Skocz do zawartości

Wojna na Wschodzie vol. 1/12


Rekomendowane odpowiedzi

Bunt ukraińskich żołnierzy, narasta frustracja. Demaskują problemy Zełenskiego

Mimo niepowodzeń na froncie, Zełenski nie zamierza zrezygnować z walki. Jego wiara w ostateczne zwycięstwo Ukrainy jest tak silna, że niepokoi niektórych doradców. »Oszukuje sam siebie. Nie mamy już opcji. Nie wygrywamy. Ale spróbuj mu to powiedzieć« - mówi z frustracją jeden z najbliższych doradców Zełenskiego”.

 

____________________________________________________

 

Ponieważ nie mieszkam teraz w moim zwyczajowym miejscu to w ostatnią niedzielę poszedłem z psem na długi spacer w nowy dla mnie teren zielony, który jest jednym z rezerwatów przyrody leżącym w administracyjnych granicach Warszawy. W stolicy do takich rezerwatów w przeważającej liczbie przypadków przylegają duże tereny zielone z ogrodami działkowymi typu ROD. I tak było w tym przypadku.

Idę sobie drogą pomiędzy tymi ogrodami działkowymi i poczułem się, jak bym był na Ukrainie, a jedynie przez przypadek minęło mnie (w czasie dwugodzinnego marszu) troje Polaków.

Te ROD po prostu roją się od Ukraińców. Wielu z nich było z siekierami, piłami, młotkami, wszędzie materiały budowlane, w tym do ociepleń. Sto procent ukraińskich mężczyzn było w wieku poborowym. Czyli po prostu odbywało się modyfikowanie działkowych domków na całoroczne, żeby można było tam przezimować. Po prostu trafiłem na budowę Ukrainian Town i to bez adresu.

Bo brak wyrazistego, konkretnego adresu policyjnego jest dla ukraińskich dekowników wielkim walorem tego wszystkiego. Po wynajęciu od Polaka domku na działce typu ROD i po ociepleniu go sobie kto znajdzie takiego Ukraińca spokojnie mieszkającego na działkach nawet gdyby Zełenski dogadał się z UE na ściganie i deportację ukrywających się Ukraińców w wieku poborowym? Nikt takiego Ukraińca nie znajdzie. Może on sobie spokojnie pracować, nigdzie nie być zameldowanym, żeby nie zostawiać po sobie śladu i mieszkać na działkach.

To, co w niedzielę na tych działkach zobaczyłem to lekko mną wstrząsnęło. Zupełnie jak gdybym znalazł się na Ukrainie i był tam gościem. Całe ukraińskie rodziny są na tych działkach, wszyscy oni witają się ze sobą serdecznie, albo są popijawy tylko mężczyzn (bo to też widziałem), po prostu normalna Ukraina i tylko ja Polak przypadkowo zabłądziłem tam w niedzielę. I czy to ukraińscy mężczyźni z rodzinami, czy ci uchlewający się tylko w męskim towarzystwie – wszystko w wieku poborowym. I wszyscy oni poza jakimkolwiek systemem meldunkowym, nieistniejący dla państwa polskiego, chyba że ci płacący jakiś ZUS.

Nie ma siły, żeby ukraińskie MON wyłapało wszystkich dekowników z takich miejsc czy to w Polsce, czy w innych państwach UE. Żeby to wszystko wyłapać na sam tylko teren takich ogrodów działkowych ROD, gdzie byłem w niedzielę na spacerze z psem, to trzeba wysłać co najmniej 1-2 bataliony wojska, ze dwa śmigłowce i jakiś kordon mundurowych dookoła miejsca łapanki, żeby przechwytywać tych, którzy mimo wszystko wymknęliby się obławie.

