Skocz do zawartości

Dziennikarska logika.


IRONRAT

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Za http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,60935,3025488.html

Granat bojowy przyniósł w poniedziałek do szkoły uczeń trzeciej klasy Gimnazjum nr 26 przy ul. Dygasińskiego w Kielcach. Kiedy chciał się nim pochwalić, granat wypadł mu z ręki i wytoczył na środek klasy.

Na szczęście ładunek nie eksplodował. Nauczycielka powiadomiła dyrekcję, a ta wezwała policję. Do szkoły przyjechał też wojskowy patrol saperski. Granat był prawdziwy. Do tragedii nie doszło, zapalnik granatu nie był włożony, brakowało też trotylu.

- To niesamowite, co uczniowie potrafią przynieść do szkoły. Taki granat ma siłę rażenia do 200 metrów. Nie chcę myśleć, co by się stało, gdyby eksplodował - mówi Andrzej Kuźniar, dyrektor szkoły.

Policja wyjaśnia, skąd piętnastolatek miał granat."

Mogłaby się redakcja i w/w dyrektor zdecydować. Mogło być bum i medialna tragedia, czy też było toto bez zapalnika i trotylu - skorupa - i mogło co najwyżej spowodować cieżkie uszkodzenie ciała w przypadku upadku na czyjąś głowę?

Ironrat
Napisano
Norma :D Tak robi się sztuczną sensację nad czymś, co jej nie wzbudza. Bo skoro nieuzbrojony granat i pozbawiony ładunku mógł wybuchnąć, to według mnie jest to sensacją :D

pozdr. Grzesiek.
Napisano
Jak dla mnie większość tych dziennikarzyn to części rowerowe majace częsty kontakt z butami" (nazwy nie podam przez poprawność polityczną).
Dobrych dziennikarzy, którzy drążą rudne" tematy jest coraz mniej. Reszta idzie na łatwiznę. Ot, przeprowadzić prowokację na powiecie przebierając dziennikarzynę za ministra. I ubaw na całą Polskę. Żenada!
Napisano
Ano AKMS jak to widać z icka" - trafił w dziesiątkę. Niestety prawdziwych dziennikarzy już nie ma, bo nie ma niezależnych publikatorów. Z chwilą wzięcia kasy za pierwszą reklamę, media przestają być niezależne. Ci ludzie którzy dzisiaj mienią się dziennikarzami ..... zresztą bez komentarza bo się redachcja obrazi. Patrzę na moich kolegów i czasami mam chęć się wyrzygać, i niech nikt mi nie powtarza, że trzeba z czegoś żyć. Jest wiele innych szacowych zawodów, np.... wywożenie szamba.
Napisano
Nie dość że pan Dyrektor to saper amator, to jeszcze fachowiec od granatów w ogóle! Zasięg rażenia granatu = 200m. Hmmm... chłopak chyba przyniósł jakąś nowinkę made in USA albo CHINA.
Napisano
Granat zaczepny - ok. 20 metrów (głównie siła wybuchu ładunku)
Granat obronny - ok. 100 metrów (odłamkami)

200 metrów? w życiu :)

Tak mi się przynajmniej wydaje
Napisano
SSzuder. Akurat taki zasięg jest podawany w literaturze dla F-1, jako pole rażenia tego granatu. Inna sprawa, że tylko niewielka część odłamków osiągnie taką odległość i największą skuteczność osiąga na mniejsze odległości. Ale nie chce inaczej być - 200 m, jak już pisałem na otwartej przestrzeni.
Ironrat
Napisano
do dzis usmiech na mojej twarzy wywoluje wzmianka w lokalnej gazecie radomskiej...w lecie na terenie gieldy rolnej robotnicy budujacy cos znalezli panzerfausta 60, a ktorys z ambitnych dziennikarzy wyrysowal mapke z polem razenia...wynikalo z niej, ze wybuch takiej glowicy wielkosci doniczki zmiotlby z powierzchni ziemi 3/4 zabudowan na terenie gieldy (dwie duze hale i jedna mniejsza....). nie wdajac sie juz w sposob dzialania glowicy panzerfausta, ambitni dziennikarze czesto rozumieja pole razenia jako obszar totalnej anihilacji, gdzie pozostaje tylko pyl i gruzy...ktos wspomnial o tym zdarzeniu na forum, nawet policyjni pirotechnicy mieli problem z poprawnym nazwaniem znaleziska, przez co spoleczenstwo dowiedzialo sie o nowych zastosowaniach pancernej piesci...
pozdrawiam
Napisano
Witam!

Jeśli mogę wtrącić się do tego psioczenia na pismaków.... Jednak ja zauważam jedną tendencję w tym wszystkim. Otóż w naszym, glebogrzebalnym, środowisku zupełnie jasne jest co jest uzbrojonym granatem a co nie, czy o" może wybuchnąć czy też nie itp. Niemniej jednak ludzie z tą tematyką zupełnie nie związani mają na to zupełnie inne spojrzenie. Dla nich łuska od mausera - to wybuchowy pocisk, skorupa od granatu - śmiertelne zagrożenie, natomiast na widok łuski od haubicy kupa w majty wlatuje. Stąd też powszechne twierdzenie o śmiercionośności wykopanych mauserów. Musimy my - drodzy Państwo wyjść z tego założenia w kontaktach ze światem zewnętrznym", wtedy nam wszystkim będzie łatwiej zrozumieć ten debilistyczny stosunek. Wyobraźmy sobie co by się stało jakby dyrektor ( nawet saper z zamiłowania ) nie wezwałby saperów nawet do skorupy. Pani od Polskiego osrałaby się ze strachu, a on sam stanąłby przed prokuratorem, za lekceważenie bezpieczeństwa. Ot co !

pozdrawiam - kocur !
Napisano
Ale nie chodzi o to że wezwał, chwała mu za to. TO był jego obowiązek i RWD. Ale jak się nie zna to niech trzyma kłapaczkę na wodzy a nie udaje eksperta. pozdro.
Napisano
Witam.
mam pytanko w kwestii formalnej.
po co psioczyć na pismaków skoro ich jedynym zadaniem jest napisać artykół który się sprzeda.i nic więcej.
Wiec ile więcej wybuchowych łusek lub skorup tym lepiej.
gorsze jest niestety to że są debile(za komuny była cenzura i byli ludziki którzy artykuły pisane czytali ) którzy to do druku dopuszczą.
i tych nalerzało by eliminowac .
Pozdrawiam
Napisano
Słowa dyrektora szkóły przytoczone przez dziennikarza miały za zadanie zaciekawienie czytelnika artykułem . Niestety dziennikarze nie znaja się na tym temacie, używaja języka sensacji" . Gdybyście koledzy w przyszłości rozmawiali z dziennikarzem nawet waszej lokajnej gazety poproście po rozmowie o autoryzacje tekstu Inaczej skrzywią, ubarwia Waszą opowieśc , włożą Wam do ust słowa , których nie wypowiedzieliście i będzie tak ,że częśc Waszej wypowiedzi straci sens , a stanie się sensacją. A jeżeli faktycznie dyrektor szkoły wiedział ,że jest to pusta skorupa i mimo to mówił o skutkach wybuchu to nie powinien być dyrektorem. Po prostu osiągnął niski poziom jaki reprezentował dziennikarz.
Napisano
powiem tyle - ja w takiej sytuacji (tj. na widok toczącego się granatu) najpierw daję dyla za dowolną ochronę, a jeśli nie wybuchnie to mogę podywagować i porozmyślać.

Panom przedmówcom życzę by coś takiego potoczyło się w ich kierunku. Co najmniej mokro w gaciach - gwarantuję.

Co innego gdybanie n.t. skorupy (post factum). Dzianikarz na wierszówkę zarobić musi - ale czy musi kłamać? Ten sam wykon słowny" może zrobić pisząc merytorycznie, zaciekawiając a nie strasząc czytelnika. Ale do tego trzeba dziennikarza a nie dziennikarskie obszczymurki" pisujące w takich gazetkach...
Napisano
naprawde to jest przykre.. czytałem ten artykół w najgorszym brukowcu ... fakt ze (hehe) niewspomniano o braku ładunku a ostatnie 2 linijki byly podpisane jako słowa sapera a wiadomo ze kazdy saper granat f1 moze przywiesic jako brylok do kluczy...
Napisano
W USA łebki wnoszą do szkoły prawdziwe giwery a nie kapiszony na wode .Z kawałka metalu jak widze można zrobić nie lada sensacje a przecież na każdej giełdzie staroci nikt na takie skorupy nie zwraca uwagi a o wszczęciu alarmu to już nie wspomne.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie