peter7007 Napisano 13 Grudzień 2005 Autor Share Napisano 13 Grudzień 2005 Nie wiem czy temat chwyci ale napewno wielu z Was w wojsku nie było i to tylko dzięki przebiegłości wielkiej".Często wiąże się to z bardzo ciekawymi sytuacjami i sposobami na to aby nie być powołanym. Jak tak pytałem wśród znajomych to stwierdziłem że pomysłowość ludzka nie zna granic a lot na księżyc przy tym to pikuś". A może i przyszłym pokoleniom ta wiedza się przyda... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kucek Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 Stety lub niestety - alergiapozdrawiam alergików Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
J23 Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 A dlaczego od wojska trzeba się wymigać? Co mają powiedzieć te osoby ktore w wojsku służyły 2 lub 3 lata. Znam wiele osób które zasadniczą słuzbę wojskową wspominają dobrze ( nie tylko z dystansu czasu).Pozdrawiam !! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
peter7007 Napisano 13 Grudzień 2005 Autor Share Napisano 13 Grudzień 2005 Nie piszę że od wojska trzeba się wymigać ale wiele osób to robi i to w sposób bardzo zabawny i o tym chciałem... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
elektrit1 Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 Ostatnio pojawiają się tematy które w zasadzie nie powinny się pojawiać na tym forum. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wulfgar Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 Wojsko czeka wzywa z daleka to nauka długa a zabawy kupa... to chyba mniej wiecej tak szło jak spiewał Kazik.O numerach które ludzie tam robili aby nie isc mozna by tomy pisac. Polecam ksiazke A .Pawlak Książeczka wojskowa". Wspomnienia z słuzby zasadniczej w LWP. Z nowszych Jest świetne wspomnienie A .Stasiuka w Jak zostałem pisarzem". Za komuny to była tragedia życiowa teraz to mają tam wczasy (prawie). A i tylu mężczyzn na dziwnych kierunkach studiów, pasjonatów filogii węgierskiej, hodowli królikow itp. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Barnaba Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 z tymi wczasami to troche przesadziłeś. natura czowieka nie znosi wszelkiej niewoli i braku swobody, tak więc nawet najlzejsza i najkrutsza służba wojskowa na pewno nie jest wczasami. zeby nie było hałasu zbednego - służyłem 15 m-cy.pzdrBar_Naba Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Foster73 Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 Kiedyś już to zapodawałem przy okazji innego trochę tematu ale tu też pasuje. :-)Nie uważam aby miganie się od woja" było tematem, o którym można z dumą rozprawiać. Może tak zostałem wychowany ale dla mnie każdy koleś bez odbytej służby w WP to dupa. Nie ma tu do rzeczy, że akurat jestem zawodowym, bo nie zawsze nim byłem. Dodam jeszcze, że moje plany na życie za małolata wiążałem raczej z Legią Cudzoziemską - wyszło inaczej - WKU było szybsze ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cyrograf15 Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 Ja unikałem tego ZASZCZYTNEGO OBOWIĄZKU przez 10 lat z pozytywny skutkem. Może książka to by o tym nie wyszła ale spore opwiadanie nie koniecznie na jeden wieczur na pewno. Większa część tej jak i podobnych histori nie jest do publicznej wiadomośći. Pod koniec mojej przepychanki z wojem byłem na takich komisjach gdzie byli sami secjaliści od uników i ciekawe przypadki. Gdyby zebrać opowieści z jednej takiej komisji to by nie złe tomisko wyszło.Wojtek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wulfgar Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 Zależ co kto lubi. jak ktoś lubi słuchać półmózgów w typie kaprali, półanalfabetów to ok. Niejednokrotnie sadystów łamiacych charaktery, którzy w cywilu są nikim ( mam na mysli słuzbe zasadniczą zasadniczo) to jego sprawa. Ale dlaczego wszyscy? Znam inne wyznaczniki męskości. A może dupa jest kto nie jest strażakiem, a moze kto nie wspinał sią w alpach, a moze kto nie jest gazownikiem itd. nie kazdy lubi jednakowe marynarki stalowe albo zielone... moze ktoś woli kolorowe t-shirty... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
satron1200 Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 Cierpliwość dziekańska ma swoje granice.Trafiłem do wojska.Wyleciałem po czterech miesiącach( to nie było takie trudne),nie jestem z tego dumny.Spodziewałem się najgorszego,a spotkałem tam naprawde dobrych kolegów.Nie mam prawa wypowiadać się ,jako pełnoprawny wojak,ale wojsko to nie jest ,wcale najgorzsze miejsce.Sporo można się o sobie samym dowiedzieć.Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Foster73 Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 Wulfgar mamy demokrację podobno, więc każdy może wypowiedzieć swoją opinię nie obrażając nikogo imiennie. Czyżbym trafił w czuły punkt?Dla jasności. Mój brat (21 lat)jeszcze nie był w armii i faktycznie potwierdza regułę - dupa jakich mało. Ale wszystko przed nim. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wulfgar Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 Udało mi sie tam nie być i jestem z tego dumny. choć podobnie jak ty miałem kiedyś romantyczne marzenia o legii. Formacji w rzeczywistosc mało romantycznej. Czym przejawia sie dupowatośc tego twojego kuzyna. Malo wódki pije? a może ma prawo do inych zainteresowań ? wchodziłeś kiedyś na materhorn od strony południowej w zime? Wtedy pogadamy chłopie na schwał.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wulfgar Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 Niech każdy robi to co lubi najbardziej. Ktoś lubi wojsko maszerować i wojsko z autopsji ok. Jego sprawa. Ktoś woli survival i wykopki też ok. Live and let live. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Foster73 Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 Wulfgar - co do chłopa na schwał". Nie lubię się powtarzać. Nie jestem jakimś Rambo, ale coś tam też przeżyłem. Sprawdź sobie moje starsze posty.pozdr. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
u920 Napisano 13 Grudzień 2005 Share Napisano 13 Grudzień 2005 W 1976 roku za dobre sprawowanie(rozrabialismy troche)prokurator zalatwil mi i moim kolegom komisje poborowaTrafilem do Ustki. Jeden z kumpli na kompani nazywal sie Swierszcz,palil glupa aby wyjsc z wojskaPamietam dwa jego popisowe numeryPrzylatuje z-ca dowodcy ma-rki woj na inspekcje helikopteremnaturalnie dywanik kompania honorowa itdIdzie ten z-ca przed kompania honorowa ni stad ni zowad wylania sie Swierszcz podchodzi do zaskoczonego z-cyi mowiObywatelu generale jestem dzienikarzem czasopisma "swierszczyk czy moglby ob gen powiedziec pare slow odnosnie tej jednostki wojskowej"?Pare dni pozniej slad zaginal na kompani po swierszczu,szukano ,wyslano WSW do domu,nie bylo sladu podczas piatkowego sprzatania nagle krzyk ze strychu Swierszcz jest na strychu!!!"Bosman polecial na gore myslac czarno ze zobaczy wisielcaSwierszcz spokojnie siedzal oparty o jakas belke i czytal ksiazkeSwierszcz co wy tu ku....wa robicie?!wrzasnal bosmannTelu bosmanie melduje ze czekam na autobus do domuPo komisji morskiej zostal zwolniony do cywilaOstatniej nocy pil z szefem kompani na koniec mu powiedzialSzefie ja mam dwoch braci psychiatrow mnie sie tu znudzilo " Wyszlem z Ustki do cywila po 6 miesiacach i 5 dniach mnie sie tez znudzilo ale nie mialem braci psychiatrowzachorowalem na zerwanie lekotki :))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boruta Napisano 14 Grudzień 2005 Share Napisano 14 Grudzień 2005 Kumpel mi opowiadał, jak oni tam kradli, a służył w wojskach pancernych, jeszcze za schyłku komuny. Zresztą, żeby mieć hustę, to trzeba było ukraść koledze prześcieradło, to mi inny opowiadał.Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lokomotywa Napisano 14 Grudzień 2005 Share Napisano 14 Grudzień 2005 Boruta te chusty robili z trójkątnych hust lekarskich czy jak to się tam zwie kupuje się je w aptece a nie z przescieradeł te jak sama nazwa wskazuje słuzyły do czyszczenia broni -po prostu urywali paski przescieradła az któregos przyłapał szef kompani i obciążył go kwotą np 3 zł za zniszczenie przescieradła -wtedy reszta służyła na dłużej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
peter7007 Napisano 14 Grudzień 2005 Autor Share Napisano 14 Grudzień 2005 Foster73 dzięki za tem plakat -BOMBA Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Foster73 Napisano 14 Grudzień 2005 Share Napisano 14 Grudzień 2005 Peter7007 - proszę bardzo ;-)Co do chust, to owszem trójkątne lekarskie były do tych celów wykorzystywane (mój ojciec jeszcze ma taką,skromnie wygląda ale jednak to pamiątka), jednak gdzieś w latach 80' nastała moda na prześcieradła. Prawdopodobnie na lekarskich za mało było miejsca na umieszczanie obrazków i wszelkich info jakie chcieli wyeksponować rezerwiści.Moja była już z prześcieradła, jednak nie kradzionego - tylko nówki sztuki, którą dostałem od szefa kompani za jakąś przysługę - więc sumienie mam czyste ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nikt Napisano 14 Grudzień 2005 Share Napisano 14 Grudzień 2005 Panowie za przeproszeniem.Komuna zrobiła z Wojska Polskiego szambo.Lipni oficerowie o świadomości chłopa z najgorszej wsi, brak pieniędzy na prawdziwe szkolenie ,fala , wszechobecna nędza ogólnowojskowa i amba.....Kto był - ten doskonale wie o czym piszę. Niestety cały ten obraz przenika także do głów i świadomości Polaków.A być tak nie powinno.Wymiganie sie od wojska jest po prostu zderzeniem szarej rzeczywistości z pewnym standardem który powinien być a nie jest.ps' a tak swoją drogą to przejście przez wojsko uodparnia na pewne drobne życiowe problemy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
danieloff Napisano 14 Grudzień 2005 Share Napisano 14 Grudzień 2005 Prawdziwa nędza to jest dopiero teraz, a prymityw, jaki trafia do jednostek (nie mówię o kadrze) to już szczyt - narkotyki, alkohol, poziom umysłowy jak u 10-latka. Mój ojciec jest zawodowym oficerem i często wspomina żołnierzy z lat 80 - to była inna klasa ludzi, niż współczesna swołocz. Zasadniczo jeżeli chodzi o indoktrynację to niewiele się zmieniło - politycznego zastąpił kapelan, a o kasie, jaka kiedyś była na szkolenia a jaka jest teraz, to można tylko pomarzyć. Misja w Iraku wyssała budżet Wojska Polskiego tak, że w niektórych jednostkach trzeba oszczędzać na wszystkim, np. na amunicji, mundurach a nawet jedzeniu. Ja akurat byłem w wojsku, na ochotnika, w Szkole Podchorążych Rezerwy i nie uwazam tego czasu za stracony. Pomogło mi to znaleźć pracę a na kolegach z okresu służby wojskowej mogę zawsze liczyc, teraz często współpracujemy ze soba i się wspieramy, pracujac w różnych instytucjach. A najbardziej denerwuje mnie, jak wojsko krytykuje ktoś, kto nawet go nie liznął.Z powazaniem,Daniel Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wulfgar Napisano 14 Grudzień 2005 Share Napisano 14 Grudzień 2005 Nie no fajnie jak kapelan to to samo co politruk to gratuluje. A w latach 80 tych to rzeczywiście do wojska trafiał wybitnie intelektualny element. Nie pili , nie ćpali kleju. Paru znajomych tam trafiło i to do zasadniczej i takiej degrengolady jak wtedy to nie widzieli. Zolnierze traktowani jak bydło bez żadnych praw. Albo jak niewolnicy którzy za darmo stawiali trepom działki i zapierniczali na ich prywatnych budowach. Pozatym zawsze trepy mogli cos wynieść , sprzedać, zahandlować benzyną. Moze i to było ok. A poziom kadry to inna bajka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wulfgar Napisano 14 Grudzień 2005 Share Napisano 14 Grudzień 2005 Pozatym wtedy kasa na szkolenia i na zbrojenia była owszem .A papier toaletowy za to był towarem luksusowym . W końcu mielismy najechać tych agresywnych Duńczyków. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mirass Napisano 14 Grudzień 2005 Share Napisano 14 Grudzień 2005 Wracając do tematu, opisze przypadek znajomka, który wynigał się z wojska na jakąś chorobę", która była oczywiście lipna.Ale po kilku latach gość zmieniał pracę. Znalazł fajną pracę, mieli dobrze płacic, wszystko zostało prawie dopięte na ostatni guzik.Ale w trakcie odtatecznej rozmowy, Pan Prezes zapytał sie go, czy był w wojsku. On na to, że ma Kat DA Prezes wówczas stwierdził, że chorowitych to on nie potrzebuje. I koleś nie został przyjęty.Mnie arnia zwolniła po tym jak zrobiłem doktorat,stwierdzile, ze naukowcy w nundurach są nieprotrzebni Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.