Edytowane przez Jedburgh_Ops
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Jedburgh_Ops napisał:

Bunt ukraińskich żołnierzy, narasta frustracja. Demaskują problemy Zełenskiego

Mimo niepowodzeń na froncie, Zełenski nie zamierza zrezygnować z walki. Jego wiara w ostateczne zwycięstwo Ukrainy jest tak silna, że niepokoi niektórych doradców. »Oszukuje sam siebie. Nie mamy już opcji. Nie wygrywamy. Ale spróbuj mu to powiedzieć« - mówi z frustracją jeden z najbliższych doradców Zełenskiego”.

 

____________________________________________________

 

Ponieważ nie mieszkam teraz w moim zwyczajowym miejscu to w ostatnią niedzielę poszedłem z psem na długi spacer w nowy dla mnie teren zielony, który jest jednym z rezerwatów przyrody leżącym w administracyjnych granicach Warszawy. W stolicy do takich rezerwatów w przeważającej liczbie przypadków przylegają duże tereny zielone z ogrodami działkowymi typu ROD. I tak było w tym przypadku.

Idę sobie drogą pomiędzy tymi ogrodami działkowymi i poczułem się, jak bym był na Ukrainie, a jedynie przez przypadek minęło mnie (w czasie dwugodzinnego marszu) troje Polaków.

Te ROD po prostu roją się od Ukraińców. Wielu z nich było z siekierami, piłami, młotkami, wszędzie materiały budowlane, w tym do ociepleń. Sto procent ukraińskich mężczyzn było w wieku poborowym. Czyli po prostu odbywało się modyfikowanie działkowych domków na całoroczne, żeby można było tam przezimować. Po prostu trafiłem na budowę Ukrainian Town i to bez adresu.

Bo brak wyrazistego, konkretnego adresu policyjnego jest dla ukraińskich dekowników wielkim walorem tego wszystkiego. Po wynajęciu od Polaka domku na działce typu ROD i po ociepleniu go sobie kto znajdzie takiego Ukraińca spokojnie mieszkającego na działkach nawet gdyby Zełenski dogadał się z UE na ściganie i deportację ukrywających się Ukraińców w wieku poborowym? Nikt takiego Ukraińca nie znajdzie. Może on sobie spokojnie pracować, nigdzie nie być zameldowanym, żeby nie zostawiać po sobie śladu i mieszkać na działkach.

To, co w niedzielę na tych działkach zobaczyłem to lekko mną wstrząsnęło. Zupełnie jak gdybym znalazł się na Ukrainie i był tam gościem. Całe ukraińskie rodziny są na tych działkach, wszyscy oni witają się ze sobą serdecznie, albo są popijawy tylko mężczyzn (bo to też widziałem), po prostu normalna Ukraina i tylko ja Polak przypadkowo zabłądziłem tam w niedzielę. I czy to ukraińscy mężczyźni z rodzinami, czy ci uchlewający się tylko w męskim towarzystwie – wszystko w wieku poborowym. I wszyscy oni poza jakimkolwiek systemem meldunkowym, nieistniejący dla państwa polskiego, chyba że ci płacący jakiś ZUS.

Nie ma siły, żeby ukraińskie MON wyłapało wszystkich dekowników z takich miejsc czy to w Polsce, czy w innych państwach UE. Żeby to wszystko wyłapać na sam tylko teren takich ogrodów działkowych ROD, gdzie byłem w niedzielę na spacerze z psem, to trzeba wysłać co najmniej 1-2 bataliony wojska, ze dwa śmigłowce i jakiś kordon mundurowych dookoła miejsca łapanki, żeby przechwytywać tych, którzy mimo wszystko wymknęliby się obławie.

TIME:
It has eroded the ranks of Ukraine’s armed forces so badly that draft offices have been forced to call up ever older personnel, raising the average age of a soldier in Ukraine to around 43 years”.

I to by było na tyle, jeśli chodzi o tę wojnę.

Liczba ukraińskich dekowników w wieku 20+/30+ widocznych na polskich ulicach rośnie, a w przyszłym roku średnia wieku ukraińskiego żołnierza zbliży się do pięćdziesiątki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie