Skocz do zawartości

Dlaczego niemieckie siły zbrojne...?


pałełek

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
...wzbudzają więcej zainteresowania w świecie wciąż niż polskie na przykład?
Czemu na świecie jest tyle grup rekonstrukcyjnych niemieckich, zbrodniczych formacji? Dlaczego kolekcjonerzy kupują właśnie tychże formacji broń umundurowanie itp? Czemu doskonale funkcjonują angielskojęzyczne witryny jak np www.feldgrau.com ?? Czy ludzi kręci" ludobójstwo?
Czemu takiego zainteresowania w świecie nie wzbudza np. strona Powstaia Warszawskiego?? Czy dlatego,że komunizm skutecznie wiedzę na ten temat na arenie międzynarodowej tuszował?
Czy jest szansa,że to kiedykolwiek ulegnie zmianie?Może potrzeba taką stronę stworzyć,rozpowszechnić?
pozdrwaiam.
Napisano
To wszystko przez kształt niemieckiego hełmu, krzyż żelazny i gotyckie litery. Moją uwagę przyciągnęły już w dzieciństwie. I tak już zostało. Kompletnie bez żadnej głębszej" filozofii. Myślę że u 95% ludzi jest tak samo, zupełnie nieszkodliwe skrzywienie. Co ja poradzę, że wolę czytać o Luftwaffe niż o RAF-ie? PS> O PSP już się naczytałem. Od tego zacząłem.

A o do zagranicznych kolekcjonerów - to kwestia proporcji. Polska jest krajem pośledniej rangi i takież zainteresowanie wzbudza. Niewątpliwie, znawcy docenią polskie fanty", ale szary człowiek woli szary Feldgrau, bo ten jest bardziej dostępny. Ot, proporcje.

W USA i w Zach. Europie jest także poiąg ku fantom komunistycznym. Może po prostu bardziej pociagają nas, jako bardziej tajemnicze, ieprzyjacioły" nasze?
Napisano
Myślę, iż wynika to także ze starych, atawistycznych przyzwyczajeń. Obnoszenie się z pamiątkami po groźnym, ale jednak pokonanym wrogu i równoczesne przypomnienie mu o fakcie przegranej.
Ironrat
Napisano
Witam
Ja myślę, że przyczyny tego stanu rzeczy są niejednoznaczne. W większości u podstaw leży zainteresowanie historią, a zwłaszcza II wojną światową. Z tego nierzadko się rodzi fascynacja nazistowskim designem. Ta cała stylistyka po to została opracowana. Ona ma przyciągać i fascynować. Miarą jej skutecznośći może być liczba grup rekonstruujących hitlerowskie siły zbrojne. Oczywiście na tym etapie nie jest co nic zdrożnego. W grupach tych są ludzie, którzy mogą w każdej chwili założyć inny mundur i odtwarzać kogoś innego. Takich nazywam reenactorami. Są też tacy, którzy tak się utożsamili z odtwarzaną przez siebie postacią, że nawet poza zlotami i imprezami otaczają się nazi regaliami, słuchają tej muzyki, noszą na co dzień jakieś elementy umundurowania, czy symbole itp. Rzecz jasna nie wiąże się to wyznawaniem ideologii nazistowskiej. Najczęściej nawet ją potępiają, fascynuje ich tylko ten styl. Ktoś już nazwał ten stan azifetyszyzmem". U niektórych jest to stan przejściowy. Utożsamienie innych idzie dalej. Fascynacja powoduje u nich stawianie na piedestale hitlerowskich sił zbrojnych w ogóle, a odtwarzanej formacji w szczególności. Mamy tego przykłady zarówno na imprezach, jak i na tym forum, w dziale grupy rekonstrukcyjne. Ludzie ci w różnym stopniu zatracili dystans do zabawy, którą przecież jest reenacting i ulegli wpływom neonazistowskim. Na szczęście podobno jest to margines ruchu reenactors.
Ja osobiście nie widzę nic zdrożnego w kolekcjonowaniu pamiątek po nazistach i w odtwarzaniu ich sił zbrojnych. Uważam to za jak najbardziej uzasadnione i niosące ze sobą pewne wartości wychowawcze i edukacyjne, ale pod warunkiem, że nie przemyca to ze sobą indoktrynacji ideologicznej.
Tak jak znikomy procent drag queens" zmienia płeć, tak porównywalny procent iemieckich" reenactors może zostać neonazistami. W sumie obydwa te zjawiska są porównywalne. I jedni i drudzy lubią się przebierać. Tylko konfekcja jest inna.
Pozdrawiam
Feeder
Napisano
feeder..nie mogłem sie powstrzymać :-)...drag queens...i.. reenactors..... I jedni i drudzy lubią się przebierać. Tylko konfekcja jest inna", hehe dobre..(bez pejoratywnych odczuć).

Pozdrawiam
Napisano
Takie zainteresowania są normalne i nie ma w tym nic złego,chyba że ktoś będzie na siłę naginał historię i wciskał że czarne tak naprawdę kiedyś było białe. Co do stron obcojęzycznych o takiej tematyce to w większości są naprawde bardzo dobrze(profesjonalnie) zrobione i ciekawe,co nieznaczy że nasze są do bani.
Pozdr.
Napisano
Jest to zreszta zjawisko miedzynarodowe. W Anglii tak samo wiecej ludzi robi modele, zajmuje sie zbieraniem itp sil zbrojnych niemieckich niz angielskich. Ksztalt helmu, buty saperki chyba tak - niestety tez lubie ta sylwetke, coz na to poradzic, ja tez jako brzdac przez to zaczalem od modeli zolnierzy WH, Tygrysow i Panter. Dodatkowa zaleta, jezeli sie jest graczem miniaturowych gier wojennych to to ze zawsze bedzie duzy wachlarz przeciwnikow - nawet jak beda sie naparzac WH z SS:).

Pozdr
Krzysztof

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie