Łukasz Napisano 12 Październik 2004 Autor Napisano 12 Październik 2004 Witam! Polpin, wiem, że wcześniej jako chlebaków używano radzieckich toreb po maskach p.gaz. . Pozdrawiam, Łukasz
Łukasz Napisano 12 Październik 2004 Autor Napisano 12 Październik 2004 sorry, za lietrówkę- oczywiście Polpim. Mówiąć wcześniej" mam na mayśli lata wojny. Pozdrawiam, Łukasz
Gość Napisano 12 Październik 2004 Napisano 12 Październik 2004 LWP czy jak kto woli Wojsko Polskie na Wschodzie to bardzo ciekawy obszar naszej historii wojskowosci. Szkoda tylko ze w obecnych czasach troche traktowany po macoszemu ;-( No ale co zrobic takie czasy nastaly.Na pierwszym zdjeciu Bolasa widac wartownika z karabinem SWT-40, w 1943 SWT-38 to juz byla rzadkosc zwazywszy ze duzo tych karabinow (SWT-38) po wojnie z Finalndia przerabiano do standardu SWT-40. Na pasie wartownik ma dwie parciane ladownice do SWT-40 lub do czego kolwiek innego. Nie jest to napewno bandolier. Przegladajac rozne fotki w “ludowych” albumach nigdy sie nie natknale na naszych zolnierzy z badolierami ale…wszystko jest mozliwe. Bagnety do SWT-40 nie mialy zabek a jedynie przymocowany do pochwy skorzany lub parciany pasek przez ktory przeciagalo sie pas glowny.Karabiny SWT-40 podobno nie cieszyly sie dobra opinia w Armii Czerwonej. Latwo sie zacinaly i mialy na tyle skomplikowana budowe ze rozbieranie ich w warunkach polowych przy drobnej nieuwadze moglo doprowadzic do unieruchomienia broni (zgubione elementy). Wyglada wiec na to ze nasz “Wielki Brat” opchna naszemu wojsku trefna bron ;-) Zreszta po Leniono nie widac na zdjeciach prawie zupelnie karabinow SWT-40. Jedyne zdjecia po 43 roku z SWT-40 jakie do tej pory znalazlem pochodzily ze szkoly w Riazaniu gdzie nasi szkolili sie na oficerow pod okiem Rosyjskich wykladowcow.Fotka numer 4, oficjalnie kazdy SWT-40 byl wydawany z dwom magazynkami, jeden w karabinie a drugi zapasowy, reszta amunicji byla poprostu na lodkach od Mosina i w ten sposob sie doladowywalo magazynki. Nie mam pojecia czy zolnierze mieli wiecej magazynkow, mysle ze nie jest to wykluczone. Strzelajac z SWT-40 jestes w stanie w ciagu kilku sekund oproznic spokojnie dwa magazyki. Na tym zdjeciu zolnierze maja pociete na kawalki brytyjskie skorzane bandoliery, identyczne znjaduja sie w rekonstrukcji piechora w Archologi Wojskowej. Teoretycznie karabin SWT byl wydawany ze skorzana ladownica w ktorej powinien byc przechowywany magazynek/magazynki . Niemniej jednak nigdy nie widzialem takiej ladownicy na pasie u naszych zolnierzy?Podoficer na koniu przy armacie ma chyba kabure do Naganta a nie TT. Ogladajac zdjecia z okresu odnosi sie wrazenie ze Rosjanie a Polacy za ich przykladem prawie wogole nie uzywali ladownic! Zawsze oczywiscie istnieje mozliwosc ze zdjecia przez nas ogladane to poprostu popagandowe ujecia, jak np to zdjecie przy tramwaju na Pradze. Osobiscie skalniam sie ku hipotezie ze w czasie ataku ladownice oraz inne przeszkadzajace “urzadzenia” poprostu pozostawiano w tyle a zapasowa amunicja musiala byc dostarczana przez amunicyjnych czy kogos w tym stylu??? Z mojego wlasnego rekonstrukcyjnego dowiadczenia wiem ze latwiej jest wyciagnac lodke z kieszeni w spodniach niz z ladownicy na brzuchu zwlaszcza jak sie czolgasz pod ogniem z “Mgiety”! Aby dowiedziec sie jak z tymi ladownicami bylo trzeba by popytac weteranow, oni moga jeszcze pamietac co i jak nosili na froncie.Zapraszam na strone naszej grupy rekonstrukcyjnej LWP http://lwp.armiam.comNowe zdjecia beda dopiero w Grudniu ale napewno warto bedzie odwiedzic nasza strone jeszcze raz po dodaniu nowych zdjec ;-)Pozdrawiam,Dezerter
Łukasz Napisano 12 Październik 2004 Autor Napisano 12 Październik 2004 Witam! Znalazłem przed chwilą takie fotki: płaszcz jak widać polskiego wzoru 1936 jednak z sowieckiego szaroburego sukna. Irytuje mnie tylko chlebak i jakaś torba (ta mała, z przdu na pasie; może ktoś wie do czego słuzyła?). Na żadnym zdjęciu się z tym nie spotkałem. Jak wyżej wspomniałem znam jedynie użycie radzieckich toreb od masek p.gaz. jako chlebaków.
Łukasz Napisano 12 Październik 2004 Autor Napisano 12 Październik 2004 i kolejne foto. Pozdrawiam, Łukasz
Łukasz Napisano 12 Październik 2004 Autor Napisano 12 Październik 2004 Zdjęcia pochodzą ze strony grupy rekonstrukcyjnej Kolegi CK Dezertera, mam nadzieję, że nie zastrzelicie mnie chłopaki za to? :)
mietek Napisano 12 Październik 2004 Napisano 12 Październik 2004 Ta torba to wg (na dole): http://www.ostfront.com/russian_original_fieldgear.htmljest na granaty RGD-33
Mosul Napisano 12 Październik 2004 Napisano 12 Październik 2004 te fotki sa w Archeologii Wojskowej nr4, i jest tam ich więcej:)
polpim Napisano 12 Październik 2004 Napisano 12 Październik 2004 A jak sytułacjia z chlebakami wyglądała po wojnie?
comet.pl Napisano 12 Październik 2004 Napisano 12 Październik 2004 Adres srony na GOGLE; Szeregowy piechoty 1.AWP. Kołobrzeg marzec 1945.A tak wogóle to jestem pod wrażeniem wyobraźni autorów niektórych postów. Uczono mnie w wojsku, że chlebak jak sama nazwa wskazuje służył do noszenia granatów. Czyli to z przodu: ten worek, torba jest najprawdopodobniej chlebakiem. Jeżeli w środku ma on kilka przegródek, dużych i małych to jest to napewno to. Bo skorupę i zapalniki nosi się osobno,tak ze wzgledów bezpieczenstwa.Na amunicję są ładownice i nie nosi się jej na brzuchu tylko na pasie. Żołnierz przyjmując postawę do strzelania leżąc, wymienia magazynki obserwując przdpole, a nie grzebie w gaciach. Przebiegnij się ze sto metrów mając w kieszeniach po pół kilo kamieni.Plecaka nie zdjmuje się prawie nigdy, bo co się stanie gdy nie wrócisz tam skąd ruszyłeś. No a fanty, które zdobyłeś?Musisz mieć onuce, prowiant,dodatkową amunicję, koc, pałatkę itd..To tylko tak fajnie wygląda na filmach, ale piechór to miał i ma przejebane. Do mojego postu postaram się dołączyć zdjęcie wyrwane ze str. internetowej. Mam taką fajna książkę: Podręcznik szeregowca z lat 60 tych. POLECAM to super sprawa jeżeli kogoś interesuje wojsko, posługiwanie się bronią, musztra itd.. Podzrawiam J.W. cometpl@wp.pl
comet.pl Napisano 12 Październik 2004 Napisano 12 Październik 2004 - jak widać występowały róznice w wyposażeniu, ale ogólny wizerunek, hełm, płaszcz, spodnie wyglądają podobnie. Tak, że niemiec nie mógł się pomylić.Brak jest najważniejszej części wyposażenia - plecaka, ale równie dobrze można było powiesić worek. Pozdrowienia.
Gość Napisano 12 Październik 2004 Napisano 12 Październik 2004 A dziekuje bo to uwaga pod mim adresem :-)Chlebak sluzy do noszenia granatow? Nazwa raczej wskazuje ze chlebak sluzy do noszenia chleba a nie grantow. No chyba ze po wojnie znaczenia slowa chlebak w WP sie zmienilo. Nie wiem gdyz nigdy w Armii nie sluzylem.>Jest to torba na granaty, w Armii Czerwonej bylo cos co my nazywamy chlebakiem ale wygladalo zupelnie inaczej.Czy chodzi ci o pojecie krawickie…”mam w pasie tyle i tyle” czy tez o pasek na ktorym te ladownice sie znajduja? Bo ja zauwazylem na zdjeciach z okresu wojny ze pasy znajdowlay sie na wysokosci czegos co powszechnie nazywane jest “brzuchem” tak mniej wiecej na wysokosci pepka. Tylko “kowboje” z westernow nosili pasy z bronia na wysokosci bioder czyli w pasie.Prawdopodobnie zgubil bym spodnie po 20 metrach biegu z amunicja w kieszeniach ale…to tylko moje przypuszczenie i liczylem raczej na wymiane pogladow a nie nabijanie sie z tego co pisze. Moze potrafisz jakos racjonalnie wytlumaczyc dlaczego na wiekszosci zdjec nie widac u zolnierzy zadnych ladownic? Gdzie oni w takim razie trzymali te naboje?No to Wehrmach musial byc najuczciwsza armia na swiecie bo jesli sie nie myle to oni nie nosili pleckaow jak szli do ataku. Ta mala torebke na “A-frame” raczej ciezko nazwac plecakiem. Nikt nie twierdzi ze nie mialPozdrwiam,Dezerter
mietek Napisano 12 Październik 2004 Napisano 12 Październik 2004 Jeśli chodzi o plecaki, w Na drodze stał Kołobrzeg" jest, iż wielu żołnierzy brało plecaki do boju i...najszybciej ginęli. Doświadczeni, byli bez plecaków, aby mieć lżej i być szybszymi.
Łukasz Napisano 13 Październik 2004 Autor Napisano 13 Październik 2004 Witam! Czytam teraz Pomorze. Reportaż z pola walki" Flisoweskiego. Jest tam wzmianka, że Polacy używali zdobycznych plecaków Wehramchtu. Jednak ze względu na dużą ilość wszelkich przegródek i zbyt duży ciężar porzucali je wracając do radzieckich mieszoków. Ile teraz może być warty wojenny mieszok? Mam jednego na oku i koleś chce za niego 100zł. Opłaca się? Pozdrawiam, Łukasz
bolas Napisano 13 Październik 2004 Napisano 13 Październik 2004 A panowie jeszcze nasuneła mi sie taka uwaga: przgelądając lwp.armiam.com widzę że poszyliscie sobie sukienne rogatwyki a wydaje mi się że dla LWP produkowano tylko gabardynowe - ta moja np. ma stemple jakiejs ruskiej fabryki (chyba nawet MOCKBA) i jest to gabradyna czy szewiot ale na pewno nie sukno.
bolas Napisano 13 Październik 2004 Napisano 13 Październik 2004 wrzucam fotki furażerek - tu kumple mojego dziadka w lWP 1949.A co do chlebaków - sowieci w ogóle ich uzywali ? Przeciez włąsnie chyba ten worek słuzył za plecak i chlebak jednoczenie ... nigdy nie widziałem żeby uzywano czegoś na kształt nawet chlebaka. A sowieci uzywali jeszcze kostek (prawie identyczne jak niemieckie i b. podobne jak np. polska wz.24)- ale raczej w odziałach 1 i 2 AWP nie uzywano ich. W chlebaku zazwyczaj nosiło się (na przykładzie WP 1939): chleb, słonine,kawe, niezbędnik (łyzka,widelec),dwa granaty z wykreconymi zapalnikami,manierke i wszelkie duperele w stylu mydełko fanty" jakiś nozyk itp ...
Gość Napisano 13 Październik 2004 Napisano 13 Październik 2004 Bolas, Ta drelichowa rogatywka to by tylko eksperyment. Chcielismy zobaczyc jak pojdzie nam szycie rogatywek a sukno jest zbyt drogie aby na nim eksperymentowac. Obecnie uzywamy juz tylko sukiennych rogatywek.
bolas Napisano 13 Październik 2004 Napisano 13 Październik 2004 CK Dezerter: własnie chodzi mi o coś zupełnie innego - rogatywki LWP w mojej opinii były tylko i wyłącznie gabardynowe/szewitowowe - NIE BYŁY SUKIENNE - wsyztskie jakie widziałem a sporo ich sie pojawia sa własnie takie. Chodzi o materiał jak na mundur oficera - jest to śliski i gładki materiał a nie puchaty jak sukno. Wrzuce fotki mojej polówki to zobaczycie dokładniej. A na fotce kolejny zoom na furażerki
bolas Napisano 13 Październik 2004 Napisano 13 Październik 2004 i ostatnia ... tu juz nie sukienne tylko chyba drelichowe ..
Łukasz Napisano 13 Październik 2004 Autor Napisano 13 Październik 2004 A nie masz furażerki bardziej z boku :> ?? :) Dzięki za skany! Przypomniało mi się, że kiedyś w Odkrywcy był opisany żołnierz dyw. T. Kościuszki. Odnalazłem ten numer (marzec 2003), jest tekst, są zdjęcia. Jeśli ktoś chce mogę przesłać skany.
bolas Napisano 13 Październik 2004 Napisano 13 Październik 2004 nie no akurat mimo wszlkich zalet odkrywcy to te foto reportaże z mundurówkami nie były zbyt szcześliwe ... mam jeszcze jedną fotke ale zapomniałem zeskanowac - jutro ! :)
Gość Napisano 13 Październik 2004 Napisano 13 Październik 2004 Bolas, Czy jest mozliwe ze sukno Rosyjskie bylo zblizone do gabardyny??? Gabardyna chyba musila byc bardziej luksusowym materialem niz kosmata welna. A jesli byla to po co robiono by czapki z tak drogiego materilau dla zwyklych zolnierzy? Niestety nie mam orginalnych rogatywek LWP zeby sprawdzic z czego byly robione. W jednej z Archologi Wojskowych jest chyba dosc dlugi artykul o rogatywkach LWP musial bym zobaczyc co tam pisza na ten temat. Niestety temat tego wczesnego LWP to w dalszym ciagu temat do rozpracowania. Dlatego nie chce wydawac zadnych sadow...szukajmy zrodel informacji :-)
Traper7 Napisano 13 Październik 2004 Napisano 13 Październik 2004 Bolas, mam do ciebie pytanie, wspominałeś coś o kupnie oryginalnego munduru LWP, czy możesz zdradzić jakiego rzędu jest to wydatek? drugie pytanie czy formacje KBW używały tych samych mundurów? Do którego roku te prezentowane przez Ciebie były w uzyciu?
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.