Skocz do zawartości

bardzo rzadki szeląg Jan Kazimierz fals?


samjo

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam, mam taką monetkę, z tego co się orientuję jest bardzo rzadko spotykana.Zastanawia mnie czy to nie falsyfikat,ponieważ ma małą dziurkę.

Napisano

To druga strona,moneta ma ładną zieloną patynę.
Na obu stronach wybity rocznik 1650 i mennica Bydgoszcz.
Czy te monety w tamtych czasach były miedziane?

Napisano
Dziurka być może powstała dlatego, że niekiedy monety noszono na sznurku jako medalik". Sam mam 1/4 stuber i krajcara 1812 z takim uszczerbkiem.
Co do autentyczności się nie wypowiadam, na oko wygląda ok. Jeśli wykopek, to co najwyżej fals z epoki.
Napisano
Pierwsza emisja miedzianych szelągów ie przyjęła się", czyli były niechętnie przyjmowane w obrocie, obiegały krótko więc nie sądzę, żeby fałszowano je w epoce. Raczej przerobiony na ozdobę (wobec małej i wartości i trudności z wydaniem), na zdjęciach (małych) wszystko wygląda ok.
Napisano
Zapewne jak poproszę o przykład takiego kasowania" w epoce to nic nie otrzymam jeśli chodzi o jakieś źródła, literaturę, itp. Bo skoro można znaleźć tyle bezsprzecznie dziurawych oryginałów, głównie sreber, to cóż miałoby znaczyć zrobienie małej dziurki? Kto i po co miałby to robić, nie prościej wyrzucić? Ale przeświadczenie panuje bez względu na wszystko, walka z wiatrakami.

Fałszowanie tego typu szelągów w epoce nie miało najmniejszego sensu.
Napisano
Najwięcej z przedziurawionych jakie znalazłem to falsy z epoki. Metoda stosowana od starożytności po nowożytność.
http://zbierajmymonety.blogspot.com/2014/10/fachowa-robota-prawie.html Popatrz też na litery. Noszenie nanizanych monet to raczej gdzieś we wschodnich kulturach. Zdarza się, że monety srebrne lub złote robiły za wisiorki a trojaki i półtoraki Zygmunta robiły za papiaki ale generalnie uważam, że tak przedziurawione bywały falsy...
Napisano

Fałszowanie tego typu szelągów w epoce nie miało najmniejszego sensu."
Uwierz, że miało. Fałszowano, rzadkie dziś roczniki i mennice.
Poszukaj pod hasłem moneta z dziurką a znajdziesz więcej tak skasowanych falsów.

Napisano
popieram i dokładam dziurki"...

http://myvimu.com/exhibit/54640311-grosz-koronny-zygmunta-iii-wazy-fals-1611
http://myvimu.com/exhibit/54640312-grosz-koronny-zygmunta-iii-wazy-fals-1611

sroce spod ogona one nie wypadły...
Napisano

Od początku. Co według kolegów znaczy skasowanie falsa"? Zrobienie dziury w celu wyeliminowania z obiegu? To nie banknoty, papierki o umownej wartości, które w sekundę można podziurawić. A niby kto (urzędowo?) i po co miał to robić, skoro moneta miała wartość kruszcową, z dziurą czy bez? Te półtoraki to też skasowane"? Takich zdjęć monet z XVII w mam więcej, także trojaki, szóstaki.

To, że fałszywe monety wykorzystywano np. jako ozdoby, bo z daleka błyszczały i udawały bogate ozdoby, nie znaczy, że w ten sposób kasowano falsy". Na gruncie logiki przynajmniej, nawet sroczej.

Napisano

Pan Chałupski dał przykład głównie monet międzywojennych, ten półtorak według mnie jest pomyłką i nie pasuje do reszty monet i tezy.
Metoda stosowana od starożytności po nowożytność."
Zdecydowanie poproszę o przykłady, ja czytałem tylko o jednej takiej akcji w historii IRP (umownie), bezskutecznej zresztą.

...trojaki i półtoraki Zygmunta robiły za papiaki..." Trudno do tej bzdury się odnosić, choć faktycznie padło kiedyś takie zdanie w wywiadzie T.Igera. Skoro papę zaczęto stosować na większą skalę w XX wieku, to bogate społeczeństwa musiały być, przez 350-400 lat trzymali srebro, żeby przybić je do dachu. Logika....

Noszenie nanizanych monet to raczej gdzieś we wschodnich kulturach"
Te wschodnie kultury", to zaraz za Bugiem i Sanem się zaczynały.
Fotka naszyjnika wyjaśnia trochę sprawę dziur, jest tam też fałszywy szóstak i piękne trojaczki ZIIIW.

Napisano
Nie chce mi się powtarzać, ale emisja pierwszych miedzianych szelągów w 1650 roku skończyła się niepowodzeniem, ludność po prostu nie chciała ich przyjmować. Zniknęły z obiegu bardzo szybko, dlatego m.in. są takie rzadkie. Więc po co i kiedy ktokolwiek miałby je fałszować? Logika.

O ile mnie pamięć nie myli, dziurawe szelągi 1650 były także sprzedawane przez WCN, trzeba by przejrzeć archiwum, a nie bardzo mam teraz czas. Widziałem też kilka (ale niedużo) tych szelągów z dziurami wykopanych (na forach). Dla porównania, kto ma fałszywą przedziurawioną boratynkę (lub nawet prawdziwą)? A one obiegały 100 lat, nie powinno być masy skasowanych"?

Niech kolega da dobre zdjęcia, może odszukamy nawet identycznego szeląga z tego samego stempla.
Napisano

Skoro fakt istnienia dziury w Waszych przykładach ma świadczyć o skasowaniu falsa" to o czym świadczy w tym groszu?

To, że dużo falsyfikatów jest przedziurawionych, świadczy moim zdaniem tylko o wtórnym wykorzystaniu monet bez wartości jako np. ozdoby (ale i bez ryzyka narażenia się na karę czy iedogodność" w przypadku próby wprowadzenia do obrotu). Sam fakt wywiercenia dziury nie świadczy, że to falsyfikat (zwłaszcza, że zwykle na brzegu monety, czemu nie na środku?).

Napisano
Dzieki sigis3 za obszerną wypowiedz w tym temacie.Trafne spostrzeżenie z tymi boratynkami ,dlaczego ich nie dziurawiono?.Ten co miałby to robić chyba by zwariował, przynajmniej na brak pracy by nie narzekał hehe.
Pozdrawiam
Napisano
sigis3 (2120 / 36) 2015-08-26 00:03:08

sprzedawane przez WCN"

W różnej maści archiwach można znaleźć zdjęcia z WCN, gdzie dziurki" są zalutowane..., o czym lojalnie informują.


Ale- jakbym zdjęć Samjo nie oglądał, to ja tam dziurki nie widzę... Bardziej jakąś kontrmarkę, która emotikon przypomina :-)
Napisano
Rumunia, Węgry, a nawet w Polsce były dachy obite srebrnymi monetami. Co do wartości kruszcu to nie przywiązywał bym wagi, gdyż już w trakcie emisji był niższy niż nominał a z wiekiem i zawirowaniami politycznymi czy wojnami spadał drastycznie- niemal do zera. Napisałem, że monety wykorzystywano jako ozdoby- te, które już wyszły z obiegu przerabiano na ozdoby cygańskie gdyż było taniej niż wyprodukowanie tego od podstaw. Bardzo dużo rozpoznanych falsów było cięte, zginane przebijane inne zwyczajnie wyrzucane, gdyż kary za fałszerstwo były ciężkie i drastyczne. W żadnym jednak razie nie potrafię sobie wyobrazić nanizywanie tak przebitych monet na sznurki jako sposób przenoszenia. Mija się to z celem. Przetarcie takiej portmonetki" to kwestia chwili. Monety zazwyczaj noszono w sakiewkach lub lnianych zawiniątkach. Często widziałem falsy jedynie wgniecione jakimś nożem, gwoździem i nie przebite na wylot. Często są to podłużne nacięcia które nijak nie pasują do biżuterii.
Twoje kategoryczne stwierdzenia, że nie było praktyki kasowania tak falsów nie bardzo pasuje do faktów. Popatrz choćby na Rzym, Bizancjum.
Niżej zamieszczam fotki przebitych falsów.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie