kudi Napisano 2 Maj 2005 Autor Napisano 2 Maj 2005 Poniewaz saperka jest podstawowym sprzetem poszukiwawczym to zapytam o Wasze doswiadczenia z modelami dostepnymi w kraju. NIektore latwo sie lamia, skladane chybocza sie podczas kopania. Nie jest latwo znalezc dobry sprzet :)pozdrrobert_kudelski
Martin Napisano 2 Maj 2005 Napisano 2 Maj 2005 WitamPoleca saperkę Fiskarsa, prędzej złamiesz rękę niż ją uszkodzisz, stal borowana+ wytrzymałe tworzywo sztuczne+ jakość wykonania (oczywiście składana i nie zauważyłem żeby coś się w niej chybotało), cena w granicach 180-200zł
Monti Napisano 2 Maj 2005 Napisano 2 Maj 2005 Mam dwie polskie z demobilu (nieskładane) i są ok. Ale lepszy przerobiony szpadel(skrócony trzonek i zaostrzone krawędzie).
stedke Napisano 2 Maj 2005 Napisano 2 Maj 2005 jak pisze Monti:)uzywam szpadla wlasnie tak przerobionego i sie zajefajnie sprawdza:)kumpel natomiast kopie taka lopatka cos jak saperka tylko ze zaostrzony szpadel i troszke wezszy trzonek z zywicy i czegos tam:)cena jakos chyba 25zl i jest super lekka jak i wytrzymala:)
yasioo Napisano 2 Maj 2005 Napisano 2 Maj 2005 witam!!Ja to używam kupionej z demobilu amerykańskiej wojennej saperki. Jest bardzo mocna, ma długi trzonek co bardzo czasami pomaga, dobrze się składa, w innej pozycji jest dobra do wybierania piachu z głębokiego dołu, no a poza tym fajnie jest jeżdzić na wykopki z wojenną saperką. Yasioo
past Napisano 2 Maj 2005 Napisano 2 Maj 2005 ja mam demobil niemieckiej armi - wzór jak wszystkie armie NATO, moim zdaniem jedyny minus co jakiś czas trzeba dokręcić. Poza tym rewelacja , ergonomia dobra , raz do roku wystarczy naostrzyć i śmiga Co do Friskasa i ich szpadli , to niech się Eraith wypowie jak musiał przerwać w połowie poszukiwania bo fajniutki elegancki lekki aluminiowy Friskas powiększył grono aniołków.
VanWorden Napisano 2 Maj 2005 Napisano 2 Maj 2005 Z tych dostępnych w kraju to potwierdzam - Fiskars a cała reszta może się schować.. Oczywiście w Polsce bo zagranicą są lepsze i zaprojektowane typowo dla poszukiwaczy np. Black Ada.. Past - aluminiowym Fiskarsem to najwyżej śnieg albo piasek na plaży można kopać a nie iść z tym w teren:)PozdrawiamVW
topór Napisano 3 Maj 2005 Napisano 3 Maj 2005 Ja mam saperkę WP z ściętymi rogami w kształt V i jest super nie do zdarcia a cena 25zł na allegro, ale chyba leprze rozwiązanie na militaria to zwykły szpadel.
Wraith Napisano 5 Maj 2005 Napisano 5 Maj 2005 Co do tego aluminiowego fiskarsa o którym mówisz Past, to poszedł po 5ciu wykopach przez korzenie, giał się w tą i we tą i w końcu wymiękł i trachnął:-) Ale ściągnałem z niego rączkę dołożyłem do polskiej sapery i zrobiłem hybrydę:-) A reszta idzie na złom, na coś się jeszcze przydał ten prezencik urodzinowy;-)
wicja1 Napisano 5 Maj 2005 Napisano 5 Maj 2005 Ja używam stalowego Pawłowskiego" po tuningu.Bardzo fajny i odporny.Ale mam natowską saperkę i też jest O.K. A nie wszędzie wypada spacerować z wielki sprzętem na wierzchu:))),Pozdrawiam,wicja1
Kopi Napisano 6 Maj 2005 Napisano 6 Maj 2005 Witam.A ja używam łopatki kupionej w sklepie budowlanym za 17 zł. I jak na razie nic nie mam do zarzucenia.PozdrawiamKopi
Kopi Napisano 6 Maj 2005 Napisano 6 Maj 2005 Witam. Aha, dodam jeszcze, że roznitowałem trzonek i nit zastąpiłem śrubą na wylot z nakrętką, tak, że trzonek się zdejmuje i łopatka jest mniejsza do transportu.PozdrawiamKopi
razdwatrzy5 Napisano 6 Maj 2005 Napisano 6 Maj 2005 Podgięty, szpadel fiskarsa, zakończony dwułukowo(są też zakończone prosto),z uchwytem typu D (plastikowym), skrócony do długości złożonego smętka. Nie narzekam, ale na wszelki wypadek w bagażniku saperka.pozdr
Raned Napisano 7 Maj 2005 Napisano 7 Maj 2005 Bardzo dobre są polskie saperki z demobilu z wymienionym trzonkiem na dłuższy - całość ok 70 - 73 cm z uchwytem w kształcie D. Mogą być ostrza wykopkowe, zdrowe niemieckie czy carskie. Składanych ani Fiskarsów nie lubię. Szczególnie dziwią mnie osoby szukające monet i używające do tego celu pełnowymiarowych szpadli - działa to także negatywnie na rolników i leśników, kojarząc się z głębokimi, niezasypanymi dołami.
VanWorden Napisano 8 Maj 2005 Napisano 8 Maj 2005 Daj spokój Raned, znowu się bracie czepiasz:) Ja wchodzę na pole tylko za zgodą właścicieli którzy mnie znają i znają mój sprzęt a takowy dostosowuję do panujących warunków - szpadel bądź saperka. Po lesie nie chodzę a facet z łopatą na polu wygląda najzupełniej normalnie i przy okazji budzi respekt ewentualnych amatorów sprzętu..Dziur nie zostawiam nawet jeśli używałbym koparki:)! Używając męskiego" szpadla a nie łopatki idę po polu szybciej więc zaoszczędzam czas który poświęcam na więcej kopania co równa się większej ilości znalezisk.PozdrawiamVW
palacz Napisano 8 Maj 2005 Napisano 8 Maj 2005 Kopi - z tym trzonkiem to calkiem dobry pomysl. Tez uzywam tego sprzetu i uwazam ze jest spox
wicja1 Napisano 10 Maj 2005 Napisano 10 Maj 2005 Na ornym polu faktycznie można chodzić z ogrodową szufelką.Mam kolegę który głównie porusza po po polu teścia z takim miniaturowym plasticzkiem i jest o.k.A wyciąga monety,że coś niesamowitego.Ale na wyjeżdzie na którym nie wiemy co nas czeka dużo lepszy jest większy szpadel.Miałem pole bardzo bogate w monetki tak zdziczałe i zarośnięte,że śmiało mozna używać kilofa.A z małym szpadelkiem czy saperką można tam pocałować misia w d..ę.Jeśli nie wiem co mnie czeka wolę mieć więcej niż mniej.Pozdrawiam,wicja1
piryt Napisano 22 Maj 2005 Napisano 22 Maj 2005 Kupiłem kiedyś saperkę składaną na trzy razy w markecie - chyba za 35 zł. Śliczna, lekka, koloru czarnego. Podobna do tej, jaką widzimy na stonie : http://www.specshop.pl/product_info.php?products_id=650... zaznaczam, że tylko podobną! Cały w skowronkach poleciałem do lasu. Pierwszy obiecujący sygnał, pierwsze wbicie w ziemie i... totalny szok i wk.... Ta piękna saperka złamała się na nicie trzymającym rękojeść po pierwszym wbiciu w ziemię. Strzasznie się wkurzyłem na siebie, bo chciałem zaoszczędzić parę groszy na łopatce i masz ci los. Nawet jej nie reklamowałem bo nie było sensu... w życiu nie chciałbym drugi raz nabyć ten produkt. Po miesiącu pojechałem do demobilu i kupiłem o podobnym kształcie w parcianym pokrowcu, koloru zielonego taką co wyszła z armii belgijskiej (na trzech nitach)koloru zielonego. Hmmm... czyżbym popełnił jeszcze raz ten sam błąd? No nic idę do lasu w to samo miejsce i.... ludzie zakochałem się w niej. Jest mała, poręczna, odporna na wszelki urazy" mechaniczne. Tnie korzenie drzew. Można z niej zrobić kopaczką tzn. ustawić szpadel pod kątem prostym do rzonka". Jest debeściarska. Jakb kto zdecydował się na zakup takiej saperki, to koniecznnie niech sprawdzi grubość blachy (aluminium odpada i miejsca zgięć nie mogą być nitowane - muszą być śruby!) Nity eliminują tę saperkę jako produkt godny polecenia! Generalnie trzeba szukać wz. NATO z parcianym pokrowcem za cenę ok. 50 - 70 zł.Wady:Trzeba zasuwać tą saperą na kolanach, albo w pozycji kociego grzbietu. Zakrętka łapie piasek, ale można go wypłukać w wodzie.To tyle.Pozdrawka - piryt
piryt Napisano 22 Maj 2005 Napisano 22 Maj 2005 sorki... ja mam holenderską ( pomyłka - to wynik dzisiejszego upału i płynów, które spożywałem). To taka jak prezentuje sie na stronie: http://images.google.pl/imgres?imgurl=http://www.azymut.waw.pl/img/produkty/235_m.jpg&imgrefurl=http://www.azymut.waw.pl/sklep/grupy.php%3Fidg%3D53&h=100&w=49&sz=4&tbnid=K9Mw6NJEtT4J:&tbnh=76&tbnw=37&hl=pl&start=38&prev=/images%3Fq%3Dsaperka%2B%26start%3D20%26hl%3Dpl%26lr%3D%26sa%3DN... z tą różnicą, że dałem mniej i koloror jak pisałem jest zielony. Różnica między wz. US i holenderską (wg. wyjaśnień sprzedawcy) to ilość zastosowanych nitów do mocowania części roboczej na korzyść holenderskiej. I jeszcze jedno: holenderska ma parciany pokrowiec ze wzorkiem maskującym z możliwością mocowania do paska, za pomocą dwóch zmyślnych zapinek.
twrozyna Napisano 10 Czerwiec 2005 Napisano 10 Czerwiec 2005 Glock pracuje cięzko a żyje ;) rączka tworzywo, uchwyt inaczej niz w Fiskars'ie w formie gałki ale wygodnie i odpornie na ziemie...
twrozyna Napisano 10 Czerwiec 2005 Napisano 10 Czerwiec 2005 zapomniałem dodać ze jest leciutenka, a Fiskars'a uzywam waskiej lopatki ogrodowej model 146020 (Castorama itd) do wykopkow malenstw (monety, guziki), jest plastkikowa ale co to za plastikwow
Verte Napisano 10 Czerwiec 2005 Napisano 10 Czerwiec 2005 Ja używam saperki, jak trzeba siekierki i jak potrzeba to i piły. Gdy się zużyje wymieniam na nowe. Proces ten powtarzam! Używam saperki, jak trzeba siekierki i jak potrzeba to i piły. Gdy się zużyje wymieniam na nowe. ITD. Brat ma całkiem nowe narzędzia (nigdy nie używane)!!!Pozdrawiam Verte
maxikasek Napisano 11 Czerwiec 2005 Napisano 11 Czerwiec 2005 dla mnie najlepsza była WP- przedtem używałem z lat 40-50 tych, potem nowszej. jednolita- idealna gdy trzeba podważyć czy użyć jako siekiery. byłem raz z kolesiami co mieli składane- jedna drugi raz spawana, druga rozleciała się po pierwszym uzyciu (obie kupione w sklepie z demobilem jako hamerykanske".kilogram wagi w tę lub drugą stronę nie stanowi takiej wielkiej różnicy (więcej złomu tachamy z powrotem :-)).po przejściu nalepszy sprzęt i trafieniu pod rząd piecyka okopowego na 1m, i dwóch manierek na ok. 70 i 80 cm- pognałem po długi szpadel. Najśmieszniejksze że gdy jadę autobusem ze szpadlem na wierzchu (nie mam pokrowca) ludzie biorą mnie za wędkarza lub PZD.
beaviso Napisano 11 Czerwiec 2005 Napisano 11 Czerwiec 2005 Hie-hie, też uchodzę za wędkarza, za działkowicza mniej - nie te lata jeszcze ;P Ale ostatnio pod sklepikiem na wiosce pijaczki mnie zadziwili - tak tekst poleciał: Ja pierdolę, oni szukają militariów!" Zwracam uwagę na to wyszukane ostatnie słowo, skąd ono w repertuarze menela?Miałem składaną saperkę i bardzo szybko poszła do piachu - wiecznie się zakleszczała - gdy trochę pokopałem to nie dało się jej ludzką siłą rozkręcić, mimo że wcześniej w domu była pryśnięta WD-40. W końcu raz się na nią wkur.... i pierdyknęłem o glebę tak, że główny nit poszedł w pizdu.No ale jakoś ją polepiłem znalezionym owoczesnym środkiem do 'spawania' na zimno". Tak skutecznie", że poszła w diabły przy pierwszym muśnięciu ziemi na kolejnej wyprawie. Rozpacz. szczera wiocha. W końcu sklep żelazny i... tylko szpadel do wyboru. Wziąłem - i tak już został :))) Z tym że nas do wykopków jest 2 osoby, a 1 wykrywacz, zatem ma kto nosić ten szpadel (zazwyczaj ja).Reasumując - składanych saperek gorąco nie polecam, a szpadel przyda się gdy jest nadmiarowa osoba do jego noszenia. Pal licho ludzi w mieście! Zawsze mogę im powiedzieć: Jestem z RAD-u!!!"
maxikasek Napisano 12 Czerwiec 2005 Napisano 12 Czerwiec 2005 co do meneli pewnie nie byłeś pierwszy którego widzieli. Ja chadzam sam i można szpadel nosić i piszczałę. piszcz do ręki, szpadel na ramię lub subtelnie ciągać za sobą (jak nie ma krzaczorów).
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.