
kindzal
Użytkownik forum-
Zawartość
4 879 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Zawartość dodana przez kindzal
-
Ziemia Grodkowska miała też swój Katyń?
temat odpowiedział kindzal → na kindzal → Historia najnowsza czyli zakręty historii po wojnie
Treść usunięta na żądanie Agora SA. z dnia 23 sierpnia 2010 roku. -
Ziemia Grodkowska miała też swój Katyń?
temat odpowiedział kindzal → na kindzal → Historia najnowsza czyli zakręty historii po wojnie
Jescze jeden artykul : Śledztwo w sprawie ofiar bezpieki Prokuratorzy Instytutu Pamięci Narodowej szukają, gdzie zostali pochowani żołnierze oddziału Bartka Narodowych Sił Zbrojnych z Podbeskidzia. Zostali oni zamordowani przez funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w 1946 r. Prokuratorzy wykonali już odwierty w dwóch miejscach w rejonie Grodkowa na Opolszczyźnie. Nie natrafili tam jednak na ludzkie szczątki. Zamierzają kontynuować poszukiwania. - Ręczne wiertła utknęły na pewnym poziomie. Natrafiły na twardą warstwę żwiru. Dlatego musimy wiercić głębiej przy użyciu specjalistycznego sprzętu - poinformował prokurator Piotr Nalepa z katowickiego Oddziału IPN, zajmujący się śledztwem w tej sprawie. Antykomunistyczna grupa NSZ Henryka Flame, ps. Bartek, należała do największych i najaktywniejszych na Podbeskidziu w latach 1945-1947. W 1946 r., podając się za przedstawicieli sztabu Obszaru Zachodniego NSZ, pracownicy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego skontaktowali się z jej dowództwem. Podstępem zorganizowali fikcyjny przerzut części zgrupowania na Ziemie Zachodnie, skąd żołnierze mieli być przerzuceni za granicę do amerykańskiej strefy okupacyjnej. Faktycznie wywożono żołnierzy (źródła podają, że było ich około 200) do województwa opolskiego, gdzie w różny sposób ich mordowano. Katowicki IPN ustalił na podstawie zeznań nieżyjącego już świadka, że grób żołnierzy znajduje się w odległości 6-10 km od dawnego lotniska pod Grodkowem w kwadracie Stary Grodków - Więcmierzyce - Kopice - Chróścina. -
Ziemia Grodkowska miała też swój Katyń?
temat odpowiedział kindzal → na kindzal → Historia najnowsza czyli zakręty historii po wojnie
Jezeli kogokolwiek to interesuje,to podaje ostatnie wiesci : Pod Starym Grodkowem ruszą poszukiwania pomordowanych 17.10.2007 Poszukiwania grobów partyzantów z oddziału Bartka" zostaną wznowione. Na Opolszczyznę ma ponownie przyjechać dziennikarz TVP 3 Lublin Adam Sikorski, i geodeta Grzegorz Kmieć. Będą kontynuować rozpoczęte w połowie września badania. Pierwotnie prowadzili je w miejscowości Barut, leżącej na pograniczu województw śląskiego i opolskiego. Tam w 1946 roku, UB i NKWD wymordowało ponad 100 żołnierzy z oddziału Bartka. Teraz mają sprawdzić hipotezę, że kolejni partyzanci zostali zamordowani i pochowani koło Starego Grodkowa. Przypomnijmy: 60 lat temu, we wrześniu 1946 roku, UB wprowadziło swoich agentów w szeregi oddziału Henryka Flamego ps. Bartek", który działał na Podbeskidziu. Było to największe ugrupowanie Narodowych Sił Zbrojnych w tamtym rejonie. Bezpieka przygotowała prowokację: agenci zorganizowali transport na ziemie zachodnie, gdzie partyzanci mieli rzekomo kontynuować walkę. Część z nich trafiła w ciężarówkach do lasu w okolicy miejscowości Barut. Tam zostali zamknięci w stodole, którą wysadzono w powietrze. Wybuch zniszczył budynek, a szczątki żołnierzy rozrzucił po okolicznych drzewach. Drugą grupę partyzantów przewieziono w okolice poniemieckiego lotniska w Starym Grodkowie. Tam spito ich, rozbrojono i rozstrzelano. Egzekucję na nich wykonało sowieckie NKWD. Przez 60 lat, mimo kilku prób, nie udało się odnaleźć miejsca pochówku partyzantów z oddziału Bartka". W tej sprawie śledztwo prowadzi katowicki IPN. Kolejne poszukiwania zainicjował Bogdan Bocheński, rzecznik prasowy wojewody opolskiego. Ściągnął na Opolszczyznę Adama Sikorskiego, autora programu Było nie minęło", który poszukuje śladów drugiej wojny światowej. Sikorskiemu i geodecie Grzegorzowi Kmieciowi, dzięki georadarowi, udało się w Barucie namierzyć fundamenty stodoły, która wyleciała w powietrze. 30 metrów dalej odkryto ślady wykopu, w którym mogą spoczywać szczątki. Georadar zaznaczył miejsca, w których struktura ziemi została poruszona. - Prace archeologiczne chcemy zacząć tak szybko, jak to możliwe - mówi Bocheński. - Załatwiamy wszystkie formalności. Prace w Barucie będą prowadzić archeolodzy ze Śląska i Opola. Maciej T. Nowak - Dziennik Zachodni http://opole.naszemiasto.pl/wydarzenia/780444.html -
Ziemia Grodkowska miała też swój Katyń?
temat odpowiedział kindzal → na kindzal → Historia najnowsza czyli zakręty historii po wojnie
Nareszcie cos sie zaczyna dziac w tym temacie : http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20070919/REGION/70919037 Mord w Barucie - zagadka będzie wyjaśniona Georadar znalazł fundamenty stodoły, w której w 1946 r. zamordowano żołnierzy NSZ i wskazał dół, gdzie mogą leżeć ich szczątki. Robert Kmieć: – Tu kiedyś wykopano dół, mogą w nim leżeć szczątki pomordowanych. Pod lupą Adam Sikorski jest autorem programu Było, nie minęło” ukazującego się na antenie TVP3 i Telewizji Polonia, w którym odsłania tajemnice II wojny światowej. Poszukuje m.in. samolotów i czołgów. Na Opolszczyznę zaprosił go wojewoda opolski. Dzisiaj Adam Sikorski i Robert Kmieć będą prowadzili poszukiwania w Starym Grodkowie i Kopicach. W sprawie wymordowania żołnierzy NSZz oddziału "Bartka” śledztwo prowadzi prokurator Piotr Nalepa z IPN w Katowicach. Zaznacza, że w Barucie na początku lat 90. prowadzono już prace archeologiczne, które nie przyniosły efektu. -Ale warto podejmować kolejne próby - dodajeNalepa. - Każda informacja jest cenna i może nas przybliżyć do wyjaśnienia zagadki.Pii, pii, pii - piszczał co chwila wykrywacz metali w rękach geologa, Roberta Kmiecia. - To mogą być guziki z żołnierskich mundurów albo łuski po pociskach, którymi dobijano rannych - tłumaczył Adam Sikorski z TVP3 z Lublina. Wczoraj Kmieć i Sikorski, używając m.in. georadaru, przeszukiwali las w okolicach Baruta, na pograniczu województwa opolskiego i śląskiego. Prawdopodobnie we wrześniu 1946 r. UB wymordowało tam połowę z 200 żołnierzy NSZ z oddziału Bartka”, których podstępnie zwabiono z Podbeskidzia na Opolszczyznę. Drugą część partyzantów zamordowano w okolicach poniemieckiego lotniska w Starym Grodkowie. Do tej pory nie natrafiono jednak na żadne materialne ślady bestialstwa sprzed 60 lat. Świadkowie opowiadają, że na wzgórzu w lesie pod Barutem doszło do makabrycznego mordu. Z ich relacji wynika, że ubecyprzy pomocy sowieckiego NKWD podstępem rozbroili partyzantów i zamknęli w stodole, którą wysadzili w powietrze. Wybuch zniszczył budynek, a szczątki ciał rozrzucił po okolicznych drzewach. Wczoraj na polanie udało się odnaleźć zarys fundamentów stodoły. Miejsce zaznaczono, wbijając drewniane paliki. Około 30 metrów w bok, już w lesie, georadar wskazał wykop. Długość - 6 metrów, szerokość - 3 m, a głębokość - 1,5 m. Po wysadzeniu stodoły z żołnierzamiNSZ szczątki ciał - według relacji świadków - zakopano w lesie. To może być miejsce ich pochówku. Georadar na niebiesko zaznaczył miejsce, w którym struktura ziemi została poruszona. - Nasze przypuszczenia mogą potwierdzić tylko archeolodzy, dokonując prac odkrywkowych - tłumaczył AdamSikorski. Ponadto georadar kilkakrotnie wskazywał "czerwone miejsca” - tak zaznacza mineralizację gleby. Mineralizacja to zmiana składu chemicznego spowodowana rozkładem cząstek organicznych, np. ludzkich zwłok. Ale mogą to być także śmieci. - Ilość sygnałów jest taka, że trzeba kopać. Ani przez moment nie wątpiłem w to, że doszło tu do tragedii. Jednak metoda mordu nie mieści mi się w głowie - powiedział nam Adam Sikorski. - Prace archeologiczne będziemy chcieli zacząć tak szybko, jak to tylko będzie możliwe - zapewnił Bogdan Bocheński, rzecznik wojewody opolskiego. Poszukiwanie masowej mogiły wywołało zainteresowanie mieszkańców Baruta. Przychodzili do lasu, obserwowali, wypytywali. - Starzy ludzie dużo wiedzą, tylko do dziś boją się o tym opowiadać - mówił jeden z mężczyzn. Prosił, by nie podawać jego nazwiska. - Kiedyś, jeszcze za komuny, dziwiłem się, że gdy starsi przechodzili przez polanę, to się żegnali. Nie wiedziałem dlaczego. Dopiero później ojciec mnie uświadomił. Ta zbrodnia musi zostać wyjaśniona! Mężczyzna wskazał też miejsce w lesie, gdzie jego zdaniem mogą leżeć szczątki kilku żołnierzy, którym udało się uciec z transportu, ale UB dopadło ich i zastrzeliło w lesie. Poszukiwacze przedzierali się także przez zarośla, by sprawdzić jeszcze kilka innych miejsc wskazanych przez mieszkańców. Bez efektu. -
Ziemia Grodkowska miała też swój Katyń?
temat odpowiedział kindzal → na kindzal → Historia najnowsza czyli zakręty historii po wojnie
Moze i znam.... -
Ziemia Grodkowska miała też swój Katyń?
temat odpowiedział kindzal → na kindzal → Historia najnowsza czyli zakręty historii po wojnie
No niestety mieszkam baaaaaaaardzo daleko od Biechowa...ale faktycznie cos mi sie obilo o uszy,ze owa poczta w Biechowie jest na sprzedaz za jakies 200.000 PLN ;) A pozatym byla tam jakas centrala telefoniczna(w piwnicy)przed i po wojnie i nic tajemniczego tam niema:))) -
Ziemia Grodkowska miała też swój Katyń?
temat odpowiedział kindzal → na kindzal → Historia najnowsza czyli zakręty historii po wojnie
Piotrek jabys mial jakies nowe info to chetnie sie zapoznam. A tutaj fotografia Bartka" wykonana po jego zabojstwie, dokonanym przez milicjanta (ktory pozniej zginal pod kolami pociagu.... -
Ziemia Grodkowska miała też swój Katyń?
temat odpowiedział kindzal → na kindzal → Historia najnowsza czyli zakręty historii po wojnie
Znalazlem takie bardzo ciekawy artykul w Kurierze Brzeskim" : Dotarliśmy do nieznanych do dzisiaj dokumentów wewnętrznych UB i SB świadczących, że część oddziału Narodowych Sił Zbrojnych ze zgrupowania „Bartka” mogła zostać rozbita w czasie strzelaniny w Malerzowicach niedaleko Grodkowa w lipcu 1947 z przeważającymi siłami Urzędu Bezpieczeństwa z Niemodlina, którego ówczesnym komendantem był Józef Bedlewski. Nie wiadomo jednak, czy dokument ten, który opisuje działania UB i SB na Opolszczyźnie mówi prawdę. A może to właśnie w tej miejscowości znajduje się miejsce, gdzie odbyła się druga po Barucie masowa egzekucja, przy której mogli być wykorzystani także sowieccy żołnierze (bliskość brzeskiego garnizonu). Jak podaje kalendarium dołączone do tego dokumentu, to właśnie w miejscowości Malerzowice zatrzymała się grupa zbrojna licząca około 40 osób należąca do „bandy Bartyka” . Chodzi tu z pewnością o wieś, która obecnie zamieszkuje 540 osób i znajduje się powiecie nyskim w pobliżu Łambinowic. Trzeba jednak pamiętać, że w województwie opolskim są jeszcze jedne Malerzowice - tyle że Małe, w których jest kamieniołom a miejscowość znajduje się około 30 km od granicy z Czechami. Jednak wszystko wskazuje na to, że chodziło tu o Malerzowice Wielkie, gdyż funkcjonariusze bezpieki byli ściągnięci z PUBP w Niemodlinie, a więc niespełna 10 km od miejsca zbrojnej potyczki albo zbrodni. Grupa NSZ-owców zamierzała przejść do Czechosłowacji. Jednak powiadomieni funkcjonariusze PUBP w Niemodlinie przybyli na miejsce, gdzie doszło do walk, w wyniku której prawie wszyscy ze zgrupowania ponieśli śmierć. Strat ze strony funkcjonariuszy PUBP nie było. Tyle możemy dowiedzieć się z zachowanego kalendarium działań UB i SB ( z nadrukiem: do użytku wewnętrznego). Cała akcja miała się odbyć w ramach tajnego planu likwidacji „B”, który zakładał przetransportowanie żołnierzy NSZ na dzisiejszą Opolszczyznę w okolice Barutu, ale także w pobliże Łambinowic pod pretekstem przerzutu na zachód na teren amerykańskiej strefy okupacyjnej, realizowanym wcześniej przez Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego na terenie Podbeskidzia. Bezpieka wprowadziła też w bezpośrednie otoczenie kierownictwa NSZ dwóch agentów Henryka Wendrowskiego ”Lawinę” i Czesława Krupowca „Korzeń” , którzy mieli rozpracować działający po wojnie NSZ i doprowadzić do ostatecznej likwidacji żołnierzy NSZ-u poprzez potajemne ich wymordowanie. Według innego historyka Arkadiusza Karbowiaka prowaokacja sił bezpieczeństwa zapewne nie zostałaby ujawniona, gdyby nie ucieczka z miejsca kaźni jednego z uczestników eskapady Andrzeja Bujaka „Brzozy”. Bujak dotarł do sztabu „Bartka” i opowiedział o finale rzekomego wyjazdu na Zachód. Dzięki tym informacjom akcja wyjazdu została wstrzymana, co z pewnością uratowało życie wielu żołnierzom NSZ. Zgrupowanie kpt. „Bartka” przetrwało do amnestii ogłoszonej w lutym 1947 roku. Niestety, sam kpt. Henryk Flame został zastrzelony przez funkcjonariusza MO 1 grudnia 1947 roku. Zdaniem historyka Tomasza Kurpierza z katowickiego IPN-u najważniejszym rozgrywającym w całej operacji ubeckiej przeciwko zgrupowaniu „Bartka” był funkcjonariusz UB Henryk Wendrowski były żołnierz AK już od 1944 roku działający po stronie komunistów, który w latach następnych odegrał jedną z kluczowych ról w opanowaniu przez władze bezpieczeństwa krajowych struktur Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. W czasie ubeckiej akcji H.Wendrowski występował pod pseudonimem „Lawina” i właśnie jako kpt.”Lawina” jesienią 1945 roku został wprowadzony przez bezpiekę do Rady Politycznej NSZ Okręgu Śląskiego. Prawdopodobnie w połowie kwietnia 1946 Wendrowski rozpoczął działania operacyjne w Gliwicach, gdzie podając się za organizatora pracy konspiracyjnej wprowadzony został w miejscowe środowiska opozycyjne. W lipcu 1946 r. przy współpracy z agentem „RR” za pośrednictwem „Warmińskiego” byłego szefa Wydziału I Organizacyjnego Okręgu Krakowskiego NSZ występujący ubek, oficjalnie jako przedstawiciel „Okręgu NSZ” dotarł do jednego z „łączników” „Bartka”. Ten łącznik był przekonany, że pracuje on na rzecz sztabu organizacji, z którą związany był już w okresie wojny, doprowadził funkcjonariusza UB do samego „Bartka”, czyli mjr Flame, który wtedy przebywał wraz ze swoim oddziałem na Baraniej Górze. Do pierwszego spotkania kapitana „Lawiny” z dowódcą zgrupowania doszło na początku sierpnia w obozowisku leśnym. Od tego czasu wydarzenia potoczyły się błyskawicznie. W niedługim czasie doprowadziły do wymordowania większości oddziału. Funkcjonariusz UB występujący oficjalnie jako kpt. „Lawina” umiejętnie przedstawił fikcyjny rozkaz „Okręgu NSZ” nakazujący przeniesienie zgrupowania w kilku transportach w rejon Jeleniej Góry, gdzie miała być rzekomo kontynuowana walka zbrojna. ”Bartek „ pomimo zastrzeżeń ostatecznie zaakceptował plan przerzutu swoich żołnierzy. Według historyka IPN-u z Katowic szczegółowy plan przerzutu zakładał cztery transporty w pierwszych dniach września. Pierwszy miał objąć kilkunastu żołnierzy, pozostałe po około 40, czyli łącznie około 140 osób. Ciężka i długa broń miała być przewieziona w osobnych ciężarówkach. Podczas akcji związanej z planem „B” Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego zadecydowało o umieszczeniu w tzw. „punkcie opolskim” uzbrojonej grupy operacyjnej UB, która miała występować „pod płaszczykiem ludzi wyznaczonych przez Okręg Opolski NSZ dla ochrony punktu” pisze T.Kurpierz. Bezpieka nie próżnowała i już w lutym 1946 nastąpiły aresztowania członków NSZ-u w Opolu, według bezpieki organizacja miała działać na terenie cementowni „Groszowice”. Miesiąc później doszło do potyczki zbrojnej z zgrupowaniem Panka ps. „Rudy” liczącym ok.70 ludzi. W tej akcji brali też udział funkcjonariusze MO i UB z Brzegu. Oddział „Rudego„ działał przede wszystkim w lasach kępińskich, ale także w rejonie Bolesławca, Skomlina i Wołczyna na terenach należących do województw poznańskiego i łódzkiego. Żołnierze „Rudego” wykonywali wyroki na działaczach PPR-u , funkcjonariuszach MO i UB. Jedną z najgłośniejszych akcji „Rudego” był napad na Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa w Kępnie, gdzie NSZ-owcy zastrzelili kilku funkcjonariuszy UB. Warto przypomnieć, że partyzanci „Rudego” współpracowali także z PSL-em w Namysłowie. Nie jest wykluczone, że jakieś ich oddziały albo poszczególni żołnierze ukrywali się w lasach w pobliżu Namysłowa. Także w 1946 roku UB zlikwidowało kolejny oddział NSZ-u na Opolszczyźnie pod dowództwem Jerzego Mulaka ps. ”Śmiech”.W skład grupy wchodziło 14 partyzantów. Działalnością swą oddział obejmował powiat strzelecki i gliwicki. W wyniku działań został zastrzelony strażnik tartaku w Żędowicach, członek PPR-u Nikodem Prochota. Ponadto oddział miał też przygotowywać akcje dywersyjne, których celem było m.in. niszczenie mostów i wiaduktów kolejowych. Jeśli chodzi o działalność NSZ -u na Śląsku i Opolszczyźnie to już we wrześniu 1945 roku został powołany Inspektorat Ziem Południowo -Zachodnich mający się składać z trzech okręgów -Górny Śląsk, Śląsk Opolski i Dolny Śląsk. Wyznaczony został też komendant Okręgu Śląsk Opolski – Stanisław Miodoński ”Sokół”. Jednak na przełomie października i listopada 1945 r. na skutek gigantycznej operacji UB siły NSZ na Śląsku zostały całkowicie rozbite. Przetrwały tylko niewielkie grupy NSZ-owców pod nazwą Śląskie Siły Zbrojne , ale i tu pojawiła się agentura, która ostatecznie doprowadziła do rozbicia i upadku tej organizacji. Tymczasem jeśli chodzi o zbrodnię w Barucie, ale także w pobliżu Łambinowic rodzi się pytanie: kto wydał rozkaz zamordowania żołnierzy. Czy operacja była zaplanowana z góry, czy też decyzja została podjęta w czasie akcji – zastanawia się T. Kurpierz. Wendrowski kluczowa osoba w akcji na prawdopodobnych sprawców odpowiedzialnych za rozkaz zabicia żołnierzy „Bartka” wskazywał swych przełożonych -wiceministra Romana Romkowskiego oraz kierownika Wydziału III Departamentu MBP mjr. Władysława Śliwę, a szefostwo WUBP w Katowicach (w tym szczególnie zastępcę szefa WUBP kpt. Marka Finka odpowiedzialnych za wykonanie akcji. Po Barucie, gdzie cieżarówki z żołnierzami w polskich mundurach - jak wspominają nieliczni świadkowie - dojechały do lasu na wzgórzu Hubertus, gdzie stała duża stodoła, w której najprawdopodobniej ich zamknięto, a następnie stodołę wysadzono. Prokurator Przemysław Piątek z Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach szacuje, że w czasie zaplanowanej zbrodni UB wspieranej przez NKWD mogło zostać wymordowanych około 200 żołnierzy NSZ właśnie ze zgrupowania „Bartka”, drugim masowym grobem może być teren w pobliżu byłego poniemieckiego lotniska pod Grodkowem, albo wieś Malerzowice, o której wspomina dokument, do którego dotarliśmy. Jednak w tym ostatnim wypadku do walk albo zbrodni miało dojść nie jak to obecnie określają historycy jesienią 1946 roku, ale dopiero latem 1947 roku. Być może była to ta ostatnia grupa, która nie zdążyła wyjechać wtedy w czasie operacji przerzutu planu „B” i uchroniła się dzięki informacjom od żołnierza, któremu udało się zbiec „Brzozy”. A może, dokument do którego dotarliśmy, specjalnie zmienia datę, aby zatrzeć masową zbrodnię. W wolnej Polsce okoliczności zbrodni mimo długoletniego śledztwa nie wiele wyjaśniły i początkowo śledztwo w sprawie likwidacji ok. 200 członków zgrupowania NSZ „Bartek” prowadzone przez Prokuraturę Rejonowa w Gliwicach oraz śledztwo w sprawie zbrodni dokonanych na członkach NSZ na terenie Łambinowic prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Opolu wobec nie wykrycia sprawców zostały umorzone. Analiza materiałów śledztwa Prokuratury Okręgowej w Opolu wykazała, iż nie zostały wyczerpane wszystkie możliwości dowodowe zmierzające do wykrycia sprawców, jak również ustalenia osób pokrzywdzonych, co pozwala na jego kontynuowanie. Wobec tego prokurator Oddziałowej Komisji ŚZpNP w Katowicach wydał postanowienie o przejęciu do dalszego prowadzeni śledztwa w powyższej sprawie. W dniu 10 października 2001 prokurator Oddziałowej Komisji w Katowicach wydał postanowienie o połączeniu spraw i wznowieniu śledztwa w sprawie zbrodni zabójstwa dokonanej przez funkcjonariuszy byłego MBP na czł. Narodowych Sił Zbrojnych ze zgrupowania „Bartek „ z rejonu Podbeskidzia. Aktualnie prokuratorzy z katowickiego IPN-u badają tzw ślad grodkowski. Właśnie kaowicki IPN ustalił na podstawie zeznań niestety nie żyjącego świadka funkcjonariusza UB o czym pisała ostatnio NTO, że grób żołnierzy podziemia niepodległościowego znajduje się w odległości 6-10 km od dawnego lotniska pod Grodkowem w kwadracie Stary Grodków -Więcmierzyce -Kopice – Chróścina. Czyżby Malerzowice były tym ostatnim punktem masowej zbrodni nie wspomnianym, ani przez katowicki IPN, ani przez dziennikarza NTO Macieja T.Nowaka. Wskazuje na to dokument na podstawie, którego ośmieliliśmy się postawić hipotezę na temat zbrodni malerzowickiej. Wiktor Krzewicki http://kurierbrzeski.com.pl/modules.php?module_name=articles&action=show_article&a_id=45