Polskie Pociągi Pancerne w walce, 1918- 1921.

[formoza58]

.

[formoza58]

...

[Krzysztof115]

Tak jak pisałem, pociąg pancerny P.P.6 Gromobój" praktycznie przestał istnieć w styczniu 1920 roku. Tabor bojowy został skierowany do Warszawy i po modernizacji, latem 1920 r.został wykorzystany w nowo formowanych/budowanych tutaj pociągach pancernych.
Ówcześnie były fałszerstwa przesyłek listowych na szkodę Poczty Polskiej, bo listy z pieczęciami wojskowymi były zwolnione z opłat.

[Krzysztof115]

Z listu.

[Krzysztof115]

i taka.

[formoza58]

Jeśli Gromobój" przestał istnieć w styczniu 1920 roku, a list pisany był 24 maja, to kto dopuścił fałszerstwa? Członek dawnej załogi pociągu, który zachował lub przywłaszczył sobie pieczątkę na dalszą służbę? Patrząc bowiem na pieczątkę z koperty i wzór publikowany w Filateryście", nie myślisz chyba, że ta z koperty to fałszywka" ?

[Krzysztof115]

Zgadzam się z Tobą w zupełności- jest to niestety, fałszerstwo z epoki. Pieczęcie formacyjne powinny zostać wówczas zdane- w momencie likwidacji Gromoboja".

[formoza58]

Jak to na wojence...",tym bardziej takiej, pełnej improwizacji i kształtowania w młodej państwowości różnych kanonów min. regulaminów.I jeszcze trudniejszej sztuki wprowadzania tego w życie.
A tutaj jeszcze jeden stracony Generał..."

[formoza58]

...

[Krzysztof115]

Ale najciekawszy jest ciąg dalszy tego zdjęcia.

[formoza58]

Ano właśnie, czasami człowiek walczy" z rozdzielczościami i wyborem kadrów, że czasem COŚ umknie" .
To jeszcze do tematu Generała..." ;-)

[formoza58]

...

[formoza58]

Właściwie Postrach/ Generała Listowskiego". Na tym ostatnim zdjęciu na lokomotywie jeszcze Postrach".

[Krzysztof115]

oraz jeszcze napis - zapewne po rosyjsku, nazwa tej jednostki.Tylko rozdzielczość słaba tego napisu.

[formoza58]

Niestety, niektóre zdjęcia z galerii muzeum przy ul. Towarowej są maleńkich rozmiarów i tak wyszło jak wyszło, w miarę" :-(
Ale przy ubóstwie materiałów w temacie niektórych pociągów... Bezcenne! Tym bardziej, że w przypadku przedostatniego zdjęcia bez opisu, po powiększeniu nie było problemu z identyfikacją.

[Krzysztof115]

i takie.

[formoza58]

Niektóre są czytelne, bez zabiegów...

[Krzysztof115]

tylko, czy wszystkie zamieścili w sieci?

[formoza58]

Komplet do ostatniej pieczątki...
Tak jak się spojrzy w galerii, to wśród setek fotografii tylko tych niewielka ilość mają

[Krzysztof115]

Czy na 100% ?

[Krzysztof115]

wątpili w jego istnienie.

[Krzysztof115]

oj ten Lis".

[formoza58]

Co do pieczątek, to jak wspomniałem, fałszywki dotyczyły raczej nielegalnego posługiwania się nimi, niż kwestii, czy sam stempel lub pieczątka jest sfabrykowany współcześnie, aby zyskać np. większą cenę na aukcji. Choć to ostatnie, przy dzisiejszych technikach jest całkiem realne. Pod warunkiem, że fałszerz zna historię pp. A jeśli nie zna, a swój produkt" opanował perfekcyjnie, również może żerować na kombinacjach naszych przodków...
Dzięki Panu Jerzemu Ziębie, znamy sporą ilość pieczątek naszych pociągów z tamtych lat...

[formoza58]

.

[formoza58]

.