Skocz do zawartości
  • 0

Pozłacana odznaka/wpinka w kształcie liścia klonowego.


liak83

Pytanie

4 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Tak, jak napisał abcd.

Oznaka produkcji amerykańskiej, nie brytyjskiej dla US Army w Europie. Rewers nieryflowany, brak cechowania „acid test”, brak cechowania nazwą producenta, zapięcie patentowe amerykańskie. Wskazywałoby to na produkt amerykańskiej firmy „no name”, jakich było wiele, a które produkowały oznaki stopni, odznaki, orły na czapki, i wszystkie inne rzeczy związane z falerystyką. Produkt najprawdopodobniej dla sieci wojskowych sklepów Post Echange.

Napisano

Post Exchange, nie „Post Echange” - przepraszam za literówkę.

PS

Ta oznaka stopnia majora raczej nie jest „pozłacana”, jak pada to w tytule wątku. Owszem, bywały amerykańskie oznaki stopni i inne odznaki wojskowe z 10-karatowego złota, ale to nie w takich czasach, na jakie wygląda ta oznaka stopnia majora. Do Pearl Harbor faktycznie sporo było oznak i odznak ze złota 10k. Ale po Pearl Harbor nastała dla amerykańskiej falerystyki co najwyżej era tombaku i powłok galwanicznych mniej więcej w barwie złota. W kolekcji amerykańskich orłów na czapki z II wojny sam mam takiego dziadowskiego orła z wanny galwanizera, bo to fajna ciekawostka. Po Pearl Harbor nałożono w USA drakońskie embargo na aluminium i metale kolorowe dla cywilnych producentów nie związanych kontraktami z wojskiem. Mosiądz dopuszczano tylko w jednej sytuacji, gdy już nie było innego wyjścia, czyli gdy trzeba było robić lutowanie twarde na boraks i mosiądz. Oznaka ze zdjęcia ma pewną cechę wskazującą na to, że jest z czasów biedy materiałowej w USA, więc raczej nie jest ona pozłacana.

Oznaki, odznaki, i inne rzeczy mundurowe mające coś wspólnego ze złotem 10k zaczęły powracać pod sam koniec wojny.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie