koolim Posted April 14, 2004 Author Share Posted April 14, 2004 Jestem poczatkujacym poszukiwaczem i w zwiazki z tym mam takie pytanie (czysto teoretycze): co nalezy zrobic gdy przypadkiem trafi sie na ludzkie szczatki przy ktorych znajduje sie niesmiertelnik (caly lub polowka)? Z gory dziekuje za pomoc. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Posted April 14, 2004 Share Posted April 14, 2004 Postaw krzyż i pomódl sie.I mieć tylko nadzieję,ze zadne hieny sie nie dorwą do tego.A niesmiertelnik mozna odesłac do organizacji(w zależności z jakiego kraju ten zołnierz pochodził).Rodzina tez ma prawo wiedziec,gdzie zginął ich krewny... Link to comment Share on other sites More sharing options...
ms Posted April 14, 2004 Share Posted April 14, 2004 Widze ze zaczyna dominowac na forum postawa klerykalizmu w dzialaniach - modlitwa to rzecz indywidualna wiec daruj sobie zalecanie jej jako standard postepowania.Z krzyzem takze warto sie zastanowic wlasnie po to by uniknac rozgrzebania dolka przez kolejnych zainteresowanych zawartoscią tej lesnej czy polnej mogily.Wlasciwe oznaczenie i zgloszenie do odpowiednich instytucji - to rzecz podstawowaI poszukaj w archiwum forum - bylo o tym wielokrotnie, lącznie z adresami dzie nalezy zglaszać sie w tego typu sytuacjach. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jura Posted April 14, 2004 Share Posted April 14, 2004 Rada ms jest jak najbardziej na miejscu- nie każdy chciałby mieć krzyż na swojej mogile- nie wszyscy polegli w czasie wojny to katolicy. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lawyer Posted April 14, 2004 Share Posted April 14, 2004 Ale nie tylko katolicy stawiają krzyże. Jak Niemiec to pewnie protestant (chciałby krzyż), Rosjanin to prawosławny (też lubią krzyże tylko troszkę inne), Polacy to w większości katolicy, jak dotąd to słyszałem tylko jednym narodzie co nie lubi krzyży, ale oni nie nosili nieśmiertelników. Poza tym to rzeczywiście jest to indywidualna sprawa, więc niech każdy postępuje według swoje sumienia, czy może mniej klerykalnie uznania. Chciałbym podkreślić, że również moim zdaniem forum to nie jest miejsce do nawracania niewiernych, ale z drugiej strony nie ma co się też co od razu wzdrygać na dzwięk słowa krzyż. Jak ktoś się wstydzi swojego wyznania to jego sprawa, ale na pewno nie powinno się nikogo dyskryminować za religię. Link to comment Share on other sites More sharing options...
kloki Posted April 14, 2004 Share Posted April 14, 2004 Niedawno dowiedziałem się o miejscu pochówku 3 żołnierzy niemieckich. Znalazcy zabrali wszystkie metalowe przedmioty, a kości pochowali i postawili krzyż z tabliczkami. Następnym razem, jak odwiedziłem tamto miejsce pod krzyzem ujrzałem hałdę piachu i dziurę, obok były powywalane kości. Tak więc tu należy poruszyć kwestię czy warto stawiać krzyże. Może i zmarły chciałby mieć postawiony krzyż, ale czy chciałby, aby jego kości walazły się po całym lesie? Myślę że jak kości tyle lat tam przeleżały, powinny przeleżeć następne. Jeśli rodzina, która dowie się o miejscu pochówku zwłok zmarłego chciałaby to miejsce odwiedzić, zabrać szczątki, wtedy znalazca mógłby wskazać im to miejsce. To chyba jest edyne sensowne wyjście. Zapomniane, samotne cmentarze stają się żerowiskiem sępów cmentarnych, co widać w niedawno założonym wątku o rozkopywaniu mogił.Pozdrawiam KLOKI Link to comment Share on other sites More sharing options...
kloki Posted April 14, 2004 Share Posted April 14, 2004 Niedawno dowiedziałem się o miejscu pochówku 3 żołnierzy niemieckich. Znalazcy zabrali wszystkie metalowe przedmioty, a kości pochowali i postawili krzyż z tabliczkami. Następnym razem, jak odwiedziłem tamto miejsce pod krzyzem ujrzałem hałdę piachu i dziurę, obok były powywalane kości. Tak więc tu należy poruszyć kwestię czy warto stawiać krzyże. Może i zmarły chciałby mieć postawiony krzyż, ale czy chciałby, aby jego kości walazły się po całym lesie? Myślę że jak kości tyle lat tam przeleżały, powinny przeleżeć następne. Jeśli rodzina, która dowie się o miejscu pochówku zwłok zmarłego chciałaby to miejsce odwiedzić, zabrać szczątki, wtedy znalazca mógłby wskazać im to miejsce. To chyba jest edyne sensowne wyjście. Zapomniane, samotne cmentarze stają się żerowiskiem sępów cmentarnych, co widać w niedawno założonym wątku o rozkopywaniu mogił.Pozdrawiam KLOKI Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lawyer Posted April 14, 2004 Share Posted April 14, 2004 Gadzam się z klokim w stu procentach. Ale ako ciekawostkę przytoczę pewną historie, żeby nie było że w Polsce to tylko hieny.Nie pamiętam nazwy miejscowości, był facet, który zaczął budowę domu. Znalazł po rozpoczęciu kopania kości ludzkie. Po dlszej odkrywce trafił na butelkę, a w niej kartka na której były wszystkie info potrzebne do identyfikacji. Nie wiem też gdzie to zgłosił, ale podobno przyjechało dużo Niemców, mieli sprzęt kopiacy wszelkiej maści. wykopali dużo kości i dużo butelek. Niemcy zabrali podobno wszystko do Niemiec i tam pochowali swoich żołnierzy po tej ekshumacji. Zidentyfikowali wszystkich bo każdy miał butelkę.Może słyszeliście podobne historie? Link to comment Share on other sites More sharing options...
maxikasek Posted April 14, 2004 Share Posted April 14, 2004 Jeśli to byli żołnierze to nie zabrali by ich, bo zgodnie z konwencją genewską rodziny straciły byu prawo do rent kombatankich, a szczątki traktowane byłyby jak szczątki cywili. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lawyer Posted April 14, 2004 Share Posted April 14, 2004 To znaczy że co. Konwencja nie pozwala przywieźć szczątków dziadka do Niemiec bo zabiorą rentę. Trochę to dla mnie nie jasne? Możesz to rozwinąć? Link to comment Share on other sites More sharing options...
maxikasek Posted April 14, 2004 Share Posted April 14, 2004 Dowiedziałem się op tej sprawie jak wyszło na jaw że na cmentarzach wojennych niemieckich chowają zbrodniarzy wojennych. W dyskusjach kuluarowych- po co te cmentarze, czy nie mogą sobie Niemcy zabrać tych kosci itd. była wypowiedź kogoś z Fundacji Pamięć czy IPN, że zgodnie z Konwencją Genewską żołnierz musi być pochowany w kraju kórym zginął inaczej jest traktowany jako osoba cywilna poległa w czasie działań wojennych. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lawyer Posted April 14, 2004 Share Posted April 14, 2004 No tak pochowany to on był ale potem ekshumacja i wraca do domu. Jakoś nie widzę związku. Link to comment Share on other sites More sharing options...
MK Posted April 14, 2004 Share Posted April 14, 2004 No - to widzę, że nie tylko u nas są bynajmniej dziwne (żeby nie powiedzieć głupie) ustawy i inne paragrafy...Bez sensu.Czy teraz taka Niemiec (skoro przy nich już jesteśmy) Wilhelmina von der Hase (przykład) dowie się, że jej mąż Wilhelm von der Hase został zidentyfikowany w jakiejś miejscowości w Polsce, a nie mając zbyt wielu środków na życie (czysta teoria, ale czasem może być prawdziwe...) powinna:a) Sprowadzić szczątki męża do Heimatu i z ulgą w sercu umrzeć z głodu.b) Nie sprowadzić szczątków, ale z żalu, że leży gdzieś tam w barbarzyńskim znienawidzonym kraju tracić nerwy i w końcu z żalu wielkiego umrzećc) Zapomnieć o sprawie.d) Po prostu szybko odejść spośród żywych - problem wszak znika.e) Zaparzyć kawę.Trochę nie rozumiem. Może źle to interpretuję. Link to comment Share on other sites More sharing options...
MK Posted April 14, 2004 Share Posted April 14, 2004 Oczywiście nie aka Niemiec" ale albo aka Niemka" albo aka obywatelka Niemiec". Nie zauważyłem wcześniej, ale jest późno więc to jest akurat pora na pieprzenie... :-) Link to comment Share on other sites More sharing options...
jack61 Posted April 15, 2004 Share Posted April 15, 2004 kloki zgadzam sie z toba w 100% stawianie krzyza to jak postawienie znaku ulatwiajacego pseudo poszukiwaczom /czytaj hienom/ wskazanie miejsca gdzie maja kopać.Mozna polozyc jakiś kamien zaznaczyć miejsce na mapie i zglosic do odpowiedniej organizacji.Chodząc po lesie krzyz widac z odleglości kilkudziesięciu metrów no i co zrobić z metalowymi elementami pozostalymi przy szczatkach ?Jedni zabiora i to jest pewne inni w/g deklaracji z tego forum nie / moze zakopac w odleglości np 1-2 metrow aby nikt nie miał sygnału w miejscu gdzie spoczywaja sczatki,- nie mam pomysłu /Ten pomysł z butelka jest dobry , moze dane z nieśmiertelnika zapisać na kartce z zostawic w butelce przy szczatkach/ aby zlikwidować sygnał/Może inne propozycje ? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Piorek Posted April 15, 2004 Share Posted April 15, 2004 Jack trafiles w sedno! Zabierac metalowe przedmioty zeby niebylo sygnalu, jasne ale ile po takim znalezisku przedmiotow trafia na Allegro? Ilu poszukiwaczy chwali sie znalazlem niemca" pokazujac swoje zbiory blaszek. Kurna! Handel niesmiertelnikami zle mi sie kojazy tak jakby sprzedawac trupa, moze przesadzam a nawet w takim kiczowatym filmie jak Szeregowiec Rayan" byla scena przeszukiwania woreczka z blaszkami i gra w pokera, pamietacie na forum dym o kurtke podobno z ekschumacji?. Trup w mundurze to ZOLNIERZ niewazne niemiecki, polski, radziecki ale jako czlowiekowi nalezy sie mu szacunek-jaki to zalezy od Was. Uwazam ze takie miejsca nalezy oznaczac ale w swojej pamieci majac nadziej ze czasy sie zmienia i te szczatki trafia w godziwe miejsce a swoja blaszka pomozemy wyjasnic co to za czlowiek, chocby jakas Pani Helga miala potem przymierac glodem.PozdrawiamPiorek Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.