mietek Napisano 14 Kwiecień 2005 Autor Napisano 14 Kwiecień 2005 Znany jest dobrze zapewne wiekszosci tekst:http://serwisy.gazeta.pl/df/1,34471,2242556.htmlJest tam urywek W Warszawie stoczyłem 19 walk na noże i bagnety" - autor byl Niemcem, sa tez opisy zarzenitych niemcowW sumie to na fotkach z Powstania nie widac wielu Akowcow z bronia biala.Wpadly komus w oko takie zdjecia Powstancow z bagnetami, czy nozami?
whatfor Napisano 14 Kwiecień 2005 Napisano 14 Kwiecień 2005 Kompania Kedywu Kolegium A" na Woli. Słaby skan, ale chyba widać, że żołnierz na dole, ten w hełmie [Kryst" - Czesław Kraśniewski] mam karabin z bagnetem. Oczywiście zdjęcie nie przedstawia walki wręcz :)
maxikasek Napisano 14 Kwiecień 2005 Napisano 14 Kwiecień 2005 z bagnetem nie gania się na karabinie cały czas :-). A jeśli dochodzi do walki wręcz to zawsze jest pewnie czas wyjąć bagnet z pochwy, ale nie zawsze może go nałożyć na gewera.
michalczewski Napisano 14 Kwiecień 2005 Napisano 14 Kwiecień 2005 Raczej trudno manewrowac takim mauserem z bagnetem w budynkach. W miescie bagnet sprawdza sie lepiej w rekach.Co do walki wrecz to zadko do nich dochodzilo w czasie Powstania Warszawskiego. Walka toczyla sie na najblizsze odleglosci ale pierwsze szkrzypce" graly PM-y, pistolety i granaty (kazdy powstaniec mazyl o wlasnym Stenie albo MP :) ) Niemcy niedopuszczali raczej do walki wrecz a nasi nieczesto atakowali. Walka wrecz jest raczej, w tym wypadku, wynikiem braku amunicji.
Woluś Napisano 14 Kwiecień 2005 Napisano 14 Kwiecień 2005 Czytałem ten artykuł wcześniej, zrobił na mnie potworne wrażenie. z jednej strony okrucieństwo z drugiej ogromna życzliwośc, bez znaczenia jest tu narodowość bohaterów.
Woluś Napisano 14 Kwiecień 2005 Napisano 14 Kwiecień 2005 Kolega mmichalczeski ma racje, broń palna i granaty, natomiast walka wręcz w Powstaniu była skutkiem bezpośredniego zetknięcia się z nieprzyjacielem, braku amunicji czy też braku czasuu na załadowanie broni. W każdym razie walka wręcz na pewno była czymś strasznym obojetnie dla ktorej strony.
whatfor Napisano 14 Kwiecień 2005 Napisano 14 Kwiecień 2005 Walka wręcz... Ciężki temat dla tych, którzy mieli szczęście coś takiego przeżyć". Szarpać się z facetem w ciasnym, pełnym pyłu pomieszczeniu.Za wszelką cenę próbować go przewrócić - lub czymś uderzyć - żeby upadł!A potem... Widzieć jego oczy, słyszeć wrzask, poczuć na swojej twarzy jego gorący oddech, smród potu... I zmasakrować twarz chwyconą cegłą albo... dorżnąć.Powstańcze komunikaty opisujące np. działania na Starym Mieście były lakoniczne: W dniu wczorajszym wojskom naszym udało się odzyskać północne skrzydło Banku na Bielańskiej. Doszło do walki wręcz". Proste?Słynna scena w Szeregowcu Ryanie" Spielberga chyba najlepiej pokazała całą tą rzeźnię...Jak zwykle: Amerykanie pokazali jak to wyglądało", a my po staremu kręcimy knoty z czyściutkimi żołnierzykami"...
ariks Napisano 14 Kwiecień 2005 Napisano 14 Kwiecień 2005 Przeczytalem to i zrobilo to na mnie okropne przeżycie jakich męk doświadczyli Polacy (kobiety, dzieci mężczyźni) oraz to jak nie wiele mógł zrobic prosty Wehrmachtowiec jak w tym przypadku autor ! Resztę skurw........ z SS bym tak samo potraktowal jak oni Polaków !Co do walki wręcz no cóż w warunkach jak w Warszawie było to bardzo wysoce prawdopodobne dla obu walczących stron gdzie wróg mógł znajdować sie za ścaną lub wbiegnąc nagle z zaskoczenia itp..
michalczewski Napisano 14 Kwiecień 2005 Napisano 14 Kwiecień 2005 Pamietajmy ze czesc powstancow broni nie miala wiec szczegolnie na poczatku toporki i siekiery byly ormalnym" uzbrojeniem. Do tego zeby, piesci, kolana, lokcie, i wszystko co bylo pod reka.
kocur Napisano 14 Kwiecień 2005 Napisano 14 Kwiecień 2005 Taaak - to był straszny czas i cięzko jest to sobie wyobrazić.Mały przyklad:w zeszłym tygodniu byłem w Muzeum Powstania Warszawskiego. Dzieciaki się rozbierają ( byłem jako opiekun 5 klasy podstawówki ) tymczasem obok stoją dwaj starsi panowie. Słysze rozmowę : no i panie ja tam w oknie, na Świętojańskiej stoję nagle widze go na dole - leci... Ja mu serie z peemu a ten sk ...n nic. Dalej sp...alał. Dopiero Marus zdjął go z Mauzera "Panowie szczęka leżała mi na podłodze dłuższa chwilę potem poczłapałem za wycieczką. Wybiorę się tam napewno jeszcze nie raz. Całą Polskę zapraszam - naprawde warto !!A co do walki wręcz .... powiem krótko - Szwaby nie miały takiej motywacji jak AK - dlatego chłopaki kłuli ich jak psów ( wściekłych)
whatfor Napisano 14 Kwiecień 2005 Napisano 14 Kwiecień 2005 Kocur - gdyby szwaby miały taką motywację" jak Warszawiacy - obrona Berlina trwała by do dziś :)
Duncam Napisano 14 Kwiecień 2005 Napisano 14 Kwiecień 2005 Hm, widzisz Whatfor, wbrew temu co się czasem pisze, Berlin NIE MIAŁ 200 tys. załogi i był bardzo słabo przygotowany do obrony. A jakby w sierpniu 1944 Warszawę szturmowało tylu Niemców co Rosjan Berlin, walki trwałyby dwa dni.
michalczewski Napisano 15 Kwiecień 2005 Napisano 15 Kwiecień 2005 No ale niemowimy tu o stosunku Rosjan do Powstancow. Niemcy byli ciut lepiej przygotowani i uzbrojeni w Berlinie ale Rosjan bylo o wiele wiecej niz Niemcow w warszawie. Niewidze wiec sensu: A jakby w sierpniu 1944 Warszawę szturmowało tylu Niemców co Rosjan Berlin, walki trwałyby dwa dni"Ot taka mala uwaga mam nadzieje ze sie niepogniewasz na mnie :)
jaca2003 Napisano 15 Kwiecień 2005 Napisano 15 Kwiecień 2005 Mam pytanko w kwesti formalnej.tak oczywiście na marginesie dyskusji.(Ten szkopina co tak walecznie stawał na bagnety i noże to pewnie stawał do walki z konserwami.)Czy znany jest jakikolwiek opis kiedy to niemiaszki ruszyły same do walki na bagnety?Bo z tego co wiem(zastrzegam to tylko moja skromna niepełna wiedza)to jednak zawsze i wszedzie takiej walki unikali.czy ten opis jest opisem w stylu pilot taki a taki odniósł tyle a tyle zwycięstw powietrznych"?????wiadomo jak niemiaszki(nie tylko oni zaliczali walki powietrzne , zniszczone czołgi, czy zatopione statki.czy można tak brać to na dobrą wiarę?Nie neguje ze facio rzeczywiscie mógł tego dokonac(tzn jakąś walke stoczył)ale nie wynika z opisu że był w doborowym oddziale straceńców i samobójców którzy parli tylko do walki wrecz.A skoro nie był to raczej nie wierzę że skoro wszyscy kumple z oddziału dali nogę to On jeden dzielny czaił się w ruinach aby tylko kolejnego durnego polaczka zarznac.Nie wierze.pozdrawiam
ariks Napisano 15 Kwiecień 2005 Napisano 15 Kwiecień 2005 Ja wiele razy spotkalem sie z opisami gdze żołnierze niemieccy stawali do walki wręcz ostatnio czytałem duzo takich opisów w wykonaniu Leona Degrelle z Waffen SS czy walk o Monte Cassino w opisie Svena Hassela !dal mnie obojętnie czy byli to polacy, niemcy itp walki wrecz zawsze były i sądzę ze nawet przy dzisiejszych konfliktach dochodzi do walk wręcz (oczywisce sporadycznie )
mietek Napisano 15 Kwiecień 2005 Autor Napisano 15 Kwiecień 2005 No tak, walka wrecz, walka wrecz. Jednak jak pisalem, fotek powstancow z bronia biala, to wiele nie ma (chyba, iz sie myle). Czyli wrecz, ale nie na noze, czy bagnety?
kocur Napisano 15 Kwiecień 2005 Napisano 15 Kwiecień 2005 Swoją drogą to ciekawe też czy ten Bubi" czasem nie toczył swoich walk wręcz np ze staruszkiem, który naraz wyprysnął z kołkiem zza rogu minowanego domu albo czy nie opisywal walk np z Kurierami Poczty Powstańczej ( specjalnie wielką literą ). Zwróććie uwagę na niego - przecież to dzieciak... Przy starciu z polskim 20-latkiem z miasta " nie napisałby już nigdy żadnego artykułu. Kozak to on ci nie był ....Pozdawiam - kocur !!
slw Napisano 15 Kwiecień 2005 Napisano 15 Kwiecień 2005 nie pamiętam tytułu książki, minęło wiele lat, to był raczej zbiór jakichś opowieści żołnierzy PSZ na zach. Jednym z bardziej makabrycznych był opis jakiegoś patrolu, czy zwiadu, bodaj we Włoszech, gdzie w jakimś miasteczku w domku czy ogródku niespodziewanie doszło do walki wręcz z niemieckimi żołnierzami. Dowódca tego patrolu po dluższej bitce i kotłowaninie z a g r y z ł swojego przeciwnika. Po prostu w końcu przegryzł mu gardło. Makabra.Nie wiem czy po takich przeżyciach można jeszcze być w miarę normalnym człowiekiem.:(
YARD Napisano 16 Kwiecień 2005 Napisano 16 Kwiecień 2005 Witam . Ta walka z przegryzaniem gardła odbyła się gdzieś w ok. M.Cassino , i jest opisana [chyba] przez Wańkowicza. Faktem jest że niem. unikali walki wręcz.
michalczewski Napisano 16 Kwiecień 2005 Napisano 16 Kwiecień 2005 Mietek a kose osadzona na sztorc tez uwazasz za bron biala? Jest taka fotka Powstanca trzymajacego warte z takim urzadzeniem.Kocur-tylko ze przez 5 lat w polsce byl glod wiec nietacy ogromni byli ci nasi 20latkowie z miasta" :)
mietek Napisano 16 Kwiecień 2005 Autor Napisano 16 Kwiecień 2005 michalczewski - tego to nie wiedzialem!!! Wstaw jak mozesz.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.