Marek Jaszczołt Napisano 6 Czerwiec 2003 Napisano 6 Czerwiec 2003 grendel Zgadza się się chociaż Doyle/Chamberlain, jak się wczytać to nie piszą, że wyprodukowano tylko, że zamówiono i anulowano (może powstały może nie) :-)Natomiast te DB9 służyły jeszcze w kampanii rosyjskiej - ostanii został utracony w marcu 43.
Grzesio Napisano 9 Czerwiec 2003 Napisano 9 Czerwiec 2003 Hmmm... Ch. & D. piszą jeszcze bardziej tajemniczo - najpierw, że w 1939 wyprodukowano serię na DB, a potem, że w 1940 WYPRODUKOWANO jakąś tam serię na Famo, potem mamy ten ustęp o zamówieniu anulowanym z powodu braku zainteresowania, a na początku, w ilości wyprodukowanych pojazdów, mamy podane liczby z 1939 (10) i 1940 (15) - stąd zinterpretowałem, że chodzi odpowiednio o DB i Famo, ale razem faktycznie 25.
Marek Jaszczołt Napisano 9 Czerwiec 2003 Napisano 9 Czerwiec 2003 He, he widzę że dla nas 3 tutaj Encyklopedia jest postawowym żródłem informacji, ale trzeba ją konfrontować z nowszymi źródłami, bo już się troche zdezaktualizowała. Wg Doyla nie będzie już nowych poprawionych jej wydań - nowe dane/informacje publikowane są w Panzer Traksa, które są nieformalnym jej uzupełnieniem.
Gość Napisano 6 Grudzień 2003 Napisano 6 Grudzień 2003 Ja kierowałem pracami rekonstrukcyjnymi lufcika.Mogę wam sporo opowiedzieć. Mam też dużo zdjęć i dokumentację konstrukcyjna pancerza, ale nie mogę ich publikować bez zgody właściciela Lufcika".
Tankist Napisano 7 Grudzień 2003 Napisano 7 Grudzień 2003 a kto to uzurpuje sobie prawa do własności lufcika"????jako dobro kultury i zabytek zgodnie z nową ustawą ma być powszechnie dostępny dla społeczeństwa i być pod kontrolą społeczną, a jak będę potrzebował zrobić badania lufcika", a jego posiadacz mi to będzie uniemożliwiał to zgodnie z ustawą może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej.A swoją droga można zapytać konserwatora zabytków jak to było z pozwoleniem na wydobycie lufcika"?
braun Napisano 7 Grudzień 2003 Napisano 7 Grudzień 2003 co to jest,facet wydobył wyremontował a wy się czepiacie w taki sposób nic w Polsce nie będzie ja widziałem,fotografie,filmik.a famo stoi pod gołym niebem rdza go gryzie az słychać i tam konserwatora niemawkurza taka gadka
mial Napisano 8 Grudzień 2003 Napisano 8 Grudzień 2003 ww czym sie kierowaliscie przyodtwazaniu gory i przedewszystkim dachu i dlaczego boczne okienka sa otwierane a nie przsuwane?
Gość Napisano 10 Grudzień 2003 Napisano 10 Grudzień 2003 Mam pytanie kiedy mozna bedzie zobaczyc zdjecia lufcika" po reenowacji na forum? Czy ktos ma takowe(srodek pojazdu itd.)Czy ktos po prostu ma prawo ich wylacznego zozpowszechniania?Pozdrawiam.
kloki Napisano 10 Grudzień 2003 Napisano 10 Grudzień 2003 Witam... Otóż te fotki, które zamieściliście (te stare) nie przypominają mi za bardzo Lufcika. Mieszkam w Tomaszowie Mazowieckim i do Lufcika mam kilka kroków", postaram się załatwić fotki w miarę możliwości. Jest tu ich sporo tak więc chyba nie bezie z tym problemu. Skaner mam więc będzie OK. I proszę się nie czepiać p. Kobalczyka (rekonstruktora i właściciela LUFCIKA), bo to nie ma sensu. Wiedział co robi, nie pierwszy raz zresztą. Info o nim zdobył po długich poszukiwaniach dpoiero mailem z Australii, ale są to nikłe wiadomości i na ich podstawie udało się odtworzyć to co teraz możemy podziwiać. Sporo kosztowało wysiłku samo wydobycie sprzętu, ale także jego rekonstrukcja. Teraz dumnie zdobi Tomaszowski Skansen. Jest wkońcu jednyną taką sztuką na skalę europejską, a nawet światową, więc proszę o respekt. Jego burzliwe, powojenne dzieje, m.in. wysadzenie i penetracje przez mieszkańców, na szczęście nie zniszczyły go do końca. Co jajważniejsze silnik i układ jezdny :) Tak więc postaram się załatwić fotki i umieścić je w Internecie.Pozdrawiam i życzę udanych poszukiwań.
kloki Napisano 10 Grudzień 2003 Napisano 10 Grudzień 2003 Do Tankista. Co ty wogóle wygadujesz?! O Lufciku już wiedziano długo, długo przed jego wydobyciem. Nie możnabyło tego uczynić, ponieważ starano sie właśnie o zgodę na wydobycie u konserwatora zabytków. Nie było także sponsorów, którzy wspierali by to przedsięwzięcie finansowo, były problemy z kasą. Wkońcu udało się uzbierać należytą sumę i przystąpiono do pracy. Wydobyto pojazd-wrak i oddano do zakładów, gdzie przechodził kilkuletni remont. Ciągnęło się to wszystko długo, ponieważ nie było środków finansowych. Nie oskarżaj nikogo bezpodstawnie nie znając faktów. NIE WOLNO TAK.Pozdrawiam i życzę udanych poszukiwań.
R. Lewy" Lewszyk Napisano 10 Grudzień 2003 Napisano 10 Grudzień 2003 Po pierwsze właścicielem jest Skarb państwa a nie p. KobalczykPo drugie p. Kobalczyka można nazwać odnowicielem" a nie rekonstruktorem, bo Lufcik nie został zrekonstruowany a co najwyżej, z mizernym skutkiem, odnowiony. Ale nie można mieć do człowieka pretensji, jakie możliwości (pieniądze i umiejętności) taka robota. A efekt? Jak na sprzęt państwowy zupełnie niezły, gdyby był prywatny rzekłym ŻENADA.Robert Lewy" Lewszyk
Gość Napisano 11 Grudzień 2003 Napisano 11 Grudzień 2003 Na państwowym na razie obowiązuje powiedzenie: prochu powstałeś i w proch się obrócisz" ;-))).Pozdrawiam
yoony Napisano 11 Grudzień 2003 Napisano 11 Grudzień 2003 no wlasnie panie robercie ja widzi sie panu sposob odtworzenia dachu o przodu kabiny ?
kloki Napisano 11 Grudzień 2003 Napisano 11 Grudzień 2003 pana Kobalczyka traktuję jako znalazcę-właściciela. Mimo, że ten fant jest własnością Skarbu Państwa. Owy pan włożył wiele wysiłku i czasu w odszukanie Lufcika. Ona dla mnie jest właścicielem (takim moralnym). Odnowienie jego, jak zreszta wczesniej pisałem, nie było ułką z masłem".. Nikłe wiadomości ograniczały odnawianie". Stan pojazdu po wydobyciu też dawał wiele do życzenia, w zasadzie nie było już tam pancerzu. Szczerze mówiąc wyobrażałem sobie go inaczej po odnowieniu, że będzie lepiej wyglądał. Ważne, że JEST.
Tankist Napisano 16 Grudzień 2003 Napisano 16 Grudzień 2003 Do kloki"nie gorączkuj się i nie krzycz bez potrzebynikt nie odbiera zasług P. Kobalczykowi w wydobyciu i rekonstrukcji lufcika". co mógł to zrobił i chwała mu za to.nie może sobie natomiast uzurpować jakichkolwiek praw i zastrzeżeń do pojazdu, który nigdy nie był i nie jest jego własnością. co najwyżej za zrobienie fotki w skansenie może pobrać stosowną opłatę i to wszystko, ale praw i tzw. wyłączności to sorry, ale w tym kraju wydobyte pojazdy należą do skarbu państwa, jak by na to nie patrzeć. dlatego zdrażniło mnie stwierdzenie o jakichś tam prawach do lufcika.A o pozwolenie na wydobycie od konserwatora zapytałem, bo chodza plotki że ani Pan Kobalczyk, ani Stowarzyszenie go nie posiada. Jeżeli jest inaczej to wystarczy zdementować i po krzyku a ja grzecznie podziękuję bo to jest pytanie a nie oskarżanie kogokolwiek
BBasia Napisano 18 Grudzień 2003 Napisano 18 Grudzień 2003 jako ze jestem z tomaszowa i jestem mieszkańcem a właściwie sąsiadem skansenu i już nie raz darłem koty z Panem Andrzejem K. powiem tyle tak jak Różyczka tak i lufcik trafił najgorzej gdzie mógł trafic do remontu a mianowicie do głowna gdzie został ............... w najblizszym czasie podesle niewielka galerie ktora była zrobiona podczas otwarcia go tzn pokazania go publicznosci jak sami zobaczycie a takze ja nie jestem pierwszym który stwierdza bo chociarz z mediów mozna było sie doczytac kwoty jaka jest ładowana w skansen (look http://tomaszow.com.pl/news/?id=469 )to nie rozumie jednego jak tak mozna wszystko spierdzielic nie tylko lufcika ale także samo przeniesienie młyna cytat: http://tomaszow.com.pl/news/?id=442 na koniec niech mnie juz nikt nie lubi to jeszcze dodamze AK powinien szerzyc historie a REKONSTRUKCJE to niech on zostawi innym bo sie na tym nie zna!!!!!pozdrawiam michał BBasia
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.