Skocz do zawartości

Czy jest na sali stolarz?


Rekomendowane odpowiedzi

Mam okrągły stół rozkładany z lat 50. Wartość sentymentalna. Problem z nim jest taki, że po rozłożeniu bywa za mały. Postanowiłem więc go powiększyć wykonując rodzaj dostawki – przedłużenia blatu. Zrobiłem go z grubej sklejki, więc trochę waży. Pytanie moje jest następujące. Jak wykonać stelaż „dostawki”, aby oba blaty ładnie się licowały i dostawka była stabilna? Zależy mi też, by konstrukcja była rozbieralna.

W załączeniu poglądowe foto. Wysokość blatu to 75 cm. Promień okręgu 55 cm. Grubość blatu (stół i dostawka) 24 mm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noga drewniana ok. 6 cm x 6cm. Ta dostawka musi mieć własne nogi, tylko nie wiem, czy robić na 3 czy 4 i jak je sensownie rozłożyć. Niepotrzebnie to ze sklejki robiłem, bo ciężkie, ale jest jak jest.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężkie bo ciężkie, ale nogi to może jednak 4 aby było stabilnie. Dwie pierwsze te przy starym stole w odległości od krawędzi tak jak przy poprzednim stole a dwie pozostałe trochę wężej jak pozostałe nogi, ale odległość od zewnętrznej krawędzi blatu (tej okrągłej) taka sama jak pozostałych nóg. Pasowały by jakieś gniazda pod blatem aby te nogi były wkręcane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do dostawki dałbym jeszcze dwie podłużne belki sięgające pod stary blat. Pod nim dwa uchwyty w kształcie litery U w które te belki wejdą. Jeżeli jest możliwość, w uchwytach i belkach wiercimy na przestrzał otwory przez które można puścić śruby blokujące całość - będzie naprawdę solidnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod stary blat chcę rzeczywiście trochę podejść, to może załatwi licowanie. Jaką grubość nóg sugerujecie? Stół ma 6 cm x 6 cm, ale to chyba będzie trochę przegięcie w przypadku tej dostawki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla urody dałbym tyle samo.Aha, i jakaś rama pomiędzy nogami dostawki by się przydała, dla usztywnienia nóg a i belki łączące z niej można wyprowadzić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym zrobił tak:
NOGI TYLKO DWIE (na zawiasach z blokadą albo odkręcane) i nie na samej krawędzi tylko troszkę przesunięte w kierunku stołu.
I tak jak pisał Erih belki pod stary blat i sztywne - ale rozłączne - połączenie jednego z drugim.
Nic nie będzie się na obrusie zapadać" jeśli stoły się rozsuną, a i ludzie będą mieli gdzie trzymać swoje nogi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyplatane siedzisko...hmmm
Teraz można kupić takie wyploty z metra, ale dwadzieścia lat temu, to nie dość, że zamawiało się materiał do wyplotów prywatnymi kanałami, to jeszcze trzeba było wyplatać to z ręki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie tapicerowałbym - dobra tkanina obiciowa wraz z płótnem, trawą morską, gwoździami, płótnem tapicerskim wcale tanio nie wyjdzie, a mebelek nie będzie miał charakteru.
Np., tam https://wiklinowydom.pl/pl/p/Zestaw-do-naprawy-siedziska-krzesla-STANDARD/1691
dostaniesz gotową siatkę ratanową, którą sobie odpowiednio dotniesz i zamocujesz.
65zł,to nie majątek, a nie trzeba bawić się w wyplot,który de facto nie jest aż tak skomplikowany jak się wydaje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem te zestawy. Moim zdaniem to się jednak nadaje tylko do montażu na klin, gdzie plecionkę wklejasz i klinujesz w specjalnym rowku. Przy otworkach tego się nie da zrobić i trzeba siedzisko wypleść. Tymczasem nie bawiłem się w rozwiązania epokowe. Siedzisko jest ze sklejki 5 mm, pianki tapicerskiej 3 cm + materiał. Co do trudności wyplotu, wszystko jest łatwe jak się wie jak t zrobić :) Jeżeli możesz polecić jakąś literaturę, czy linki, tutoriale, to dawaj, może się skuszę i spróbuję odtworzyć oryginalne siedzisko.

Krzesło już oczyszczone, sklejone, zabejcowane po raz pierwszy i przeszlifowane. Dzisiaj drugi raz bejca, po wyschnięciu olej lniany, uzupełnianie dziur po robalach i wosk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Irena Swaczyna - Meble - Naprawa i odnawianie".
Chyba jedyna warta uwagi pozycja na rynku.
W XIX i XX wieku, też się zasadniczo montowało na klin ratanowy.
Dawno tego nie robiłem, ale nie ma tragedii w wyplataniu. Natomiast nigdy nie miałem okazji korzystać z wyplecionych gotowców.
Gdyby w czasach, gdy łaziłem po pracowniach Muzeum Narodowego i warsztatach stolarskich takie coś było dostępne - nie zastanawiałbym się ani chwili.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za namiar. Na pewno kupię tę pozycję. Z ciekawostek znalazłem jeszcze Przewodnik dla stolarzy" z 1862 - pozycja bardzo ciekawa:

http://www.ordugh.org/materialy_inne,ksiazki.html

Po klejeniu (klej skórny), bejcowaniu, olejowaniu i woskowaniu mebel prezentuje się jak na foto. Zdjęcie słabe, w realu drewno wygląda naprawdę szlachetnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie