie cykorem i to duzym jezeli chodziło o skoki spadochronowe-juz po wejsciu zaczynał zwracać trząść sie i odmawiał skakać a pzniej lezał 2 dni w izbie chorych-czy to prawda ??-prosze o opinie-pozdro
frost Napisano 16 Luty 2006 Napisano 16 Luty 2006 Nie wiem czy Schmeling był cykorem przy każdym skoku ale w czasie desantu na Kretę był chory na dezynterię a mimo tego wyskoczył.Faktycznie nie brał udziału w walkach bo prawie natychmiast trafił do szpitala polowego.
adi72 Napisano 16 Luty 2006 Napisano 16 Luty 2006 Witam. Czy lubił skakać czy nie,to nie zmienia faktu że był wielkim sportowcem.Wprawdzie walkę z czarnoskórym pięsciarzem przegrał( nie pamiętam niestety nazwiska),ale nie przeszkodziło mu to pozytywnie wpisać się do histori boksu.W Berlinie znajduje się potężna Hala sportowa nosząca jego imię.Pozdrawiam.
strazakwaffe Napisano 16 Luty 2006 Autor Napisano 16 Luty 2006 własnie takie do mnie doszły słuchy ze miał cykora nad Kretą strasznego ale zeby sie nie roznoisło i wytłumaczyć pobyt w w szpitalu i ze nie walczył Gwiazdor Sportu-to podano ze to dezynteria -pozdro
iglanadon Napisano 16 Luty 2006 Napisano 16 Luty 2006 Niemieckie spadochrony były tak beznadziejną konstrukcją że chyba każdy kto na nich skakał musiał mieć cykorię, co jak co ale pozycja uwieszonego za szelki kota nie przyczynia się do dobrego samopoczuciaa zdjecie jest upozowane na ziemi i to dość kiepsko
feeder Napisano 16 Luty 2006 Napisano 16 Luty 2006 Podobno Schmelling podczas pobytu w Warszawie powiedział:Nie jestem żadnym bohaterem. Nie zdążyłem wziąć udziału w walce. Wyskoczyłem z samolotu o 50 metrów nad ziemią i wylądowałem w krzakach z okropnymi bólami brzucha (...) Wiadomość jakobym zaostał ciężko raniony w kolano była fałszywa, lansował ją Goebbels..(...)Kiedy przeczytałem, że zostałem ranny w boju, natychmiast sprostowałem tę wiadomość w wywiadzie z neutralnym dziennikarzem. Powiedziałem, że po prostu miałem kurcze żołądka. Goebbels nigdy mi tego nie wybaczył. Zagroził mi nawet, że stanę przed sądem wojennym za defetyzm..."
feeder Napisano 16 Luty 2006 Napisano 16 Luty 2006 I jeszcze o przyczynie:Przemarzłem po prostu, nie było to z pewnością wywołane strachem. Ale kiedy, mówiąc o żołnierzu, wypowiada się słowo biegunka, każdy myśli o strachu."
iglanadon Napisano 16 Luty 2006 Napisano 16 Luty 2006 Ciekawe jak mu się zdążył rozwinąć spadochron przy skoku z 50 metrów ?? :))
strazakwaffe Napisano 16 Luty 2006 Autor Napisano 16 Luty 2006 co do wysokości skoku niemcy potrafili to przerowadzic z 80 m a z 150 -200m to była pestka- o 50 nie słyszałem
strazakwaffe Napisano 16 Luty 2006 Autor Napisano 16 Luty 2006 co do beznadziejnych spadochronów niemieckich -to moze nie tak do końca-co do uprzęzy to tak była nie ciekawa-pozdro
strazakwaffe Napisano 16 Luty 2006 Autor Napisano 16 Luty 2006 jak to zwał to zwał -poprostu wielki Maks zostawił kolegów i poszedł do sanitariusza po wegiel-he ehhe ludzie to mają farta-pozdro
a.korbaczewski Napisano 17 Luty 2006 Napisano 17 Luty 2006 jako mistrz bokserski pewnie mógł sie wykrecić od walki wogóle, ale jednak na krecie był.
strazakwaffe Napisano 17 Luty 2006 Autor Napisano 17 Luty 2006 NO TAK był i mozna powiedzieć ze sraczka uratowała mu zycie ale jak by tak trafiło na jakiegoś Hansa to by dostał kulke w łeb ale ze to był pupil Geringa i Hitlera to sobie cicho jęczał w lazarecie a w tym czasie 4000 jego kumpli zgineło-ludzie to mają farta-takie jest moje zdanie nie musicie sie zemną zgadzać-jeszcze raz pozdrawiam
XANTOS Napisano 17 Luty 2006 Napisano 17 Luty 2006 jak świat światem, zawsze byli, są i będą równi i równiejsi... ;)
strazakwaffe Napisano 17 Luty 2006 Autor Napisano 17 Luty 2006 jeszcze jedno-piwrwszym typem spadochronów bojowych jakie uzywali niemcy był RZ-1 uzywali go do połowy 1940 ppóżniej przyjęto RZ-16 ktorym juz dało sie jako tako sterować i troche mniej wirowł a w 1941 wszedł do uzycia RZ-20 i juz służył do końca wojny-pozdro
langfuhr Napisano 17 Luty 2006 Napisano 17 Luty 2006 Kiedy w dobrym wojaku szwejku pijany i przejedzony ciastkami z kremem kadet biegler narobil w gacie spiac w pociagu, wojenny doktor werfel musial go wyslac do baraku dezynfekcyjnego ze wzgledow polityczno/wojskowych stwierdzajac u niego dezynterie
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.