Skocz do zawartości

Jak wyciagnac czołg?


Gość veroni

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Napewno czołg należy do państwa!. Ale ja bym go wyciagał, To tak jak wygrać w totka =) ! SATYSFAKCJA!! Zawsze ktoś musi sie przykleic do jakiś znależiski i go przywłaszczyć! Jesli go wykopiesz i oddasz w rece władz to nic nie powinni zrobic, ale jak bys go sprzedał to sąd gwarntowany =)
Napisano
Oto kilka rad dla zainteresowanych

po pierwsze primo:

należy ustalić gdzie rzeczona pantera aktualnie przebywa, czyli konkretnie adres właściwego ZOO

po drugie primo

czy panterę wywlec legalnie czy po cichu z klatki

jeżeli legalnie to doradzam skorzystać z pomocy Państwa Gucwińskich, w końcu maja temat opanowany no i Pani Gucwińska jest posłem

jeżeli po cichu w czasie długiej bezksiężycowej nocy no to należy włożyć rękawice ( zeby nie podrapała ), zarzucić szmatę na łeb wywlec za ogon i w nogi

i teraz nasuwa się właściwe pytanie, mamy już panterę tylko po co nam ten kłopot?

a tak poważnie na koniec to jeżeli ktoś oczekuje na tym forum odpowiedzi na podobnie głupie pytania, to powinien wrócić do szkoły bo tam uczą czytać
Napisano
PILNE!!!
kolego weroni... mam namiar na łuskę (!) jest to bodajże mauser (!) rok produkcji 39!!! jest zakopana gdzieś w lasach w okolicy warszawy!
prosze wszystkich o pomoc w ustaleniu sposobu jej wydobycia

z góry dziękuję i pozdrawiam
Napisano
Witam
Kolego veroni....
Niestety straciłeś już na początku 50% szans że ten temat ktoś potraktuje poważnie- nie zalogowałeś się - co zresztą inni Ci wytknęli.Jak dotąd w Prawie Rzeczpospolitej Polskiej nie ma przepisu który by skazywał człowieka na karę, za to że WIE gdzie jest zakopany,zatopiony....itd... czołg lub inny pojazd pancerny. Dlatego też temat jest dla niektórych związany na równi z pojawieniem się UFO na Wiejskiej w Warszawie.
Pozdrawiam
Napisano
Kolego ...pierwszy raz zabieralem glos na tym forum ..zawsze tylko czytalem uwaznie posty. Nie sadze aby logowanie bylo czyms koniecznym.Ale to tak na merginesie..
Cenie sobie wszelkie uwagi szanownych kolegow które tutaj czytam.Wszystkie przekazuje koledze który jest mózgiem calejoperacji". Jednak im wiecej czytam postow to tym bardziej dochodze do smutnego wniosku ze chyba lepiej trzeba zostawic to w spokoju..Z tego co piszecie polskie prawo bedzie dla mnie bezlistosne i moze byc tak ze za swoja samowole zostane jeszcze ukarany .No coz ..caly zapal opada jak poznaje sie te nasza rzeczywistosc..Szkoda ..
Napisano
..a swoja droga to przykro troche jak czyta sie takie posty powyzej jak kogos kto sie podpisal ja to mam problem". Widac lepiej z niczym sie nie wychylac..nic nie pisac zeby nie byc narazony na glupie docinki jakiegos zlosliwego..
Dziekuje wszystkim którzy sie wypowiedzieli w tej sprawie.Z uwaga bede sledzil dalsze posty na ten temat jesli sie jeszcze pojawia.
Pozdrawiam
Arek
Napisano
Myślę, że na prywatnym terenie jest spora szansa, że czołg należy do własciciela gruntu poprzez tzw. zasiedzenie. Nie znam szczegółów, ale coś takiego istnieje.
Jest też odrębny przepis dotyczący starych pojazdów znajdujacych się w przysłowiowej stodole np. od wojny. Czytałem kiedyś o tym w Automobiliście". Może jescze mam ten numer.
Napisano
W grę może również wchodzić tzw mienie porzucone, poniemieckie, które automatycznie należało do państwa. A tak naprawdę wszystko będzie zależało od przychylności sędziego. Przepisy w naszym kraju dają jak zawsze duże pole do popisu i interpretacji", vide ostatnia wersja ustawy o ochronie zabytków. Skoro o ustawie mowa, to mając zgodę lokalnego konserwatora można praktycznie zrobić wszystko zgodnie z prawem.
Ironrat
Napisano
Masz rację dobra wola a z tą jak uczy doświadczenie w tym kraju i u tuch urzedasów których znam jest cięzko.no chyba żeby jakiś mały dowód wdzieczności?To może sprawe popchnąć do przodu.Ale z drugiej strony to niebezpieczne bo apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Pozdrawiam.
Napisano
Jeżeli nie jest się akurat kuzynem królika, to dobrze jest mieć dobrego znajomego prawnika (niekoniecznie w sprawie czołgu). W większości przypadków strona przeciwna woli wtedy odpuścić i mieć jak najszybciej problem z głowy. Znajomy mówił mi, że np. firmy ubezpieczeniowe mają wspólną czarną listę, na której znajdują się kierowcy, którym czyniono pewne trudności w wypłacie odszkodowań i którzy wygrali w sądzie z firmą. Takim ludziom firma za drugim razem woli od razu zapłacić bo wie, że oni bedą walczyć o swoje, a do samego odszkodowania dojdą jeszcze koszty sądowe, odsetki i ewentualne kary za straty moralne.
Ironrat
Napisano
Zaraz , zaraz... jeżeli coś jest zabytkiem archeologicznym, to jest własnością państwa i koniec. Konserwator nie może chyba w imieniu państwa darować nam przysłowiowego czołgu.... Jeżeli jest zabytkiem wpisanym na listę zabytków, to musimy konserwatora prosić o pozwolenie na wywóz za granicę, o pozwolenie na przewożenie po Polsce prosić nie trzeba. Wystarczy post factum powiadomić o tym konserwatora. Pomijam fakt, że czołgi raczej nie są wpisywane na listę zabytków.

Czyli - w jakim celu iść do konserwatora? To tyle, o ile dobrze pamiętam ustawę. Podsumowując - HEEEELP! Czy jest tu jakiś prawnik biegły w te klocki??
Napisano
W myśl nowej ustawy konserwator musi najpierw stwierdzić, czy dany przedmiot jest zabytkiem, czy też nie. Jeśli np. miałbyś na piśmie, że w/w pojazd absolutnie zabytkiem nie jest, to wtedy jest to już sprawa pomiędzy tobą i włascicielem terenu. Oczywiście zawsze ktoś może potem oskarżyć konserwatora o przekroczenie swoich kompetencji, wydanie błędnej decyzji i działanie na szkodę..., ale taki dokument dawałby dużo swobody. Oczywiście, jeśłi konserwator stwierdzi, że jest to jednak zabytek...
Wg nowej ustawy, na dobrą sprawę konserwator może np. stwierdzić, że należący do twojej rodziny od pokoleń zabytek nie jest odpowiednio traktowany, skonfiskować ci go, a jeśli twoje działania na szkodę zabytku były świadome, to jeszcze możesz dostać do 8 lat opalania się w kratkę. Z tego co pamiętam, za komuny państwo miało co najwyżej prawo pierwokupu.
Ironrat
  • 3 months later...
Napisano

witam
Do veroni
opyl miejsce ludzią poszukującym takich rzeczy i po temacie oni wyciągną go bardzo szybko a ty zrobisz sobie fotki(no chyba ze chcesz go postawić w ogródku:)do wyciągnięcia byle jakiego czołgu musisz mieć niezła ekipę która się zna na rzeczy wliczając masę czołgu i ze jest w wodzie to przydał by się dźwig i to duży a także pomoc nurka koszty takiej operacji są duże nie wliczając kłopotów z prawem a jeszcze jedno nie mów nikomu gdzie jest bo następnego dnia już go tam nie będzie:)
pozdr

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie