Skocz do zawartości

Pożar zamku Książ w Wałbrzychu. Spłonął dach. Interweniowało około 30 zastępów straży.


sonicsquad

Rekomendowane odpowiedzi

Pożar zamku Książ w Wałbrzychu. W ogniu stanęło około stu metrów kwadratowych dachu. Pożar udało się już opanować. Teraz trwa zabezpieczanie niższych pięter zabytkowej budowli. Na miejscu interweniowało około 30 zastępów straży pożarnej z Wałbrzycha, powiatu wałbrzyskiego, Świebodzic, Świdnicy i gmin powiatu świdnickiego. W akcji gaszenia ognia brali udział też strażacy z Wrocławia i Jeleniej Góry.

Ogień w zamku Książ pojawił się przed godz. 14 nad głównym wejściem do zamku (z tej strony znajduje się też Sala Maksymiliana). Wtedy też włączyła się sygnalizacja alarmowa na stanowisku oficera dyżurnego straży pożarnej w Wałbrzychu. Jest ona połączona z czujkami zainstalowanym w zamku Książ.

Ogień strawił około 100 mkw.dachu zamku Książ. Objął piąte i częściowo czwarte piętro zamku. Strażacy robili wszystko, by nie rozprzestrzenił się na inne części zamku. Akcję ratowniczo-gaśniczą utrudniał jednak wiatr, który podsycał ogień. Przed godziną 16 udało się opanować pożar. Teraz podejmowane są czynności, mające na celu uchronienie niższych kondygnacji zamku przed niszczycielską siłą wody, która została użyta do gaszenia ognia. – Na odrestaurowanym przed dwoma laty III piętrze zamku, woda zaczęła wyciekać tylko z jednego żyrandola. Zbieramy ekipę, która zajmie się zbieraniem wody, by nie przesiąkła ona na niższe kondygnacje zamku – wyjaśnia Krzysztof Urbański, prezes spółki Zamek Książ w Wałbrzychu. Na razie nie są znane przyczyny pojawienia się ognia. Nie można wykluczyć, że ma to związek z trwającym remontem dachu zamku Książ. Z zamku ewakuowano pracowników biur i ekipę remontową. – O godz. 13.50 włączył się w zamku system alarmowy. Oprowadzałem wówczas po zamku małżeństwo z dzieckiem i natychmiast odprowadziłem ich do wyjścia – mówi Jacek Pielich, przewodnik turystów po zamku Książ. – W zamku była także grupa około 15 osób niepełnosprawnych, które poruszały się na wózkach. Oprowadzała ich moja koleżanka. Tu pojawił się problem. W momencie włączenia się alarmu, automatycznie zostały wyłączone zamkowe windy. Turystów na wózkach trzeba było ewakuować, znosząc ich po schodach. Na szczęście nikt nie ucierpiał.

Czytaj więcej: http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/3679026,pozar-zamku-ksiaz-w-walbrzychu-splonal-dach-interweniowalo-okolo-30-zastepow-strazy-zdjecia,id,t.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście już powstała teoria: Jest to jedna z metod tuszowania i zacierania śladów. Kilka dni temu pewna grupa poszukiwawcza spod znaku czarnego wirującego słońca, dokonała odkrycia w przestrzeniach między stropem a powałą. Co znaleziono i co wywieziono, tego nigdy się nie dowiemy. Jednak dla mnie najbardziej tragiczne jest to, że kilkunastu polskich tak zwanych "odkrywców biorących pieniądze z UE, brało w tym udział. Płomienie zatarły wszelkie ślady, jak przypuszczam, powodem będzie zwarcie instalacji elektrycznej"

Źródła nie podaję, aby Was nie obrażać bardziej - znajdziecie sobie googlując :) Zachwycający ten Dolny Śląsk! I jakże od tego 1945 roku ci mityczni strażnicy jeszcze aktywni, normalnie mam chęć tam jechać nawet teraz w środku nocy :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwaj robotnicy przyznali się do spowodowania pożaru zamku Książ. Grozi im pięć lat więzienia

Zarzut nieumyślnego podpalenia zamku Książ usłyszało dwóch pracowników budowlanych zatrudnionych przy remoncie dachu budynku. Przyznali się do winy. Obaj pracowali w środę na poddaszu zamku Książ. Robotnicy zaprószyli ogień, kładąc papę. Środowy pożar zamku Książ strawił 600 metrów dachu, zniszczone zostało też ostatnie piętro budynku. – Przesłuchanie obu mężczyzn zostało zakończone, przyznali się do winy i usłyszeli zarzuty nieumyślnego spowodowania pożaru. Grozi za to od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności – mówi Marcin Witkowski, zastępca prokuratora rejonowego w Wałbrzychu. – Jeden z mężczyzn ma 43, a drugi 38 lat. Zostanie wobec nich zastosowany środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. O tym, że prawdopodobną przyczyną pożaru na poddaszu zamku Książ, były prowadzone tam prace budowlane mówili strażacy już dzień po zdarzeniu.

http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/3681864,dwaj-robotnicy-przyznali-sie-do-spowodowania-pozaru-zamku-ksiaz-grozi-im-piec-lat-wiezienia,id,t.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie