Garfield Napisano 6 Luty 2005 Autor Napisano 6 Luty 2005 Kończe czytać książke B. Wołoszańskiego Twierdza szyfrów i rzuciło mi się w oczy jedno zdanie: W drzwiach stanął rosły Murzyn, w białym hełmie żandarmeri wojskowej..." I tu moje pytanie: jak to było ze służbą murzynów w armii USA? Wiem, że nie tworzono odziałów mieszanych. Czy murzyni mogli być żandarmami? Czy służyli oni normalnie jak biali we wszystkich rodzajach armii?pzdrGarfield
Noir Napisano 6 Luty 2005 Napisano 6 Luty 2005 ja wiem ze po 45 roku jak amerykanie tworzyli jednostki w NRF wybierano murzynow,ale z jednym zastrzezeniem,mianowicie.:dlugosc miala wynosic wiecej niz 20cm,po to zeby porzadnie zamieszac w glowie i miedzy nogami Heidi,zeby sie przekonala ze czarne tez jest GUT!a nawet lepsze niz GUT!!!
Mike Kovalski Napisano 7 Luty 2005 Napisano 7 Luty 2005 Witam,Jak najbardziej służyli w US Army, USMC, Air Forces oraz w US Navy. Tutaj stronka poświęcona o czarno skórych amerykanach http://www.coax.net/people/lwf/ww2.htm . Na tej stronie na dole masz też link do zdjęć różnych formacji w których służyli.Tutaj foto http://www.archives.gov/research_room/research_topics/african_americans_during_wwii/images/african_americans_wwii_001.jpgCo do żandarmeri wojskowej Military Police (MP) to powiem Ci tak zdarzały się przypadki, byli tam czarno skórzy amerykanie, ale naprawdę sporadycznie.
Mike Kovalski Napisano 7 Luty 2005 Napisano 7 Luty 2005 Znalazłem dobre zdjęcie ukazują czarno skórych amerykanów w Military Police. Zdjęcie zostało wykonane 5 stycznia 1945 roku. Wizytuje ich Lt. Gen. Joseph T. McNarney. Żołnierze pochodzą zaś z 92 dywizji.
Grendel Napisano 7 Luty 2005 Napisano 7 Luty 2005 92-ga Dywizja Piechoty (Kolorowa) byla formacja rasowo jednorodna - czarnoskora.Jako dywizja dysponowala tez wlasna zandarmeria w sile (zdaje sie) plutonu(nie chche mi sie szukac, by sie upewnic).Stad tez i zdjecie.Jednostka walczyla niezgorzej we Wloszech.Oto cytat:While overseas the 92nd received 12,096 decorations - including 2 Distinguished Service Crosses, 1 Distinguished Service Medal, 16 Legion of Merit awards, 7 Oak-Leaf Clusters to Silver Stars, 95 Silver Stars, 6 Soldier’s Medals, 723 Bronze Stars, 1,891 Purple Hearts, and 7,996 combat infantry badges. It also received 205 commendations."PozdrowieniaGrendel
Jadzia Napisano 7 Luty 2005 Napisano 7 Luty 2005 Witam,był taki film kiedyś na HBO Wojna Harta"tam był ten temat, dwóch czarnoskórych Amerykanów zestrzelonych i przebywających w obozie jenieckim, o ile dobrze pamietam ogony ich samolotów były malowane na czerwono. Był też film (fabularyzowany dokument)o całym dywizjonie Murzynów, ale tytułu nie pamietam, w każdym razie walczyli między innymi w Afryce Północnej, a właściwie to było szkolenie, później latali jako osłona bombowców w nalotach na Niemcy.Słyszałem też, że podczas ich służby nie został strącony żaden bombowiec, ale nie wiem czy to prawda.pozdrawiamJadzia
maxikasek Napisano 7 Luty 2005 Napisano 7 Luty 2005 Też ogladałem ten film, grali tam o ile pamiętam Denzel Washington i Cuba Downing Junior (jak nie pomyliłem nazwiska tego drugiego)
Grendel Napisano 7 Luty 2005 Napisano 7 Luty 2005 Hieh...LAWRENCE, a nie Larry.Swojsko - Lawrientij ;o)Usmiechniety Grendel
feeder Napisano 8 Luty 2005 Napisano 8 Luty 2005 gwoli ścisłości: jak był młodszy - pisał się Larry a teraz Laurence
Garfield Napisano 8 Luty 2005 Autor Napisano 8 Luty 2005 A w afryce afroafrykanin;)Dzięki za odpowiedzi.pzdrGarfield
woytas Napisano 22 Wrzesień 2006 Napisano 22 Wrzesień 2006 Alescie se temat znalezli...Dywizjon chyba 357 (chyba dywizjon)- sami murzyni w nim lataliNa discovery byl taki program o pociagu" czyli o kierowcach czarnoskorych ktorzy zaopatrywali wojsko usa w europie- bardzo ciekawy zreszta.Taki Franek Wichura w czarnej skorze.- krol kazachstanskich szos...
losiu2 Napisano 23 Wrzesień 2006 Napisano 23 Wrzesień 2006 Teraz się mówi African American :-)Jak pamiętacie Pearl Harbor - w marynarce głównie obierali ziemniaki i służyli w pralni. Dorie Miller (którego w PH też grał Goodin jr) służył w kuchni. W czasie ataku zniósł rannego oficera, później odesłali go do umierającego kapitana. W końcu przyssał się do .50 karabinu plot i zaczął strzelać. Zestrzelił jednego Vala. Wersja skończenia strzelania jest różna, raz słyszałem że skończyła się amunicja, raz że się przegrzał (z tego powodu miał się nieprzyznawać do strzelania z niego).Po ataku dostał Navy Cross osobiście wręczony przez Nimitza. Mówią, że gdyby był biały byłby murowanym kandydatem do Medal of Honor.Zginął na USS Liscome Bay w 43r.
feeder Napisano 23 Wrzesień 2006 Napisano 23 Wrzesień 2006 No to ja już tylko w kwestii formalnej:http://www.history.navy.mil/faqs/faq57-4.htm
TomHagen1 Napisano 24 Wrzesień 2006 Napisano 24 Wrzesień 2006 Byli, byli. Nawet ta słynna zbrodnia wojenna Waffen SS w okresie kampani w Ardenach gdzie rozstrzelano kilkudziesięciu jeńców amerykańskich była popełniona głównie na czarnoskórych
jaszcz Napisano 1 Październik 2006 Napisano 1 Październik 2006 W US Army obowiazywala segregacja rasowa ktorej przestrzegano bardzo starannie. Murzyni byli w Armii ale mieli swoje kolorowe bataliony. Przelom dokonal sie w czasie II WS. Zaczeto nawet formowac pierwszy batalion lotniczy Tuskegee" Tak dlugo ich szkolono ze piloci nie znalezli sie na froncie. Pierwszego wylomu dokonal prez.Truman obsadzajac zalogi (z braku personelu) mieszanymi zalogami w 1952 roku. Prawa obywatelskie murzyni otrzymali dopiero w 1965 roku . O to wystapil prez.Kennedy a podpisal ustawe prez. Johnson. W czasie wojny vietnamskiej walczyli razem z bialymi i tak jest do dzisiaj. Opinia publiczna jest swiadomie wprowadzana w blad.Filmy amerykanskie czesto pokazuja murzynow jako generalow,wyzszych oficerow,lekarzy czy inzynierow. Jest to oczywiscie nieprawda bo i dzisiaj murzyni zajmuja marginalne miejsce w systemie spolecznym USA. Mam okazje to widziec na codzien mieszkajac w Waszyngtonie.
feeder Napisano 2 Październik 2006 Napisano 2 Październik 2006 Z tego co mi wiadomo Jaszcz, to piloci przeszkoleni w Tuskegee służyli bojowo w 332 grupie myśliwskiej we Włoszech (dywizjony: 99, 100, 301, 302). Czyli jednak wzięli udział w walce.Czy mieszkając w Waszyngtonie widziałeś Colina Powella czy panią Condolezzę Rice?
jaszcz Napisano 2 Październik 2006 Napisano 2 Październik 2006 Kilka dni temu czytalem o tym szkoleniu. Wyszkolono okolo 900 pilotow ale nie wzieli udzialu w walkach. Zreszta do dnia dzisiejszego jest bardzo malo pilotow murzynow.Do Air Force Academy trzeba miec referencje od lokalnego kongresmana,wice prezydenta lub prezydenta. Dzisiaj murzyni stanowia chyba okolo 30 % skladu ale z reguly zajmuja pozycje srednia. A i to sie zmienia na ich niekorzysc poniewaz obecnie gwaltownie wzrasta populacja hiszpanska i sporo ludzi idzie do wojska.Kilka miesiecy temu jechalem samochodem. Przystanalem na czerwonym swietle a w tym momencie zatrzymal sie czarny samochod obok mnie. Spojrzalem odruchowo w lewo i rowniez odruchowo sie ..uklonilem. Na tylnym siedzeniu siedzial sam prezydent. Odpowiedzial mi podnoszac reke ale w tym momencie jego samochod pojechal na czerwonym swietle a ja stalem dalej. A tak w ogole to w Waszyngtonie jest latwo spotkac interesujacych ludzi. Czesto maja rozne odczyty i mozna ich nawet zapytac lub porozmawiac.
M164U Napisano 3 Październik 2006 Napisano 3 Październik 2006 Odkad Ameryka jest panstwem to armia amerykanskia zawsze byla przychlna kolorowym" i nie amerykanskim" rekrutom i sprzymiezencia. W wojnie niepodlegosciowej dzielnie bili sie u boku pana Waszyngtona np. rdzenni Indianie (i co poniektorzy czarni). W wojnie secesyjnej w armi unijnej (matki dzisiejszej US Army) bylo duzo odzialow czarnych bojownikow ze swiezo wyzwolonych niewolnikow, jak i juz od dawna wolnych czarnych obywateli zyjacych w polnocnych stanach choc oczywiscie bylo to odzielne odzialy nie integrowane z bialymi (chyba ze oficerowie byli biali). Oficjalna segregacja trwal podczas pierwszej wojny swiatowej ale nadal uzywano z checia czarne odzialy, czescej jako odzialy pomocnycze, niz pierwszo linijne ale nadal byly wyjatki. Z tejze segregacji czarni piloci amerykanski walczyli u Francozow, i nawet podobno bylo ich paru w Polsce (kiedys byl o tym link). Podobnie na poczatku 2 wojny swiatowej duzo czarnych ochotnikow walczylo jako oficerowie w kanadyjskich wojskach. W chwili kiedy Ameryka zostala zbombardowana przez Japonczykow i zaczelo brakowac poborowych armia uznala koniecznosc wdrazenia czarnych i kolorowych zolnierzy (np. puertorykanczykow czy tez znowu rasowych Indian) do wojsk liniowych, nadal segregowanych, ale z mozliwoscia awansu do stopni oficerskich. Od tego momentu armia wrdazala intergracje rasawo duzo szybciej i progresywnej niz reszta cywilnego panstwa USA. Juz podczas wojny koreanskiej zaczeto stosowac odzialy mieszane, czyli bialo-czarne, choc nadal bylo duzo niecheci ze strony bialych oficerow. Od tych czasow (poczatek lat 50-siatych) wojskowi mieli rozkaz traktowac innych wojskowych z danym szacukiem zwiazanym ze stopniem wojskowym, i dla tego bazy wojskowe byly jakowa oaza dla czarnych wojskowych, gdzie segregacja typu odzielna stolowka, czy kibel przestaly istniec. Tak jak pan jaszcz zauwazyl, dopiero w polowie lat 60, po zabiciu prezydenta Kenediego, prezydent Johnson wrowadzil oficjalna desegregacje stanow (cywilnych, bo wojsko juz bylo odsegregowane od lat 50-tych jak napisalem przedtem). W dzisiejszym wojsku jakakolwiek segregacja lub rasizm jest natychmiast karany. Nie wiem jaki jest oficjalny procent kolorowych w armi amerkanskiej w 2006, ale jest on duzo wyzszy niz w cywilu, czyli jest proporcjonalnie duzo wiecej czarnych wojskowych, niz sie widzi na ulicy. Duzy procent sanowia takze latinosi, czyli puertorykanczycy, meksykanie, itp. a takze jamajczycy i wszyscy inni ktorzy uwazaja zapisanie sie do armi jako awans i mozliwosc wybicia sie w zyciu.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.