Skocz do zawartości

Julekcezar

Użytkownik forum
  • Zawartość

    755
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Zawartość dodana przez Julekcezar

  1. Jak będziesz w Markach i byś zmierzył suwmiarką gwint pocisku wgr 38 pod redukcję to byłbym wdzięczny.
  2. Popytaj właściciela muzeum techniki wojskowej i cywilnej w markach. Gość ma potężna kolekcję skorup, wiem że ma ekstremalnie rzadkie unikaty. Jak ma takie bomby nie będzie robił problemów z porobieniem zdjęc i mierzeniem.
  3. Witaj, to na moje oko niemiec 8 cm, wygląda to na wersję skaczącą-wgr 39. Zobacz priv napisałem.
  4. Były. Niemcy klepali do zdobycznych dział.
  5. Splonka moździerzowa. Masz porównaj sobie. Były różne wersje. Takiej jak twoja nie mam ale jak widać się różnią te 120tki co wysłałem, twoja pewno jeszcze inna odmiana tego samego.
  6. Klauny z misji skarb i podobni stają się wzorem .. Efekty jak widać.
  7. Przyjrzałem się i to jeszcze może być taki dziwny niemiecki stop bardzo ciezki ale twardy. Nie wiem co to czyści się stężonym kwasem fosforowym ze strzykawki punktowo centymetr po centymetrze . Tu nieopłacalne. Jak ciężkie to to. Masa zapałów miała z tego części. To ogólnie się na złom nadaje. Nic tam do odzysku nie ma do ładnego egzemplarza. Zobacz priv.
  8. Łuszczą się bo aluminium z zapalników tak koroduje. Typowe dla nich, partia nie była wadliwa. Dość problematyczne przy ich czyszczeniu i konserwacji.
  9. Drewno zasadniczo nie wymaga konserwacji jeśli się nie rozpada. Jak się rozpada stabilizuje się epidianem albo inną żywicą, jak nie to należy ubić robaki i grzyby, jak usyfione usunąć syf i to wszystko. Do drewna usyfionego się stosuje kwas szczawiowy, efekty są super. I właśnie to jego zastosowanie, na metalu jedyne co może zrobić to nową korozję. Szczegółów nie znam, drewnem się nie zajmuję, ale przy odpowiednim użyciu cały brud schodzi i drewno jest prawie jak wczoraj wykonane.
  10. To masz chyba ruski, jak masz łuskę ze zgniłym stalowym to możesz sobie teraz wiertłem usunąć zgnilca i wymienić ;) Ja tak robię. Popatrz po średnicy, nie pamiętam i nie chce mi się moich zapłonników mierzyć. To będzie pewność czyj był. Zwłoki aztów to śmieci, bezpieczne i legalne można oddać na złom ;) Ale może to podejście wynika że mam kompletne takie do jednej podkładki, jedynie bez mat. zakazanych ;)
  11. Takie bryłki same nie mają większej wartości, próby i błędy, błędy i tyle w temacie. Ci ludzie którzy to zniszczyli nie mają bladego pojęcia o konserwacji stopów miedzi która paradoksalnie jest w przypadku tego tutaj zbioru relatywnie prosta. Usunięcie patyny w tym zbiorze samo w sobie jest barbarzyństwem, stanowi ona już bardzo dobre zabezpieczenie (a i na trąd brązu są sposoby bez polerki) i do tego niesie w sobie sporo informacji o jaśnie kurna świętym kontekście. Złom z drugiej wojny który z bazarów na kwadrat znoszę traktuję lepiej niż to (a są przedmioty gdzie zdarcie patyny ze stopów miedzi jest pożądane i da się to zrobić aby się jak psu jaja nie świeciło). Dykta i paździerz krótko mówiąc. Jakby im dać potrzymać dwie kulki metalowe w pomieszczeniu bez okien i drzwi, jedną by zepsuli a drugą zgubili.
  12. Ależ pięknie zniszczone rzeczy, szkoda że na nowe nie przetopili. Nie dziwi mnie to, już ta zgraja zwana służbami konserwatorskimi ma na koncie moczenie w occie toporów krzyżackich i konserwację jak podkreślano na każdym kroku, legalnie, wydobytej głowicy V2 poprzez utlenianie rok na bruku a potem niechlujne przesmarowanie cortaninem prosto na brud. Ja stawiam na polerkę w tym wypadku. Ewentualnie ocet, nagrzanie i gorące szczotką mosiężną.
  13. Zapalniki to zwłoki az 23, zapłonnik chyba c/13 nA, albo ruski standardowy którego nazwy zapomniałem, używany w zis3 na przykład. Poszukaj więcej bić na nim, jak c/13 nie ma to ruski. Co ciekawe wywalony w epoce od temperatury (charakterystyczne odkgiete na zewnątrz krawędzie wew), jednak z uwagi na umysłowe niedo...e służb zaleca się zrobienie kropki punktakiem. Poniżej c/13 nA w łusce do porównania.
  14. O to to. Mieli plany produkcji. Zdjęcie jest z 45 tuż po wyzwoleniu. I co tam jest ? Głównie niedokończone zapalniki i głowica. Głowice jedną może sobie przywieźli na wzór, a zapalniki to musiała być partia którą zrobili tuż przed wejściem ruskich i nawet tego nie skończyli. Żadnego nie skończyli, jakby produkcja szła od dawna to by było kilka całych. A nie było żadnego! Choćby z tego co mieli wysłać do montowania. Musieli te plany wdrożyć tuż przed wejściem armii czerwonej... Zrobili partię testową której nawet nie skończyli i tyle. Chyba ma to wyjaśnienie ręce i nogi. Wielkość hali nie jest problemem bo ilość ww. zapalników to kilkadziesiąt sztuk. Reszta części na pace chyba w ogóle nie jest od v2, załadowali tam najwyraźniej jakieś jeszcze inne graty od czego innego. Popatrzyłem jeszcze na schematy rakiet i nic poza głowica i zapalnikami nie pasuje do tego.
  15. Na foto komór spalania nie ma, poszukałem jak to wygląda. Na zdjęciu była głowica oraz zapalniki takie jak sobie można wygooglać że w Imperial War Museum mają, dokładnie takie identyczne z kabelkiem (jego nie było, to niedoróbki, albo wymontowali, nie wiem) i szklanym cyckiem na górze (jego zdążyli zrobić). Tego się z niczym nie da pomylić. Akurat sporo sobie czytam książek o wszelakich niemieckich zapalnikach, interesuje mnie ten temat i dlatego zwróciłem uwagę na te śmieszne rożki-stożki. Z głowicą sobie jeszcze można gdybać bo jedna, ale jak mieli całkiem niemało niedoróbek zapalników na pace to nie mogły pochodzić nie z tej okolicy. Któraś fabryka klepała zapalniki do V2 i prawdopodobnie głowice też. Pytanie która. Oczywiście możesz to włożyć między bajki-jak już pisałem nie przekonywanie jest moim celem za zaspokojenie własnej ciekawości bo równie mnie to zdziwiło jak Ciebie. No cóż, w dokumentach Niemiaszków albo nie ma albo tajne... A może jakaś huta tu była w okolicy i zwozili taki złom nie tylko na górny Śląsk na przetop? To mi jeszcze przychodzi do głowy, ale zupełnie nie znam historii powojennego przemysłu, także może to brzmieć głupio. Trochę naciągane, bo na wuj by wieźli specjalnie takie coś do Wrocławia no ale... Pomysły mi się skończyły.
  16. Owszem. Jak na zdjęciu jest ruska ciężarówka wyładowana tym i stoi obok dworca głównego to chyba trudno o coś bardziej wymownego. Jednak jak mówiłem nie interesuje mnie przekonywanie kogokolwiek, zdjęcie nie moje, ja je tylko miałem w ręce. Szukam tylko info skąd to wytrzasnęli ruscy sołdaci. Bo chyba z Peenemunde nie przywieźli dla fotki. To nie były feuerlilie, tylko części, podkreślam części rakiet V2. Nowe, nie po eksplozji z niezmontowanych rakiet. Poznałem tylko głowicę i kilka zapalników, komór spalania na pewno tam nie było.
  17. Mój post był skierowany do MM :). Dobrze, że mamy podejrzanego, w takim razie czekam na info. Nie wiem jak "środowisko historyków" na V2 we Wrocławiu się zapatruje-ja niezbity dowód widziałem i mi to wystarczy, dla swojej ciekawości chciałbym tylko ustalić skąd owe elementy się pojawiły w mieście.
  18. Komponenty v2 były w Breslau produkowane, to jest fakt. Widziałem zdjęcie z epoki z Wrocławia ruskich żołnierzy wraz z elementami tego pocisku po upadku twierdzy. Natomiast miejsce jego wykonania nijak ma się do produkcji dlatego pytam. Trochę źle się wyraziłem -chodziło mi o to, czy w fabryce na Maslicach czy innej to naprodukowali. Osoba z którą rozmawialem mówiła że właśnie tam, ale żadnych podstaw nie podała, a w okolicy nie była to jedyna fabryka w dziedzinie amunicji i uzbrojenia. No a zdjęcie nic nie mówi poza faktem że to Wrocław i że kilka części z rakiety nigdy nie wmontowanych.
  19. Witam, poszukuję informacji (zdjęć, relacji świadków, wzmianek w publikacjach itd) na temat produkcji podzespołów do V2 w fabryce amunicji na Maślicach we Wrocławiu. Zasłyszałem od pewnego człowieka informację, jakoby rzekomo produkowano tam ww. elementy. Nie znalazłem nic na ten temat w Internecie poza wzmianką na zakurzonym forum z których właściwie nic nie wynika. Ciekaw jestem ile w tym jest prawdy czy to kolejna legenda w stylu złotego pociągu.
  20. Nie wiem co państwo sądzi, może wyślij pismo oficjalne ;) Olej przepalony to zły pomysł do wszystkiego poza rozkładaniem różnych mechanizmów poprzez grzanie i zanurzanie.
  21. Klamra wygląda w porządku, ale takie rzeczy to raczej na WaF pytaj. Więcej się dowiesz. PS Gdzie Cię wcięło ostatnio?
  22. Może na konkurs się nie nadaje, ale zawsze ciekawy przedmiot. Bardzo mi się podobają żeliwne macewy, jak gdzieś będę miał okazję legalnie nabyć to niechybnie to zrobię. Zdanie innych na temat moich gustów nie leży w zakresie mojego zainteresowania, a co za tym idzie nie mam zamiaru się nikomu tłumaczyć jeśli kiedyś uda mi się podobny przedmiot zakupić. Za okupacji macewy wielokrotnie niszczono i używano w zastosowaniach innych niż pierwotne przeznaczenie, także od czasu do czasu ktoś okazuje się być posiadaczem takich pamiątek. Choćby jako koło do ostrzenia narzędzi gospodarskich, widziałem coś takiego. A więc nie zdziwi mnie zupełnie jak u kogoś cała i ładnie zachowana stoi od wojny w szopie jako tzw. przydaś. Tu zapewne było to jakieś szeroko pojęte zastosowanie w budownictwie.
  23. Ładny fragment, ja bym sobie zostawił, ale oczywiście co z nim właściciel zrobi to tylko i wyłącznie jego sprawa.
  24. Julekcezar

    155 mm mle 1917

    To co innego.
  25. Julekcezar

    155 mm mle 1917

    A co a nie? Wywóz na panterze z czarnej nidy się nie skończył. Tyle rzeczy znika i pojawia się na zachodzi że i to może.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie