pik78 Napisano 4 Listopad 2005 Share Napisano 4 Listopad 2005 A jak pułapki nie dosiegną okupantow to rpg-7 przemowi,to nic ze to lamus.Niejaki Dawid załatwił obywatela Goliata kamieniem... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JanW Napisano 5 Listopad 2005 Share Napisano 5 Listopad 2005 Nie ma niezniszczalnych czołgów , pojazdów itp. Przedstawiam art. z 2003 r. Bardzo ciekawy . Tuż przed świtem 28 sierpnia 2003, o 5:20 czasu bliskowschodniego, potężny wybuch zakończył zdawałoby się rutynowy patrol amerykańskiego czołgu M1A1 Abrams z 2 kompanii 70 batalionu pancernego 1 dywizji pancernej. Wóz posuwał się po jednej z lokalnych dróg dojazdowych do Bagdadu i właśnie przystanął przy opustoszałych straganach małego bazaru, kiedy nastąpiło coś, czego Amerykanie nie mogą wytłumaczyć do końca do tej pory. Eksplozja, którą wyraźnie zaobserwowała załoga drugiego Abramsa, była – jak się później okazało – efektem trafienia pocisku przeciwpancernego, wystrzelonego z zamaskowanego stanowiska odległego o mniej więcej 100 m. Uderzył on w prawy bok pojazdu, w czwarty fartuch pancerny, osłaniający układ jezdny, przebił go, przedarł się do głównego pancerza, także go pokonał i dotarł do przedziału załogowego wieży, uważanego do tej pory za całkowicie niewrażliwy na ogień ręcznej broni przeciwpancernej. I przewiercił na wylot. Zaszokowany dowódca sąsiedniego Abramsa odpowiedział chaotycznymi seriami z półcalowego kaemu zainstalowanego na wieży. Nie miał jednak ani gogli noktowizyjnych, ani jakichkolwiek innych urządzeń umożliwiających przeniknięcie ciemności. Mógł więc jedynie strzelać na oślep i wyobrazić sobie co działo się we wnętrzu trafionego wozu. Abrams bagdadzki, trafiony został w prawy, czwarty licząc od przodu, człon fartucha chroniącego układ jezdny i podstawowy pancerz kadłuba. W otwór wlotowy nie można podobno włożyć nawet małego palca, został on jednak przesłonięty taśmą, ponoć aby nie ujawniać szczegółów konstrukcyjnych wielowarstwowej osłonyAbrams bagdadzki, trafiony został w prawy, czwarty licząc od przodu, człon fartucha chroniącego układ jezdny i podstawowy pancerz kadłuba. W otwór wlotowy nie można podobno włożyć nawet małego palca, został on jednak przesłonięty taśmą, ponoć aby nie ujawniać szczegółów konstrukcyjnych wielowarstwowej osłony Od czasów drugiej wojny światowej, od momentu uruchomienia produkcji czołgów Sherman, architektura stanowisk obsady wież amerykańskich czołgów podstawowych pozostała w zasadzie bez zmian. Prawą stronę zajmuje dwóch żołnierzy: z przodu w dole – celowniczy działa, a tuż za nim i nad jego siedziskiem – dowódca. Lewa strona wieży należy do ładowniczego, podającego pociski z izolowanej, oddzielonej śluzą niszy amunicyjnej do zamka działa. Działo z zamkiem w naturalny sposób przegradza środek przedziału załogowego wieży. Walczących ludzi chroni przed zgnieceniem i urazami podczas strzelania z armaty specjalna osłona otaczająca na kształt litery U poruszające się nieustannie – zamek i lufę. Teoretycznie więc ludzie zajmujący prawą część wieży w przypadku trafienia i przebicia wszelkich osłon prawej strony kadłuba mają nikłe szanse przeżycia. Los był jednak niezwykłe łaskawy dla czołgistów spenetrowanego nieomal na wylot Abramsa o numerze seryjnym L13170 (taktyczne oznaczenie B 24). Pocisk przeszedł niemal po nerkachZ oficjalnego amerykańskiego raportu o wydarzeniach wynika, że tajemniczy pocisk przeciwpancerny odpalony z ręcznej wyrzutni poradził sobie bez problemów z bocznym fartuchem, którego konstrukcja (liczba warstw i zastosowany materiał) nadal otoczona jest ścisłą tajemnicą. Pozostawił bardzo wąski otwór, wedle świadków miał on średnicę ołówka. Przeleciał nad gąsienicą i przeniknął do wnętrza czołgu równie mikrym otworem w dwucalowym stalowym pancerzu podstawowymCelowniczy zeznał, że poczuł jakby uderzenie młotkiem w swoje siedzisko, a ogromna siła rzuciła go na konsolkę GPS. Pocisk przeorał jedynie oparcie jego fotela i rozdarł przeciwodłamkową kamizelkę w okolicach lewej nerki, nie czyniąc wielkich ran. Miał on jeszcze taką energię, że przeszedł pod zamkiem działa i trafił w jego osłonę, na koniec przebijając przeciwległą ścianę bocznego pancerza wozu... Ostatecznie, szczęśliwie dla załogi skończyło się na obrażeniach od odłamków roztopionego i odskakującego pancerza, które odnieśli dowódca i celowniczy. Ten ostatni jedynie na ramionach, ten pierwszy także na nogach. Życie uratował im sprawnie działający, samoczynny układ gaśnic halonowych.Po drodze uszkodził także panel sterowania układem obrony przed bronią masowego razenia...Po ewakuacji rannych i zabezpieczeniu miejsca ataku, rankiem 29 września amerykańscy oficerowie wojsk pancernych dokładnie przeszukali teren, ... niczego nie znajdując. Pokonanie dwukrotne nieprzebijalnego, w opinii US Army, pancerza Abramsa było takim wstrząsem dla amerykańskich czołgistów, że starano się znaleźć cokolwiek, co mogłoby rzucić światło na nocne wydarzenia i pozwolić odpowiedzieć na pytanie – czym tak skutecznie trafiono czołg. Na próżno, z tajnych dokumentów US Army wynika, że ktoś starannie posprzątał pole potyczki. Znikły nawet łuski po półcalowych nabojach, wystrzelonych przed dowódcę drugiego czołgu. Pancerniacy domagają się wyjaśnieńAmerykańscy pancerniacy domagali się wyjaśnień. Powołania komisji ekspertów i wyjaśnienia tego, czy mają prawo czuć się zagrożonymi. Początkowo wydawało się, że czołg padł ofiarą nowej miny przeciwpancernej, atakującej boki pojazdów opancerzonych formowanym metodą wybuchową penetratorem z miedzi lub mosiądzu. W wieży Abramsa odkryto bowiem zastygłe kropelki kolorowego metalu. Eksperci, którzy zapoznali się bliżej z trafionym pojazdem uważają jednak, że został on wyeliminowany z akcji nową, niezwykle skuteczną głowicą rosyjskiego granatnika przeciwpancernego – RPG-7WR, produkowaną przez zjednoczenie Bazalt. Broń ta została specjalnie zaprojektowana do walki z czołgami osłoniętymi pancerzami wielowarstwowymi, a także chronionymi warstwą reaktywną. Amerykańscy specjaliści przyznają, aczkolwiek niechętnie, że jest to pierwszy ręczny oręż piechoty, który potrafi sobie poradzić nawet z Abramsami. A tak prezentuje się otwór wylotowy z lewej strony kadłuba czołgu RPG-7WR powstał jeszcze w czasach ZSRR, w latach osiemdziesiątych. I od czasu do czasu... pojawia się w różnych miejscach świata. Istnieją potwierdzone informacje o bojowym zastosowaniu tej broni z tandemowymi głowicami kumulacyjnymi (może dwiema, a może, jak niektórzy sugerują, w najnowszej odmianie - nawet trzema). Teraz jednak, jak utrzymują niektórzy specjaliści amerykańscy, zdobyto dowód na to, że broń ta może poradzić sobie z nowoczesnym wozem bojowym z wielowarstwowym pancerzem. Czy jednak wyjaśnienie bagdadzkiej zagadki jest takie proste? Wiele przemawia za tym, że Abramsa przebił na wylot jakiś niezwykły pocisk, a nie strumień kumulacyjny. Jak naprawdę wygląda pierwszy wlotowy otwór w bocznym fartuchu – to pytanie może być kluczowe dla sprawy. Z amerykańskich doniesień wynika, że trafiony M1A1 L13170 częściowo mógł zostać naprawiony siłami swojej jednostki. Wymiana wielu elementów wewnętrznych wieży wymagała jednak remontu specjalistycznego. Tak, czy inaczej, wóz wycofano na dobre z linii i prawdopodobnie przez długie miesiące stanie się on przedmiotem wnikliwych badań. Wieża Abramsa wysadzonego w powietrze na drodze do Balad wylądowała kilka metrów od wraku kadłubaCzy to, co zdarzyło się w sierpniu pod Bagdadem było jedynie próbą broni, za pomocą której w klasycznej wojnie asymetrycznej można pokusić o zwalczanie nawet najlepiej opancerzonych i najskuteczniejszych czołgów podstawowych? Czas pokaże.Metodą Palestyńczyków Inną metodę obezwładniania broni pancernej w działaniach partyzanckich, z tragicznym dla Amerykanów skutkiem zastosowano w Iraku 28 października 2003 na drodze, 40 km na północny wschód od miejscowości Balad. Tym razem rzecz miała miejsce tuż po zmierzchu, około 19. M1 Abrams 4 dywizji piechoty US Army podążał piaszczystym traktem, kiedy nagle potworna siła wyniosła dosłownie prawie 70-tonowy pojazd w powietrze. Wieża oddzielona podrzutem spadła kilka metrów za wrakiem kadłuba. Na miejscu zginęło 2 czołgistów, jeden odniósł ciężkie obrażenia. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy ofiary stanowiły obsadę wieży, ponieważ US Army utajniła szczegóły tragedii. Odpowiedzialny za sprawę płk Chris Carnes wymógł wycofanie z obiegu elektronicznego zdjęć wraku. Było jednak za późno, fotografie stały się własnością publiczną... Tyle zostało z kadłuba. Po prawej widoczny fragment jednego z oderwanych wahaczy. Świadczy to, że wóz najechał na minę lewą gąsienicą...Czy do Iraku dotarli instruktorzy palestyńscy i od tej pory oni będą uczyli Irakijczyków o środkach i metodach prowadzenia działań asymetrycznych przeciwko nowoczesnej broni pancernej? Abrams 4 dywizji padł przecież ofiarą pułapki minowej, do złudzenia przypominającej te, które stosują Palestyńczycy w walce z izraelskimi czołgami Merkava w Strefie Gazy (patrz RAPORT-wto 04/03).Według dwóch amerykańskich dokumentów, pechowy wóz najechał na zespół trzech, ułożonych jedna nad drugą, dennych min przeciwpancernych. Według innych doniesień, Abramsa wysadzono za pomocą fugasa sporządzonego z napełnionej materiałem wybuchowym beczki po benzynie, którego detonatorem była naciskowa mina przeciwpancerna. Bez względu na to kto podyktował Irakijczykom tę metodę walki, okazała się ona skuteczna. A tragedia wpłynie niewątpliwie ma morale amerykańskich załóg Abramsów i śmiałość ich poczynań patrolowych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
IRONRAT Napisano 5 Listopad 2005 Share Napisano 5 Listopad 2005 Pocisk przeszedł niemal po nerkach"Dokładnie, to trafił, można powiedzieć, że prześlizgnął się po fotelu i równosześnie kamizelce przeciwodłamkowej członka załogi, rozrywając ją i rzucając go do przodu. Raport-wto publikował artykuł na ten temat z serią zdjęć. Mam je przed sobą, ale brak pod ręką skanera uniemozliwia ich wrzucenie.Ironrat Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JanW Napisano 5 Listopad 2005 Share Napisano 5 Listopad 2005 Znalzałem to w internecie Sorry prawie dwa lata temu nie mam linka. Ale było to na stronie Miesięcznika Raport. I sa tam one fotki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
acer Napisano 5 Listopad 2005 Share Napisano 5 Listopad 2005 To w końcu jak go zniszczyli? Z ręcznej wyrzutni wystrzelili podkalibrowy p-panc? Zeby przebić pancerz niejednorodny wielowarstwowy Chobham" ? Podobno Abrams ma w strukturze płyt pancernych zatopione płyty ze zubożonego uranu o gęstości większej od ołowiu. Pancerze przekładkowe dobrze chronią przed pociskami podkalibrowymi na bazie wolframu i tytanu /zmienne gestości materiałów/Chyba że ten pocisk co go wystrzelili był też z uranu.Na WAT wymyślili nie tak dawno wybuchowo formowane rdzenie niszczące pancerze. Podobno okrągłą płytkę (jaki materiał-tajemnica) wystrzelili (skład materiału pirotechnicznego-wybuchowego też tajny) z prędkością prawie kosmiczną osiągając niewiarygodne przebicia.Więc najpewniej cos takiego sypnęło w Abramsa. Myślę że strumień kumulacyjny nie pozostawiłby przy życiu załogi nawet pomimo gaśnic samoczynnych halonowych. Za duża przedewszystkim temperatura no i ciśnienie. Doszło by do wenętrznej wtórnej eksplozji amunicji i paliwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
IRONRAT Napisano 5 Listopad 2005 Share Napisano 5 Listopad 2005 przekładkowe dobrze chronią przed pociskami podkalibrowymi na bazie wolframu i tytanu ...Chyba że ten pocisk co go wystrzelili był też z uranu."Jeśli chronią przed jednymi, to będą też skuteczne przeciwko drugim.Ironrat Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
acer Napisano 6 Listopad 2005 Share Napisano 6 Listopad 2005 Ironrat, miałem na myśli to że zubożony uran który jest ponoć w pancerzach abramsów można przebić chyba tylko środkiem o analogicznej twardości i gęstości.Tak przynajmniej mi się wydaje. Podkalibrowe pociski p-panc z wolframu czy tytanu mając większą gęstość niż standardowa stal pancerzy czołgów doskonale go przebijały.pozdro,acer Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
IRONRAT Napisano 6 Listopad 2005 Share Napisano 6 Listopad 2005 Czegoś tu nie rozumiem, w poprzedniej wypowiedzi napisałeś wyraźnie przekładkowe dobrze chronią przed pociskami podkalibrowymi na bazie wolframu i tytanu".Raz piszesz tak, a raz tak. Amerykanie i inne państwa stosują uran, a nie wolfram głównie z jednej przyczyny. Zobacz jakie dwa państwa są źródłem ponad 90% wolframu i wszystko będzie jasne.Ironrat Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
acer Napisano 6 Listopad 2005 Share Napisano 6 Listopad 2005 Może się mało precyzyjnie wyraziłem,mea culpa. Napisałem o pancerzach przekładkowych chroniących przed pociskami z wolframu itytanu. Postawiłem jednak wątpliwość czy taki pancerz jest jednak w stanie powstrzymać pocisk uranowy.Ze stwierdzeniem dlaczego amerykanie stosują uran w pełni się zgadzam i to sprawa bezdyskusyjna.pozdro,acer Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
IRONRAT Napisano 6 Listopad 2005 Share Napisano 6 Listopad 2005 acer,jeśli zatrzyma pocisk z wolframu, to taki pancerz zatrzyma również identyczny pocisk wykonany z uranu.Różne est zagrożenie, jakie niosą one dla ludzi. Obydwa są rakotwórcze, uran bardziej niż wolfram. Podstawową różnicą pomiędzy nimi jest ich odporność termiczna. Podczas kiedy wolfram jest bardzo odporny na działanie wysokiej temperatury, zubożony uran, będący zresztą odpadem produkcji paliwa jądrowego i komponentów broni jadrowej, pali się w temperaturze nieco poniżej 500 stopni celsjusza, dając w wyniku masę tlenków. W Kuwejcie, na obszarach gdzie użyto broni wykorzystującej uran statystyczna liczba przypadków raka wzrosła o rząd.Uran jest również wykorzystywany w przeciwwagach samolotów. 747 może zawierać go do 1500 kg. Taki przykład. Izraelski 747, który rozbił się w Amsterdamie miał na pokładzie ok. 800 kg uranu. Ponad połowa tej masy poszła z dymem" w trakcie pożaru, jaki nastąpił po katastrofie. Ironrat Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JanW Napisano 6 Listopad 2005 Share Napisano 6 Listopad 2005 Fotki z Abramsa . Dot. artykułu z magazynu Raport 12/2003Rozerwane oparcie fotela celowniczego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JanW Napisano 6 Listopad 2005 Share Napisano 6 Listopad 2005 Otwór w boku kadłuba Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JanW Napisano 6 Listopad 2005 Share Napisano 6 Listopad 2005 Umiejscowienie otworu wlotowego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JanW Napisano 6 Listopad 2005 Share Napisano 6 Listopad 2005 Kolejna fotka cytat pod zdjęciem Pokonawszy dwucalowy pancerz boczny kadłuba coś... powiększyło średnicę otworu" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JanW Napisano 6 Listopad 2005 Share Napisano 6 Listopad 2005 podpis pod zdjęciem : Po drodze uszkodził także panel sterowania układem obrony przed bronią masowego razenia..." Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JanW Napisano 6 Listopad 2005 Share Napisano 6 Listopad 2005 Abrams bagdadzki, trafiony został w prawy, czwarty licząc od przodu, człon fartucha chroniącego układ jezdny i podstawowy pancerz kadłuba. W otwór wlotowy nie można podobno włożyć nawet małego palca, został on jednak przesłonięty taśmą, ponoć aby nie ujawniać szczegółów konstrukcyjnych wielowarstwowej osłonyAbrams bagdadzki, trafiony został w prawy, czwarty licząc od przodu, człon fartucha chroniącego układ jezdny i podstawowy pancerz kadłuba. W otwór wlotowy nie można podobno włożyć nawet małego palca, został on jednak przesłonięty taśmą, ponoć aby nie ujawniać szczegółów konstrukcyjnych wielowarstwowej osłony Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JanW Napisano 6 Listopad 2005 Share Napisano 6 Listopad 2005 Ten Abrams miał mniej szczęścia Tyle zostało z kadłuba. Po prawej widoczny fragment jednego z oderwanych wahaczy. Świadczy to, że wóz najechał na minę lewą gąsienicą..." Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JanW Napisano 6 Listopad 2005 Share Napisano 6 Listopad 2005 Wieża Abramsa wysadzonego w powietrze na drodze do Balad wylądowała kilka metrów od wraku kadłuba"A drugie wklejone zdjęcie przedstawia otwór wylotowy cyt. A tak prezentuje się otwór wylotowy z lewej strony kadłuba czołgu" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grhszwadron Napisano 7 Listopad 2005 Share Napisano 7 Listopad 2005 Panowie bez jaj na zdjęcia honkera potraktowanego kbkAK wy pokazujecie Hummery w które trafił pocisk większego kalibru. proszę bez takich porównań. Pomyślcie co by działo się z honkerem który by dostał takim pociskiem.A pan Prezydent (dobrze że końcy mu się rządzenie) gdyby mógł się podlizać Amerykanom wysłał by naszych żołnierzy i z gorszym sprzętem gdyby nie ten. honker to pojazd (nie będę już dyskutował do czego) napewno nie do iraku.ale jedno Widać od razu naszym żołnierzom nie brakuje odwagi i pomysłów ale naszym rządzącym brakuje jednego Rozumu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
polsmol Napisano 7 Listopad 2005 Share Napisano 7 Listopad 2005 A ten humvee, o którym piszesz był w wersji standartowej czy opancerzonej? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
okrutny Napisano 8 Listopad 2005 Share Napisano 8 Listopad 2005 Chciałbym przybliżyć czym dysponuje Zarkawi i jego zwolennicy w Iraku. Sposób w jaki mozna pozyskać te zabawki" był banalny. zdjecia pochodzą z bazy Al-kut. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
okrutny Napisano 8 Listopad 2005 Share Napisano 8 Listopad 2005 zd. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
okrutny Napisano 8 Listopad 2005 Share Napisano 8 Listopad 2005 zd.3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
okrutny Napisano 8 Listopad 2005 Share Napisano 8 Listopad 2005 Oczywiście nie powinno zabraknąć ROLANDA :) - stały razem z wyrzutniami :)Nie brakowało gotowych zestawów strzała i wiele innych, których nawet nie znałem z widzenia i nazwy. Dominowała broń produkcji radzieckiej - ale sporo było i jordańskiej, amerykańskiej itp. Spotkalem sie ze sg44 - w pełni sprawny - amerykanie niestety jeździli po nim sprzetem ciężkim,Jedynie udało mi się z soba zabrać do kraju bagnet mauzerowski z wafenmatami niemieckimi - z nadanym numerem irackim - stan prawie magazynowy.Srebrnego kałasznikowa też miałem w rękach...Pozdr. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maxikasek Napisano 8 Listopad 2005 Share Napisano 8 Listopad 2005 Ty wstrętny przemytniku :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.