AK77 Napisano 21 Maj 2004 Napisano 21 Maj 2004 To był początek wojny, nie było jeszcze takiej nienawiści no i wojny totalnej. W armii niemieckiej nie słuzyli sami naźiści , lecz równiez ludzie z poboru. Więc takie przypadki mogły być możliwe.Pzdr
bolas Napisano 21 Maj 2004 Napisano 21 Maj 2004 taaaa ... fragment z dojeniem krów w oborach i stodołach przewija sie wkółko we wspomnienach wrzesniowych ...
sanshin Napisano 21 Maj 2004 Napisano 21 Maj 2004 Tak podobnie bylo pod czas pierwszej wojny światowej np.na wigilie niektore bataliony w okopach potrafiły zaprosić wroga z drugiej strony pola na wigilijna konserwę.Nawet w czasie wojny w najbardziej zajadłym wrogu czasem coś pęka bo w koncu każdy żolnierz też jest człowiekiem i na pewno sam ma zone i dzieci i mysli że ten jakis zolnierz ma tez dom z zoną i dziecmi.Reasumujac czesto na wojnie zdarzały sie chwilowe rozejmy choćby na noworoczne piwo.pzdrSanshin
Grendel Napisano 21 Maj 2004 Napisano 21 Maj 2004 Sanshin,Ta frontowa Wigilia, a w zasadzie Boze Narodzenie mialo miejsce TYLKO w Swieta 1914.Pozniej juz nie.Wojna pozycyjna odmienila ludzi-z idealistow a 1914" stali sie realistami.W Boze Narodzenie 1915 strzelali juz do siebie bez zahamowan.PozdrowieniaGrendel
Gość Napisano 21 Maj 2004 Napisano 21 Maj 2004 Jeśli możesz to podaj jakie wspomienia czytasz o Armii Pomorze.Pzdr.Ryszard
michalczewski Napisano 21 Maj 2004 Napisano 21 Maj 2004 Moj dziadek w 1920 byl w 36pp i wymienial z ruskimi papierosy na spirytus :)
Forteca Napisano 21 Maj 2004 Napisano 21 Maj 2004 Nb. w 1914 mordowano się również (i to masowo) w święta, zarówno na wschodzie i na zachodzie. Wystarxczy poczytać choćby oficjalne komunikaty. Choć, być może na trzeciorzędnych kierunkach faktycznie incydentalnie takie rzeczy się zdarzały.
Grendel Napisano 21 Maj 2004 Napisano 21 Maj 2004 Forteca,Front wschodni to nieco inna para kaloszy.Na Zachodzie najwiecej takich przypadkow mialo miejsce na froncie brytyjsko-niemieckim.Jesli uwazasz Flandrie za teatr drugorzedny, to ja nie mam pytan.Legendarny, bozonarodzeniowy brytyjsko-saski mecz pilki noznej najprawdopodobniej nie mial jednak miejsca, mimo, ze wielu historykow podaje nawet wynik(3:2)...Na froncie niemiecko-francuskim bylo tez wiele tego typu przypadkow.Na wielu odcinkach walki trwaly jednak przez cala Wigilie (wazna dla Niemcow) i Boze Narodzenie (wazniejsze dla Aliantow).Jak popatrzysz w tabele strat, zauwazysz, ze beda one nieco mniejsze niz w dwu dniach poprzednich i dwu nastepnych.Nie ma co ich porownywac do strat z okresu Pierwszego Ypres, czy grudniowej kontrofensywy, bo wtedy to nie byly straty, a rzeznia.Rzeznia, ktora skonczyla sie wlasnie w dzien Wigilii - 24-go grudnia 1914.Polecam do przeczytania ksiazke kanadyjskiego historyka Modris'a Eksteins'a:Rites of Spring" - nie wiem , czy ukazala sie po polsku.PozdrowieniaGrendel
Forteca Napisano 22 Maj 2004 Napisano 22 Maj 2004 Meldunki najwyższego dowództwa niemieckiego:24 XII 1914 - walki i ciężki ostrzał artyleryjski pod Nieuport, Bixschoote, Chalons, Souain, Perthes 25 XII 1914 - walki pod Nieuport, Festubert, Chivy, Souain, Perthes, Verdun, Apremont 26 XII 1914 - walki pod Nieuport, Festubert (wzięto do niewoli 19 oficerów i 819, jak to ładnie określono kolorowych" (z Indii) i Anglików, na polu walki zostało 3000 poległych nieprzyjaciół), Lihons, Amiens, Tracy-le-Val, Compiegnetyle suche" fakty
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.