Hehe. Nie martw się, ale wiadra współczesne nie tylko ciebie prześladują. Miałem identyczną sytuację. Spory sygnał w piasku, kopie, kopie, a dziura coraz większa, jest metal, ładny kolorek Feldgrau. Po głowie już chodzi myśl o pięknym hełmiku w farbie, a tu wiadro, a kolor od brudu. Wiadra mi się bardzo często ostatnio trafiają :( Co do żuczków śmierdziuszków" (bo tak je zawsze nazywałem), to wielkie współczucie. Towarzyszą one każdej porzuconej puszcze, butelce, a jak zawartość, ten wywar z żuczków się wyleje, to najlepiej spier... z tamtego miejsca jak najdalej. :D Pozdr. KLOKI