krystek_19 Posted February 4, 2015 Author Share Posted February 4, 2015 Panowie mam hełm niemiecki bez kalek ale w farbie. Lecz troszkę w rdzy. Gdzieś około 50% jest w grubych burchlach a reszta to lekka rdza. Od razu przed czyszczeniem zdemontowałem obręcz bo w niezłym stanie była i oczyszczony pod wodą wrzuciłem do szczawiu na godzinkę. Wyjąłem wypłukałem i umyłem w ciepłej wodzie i teraz stosuję fosol lecz jakoś bez dużego skutku. Pomożecie? Czytałem już mnóstwo wątków ale albo robię coś nie tak albo nie wiem. Kładę fosol pędzelkiem i czekam koło 5 minut. Potem płukam i myję szczotką w płynie. Efekty mizerne. Link to comment Share on other sites More sharing options...
krystek_19 Posted February 4, 2015 Author Share Posted February 4, 2015 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
krystek_19 Posted February 4, 2015 Author Share Posted February 4, 2015 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
krystek_19 Posted February 4, 2015 Author Share Posted February 4, 2015 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
krystek_19 Posted February 4, 2015 Author Share Posted February 4, 2015 4 Link to comment Share on other sites More sharing options...
krystek_19 Posted February 4, 2015 Author Share Posted February 4, 2015 5 w środku z podpisem właściciela Link to comment Share on other sites More sharing options...
remington Posted February 4, 2015 Share Posted February 4, 2015 Fosol tak po prostu tych purchli nie ruszy bez agresywnego, międzyoperacyjnego szorowania, czy skrobania. W zasadzie roztworzenie ich powinno być zadaniem dla kwasu szczawiowego, ale 1 godzinne moczenie to zdecydowanie za krótko. Link to comment Share on other sites More sharing options...
krystek_19 Posted February 4, 2015 Author Share Posted February 4, 2015 Tylko czy moczenie w szczawiu nie osłabi farby albo nie spowoduję jej wyblaknięcia? Link to comment Share on other sites More sharing options...
viator01 Posted February 4, 2015 Share Posted February 4, 2015 Remington ma rację - fosol musi dostać się do produktów korozji, żeby zadziałać - więc trzeba byłoby purchle usunąć mechanicznie. Jak już decydujesz się na jakąś metodę, to rób to konsekwentnie. Wrzuciłeś hełm do szczawiu, więc po godzinie i tak farba przyjęła jakąś jego dawkę i jeśli miała zmienić odcień, to duża szansa, że to i tak by zrobiła. Ja decydując się na fosol nie dotykam szczawiu (generalnie za nim nie przepadam) Link to comment Share on other sites More sharing options...
remington Posted February 4, 2015 Share Posted February 4, 2015 Pamiętać trzeba, że usuwanie korozji z zachowaniem farby jest jednym z trudniejszych zabiegów konserwatorskich. Wynik może być nieprzewidywalny, można całkowicie zniszczyć/odbarwić farbę. Przy moczeniu w kw. szczawiowym wskazane jest przynajmniej co pół godziny wyjąć fanta i płucząc, obczyścić go mechanicznie. Link to comment Share on other sites More sharing options...
viator01 Posted February 4, 2015 Share Posted February 4, 2015 No właśnie. Nie ma jeszcze magicznych płynów, które by coś robiły same :(Jak zastosujesz szczaw, to trzeba pamiętać, że to jednak kwas i do tego działający inaczej niż fosol, więc po zakończeniu trzeba dobrze umyć - wodą z mydłem, a nawet jeszcze wygotować w wodzie destylowanej i szybko zabezpieczyć Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hebda Posted February 5, 2015 Share Posted February 5, 2015 Za dlugie moczenie w szczawiu i podpis właściciela po prostu zniknie.Skrobanie purchli nozykiem itp i fosol.Szczaw zostaw na badziewie.gara szkoda Link to comment Share on other sites More sharing options...
krystek_19 Posted February 5, 2015 Author Share Posted February 5, 2015 Dobra Panowie to wiem w czym rzecz. Zabiegi konserwatorskie to nie takie chop siup". Nie będę się spieszył z tym hełmem. Powoli do celu czyli fosol i nożyk na burchle plus szczotka o twardym włosiu. Dziękuję za odpowiedzi :) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.