Skocz do zawartości

60 lat temu bomby na Drezno zrzucili też polscy lotnicy. Ale niektórzy odmówili wykonania rozkazu. Dlaczego?


ubenfurer

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
text niezły, niestety dziennikarz nie ustrzegł sie kilku błędów, np od kiedy Polacy mieli na zachodzie kilkanaście dywizjonów myśliwskich, kiedy ja mogę doliczyc się 10-ciu ?
Napisano
Tekst za jakiś czas zniknie, więc jednak zacytuję fragment przytoczonej w artykule wypowiedzi jednego z lotników:

Jeden z lotników Dywizjonu 300, nazwiskiem Magierowski (archiwum polskich dywizjonów www.geocities.com/skrzydla nie podaje jego imienia), którzy wystartowali tego wieczoru, zdążył napisać list do przyjaciela: “Tej nocy mamy atakować Drezno, jako wsparcie dla Armii Czerwonej. Nie byłoby w tym niczego wyjątkowego, gdyby nie to, że mamy wykonać takie zadanie w chwili, gdy nasze serca krwawią po kolejnym rozbiorze Polski dokonanym w Jałcie. Może to dobrze, że Bogdan nie żyje - nie przeżyłby tego: Lwów, który nigdy nie był rosyjskim miastem, arbitralną decyzją przekazano Rosji! Pomyśl tylko, ja i tak wielu innych wędrujących po świecie, uciekających jak przestępcy, głodujących, ukrywających się w lasach - wszystko po to, by walczyć za... co? Za to, że nie będziemy mogli wrócić do naszego rodzinnego miasta, ponieważ ono po prostu przestało istnieć. Czego można więcej oczekiwać? Linię Ribbentrop-Mołotow nazwano linią Curzona i świat jest zadowolony. Pół Polski oddano jako prezent. Drugą połowę skazano na włączenie do »wschodniej sfery wpływów«, tak jakby to była bezludna wyspa na Arktyce lub część Sahary. Byłem raz w Związku Sowieckim i to mi wystarczy do końca życia. Zarządzono wypady, więc zaraz lecimy - mówią, że tak trzeba - chociaż w naszych sercach są złość i rozpacz. To zabawne uczucie, ale czasem zastanawiam się, czy to wszystko ma sens. Jeśli Niemcy mnie teraz dorwą, nie będę nawet wiedział, za co umieram. Za Polskę, za Wielką Brytanię, czy za Rosję?”."

Smutne i prawdziwe.
Ironrat
Napisano
Ten sam fragment jest w Sprawie honoru" L.Olson i S.Clouda.

Macierowski zginął dziesięć dni później ,podczas kolejnego nalotu na Niemcy...
Napisano
Witam. W tym czasie chyba wewszystkich naszych rodzajach wojsk na zachodzie panował w śród żołnierzy nastrój zdrady i zwontpienia. Tort był już podzielony a my obeszliśmy się smakiem. Mojm zdaniem po Jałcie powiniśmy wogle odmówić walki i dać się internować aliantom bo wynik wojny i tak był już przesądzny a my byśmy oszczedzili dużo własnej krwi. Pozdrawiam.
Napisano
to nie miało już chyba wiekszego znaczenia czy ci ludzie przelaliby krew na froncie zachodnim i włoskim, czy w ubeckich katowniach odesłani po internowaniu w 45 roku do Polski.
Napisano
Witam. Oj chyba nie do końca tak z tym odesłaniem pod przymusem do kraju. Myśle że uwczesnej władzy zabardzo nie zależało na powrocie tak ogromnej ilości ludzi.Zresztą nie było żadnej umowy tak jak np Alianci mieli z ZSRR. Pozdrawiam.
Napisano
Panowie, sama racja płynie z waszych postów, tylko jak to wszystko wygląda w kontekście wypowiedzi ministerstwa spraw zagranicznych obecnej - nie - radzieckiej Rosji o dorobku Jałty. To nie były bunty to były dylematy i rozterki moralne Ludzi przez wielkie L". A prawdą jest, że nie mieli już swojego miasta i swojej Wileńszczyzny

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie