Skocz do zawartości

formoza58

Użytkownik forum.
  • Zawartość

    92 355
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    30

Zawartość dodana przez formoza58

  1. Oppss... Sorki Oficerskie spotkanie w kasynie pułkowym, w latach dwudziestych.
  2. Przegląd koni na placu ćwiczeń na Jałowcu.
  3. Stoły suto zastawione na krytej ujeżdżalni podczas Święta Pułkowego.
  4. Z archiwum Allegro...
  5. Dawny kościół ewangelicki. Tutaj mieścił się pułkowy pułk sanitarny mjr. Jonschera i tutaj znoszono rannych i poległych ułanów.
  6. Nasyp kolejowy Szewno- Bukowiec- Poledno, stanowisko obronne 2 szwadronu 16 P.Uł. W głębi widoczne Polskie Łąki, skąd atakowali Niemcy.
  7. W temacie boju pod Bukowcem. Budynek stacji kolejowej Bukowiec- Świecie ( na którego murach zachowały się do dziś ślady po pociskach). W tym rejonie bronił się 4 szwadron 16 Pułku Ułanów Wielkopolskich. Tutaj czołgi niemieckie niemal dokonały włamania, grożąc okrążeniem 2 szwadronu.
  8. 43 eskadra towarzysząca 4 PL...
  9. I jeszcze prace Adama Werki, przedstawiające akcję ratowniczą kutrów OW. Wisła"...
  10. Obraz mój, malowany na podstawie pracy Adama Werki. Rysunki również, robione do historii Flotylli Pińskiej.
  11. W trakcie całej akcji uratowano i przewieziono na drugi od 130 do 150 ludzi, głównie kawalerzystów z 2 Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich i 16 Pułku Ułanów Wielkopolskich, oraz pojedyńczych z 18 Pułku Ułanów Pomorskich i trochę taborytów z Pomorskiej Brygady Kawalerii. Ilu z przeprawiających się spoczęło na dnie Wisły, Bóg jeden raczy wiedzieć. Nawet ocaleli w swoich wspomnieniach powiedzieć mogli niewiele, poza tym, że przeżyli piekło. Spoglądając na listy poległych z pułków nieszczęsnej Pomorskiej Brygady Kawalerii , próżno znajdziemy nazwiska potopionych w Wiśle. Ci, którzy polegli na jej brzegu, pochowani zostali potem bezimiennie. Ci, którzy w niej pozostali, Tych Królowa Polskich Rzek" w ogromnej większości przytuliła na wieki wieków w swoich ramionach".
  12. Na pokładach kutrów znajdowali się uratowani kawalerzyści z ostatniego najazdu na przeprawę oraz ciężko ranni, wymagający natychmiastowej pomocy lekarskiej. Toteż jednostki, trzymając się blisko brzegu, aby nie być celem, ruszyły wolno, obciążone uratowanymi, w kierunku Fordonu. W porcie w Brdyujściu zeszło z pokładów czterdziestu dwóch, ciężko rannych i wyczerpanych szwoleżerów.
  13. Kutry pospieszyły z natychmiastową pomocą. Cztery z nich, pod osłoną ognia trzech pozostałych, ratowały szwoleżerów, którzy tonęli wraz z końmi w ogniu niemieckich ckm- ów. Ze wspomnień mata Sosnowskiego z ciężkiego kutra uzbrojonego ORP. Nieuchwytny": ... Na rzece pełno płynących. Na naszych oczach toną ludzie i konie. Nadlatują samoloty niemieckie, cały ładunek bomb zrzucają na przeprawę (...) Przyjmujemy na pokład 20 szwoleżerów i wycofujemy się na drugi brzeg. Robimy jeszcze jeden kurs i z zabranymi ludżmi wycofujemy się w górę rzeki. Niemcy dopadają lewego brzegu Wisły i otwierają za nami ogień. Na pokładzie ginie trzech szwoleżerów, czwarty ranny w brzuch, umiera po pół godzinie. Znów nadlatują samoloty, szwoleżerowie z karabinów strzelają do samolotów."
  14. I jeszcze słów kilka o akcji ratowania przeprawiających się przez Wisłę... 3 września jednostki OW. Wisła" płynęły w kierunku Topolna. Marynarze zdawali sobie sprawę, że są bezsilnymi świadkami walki i tragedii, jaka rozgrywała się na lądzie. Słyszeli odgłosy walki, sami doświadczyli ostrzału niemieckiej artylerii na prostym odcinku w rejonie Chełmna. Trasę pokonywali ostrożnie, od kępy do kępy, obserwując bacznie lewy brzeg, mając nadzieję, że uda się pomóc walczącym tam żołnierzom Armii Pomorze", próbującym wyrwać się z pomorskiego piekła... Nagle usłyszeli odgłosy walki, to przebijał się jeden z okrążonych oddziałów. Na brzegu rzeki zaczęli pojawiać się pojedyńczy żołnierze, potem małe grupki. I nagle rzeka zaroiła się od głów ludzkich i końskich. To szwoleżerowie 3 szwadronu 2 Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich, w ciągłej walce z napierającym wrogiem, próbowali przeprawić się pod ogniem.
  15. 113 eskadra myśliwska nocna 1 PL.
  16. 3 szwadron to właściwie nie miał czasu na organizowanie środków przeprawy, tylko według relacji rzucił się jak książę Józef w nurty Elstery", pod ogniem depczącym im po pietach Niemcom. Całe szczęście, że pośpieszyli im marynarze pińscy z Oddziału Wydzielonego Wisła", którzy pod ogniem broni maszynowej i lotnictwa, ratowali szwoleżerów...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie