Skocz do zawartości

Pantera w Nidzie !!!


Gość bjar niezalog.

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 207
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
To czy muzeum jest państwowe czy prywatne nie ma więksego znaczenia - ważne żeby były pieniądze i gopodarz (państwowe są Lesany, Parola, Hamenlinna, wszystki muzea na Sveaborgu, Kubinka - i jakoś nic tam nie rdzewieje. Zresztą nasze MWP też nie wygląda najgorzej, zważywszy jakie otrzymuje środki.

A co do legalności" która jakoby zabezpiecza przed wywiezieniem - pożyjemy, zobaczymy. Grusony z Biesala też były pozykane legalnie i wyjechały z kraju - wiec trudno się dziwić takim a nie innym podejrzeniom.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okejos- spoczko fotki ,czytałem niedawno o tym Grille" gdzieś na necie ale nie mogłem otworzyc fotek. Jego stan jest naprawdę zaskakujaco dobry... tylko pomarzyć żeby u nas takie cudo się ujawniło...ale kto wie co nas czeka w przyszłości.
pzdr bjar_1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do MWP to powiem,ze w mojej ocenie wykonuje robotę
na miarę swych mozliwosci finansowych. To co wydobyto pokazano publicznosci i przynajmniej jako tako zabezpieczono przed korozją. Muzeum trapią problemy charakterystyczne dla wszystkich polskich muzeów wojskowych

- brak środków na pokrycie kosztów konserwacji nie mówiąc o kosztach poszukiwań i wydobycia,
- brak zadaszenia , które ochroniłoby najcenniejsze duże gabarytowo egzemplarze,( wszelkie renowacje w sytuacji gdy ten wydobyty egzemplarz będzie stał pod chmurką" mijają się w mojej ocenie z celem i to co zrobiło muzeum z wydobytymi reliktami ( chyba tak by nalezało napisać )było w mojej ocenie najlepszym rozwiazaniem.
- brak dobrej woli środowiska do pomocy muzeum w pozyskiwaniu przynajmniej niektórych egzemplarzy.

Pozdrawiam Merlin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak zadaszenia to kwestia nie dobrej czy złej woli, tylko podatków ściąganuych przez gminę. Coś ok 10 PLN od metra kwadratowego pod dachem w Warszawie (jeżeli sie mylę, niech mnie ktoś poprawi), co przy wymaganej dla sprzetu powierzchni daje dziesiatki tysięcy złotych podatku. Ten sam problem doprowadza do bankructwa np. cegielnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę o komentarz P. Gralca do mojego postu.

Przeczytałem cały wątek i dalej nurtują mnie pewne wątpliwości...
Kwestie tego, że państwowe muzea są biedne i często brakuje im chęci, to jedno. Ale nawet nieodrestaurowany wrak można u nich obejrzeć.

Natomiast kwestia kolekcji" pana Gralca to drugie. Sam w/w człowiek pisze: Moja kolekcja to moja sprawa i moich zaufanych przyjaciół, którzy mogą potwierdzić jej istnienie, a Ty widocznie ich nie znasz, bo gdybyś znał kogoś poważnego z branży toby Ci powiedział.".
To ja już wolę, oglądać wrak Pantery w muzeum niż nie mieć okazji obejrzenia jej w kolekcji wogóle (bo musiał bym sobie wyrobić znajomości i poznać kogoś z branży). Argument: Już paru ludzi w Polsce pokazało, a potem zostały im fotki na pamiątkę, jeżeli je w ogóle zrobili." wogóle mnie nie przekonuje, jestem szarą myszką, zwykłym obywatelem który chciałby ten kawałek historii obejrzeć na własne oczy.
Argument Lewego broniącego p. Gralca o psach ogrodnika" też za bardzo do mnie nie przemawia. Bo sugerując się cytatem - to jest kolegcja prywatna i tylko dla zaufanych znajomych. Więc Lewy bronisz prywatnej kolekcji, której osoba nie z branży i nie będąca zaufanym znajomym posiadacza nie zobaczy. I kto tu się zachowuje jak pies ogrodnika?

Szczerze mówiąc zastanawiałem się co dalej będzie z tą Panterką. Bida w Polsce i prak poszanowania przez urzędasów historii doprowadza do tego, że mimo predyspozycji (bogata historia wojenna) nie mamy w całym kraju żadnego muzeum broni pancernej którym można by się pochwalić.
Myślałem, że pan Gralec ma w sobie duszę zapaleńca który chciałby zmienić jakoś tą sytuacje. Nie zgodzę się ze stwierdzeniem że od Panterki nie można zacząć budowy prywatnego muzeum.
Jednak pan Gralec skutecznie ostudził moje zapały bo wg jego postu to nie muzeum a właśnie typowa prywatna kolekcja, która niejest ogólno dostęna bez bycia w gronie przyjaciół, znajomych i ludzi z branży. Panie Gralec, czy jeśli nie znam nikogo z ranży" to czy nie mogę obejrzeć tego fragmentu historii, bo zamknie go pan w swojej prywatnej kolekcji i nie pokaże bo kolekcja zniknie a Panu zostaną tylko zdjęcia? Można tak sądzić po poście który Pan napisał. Wybaczcie, ale w takiem razie ja już wolę oglądać zaniedbany wrak w muzeum... I nie ma różnicy dla mnie czy eksponat będzie za granicą czy w Polsce w prywatnej kolekcji, bo i tak go nie zobaczę. Więc wrak w zaniedbanym muzeum jest lepszym wyjściem.
Jeśli jest inaczej to z chęcią zmienię zdanie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ie mamy w całym kraju żadnego muzeum broni pancernej którym można by się pochwalić"

Może nie tyle o chwalenie chodzi, ale mniej więcej tak to powinno wyglądać jak w Poznaniu. Chociaż jeśli kogoś interesują tylko germańce", to nie ma tam czego szukać.

Pzdr,

jotes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nalezy odróżnić dwie rzeczy: sprawę kolekcji w prywatnym Muzeum, którego eksponaty mogą być depozytem prywatnej osoby lub depozytem skarbu państwa w prywatnym muzeum, od kolekcji prywatnej p. Gralca. Problem z eksponatami muzealnymi jest taki że jak coś wejdzie na stan muzeum to praktycznie nie moze z niego zejść. Ja sam niechętnie wiązałbym sobie ręce wpisując prywatne eksponaty na stan muzeum. Myślę że p. Gralec pisał że jego PRYWATNA kolekcja jest dla znajomych, a eksponaty muzeum zostaną udostępnione dla zwiedzających
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja odniosłem takie wrażenie czytając tego posta - myslę że wiele osób wyrażając swoje opinie zrozumiało ten post tak jak ja. Zresztą powiedziane zostało to dosyć jednoznacznie, i wywarło to niezwykle negatywne wrażenie (chyba nie tylko na mnie).
Do prywatnych kolekcji tylko dla kumpli będę podchodził negatywnie bo to jest działanie jak powiedziałeś w stylu psa ogrodnika...
Nie mam nic przeciwko prywatnej własności, ale jeśli coś zostaje znalezione na terenie państwowoym i należy do dziedzctwa historycznego całego kraju to powinno być udostępnione do oglądania wszystkim, a nie tylko kumplom i przyjaciołom, a mam poważne przypuszczenia (poparte argumentami i wypowiadzią pana G.), że właśnie tak będzie.
A jeśli będzie inaczej to pierwszy stanę za jego plecami i bedę jego orędownikiem.
Chcę mieć pewność jako szara myszka, że będę mógł mieć możliwość obejrzenia tego zrzyna" bez konieczności bycia w branży... Jestem w pobliżu, kupuję bulet, wpadam oglądam. Wiemy, że prawo jest niedoskonałe, ale w kwestiach niedoskonałych jest jeszcze takie coś jak bycie wporządku wobec innych...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luudziee opmiętajcie się i czytajcie uważniej moje słowa.
Pantera będzie właśnie pierwszym eksponatem Muzeum czyli dostępna publicznie ( dla mniej zorientowanych- wszyscy, którzy będą mieli życzenie przyjechać do Kielc i pofatgowac swoje szanowne ja do miejsca gdzie będzie stała w całej okazałości zerżniętego w 52 roku cielska - mogą ją obejrzeć i dotknąć).
Natychmiast po wydobyciu, ocenie przez upoważninych rzeczoznawców (żeby potem nie było) zostanie wystawiona w myślę ciekawej scenerii, ale gdzie to dajcie mi zostawić sobie coś na niespodziankę. Lewy wam wreszcie napisał bo jak widać mnie nie wierzycie, że kolekcja to moja prywatna sprawa, a muzeum to właśnie sprawa publiczna. I tu jest pies pogrzebany. Nie mogę dac kolekcji do muzeum dopóki ustawa o zabytkach, która aktualnie jest w fazie produkcji nie ujrzy światła dziennego i nie przekonam się czy nie dybie przypadkiem na moją własność, jaką jeszcze raz powtarzam, jest moja prywatna kolekcja. Wiele osób na forum naprawdę opacznie rozumie moje intencje, więc aby nie było wątpliwości, naprawdę będziecie mogli oglądać to wszystko co uda mi się wydobyć w normalnych warunkach, a nie przez płot lub zza węgła ja na Fortach w W-wie.
No dobra już miałem iść spać ale mnie znowu poniosło. Proponuję aby się przenieśc na nowy temat czyli Pantera 3xprawda. Dam jak mi pozwolicie jeszcze ze dwa odcinki moich przygód z potworami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli to nie ma byc kolekcja tylko dla kumpli to bardzo się cieszę i popieram pomysł...
Uważam, że to państwo powinno dbać o konserwację i wystawianie zabytków, jeśli jendak nie ma na tyle możliwości jestem za powierzeniem tego zadania prywatnym soobom pod warunkiem, że eksponaty będą ogólno dostepne i nie opuszczą kraju. Jeśli miło by być inaczej powinno wszystko przepaść na korzyść państwa. O powinno to byc tak jak ze zwierzakami w zoo, wielbłądowi na żarcie daje jakiśtam sponsor, żyrafie ktoś inny etc. :) Utrzymywanie własnego zoo byłoby dozwolone, jeśli jednak ktoś chciałby je wywieść lub niedokarmiałby zwierzaków przechodziło by na korzyść państwowego zoo :)
Prywatne kolekcje tylko dla kumpli będę zawsze krytykował, jednak w tym przpadku ciesze się że sprawy się tak potoczyły.
Trzymam za słowo, że będzie można wpaść i obejrzeć to cacko, a jednocześnie życze powodzenia w szukaniu miejsca pełnego atmosfery!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Od pewnego czasu przyglądam się temu tematowi. Nie kryję, że bardzo mnie to interesuje. Mieszkam w Kaliszu. W styczniu 1945 r. koło Kalisza została rozbita częśc dywizji pancernej HG. Wstępnie zlokalizowałem wrak (prawdopodobnie podwozie czołgu). Nie wiem co to, ale może to być coś ciekawego. I.... i nie wiem co dalej. Jak to wyciągnąć, kogo zainteresować? Może zamiast dywagować nad czymś co znalezione rozwiążmy temat co rozbić, gdy coś znaleźliśmy. Ale jest jeden problem. To można zrobić tylko razem. Potrzebny nam prawnik...i to dobry. Może wśród kolegów jest prawnik? Może razem, przy wsparciu prawników coś zdziałamy, a jeżeli ... to niech leży. Lepiej, aby leżał w polskiej ziemi, gdzie został zniszczony...
Podziwiam ludzi, którzy decydują się na walkę z absurdalnymi przepisami. Skoro w pojedynkę coś mogą zdziałać, to razem chyba możemy więcej. NIE DAJMY SIĘ KOPAĆ!!!!

Pozdrawiam
Mariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie nie wiem czy to prawda (mam nadzieję że nie) ,ale słyszałem że ta wieża ze Szczecina już jest w Niemczech w Dreźnie gdzie trafiła w ramach jakiejś tam wymiany". Zaznaczam ,że wiadomość tą słyszałem od znajomego i sam w nią nie wierzę. Ale chłop by se chyba nie wymyślił ,a zresztą kto go wie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam wypisujecie. Wieżę od T-34 ? Lepiej zrobić taką jaka była oryginalnie na Pz.Kpfw.V Panther" tyle że z TEKTURY :)Lufa działa dobrze wygladała by np. z rury kanalizacyjnej. Może macie jeszcze jakieś pomysły na ekologiczną" wieżę?
(żart!)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie