
Janko Muzykant
Użytkownik forum-
Zawartość
670 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Ostatnia wygrana Janko Muzykant w dniu 15 Lipiec
Użytkownicy przyznają Janko Muzykant punkty reputacji!
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Janko Muzykant's Achievements
53
Reputacja
-
Narzędzie krzemienne?
pytanie odpowiedział Janko Muzykant → na Puszczyk12 → Identyfikacja (bez numizmatów)
Nie dostaniesz 100 % odpowiedzi, już szybciej dwie skrajnie różne. Archeolodzy kopiąc na stanowisku archeologicznym nie robią tego koparkami i nie przesiewają piachu hurtem przez sito aby wybrać zachowane gadżety, ale zdejmują glebę warstwa po warstwie. I w każdej tzw. warstwie kulturowej mogą powiązać ze sobą nawet niepozorne drobiazgi - ślady po ognisku, kości upolowanych zwierząt, itp. A tu sam rozumiesz... -
Na szczęście mamy jeszcze w Polsce sporo wolności słowa i można wypowiadać także krytyczne opinie. Używając takiego słownictwa i takich argumentów sam sytuujesz się po stronie szajbolewicy. Przyjmij do wiadomości że nie jesteś tu żadnym autorytetem i podejrzewam ( nie znam Twoich kwalifikacji) że w temacie historii nie jesteś godzien temu "profesorkowi" butów czyścic.
-
Przykładowa opinia, powtórzona tu kilka razy: Z tytułem wystawy zgadzam się w całej rozciągłości. On nie jest clickbaitowy. On jest jak najbardziej prawidłowy i społecznie, i historycznie. Mój komentarz nadal aktualny: Wyobraźcie sobie duże plakaty reklamujące wystawę: młodzi żołnierze w mundurach Wermachtu, w tle płonące zabudowania pacyfikowanych wiosek i wielki tytuł: " Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy”. Kolejna opinia: Nikt nie ma prawa krytykować tego tytułu siedząc dziś na kanapie i nie będąc postawionym w takiej sytuacji, w jakiej znalazły się setki tysięcy Polaków Mój komentarz: Kolejna opinia: Bardzo ciekawe, jak ci wszyscy współcześni krytycy z kanap zachowaliby się, gdyby na tej kanapie obok nich usiadł SS-man, czy inny gad szkopski, i powiedział: „Idziesz służyć niemieckim siłom zbrojnym. A jeśli odmówisz to idziesz do Konzentrationslager”; ewentualnie: „Idziesz służyć niemieckim siłom zbrojnym. A jeśli odmówisz to cała ta twoja rodzina, jak tutaj siedzi, idzie do Konzentrationslager”. Mój komentarz: Praktycznie większość krytycznych opinii dotyczyła nie tego co było na wystawie ale tego co w niej zabrakło lub zbyt subtelnie sugerowano. Trzeba jednak założyć nie nie wszyscy odwiedzający znają niuanse historii Polski na poziomie eksperckim że mogą drwić z opinni profesora historii z dorobkiem 30 wydanych książek... Ps. Pominąłem celowo autora bo to nic osobistego - chciałem pokazać wyłącznie powtarzający się schemat.
-
"Konina" lub raczej "krowina" czyli element uprzęży lub końcówka łańcucha do wiązania inwentarza na pastwisku...
-
Metalowy haczyk?
pytanie odpowiedział Janko Muzykant → na Puszczyk12 → Identyfikacja (bez numizmatów)
Może współcześnie, wcześniej zewnętrzny pierścień segera :) -
Ja tylko pozwoliłem sobie zacytować profesora zwyczajnego autora 30 historycznych książek który nie krytykuje tych "chłopców", nie pisze o zdradzie czy kolaboracji. I on ma inne zdanie niż spora grupa tu piszących entuzjastów co do całokształtu wystawy. Ps. Wyobraźcie sobie duże plakaty reklamujące wystawę: młodzi żołnierze w mundurach Wermachtu, w tle płonące zabudowania pacyfikowanych wiosek i wielki tytuł: " Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy”. ( jak ktoś jest ciekaw to mogę to wygenerować za pomocą AI )
-
Kolejny raz są wyważane otwarte drzwi - celowo, z premedytacją. Krytyka dotyczyła praktycznie wyłącznie niuansów i radosnego tytułu "Nasi chłopcy" a nie tych "chłopców" siłą wcielonych do armii wroga. To ogromna różnica ale można udawać że sie tego nie widzi i bić nadal pianę o jakiejś nawidzonej psychoprawicy. Jeszcze trochę a będę się czuł upoważniony do zwrotu szajbolewica :)
-
Prof. Wojciech Polak, przewodniczący Kolegium IPN: Bardzo negatywnie oceniam wystawę w Muzeum Gdańska, zwłaszcza jej tytuł. Zwrot „nasi chłopcy” wszystkim kojarzy się z „chłopcami” walczącymi o Polskę w Armii Krajowej, Powstaniu Warszawskim i wielu innych miejscach związanych z oporem przeciw niemieckiemu okupantowi. Nie ma co ukrywać tej prawdy i powinno się o niej mówić, pisać i pokazywać na wystawach, ale w sposób rzetelny. Pobór polskich obywateli do Wehrmachtu z terenów Pomorza, czy też Wolnego Miasta Gdańska, był formą represji. Taką samą jak zabijanie Polaków, umieszczanie w więzieniach, wywożenie do obozów koncentracyjnych, zmuszanie do niewolniczej pracy w Niemczech i porywanie dzieci. Podkreślam, wcielanie do Wermachtu było dokładnie taką samą formą represji stosowaną przez niemieckich najeźdźców i jedną z form prześladowań, których dokonywano na narodzie polskim. Należałoby na tej wystawie podkreślić fakt, że dla Polaków siłą wcielonych do Wermachtu była to często tragedia.