Rumburak Napisano 3 Luty 2005 Autor Napisano 3 Luty 2005 - 25 miedzianych chińskich monet wykopał wczoraj mieszkaniec Świnoujścia. Natrafił na nie chodząc z wykrywaczem metalu w pobliżu brzegu Świny, w świnoujskiej dzielnicy Warszów - donosi Głos Szczeciński".Znalezisko przekazał Towarzystwu Naukowemu im. Karola Estreichera, które powiadomiło o nim Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Towarzystwo będzie się starało, aby po zbadaniu monet przez Muzeum Narodowe w Szczecinie, wróciły one do świnoujskiego muzeum. Wczoraj na przesłanych zdjęciach, monety obejrzała kierowniczka działu numizmatyki Muzeum Narodowego Genowefa Horoszko. Ze wstępnej oceny wynika, że najstarsza moneta pochodzi z VII wieku n.e. - informuje Głos Szczeciński". (PAP)No i co? Koleś miał pozwolenie na poszukiwania? Może teraz pójdzie siedzieć? Chciałbym poznać dalsze losy tej sprawy!
MK Napisano 3 Luty 2005 Napisano 3 Luty 2005 Ciekawe, przecież ewidentnie złamał prawo. Jeśli mu nic nie zrobią to ja już w naszym kraju niczego nie rozumiem... czego mu z całego serca życzę :)
jack61 Napisano 3 Luty 2005 Napisano 3 Luty 2005 A może nie zamał prawa nalezy wytłumaczyc sobie ze idac rano na ryby wypadły Mu klucze albo haczyki i facet waśnie ich szukał nad brzegiem Świny i cakiem przypadkowo znalazł blaszki przypominające monety. Chcac być prawym obywatelem pobiegł do muzeum w celu przekazania znaleziska.I pewno sprawdził jeszcze kieszenie aby choć jedna moneta nie pozostała w jego kolekcji /aby nikt nie posądził go o przywłaszczenie dobr kultury/.W chwili obecnej zapwne czeka na dyplom za swoja postawe z Ministerstwa Kultury / a moze sie doczeka/.Moze sie rownież doczekać przeszukania mieszkania przez policję i to jest chyba najbardziej prawdopodobne.Pzdr
Netcom Napisano 3 Luty 2005 Napisano 3 Luty 2005 wersja z kluczykami lub haczykami wydaje mi się naciągana.Jestem przekonany że szukał meteorytów albo monet z okresu PRL-u, ptasie obrączki też nie są wykluczone.Poza tym zgłosił, więc nie ma się do czego przyczepić.
ziomek11 Napisano 3 Luty 2005 Napisano 3 Luty 2005 Do jack 61 i Netcom chodzenie z piszczała nie jest zabronione, zabronione jest prowadzenie prac poszukiwawczych bez zgody wiadomo kogo-to ze ktos chodzi z wykrywką nie jest dowodem ze czegos się szuka mozne sprzet po prostu testować, regulować itp.Winę sprawcy" nalezy udowodnic!Kwestia dania wiary takim wyjaśnieniom...Pozdr.
iglanadon Napisano 3 Luty 2005 Napisano 3 Luty 2005 prowadził poszukiwania przy pomocy urządzenia elektronicznego, a to jak mi sie wydaje w myśl prawa jest u nas przestępstwem, no chyba że szukał tych kluczy co mu zgineły a monety znalazł przypadkiem, może dzięki takim postawom zmieni sie chociaż troche opinia urzędników o poszukiwaczach choć w to osobiście nie wierzę
sturmann Napisano 3 Luty 2005 Napisano 3 Luty 2005 do jack61... wersja z pójściem na ryby jest ok, gorzej jak się okaże, że usiłował wędkować bez ważnej karty wędkarskiej. Usiłowanie kłusownictwa!!!
Monti Napisano 3 Luty 2005 Napisano 3 Luty 2005 I chwała znalazcy.Osobiscie cenie takich ludzi,którzy przedkładają samą przyjemność poszukiwań nad znalezione rzeczy.Dzieki takim ludziom,jestesmy powoli postzregani jako sprzymierzeńcy a nie wrogowie.pozdrawiammonti
miro5671 Napisano 3 Luty 2005 Napisano 3 Luty 2005 Witam.Wjecej takich...Niech przyzwyczajaja nasze wladze do darmowych prezentow,a nigdy prawo nie zmieni sie w tym porypanym ustawodawczo KRAJU NAD WISLA.....
Romel79 Napisano 3 Luty 2005 Napisano 3 Luty 2005 Zupełnie większośći z was nie rozumiem, czemu najeżdzacie na poszukiwacza który to znalazł - odrazu teksty typu powinno się go skazać bo nielegalnie szukał skarbów.Ludzie - najpierw krzyczycie że prawo jest do bani , a jak ktoś coś znajdzie i zaniesie to do muzeum to jest przestępcą (chiodzi może o jakomś zazdrość że to nie wy znaleźliście???)Osobiście jestem po jego stronie , monety będzie mógł sobie karzdy obejżeć w muzeum na wystawie, będzie można je zbadać, a nie będą gniły u kogoś w szufladzie. To nie jest znalezisko typu 10-tki z Piłsudzkim, ale coś co jest warzne z punktu widzenia historii i archeologii i dobrze się stało że to właśnie on znalazł i przekazał.pozdro
Voucur Napisano 3 Luty 2005 Napisano 3 Luty 2005 Pewnie że dobrze się stało tylko od razu wychodzi tutaj absurd polskiej jurysydykcji. I może z gościem zrobią tak jak pewien dowódca brytyjskiego okrętu wojennego w XVIII wieku: z powodu niedopatrzenia jednego z marynarzy działo umieszczone na pokładzie w czasie sztormu obluzowało się i zaczęło jazdę; winowajca rzuca się na nie i z narażeniem życia unieruchamia. Po tym wydarzeniu kapitan publicznie chwali śmiałka i nadaje mu wysokie odznaczenie, po czym stawia przed sądem wojennym i za narażenie życia załogi rozstrzeliwuje. Sytuacja w Polsce wygląda czasem podobnie, dziś dadzą Ci medal a jutro 2 lata paki.:D Pozdro.
miro5671 Napisano 3 Luty 2005 Napisano 3 Luty 2005 W imie idei mam oddawac wlasne fanty do muzeum ? NIGDY... Chyba,ze muzeum da mi odpowiednia satysfakcje w dutkach...Tak to wyglada w normalnych krajach... W przeciwnym razie jest to poklepywanie po ramieniu krajowych ustawodawczykow... Pozdrawiam.
piorp Napisano 4 Luty 2005 Napisano 4 Luty 2005 oj chyba koledzy wykrakali .... sprawa zainteresowal sie Pan prokurator!!!!
vfr800 Napisano 4 Luty 2005 Napisano 4 Luty 2005 Metodyka!jest ta sama co przed 1990 tym rokiem. Obywatel aby wtedy żyć w miarę normalnie MUSIAŁ łamać prawo . Dziś co prawda już nie musi" jednak paradoks polega na tym ,że w większości NIE WIE kiedy łamie.(chodzi mi o swobodę interpretacji prawa).Przykro ,że debilne przepisy dotykają naszą grupę pasjonatów szczególnie. Pozostaje naśladowanie Chińczyków. Niestety.Co bardziej prawdopodobne jednak , to ryzykamctwo i dzięki temu zachowanie dla potomnych choć części fantów"Pozdrawiam vfr800
piorp Napisano 11 Luty 2005 Napisano 11 Luty 2005 Tak jak pisalem wczesniej- niestety odkrywca monet zostal przez Pania Konserwator nazwany przestepca, ktorym powinien zajac sie prokurator". Wszyscy oczekiwalismy, ze jego postawa-przekazanie monet do muzeum itd. zostanie uhonorowane np.glupim dyplomem itd.. Jednak zyjemy w Polsce i inaczej niz nielegalnie jak narazie sie po prostu nie da!A jeden aiwny" tylko dzieki przezornosci" swojego kolegi (pomysl z wstrzymaniem ujawnianie personali do czasu przekazania monet konserwatorowi) uratowal uczciwego" od niechybnego procesu za ielegalne poszukiwanie za pomoca urzadzen elektonicznych" ( cytat Pani Konserwator). No wlasnie- jak to jest- bo jak jak narazie nie doczytalem - czy rzeczywiscie nowa ustawa zakazuje poszukiwanie za pomoca detektora?
IRONRAT Napisano 11 Luty 2005 Napisano 11 Luty 2005 Temat był wielokrotnie wałkowany, ale po krótce:ustawa zakazuje poszukiwań zabytków za pomocą róznych urządzeń elektronicznych. Ponieważ pojęcie zabytek nie zostało zbyt jasno zdefiniowane (niektórym wciąż się wydaje że granicą jest rok 1945, a to nieprawda), to można się przyczepić do osoby szukjącej na strychu pamiątek po dziadku za pomocą latarki, o wykrywaczu nie wspomnę. W sumie ci, którzy działali poza prawem szabrując stanowiska archeologiczne (czytaj zorganizowane grupy) robią to dalej. Ustawa uderzyła w szarego Kowalskiego, pasjonata z wykrywaczem za tysiąc złotych. Spokojnie śpią ci, którzy szukali i szukają w archiwach i ludzkiej pamięci.A tak na koniec, to niech się znalazca cieszy, że go nie wsadzili. O tempora, o mores.Więcej na temat naszego ustawodowastwa pisać mi sie nie chce. Można dostać niestrawności. Zabytków mamy niewiele (szczególnie IIWŚ), a nie potrafimy o nie dbać.Ironrat
MK Napisano 11 Luty 2005 Napisano 11 Luty 2005 Oj śmieszny jest nasz kraj, co chwila ktoś z jakąś głupotą wyskoczy... I jak tu się zachować jak się znajdzie taki skarb? Zatrzymać - źle, zgłosić - jeszcze gorzej...Bo to Polska właśnie...Pozdrawiam i wyrazy współczucia dla kolegi po fachu" który jednocześnie stał się przestepca, ktorym powinien zajac sie prokurator" za przejechanie się" na naszym bardzo śliskim prawie.
IRONRAT Napisano 11 Luty 2005 Napisano 11 Luty 2005 Gwoli ścisłości MK, kolega po fachu zostałby przestępcą dopiero po prawomocnym wyroku. Jak na razie, to (szczególnie jeśli nie ma podstaw, czyli kolega znalazł te monety przypadkiem na spacerze z pieskiem) pani Konserwator powinna mieć sprawę o zniesławienie.Ironrat
milbas Napisano 11 Luty 2005 Napisano 11 Luty 2005 Jeszcze jedno mnie wkurza. Pół biedy, gdyby służby konserwatorsko-muzealne przeczesywały nasze pola i lasy w poszykiwaniu łusek, monet, hełmów, odznaczeń itp, itd. - wtedy OK, wyglądałoby to może, że im podkradamy zabytki. Ale do jasnej ...., gdyby nie ten facet ze Szczecina i setki innych w całej Polsce, to nigdy 99% zabytków" nie zostałoby wogóle odnalezionych. Zgniłyby w ziemi. I niestety do tego dąży nasze prawo. Lepiej niech zgnije w ziemi, niż miałby to znaleźć ktoś nieuprawniony (czyli ktoś inny niż Pani konserwator).Pozdrowionka.MILBAS
piorp Napisano 18 Luty 2005 Napisano 18 Luty 2005 Dzisiaj z prasy..__________________________Znalazł monety, jest przestępcą! Nie wiadomo dokładnie, ile osób w Świnoujściu używa na co dzień wykrywacza metalu. Ale niektórzy z nich oceniają, że może być co najmniej kilkanaście takich osób. Penetrują świnoujskie lasy i plaże szukając najczęściej pozostałości z okresu I i II wojny światowej. Okolice Świnoujścia to dla nich prawdziwe eldorado. Mężczyźnie, który odnalazł zabytkowe chińskie monety i oddał je konserwatorowi, grozi prokurator. Mieszkaniec Świnoujścia, który na początku lutego odnalazł w Świnoujściu 25 chińskich monet, nie ma spokojnego snu. Zęby ostrzy sobie na niego Wojewódzki Konserwator Zabytków w Szczecinie. Mimo że mężczyzna przekazał mu cenne znalezisko, grozi mu nawet prokurator. Powód? Chodził po lesie z wykrywaczem metalu, a zgodnie z ustawą o ochronie zabytków jest to przestępstwo. Mężczyzna nie ma więc co liczyć na to, że zostanie w jakiś sposób wyróżniony za to, że oddał znalezisko, a nie na przykład włożył je głęboko do swojej szuflady, by móc chwalić się przed znajomymi. - Jak mamy dać nagrodę komuś, kto popełnił przestępstwo? - pyta Ewa Stanecka, Wojewódzki Konserwator Zabytków w Szczecinie. Monety sprzed 2 tys. latMężczyzna znalazł monety na początku lutego. Wykopał je z ziemi na Warszowie, niedaleko Świny. Natknął się na nie chodząc z wykrywaczem metalu. Wiedząc, jaka jest ustawa o ochronie zabytków, zabraniająca używania wykrywacza bez pozwolenia, przekazał monety Towarzystwu Naukowemu im. Karola Estreichera. - Zastrzegł sobie, aby nie podawać jego nazwiska, bo wie, że może mieć przez to problemy - mówi Piotr Piwowarczyk, prezes TNKE. - Obiecaliśmy, że nie zdradzimy jego nazwiska. Natomiast o znalezisku powiadomiliśmy konserwatora zabytków. Głos” jako pierwszy napisał o znalezisku. Gdy monety były jeszcze w Świnoujściu przesłaliśmy ich zdjęcie do kierownika działu numizmatyki Muzeum Narodowego w Szczecinie Genowefy Horoszko, aby okiem fachowca oceniła, ile mogą mieć lat. Na pierwszy rzut oka trudno było powiedzieć coś konkretnego. Jednak nad zdjęciem znaleziska pochylili się wszyscy specjaliści muzeum. Po krótkim czasie było już wiadomo znacznie więcej. - Najstarsza moneta pochodzi z I wieku naszej ery. Jest też moneta z VI wieku, z XII, a także z XVIII - mówi Genowefa Horoszko. Zastrzega jednak, że stuprocentową pewność będzie miała dopiero, gdy weźmie monety do ręki i będzie mogła obejrzeć je z dwóch stron. Na razie jednak do muzeum monety nie trafiły. Na początku ubiegłego tygodnia TNKE przekazała je oficjalnie Wojewódzkiemu Konserwatorowi Zabytków. Genowefa Horoszko mówi, że czeka na nie z niecierpliwością, ale nie wie dlaczego do tej pory ich nie dostała. - Stanie się to na dniach - zapewniła "Głos” konserwator Ewa Stanecka. Przestępca czy dobrodziej?Nadal nierozstrzygnięta pozostaje jednak sprawa mężczyzny, który odkrył monety. TNKE zamierza wystąpić do konserwatora z wnioskiem o jego nagrodzenie. - Kilkadziesiąt tysięcy osób w całym kraju chodzi po lasach z wykrywaczami metali. Nie wiadomo, jak cenne przedmioty znajdują, ale założę się, że są wśród nich często przedmioty, które mają dużą wartość zabytkową. Tylko, że nikt z nich się tym nie chwali. Znaleziska zatrzymują więc dla siebie - przekonuje Piotr Piwowarczyk. - Znalazca ze Świnoujścia jest wśród nich wyjątkiem. Oddał monety, które są bardzo cenne. Dlaczego by nie nagrodzić go za tę postawę i dać w ten sposób przykład innym? Ewa Stanecka, wojewódzki konserwator zabytków, jest na razie sceptyczna co do nagradzania w jakikolwiek sposób świnoujścianina. Mówi, że mężczyzna złamał prawo, bo chodził z wykrywaczem po lesie i nie miał zgody konserwatora. - To zgodnie z ustawą o ochronie zabytków jest przestępstwem. Mamy więc nagradzać przestępcę?- odpowiada Ewa Stanecka. Wszystko przez absurdalne zdaniem wielu poszukiwaczy przepisy, które zabraniają używania wykrywacza bez zgody konserwatora. Aby móc szukać zgodnie z prawem należy wystąpić o zgodę na takie poszukiwania do konserwatora. Trzeba do tego określić w jakim miejscu chce się szukać oraz wskazać dokładną datę poszukiwań. Nie można na przykład powiedzieć, że zbiera się guziki i poprosić o bezterminową zgodę na ich poszukiwanie. - Takie wnioski od razu odrzucamy - dodaje Ewa Stanecka. To, czy dostanie się zgodę zależy też nie tylko od konserwatora. W zależności od tego, gdzie chce się prowadzić poszukiwania, trzeba przedstawić też zgodę właściciela terenu. Jeśli więc poszukiwacz chce szukać w lesie, musiałby najpierw wystąpić o pozwolenie do Lasów Państwowych. Nie powinien kopaćTak więc już tylko przez to, że mieszkaniec Świnoujścia chodził z wykrywaczem, złamał prawo. Konserwator ma jednak mu za złe znacznie więcej. - Ten pan najprawdopodobniej zniszczył archeologiczną wartość miejsca, w którym kopał na własną ręka - mówi Ewa Stanecka. - Zresztą do dziś nie wiemy, gdzie te monety znalazł, bo nie chce się ujawnić. Jaką mamy gwarancję, że to miejsce nie zostało już przez niego albo kogoś innego dobrze przegrzebane? Według Ewy Staneckiej, świnoujścianin powinien był od razu powiadomić konserwatora zabytków o tym, że natrafił na coś leżącego pod ziemią. - Jeśli chodził z wykrywaczem bez zgody i trafił na coś w ziemi, powinien był nas o tym poinformować. Albo przyjechalibyśmy na miejsce albo pozwoli mu kopać samemu - dodaje. Dziś jeszcze nie wiadomo, jakie kroki prawne podejmie konserwator wobec znalazcy monet. Ewa Stanecka zapowiada, że wystapi o ujawnienie jego danych do Towarzystwa Naukowego im. Karola Estreichera. Zapowiada, że może przekazać sprawę do prokuratura albo policji. - Zobaczymy. Na razie nie ma jeszcze decyzji w tej sprawie - dodaje. Michał Fura
searcher Napisano 18 Luty 2005 Napisano 18 Luty 2005 Milbas...i Ty się dziwisz?! To klasyczne zachowanie psa ogrodnika: sam nie zje...i drugiemu nie da..". Już kiedyś wspomniałem: Polska to kraj Polaków...i polaczków...niestety, ostatnio myśle, że tych drugich jest więcej..Morał nasuwa się sam: znajdziesz - SCHOWAJ ! ! !I jeszcze jedno, do wszystkich: To MY Panowie chronimy historię a nie jacyś, przyrosnięci do stołków konserwatorzy..To tak jak z nauczycielem. Mówi się, że jest dobry, z powołania, wtedy gdy szczerze poświeca się swojej pracy, cieszac się z postępów swich uczniów. Wierzy, że najgorszego umana" można sprowadzic na drogę edukacji. I najważniejsze, puentujące anegdotkę: gdy widzi, że ktoś się stara, mimo że delikwentowi nie wychodzi - i tak czuje się spełniony..A tu...traktuje sie nas wandali, złodzieji, przestępców...Jak tylko się ktoś wychyli z legalnością" poszukiwan, to albo jest kopany w DUPĘ albo jest już na czarnej liscie i tylko czekac na młynek"...Jestem patriotą, kocham swoją Ojczyznę i Jej Historię...ale za dzisiejsze państwo - wstydzę się..Pozdrosearcher
bastus0 Napisano 18 Luty 2005 Napisano 18 Luty 2005 ....no i z tego wniosek wszystko do szafy" hehe..zaczyna wchodzić w życie powiedzenie: więzienia pełne są ludzi niewinnych..itd"...co za kraj....jak takie teksty czytam to mnie ch.. strzela w przednie łapy.....
Netcom Napisano 18 Luty 2005 Napisano 18 Luty 2005 Z tych artykułów najbardziej wk.rwia mnie to że wypływa z nich sugestia iż chodzenie z wykrywaczem jest zabronione, a przecież nie jest, o ile się nim nie szuka zabytków.Natomiast złamał prawo bo nie zabezpieczył miejsca znalezienia- powinien zostawić monety na miejscu, otoczyć troskliwą opieką, powiadomic odpowiednie służby i czekać 3 dni na ich przyjazd.Wtedy by może dostał dyplom, a co najmniej uściśk dłoni Jego Eminencji Konserwatora.
Tomko Napisano 18 Luty 2005 Napisano 18 Luty 2005 Panowie - dwie sprawy:1. Może się mylę, ale ustawa ustawą a istnieje coś takiego jak NALEŹNE". Wszystko co w ziemi należy do państwa ? OK,ale jak znalazłem to zwyczajowo 10-15% się należy. Jak znajdę wypchany portfel i oddam właścicielowi - jest znaleźne, jak nie - to mam prawo pozwać go do sądu - powództwo cywilne. Nie widzę powodu aby państwo traktować inaczej :))2. Czy zwróciliście uwagę - jak był sygnał należało zawiadomić konserwatora; jest nas trochę - mamy sygnał zawiadamiamy konserwatora + po tygodniu jeśli nic się na stanowisku" nie dzieje - odp. prokuraturę o szkodliwej postawie urzędnika państwowego , wszak nie podjął działań a tam przecież skarb leży ! Jeśli zaś podjął, znalazł cokolwiek - patrz p. pierwszy :)
bird_dog Napisano 18 Luty 2005 Napisano 18 Luty 2005 jakby ktos jeszcze nie czytał to polecamhttp://www.odkrywca-online.pl/index1.php?action=prawo&artykul=ust_o_zaba zwłaszzca art.111 ust.1 i 2
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.