jotes Napisano 17 Lipiec 2003 Autor Napisano 17 Lipiec 2003 Ciekawe, kolorowe zdjęcie Pz spalonego w Warszawie jest na TimePix'ie.pzdr,jotes
jazlowiak Napisano 17 Lipiec 2003 Napisano 17 Lipiec 2003 Mam relację o użyciu w baterii plot niemeickiego ciągnika półgąsienicowego - tylko musze poszukać
Mi.Der Napisano 17 Lipiec 2003 Napisano 17 Lipiec 2003 W publikacjach niestety brak jest dokładnych relacji użycia takiego sprzętu. Predzej pisze się o samym zdobyciu, np. to, że por. inż. W. Rychter uruchomił jeden z niemieckich czołów uszkodzonych pod Kamionką Strumiłową (nawet ze szczegółami, że wyłożył słomą zakrwawione siedzenie), ale według relacji, czołgiem tym następnie ...podchorążowie wozili chętnych za paczkę papierosów (!!). Doprawdy, najlepszy możliwy użytek z czołgu... :-( Ślad po tym czołgu następnie ginie w publikacjach, mimo że Tarczyńśki podaje, że oddział por. Jakubowicza miał jeszcze wtedy dwa czołgi R-35 (chyba, żeby jednym z czołów był ten niemiecki..)Ponadto znalazłem, że w rejonie Łaszczowa 21 września oddziały polskie zostały zaatakowane przez niemiecką piechotę wspartą czołgami. Obie baterie 6 dam c.[iężkiego] wspierały ogniem 45pp z 13 BP. W wyniku walki Niemcy ze stratami zostali zmuszeni do wycofania się, porzucając m.in. 2 czołgi. Zostały one obsadzone przez żołnierzy dyonu i użyte przeciw nieprzyjacielowi w dniu następnym, wywołując duże zamieszanie wśród Niemców."Gwoli przypomnienia, 6 dam to dywizjon artylerii motorowej.Jak widaomo, dwa niemieckie ciągniki półgąsienicowe zdobyte na Wybrzeżu zostały następnie opancerzone i uzbrojone ponoć w 37-ki.Odnośnie sprzętu motorowego, kilka niemieckich samochodów i motocykli jest wymienianych wśród sprzętu 10 BK zdanego na Węgrzech.
mietek Napisano 21 Lipiec 2003 Napisano 21 Lipiec 2003 Bodajże w Bitwy polskiego września" jest opis użycia niemieckiej armatki ppanc.
Gość Napisano 28 Lipiec 2003 Napisano 28 Lipiec 2003 Czytałem o zdobyciu iluś tam armat pod koniec września. Mimo braku własnej artylerii zostały one zniszczone - wysadzone. Trochę to dziwne.Pozdrawiam
polsmol Napisano 28 Lipiec 2003 Napisano 28 Lipiec 2003 Raczej nie takie dziwne. Poprostu armate czy inny sprzet trzeba umiec osługiwać. Chyba nie muszę mówić, że to nie jest proste. Nawet czołgiści muszą przejść specjalne szkolenie żeby przesiąść się na nowy typ czołgu a co dopiero piechurzy którzy armate midzieli tylko na zdjęciu. Oczywiście z armatą p. panc. Jest znacznie prościej i zdarzało się, że strzelano do niemców z ich własnego sprzętu.
Mi.Der Napisano 28 Lipiec 2003 Napisano 28 Lipiec 2003 Nie jestem artylerzystą ;-) ale wydaje mi się, że obsługa armat niemieckich (i innych) nie powinna artylerzystom sprawiać kłopotu. Trochę gorzej z czołgiem, ale i tu pojętny mechanik powinien sobie poradzić.
bjar_1 Napisano 28 Lipiec 2003 Napisano 28 Lipiec 2003 Zniszczone mogły też byc w sytuacji gdy nasi zdobyli działa bez amunicji. Wiadomo: lepiej było je zniszczyć i pozbawić w ten sposób przeciwnika sprzetu ,niż pozwolić odebrać je z powrotem i uzyć ponownie.bjar_1
polsmol Napisano 28 Lipiec 2003 Napisano 28 Lipiec 2003 Żeby strzelać z działa nie trzeba byc altylerzystą jednak z trafianiem mogłyby być kłopoty ;)
Gość Napisano 29 Lipiec 2003 Napisano 29 Lipiec 2003 Wg opisu zdobyli oni kolumnę niemiecką we wsi. Były pełne jaszcze amunicji. A potem to podpalili i wysadzili. Myślę, że te parę armat mogłoby poważnie wzmocnić obronę, nawet jeśli nie potrafiono by właściwie ustawiać zapalników. Pozdrawiam
Mi.Der Napisano 29 Lipiec 2003 Napisano 29 Lipiec 2003 No tak, ale wydaje mi się, że do obsługi armaty trzeba mieć jakieś doświadczenie w obsłudze jakiejkolwiek armaty. Nie mówię już o takich bardziej skomplikowanych sprawach, jak właściwe wycelowanie, zwłaszcza w artylerii polowej, bo z takiej 37-ki ppanc z zamkiem półautomatycznym to chyba faktycznie każdy pojętny człowiek mógłby w miarę celnie strzelać.
mietek Napisano 30 Lipiec 2003 Napisano 30 Lipiec 2003 Ponieważ użycie sprzętu zdobycznego jest kwestią która mnie interesuje, to zwracałem na to uwagę przy czytaniu ksiażek o 39. Jednak dominują opisy o niszczeniu zdobytego uzbrojenia, głównie artylerii (np należącej do SS Germania, gdzie we wsi stała kompletna artyleria tej jednostki wraz z ciągnikami). Co do umiejętności obsługi, podstawowe zasady są takie same (w końcu większość konstrukcji wywodzła się jeszcze z 1 wojny), mozna było dodatkowe informacje zdobyć od jeńców, nadal po zaborach wielu żołnierzy i oficerów znała język niemiecki aby czytać napisy i insrukcjie, a po za tym powinny jeszcze przed wojna być opracowane instrukcje obsługi sprzetu zdobycznego. Tak więc raczej problemem był brak koncepcji i inicjatywy użycia tego sprzętu do wsparcia i wzmocnienia własnych wojsk.
Gość Napisano 30 Lipiec 2003 Napisano 30 Lipiec 2003 W książce Kiśielewskiego jest fajny opis jak nasi spieszeni ( o pardon.. juz zmotoryzowani ..) lotnicy wjezdzali w zdobycznym samochodzie ( motorze ..!?) w niemieckich hełmach do Warszawy. oczywiście wzbudzali ogromny aplauz ( dobrze że ich nie postrzelali.. ) Podejrzewam ze było sporo takich przypadków !
polsmol Napisano 30 Lipiec 2003 Napisano 30 Lipiec 2003 Jednak brakowało podstawowej rzeczy. CZASU ! Nauczyć się można, ale to wymaga trningu bo w innym wypadku jest niekuteczne. A po SS-Germania nasi (11 DPG) zdobyli armaty p. lot. które sa bardzo skomplikowane w obsłudze. Jeśli nie pomyliłem półków SS to zadobyto tak praktycznie całe wyosażenie pułku włącznie z samochodami. Bochatrskie SS dało dyla na piechotę. 11 DPG wzięła z tamtąd 16 łazików niemieckich. Niestety więcej kierowców (bez samochodu) nie mieli.
Mi.Der Napisano 30 Lipiec 2003 Napisano 30 Lipiec 2003 Co prawda to nie 1939, ale ciekawa relacja dotycząca zaznajamiania się z obsługą zdobycznych panter, za pomocą skorego do współpracy (ot, zdrajca ;-) jeńca niemieckiego, jest w pamiętnikach żołnierzy baonu Zośka.
Gość Napisano 31 Lipiec 2003 Napisano 31 Lipiec 2003 Książka Kisielewskiego jest świetna. Humor jak z przygód kanioniera Dolasa. Szkoda, że nikt nie zrobił z tego filmu.
Mi.Der Napisano 1 Sierpień 2003 Napisano 1 Sierpień 2003 Czyżby ten Pzkpfw-III był z Polski?http://cgi.ebay.de/ws/eBayISAPI.dll?ViewItem&item=3234872903&category=15504
jotes Napisano 1 Sierpień 2003 Autor Napisano 1 Sierpień 2003 Nie jest to wykluczone. Mógłby to być jakiś folwark czy coś w tym rodzaju przekształcony na warsztat (opis zdjęcia mówi o trafieniu, chociaż tego nie widać).Pzdr,jotes
polsmol Napisano 1 Sierpień 2003 Napisano 1 Sierpień 2003 ... Typical for the polish campaign are the white crosses (Balkenkreuze), which often attracted the fire of antitank weapons, so that the tank crews start to cover them with mud..." http://www.photosammler.de/h030105e.htm
jotes Napisano 10 Sierpień 2003 Autor Napisano 10 Sierpień 2003 Nasz dobry znajomy z tytułu wątku kolejny raz:http://cgi.ebay.de/ws/eBayISAPI.dll?ViewItem&item=3237151494&category=15504Pzdr,jotes
jotes Napisano 10 Sierpień 2003 Autor Napisano 10 Sierpień 2003 Pewnie, że ładny. Dopiero na tym zdjęciu zauważyłem, że wieżę zerwało razem z dużą częscią nadbudówki (tak by to raczej należało nazwać, bo kadłub to jeszcze nie był).Pzdr,jotes
Mi.Der Napisano 10 Sierpień 2003 Napisano 10 Sierpień 2003 Jeszcze miłe ;-) zdjęcie SdKfz-223 z białymi krzyżamihttp://cgi.ebay.de/ws/eBayISAPI.dll?ViewItem&item=3235990131&category=15504
polsmol Napisano 10 Sierpień 2003 Napisano 10 Sierpień 2003 Bardzo wymowne. Biały krzyżyk na samochodzie i drugi w tle. Zastanawiam się jednak czy to zdjęcie wykonano w Polsce. Niewykluczone, że po spaleniu samochodu wyszyły na wierzch starsze oznaczenia.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.