Z uwagi na to że to forum czyta wielu świerzaków "sprytnych inaczej" przemilczę nazwę miejscowości. Powiem tylko że w tym zakładzie przed wojną była fabryka lokomotyw, a później produkcja armat. Zakład był chroniony m.in. bateriami 88 mm w wykopanych stanowiskach dookoła tego miasteczka.
W jednym ze stanowisk które się mieściło w linii prostej z 50 - 70 m. (nazwijmy to plaży miejskiej nad sztucznym stawem) trafiłem z kolegą od cholery samych pocisków od niemieckiej acht koma acht, ale pokazywały się też stalowe łuski w doskonałych stanach które swobodnie można było dać do piaskowania, gdyż wszystko zalegało w żółtym piasku, a bardziej naukowo, w glebie słabo zmineralizowanej. Wszystkie łuski miały lekko rozchylone kielichy. Z kolegą doszliśmy do wniosku, że ktoś zaraz po wojnie rozcalił te naboje aby pozyskać mosiężne łuski, które tam prawdopodobnie były, ewentualnie pozyskać proch, a jak kto woli materiał miotający.
Postanowiliśmy przeorać z kolegą całe stanowisko dla pozyskania łusek, natomiast pociski odkładaliśmy w osobne miejsce budując z nich pryzmę...... wielką pryzmę. Ile ich było nie liczyliśmy, 200 może 300 szt.
Zasypaliśmy wszystko cieniutką warstwą piasku, co by nie było nic widać i na wierzchu zostawiliśmy 2 pociski.
Oznakowaliśmy leśną drogę żeby saperzy nie błądzili, tak że 5-o letnie dziecko by trafiło i kolega przedzwonił na pały informując ich, co, gdzie i jak i i szacunkowo ile tego jest. Pojechaliśmy po piwo dla mnie (kierowca nie pił) i zatrzymaliśmy się ok. 1 km. od tego miejsca mając wgląd na wjazd do lasu.
Po ok. 2 - 3 godz. przyjechał ciężarówką patrol saperski i pojechali na wskazane miejsce. Patrzymy, a oni po 20 - 25 min. już wracali. Co jest kuźwa, tak szybko się uwinęli !!? Gdy tylko znikli nam z oczu, wróciliśmy na to stanowisko. I co się okazało.......? Zabrali tylko te 2 pociski które były na wierzchu............ Pryzmy nie ruszyli w ogóle........
Kręciłem się w tych okolicach kilka miesięcy później i zajrzałem w to miejsce. Pryzma jak była nie ruszona tak stała dalej.
Jeżeli jakiś DEBIL znajdzie to w lato i zdetonuje (co jest proste do zrobienia), to ta plaża miejska spłynie krwią.......